Strona 1 z 2
Drążek kierowniczy

Napisane:
piątek 15 lutego 2008, 15:38
przez lled3
Jak sprawdzić czy nie ma luzów, czy nie wymaga wymiany ?
podniosłem przód autka - proboje kolem szarac - luzow niby nie ma.
Ale ... przy mocnym szarpnieciu slychac metaliczne styki jak by od polosi gdzies w skrzyni - czy to normalne ? czy jakies lozysko sie konczy :P ?
i jeszcze jedno pytanie - koncowki drazkow sa wkrecane, i czy to tylko na kleju do gwintow sie sklada - czy powinny tam byc nakretki do kontrowania ?

Napisane:
piątek 15 lutego 2008, 18:52
przez slayer17
W sumie to najlepiej pojechać sprawdzić luzy w zawieszeniu na "szarpakach" najpewniejsza metoda.

Napisane:
piątek 15 lutego 2008, 18:54
przez lled3
w sumie to najlepiej pojechac do aso i dac za przeglad ponad 2 tys - ale nie generalizujmy.

Napisane:
piątek 15 lutego 2008, 22:27
przez Sławek_18
na wyłączonym silniku szarp energicznie kierownicą, jeśli dochodzą stuki to znaczy, że gdzieś masz jakieś luzy.

Napisane:
piątek 15 lutego 2008, 23:00
przez lled3
na podniesionym samochodzie ?

Napisane:
sobota 16 lutego 2008, 10:20
przez Ad_aM
lled3 napisał(a):w sumie to najlepiej pojechac do aso i dac za przeglad ponad 2 tys - ale nie generalizujmy.
To nie jest gwarancja dobrego przeglądu.. :wink: Może w wypadku najnowszych aut, gdzie jest więcej elektroniki niż mechaniki i nie każdy ma dostęp do odpowiednich urządzeń. Ale starsze auta, zawsze lepiej naprawiać u znajomego
mechanika - speca (choć ciężko takiego znaleźć)
I luzy najlepiej sprawdzić na szarpakach. Jak nie masz doświadczenia to ręcznie niewiele zdziałasz :wink:

Napisane:
sobota 16 lutego 2008, 11:05
przez lled3
na slowo mechanik dostaje drgawek :? ostatnio musialem uciekac jak mi wlasnie taki znajomy z polecenia miske olejowa krecil pneumatykiem :twisted: - oczywiscie cieknie 8)
22 srubki w alu - dobrze jak którejś nie przekrecil :twisted:
ale to byla sytuacja awaryjna - musialem sie udac bo to byl wypadek daeko od domu :P - a teraz na spokojnie sam bede poprawiac ...


Napisane:
sobota 16 lutego 2008, 12:07
przez LOBUZ88
Luzy sprawdzasz na podniesionym aucie :)
Najpierw łapiesz koło z lewej i prawej strony i wykonujesz szybkie energiczne ruchy , jeżeli jest jakiś luz to trzeba to sprawdzić dalej . Szukasz pomocnika który będzie Ci ruszał kołem a Ty włazisz pod auto i obmacujesz kolejne elementu układu kierowniczego aby sprawdzić luzy (końcówka drążka , drążek) .
Potem ruszasz kołem łapiąc je "góra-dół" i ponownie energiczne szybkie ruchy - tak sprawdzasz luzy na łożysku .
A te stuki z okolic półosi kiedy słychać ? podczas jakich ruchów ?
Z przodu jest wiele elementów które mogą hałasować...przeguby , sworznie wahaczy , wybite tuleje wahaczy , stabilizatory , drążki stabilizatorów i tak dalej i tak dalej :)
Co do końcówek drążków to nie skałada sie ich na kleju...z reguły po jakimś czasie same tak sie zapiekają że trzeba sie porządnie namęczyć żeby je wykręcić :P (czasem aż tak że trzeba je podgrzewać palnikiem :? )
Poza tym gdyby sie je złożyło na kleju to potem po wymianie przy ustawianiu zbieżności znowu trzeba było by sie namęczyć i "zerwać" klej , bo zawsze po wymianie końcówek / drążków ustawiamy zbieżność :)
Co do mechaniora od miski to co on tam grzebał ?
To że leje to nie koniecznie od tego że dociągał pneumatem...mógł źle założyć uszczelkę (jeżeli występuje , nie wiem jakie to autko) lub nie dał uszczelnienia . Pneumatem można dociągać jeżeli ma się takiego w którym może regulować momenty dokręcania , byle by początek ręcznie wkręcił żeby równo złapać gwint :) ale osobiście przy takich rzeczach robie grzechotką , lepiej sie trochę namęczyć a mieć pewność że sie naprawiło a nie dodatkowo uszkodziło :P
Pzdr

Napisane:
sobota 16 lutego 2008, 12:24
przez lled3
na kleju do gwintow koncowki robi sie napewno - tak radzi manual reno, zreszta klej do gwintow rowniez zapobiega "zapieczeniu"
stuki o ktorych mowa dochodza z okolicy wejscia polosi do skrzyni, ujawniaja sie przy ruchach kolami na boki. metaliczne, krotkie, jak by cos o cos uderzalo.
Przy ruchach kół nie maja one takich luzow ze czuc w rekach ze cos lata ... jedyne te stuki. Tak ze kola wyraznie mialu luzy i cale lataly po podniesieniu mialem z rok temu i w tedy poszly do wyimany łączniki stab., koncowki wahaczy, koncowki drazkow, amortyzatory mcpherson'a.
"mechanik" spawal miske :wink: i sila rzeczy ja odkrecal i zakrecal.
a jeszcze pytanie - czy przy demontazu wahaczy, lacznikow stab. wymienia sie sruby i nakretki ? - manual radzi wymieniac ... ale ... :wink:

Napisane:
sobota 16 lutego 2008, 12:53
przez LOBUZ88
hmm wszędzie gdzie pracowałem końcówki składali na smarze miedziowym i to było wszystko . Takie rzeczy jak zaciski hamulcowe ,kolumny mc phersona i inne elementy owszem składało sie na kleju ale końcówek na kleju nie kojarzę..ale nie wykluczam,wiele rzeczy zależy od konkretnego zakładu :)
Stuki z okolic półosi...ciężko określić , może to być luz na łożysku lub zwykły normalny luz mechanizmu różnicowego , ciężko tak opisowo wywnioskować co to :)
Stuki mogą być też z przekładni kierowniczej ,jeżeli nie czuć luzu na kole i nie ma luzu na kierownicy to znaczy ze nic groźnego . Dla świętego spokoju tak jak piszą koledzy można jechać na szarpaki i calutkie zawieszenie prześwietlić .
Śruby i nakrętki są w komplecie razem z takimi elementami. To są na tyle tanie elementy ( śruby , nakrętki , podkładki) że nie ma co na tym oszczędzać i przy wymianie te rzeczy daje sie nowe :)

Napisane:
sobota 16 lutego 2008, 13:22
przez lled3
no ... co do taniosci to bym duskutowal - na jeden wahacz sruby mocujace do ramy to pod 100 zl - a wahacze musze dwa zdemontowac ...
sruby mocujace sanie po 15 zl sztuka :roll:
owszem - nakretka razem z koncowka drazka jest, z lacznikiem stabilizatora tez.
i wlasnie nurtuja mnie te mocowania wahacza do sanek - bo nowe sruby majatek :roll:

Napisane:
wtorek 19 lutego 2008, 14:02
przez loser
lled3 napisał(a):w sumie to najlepiej pojechac do aso i dac za przeglad ponad 2 tys - ale nie generalizujmy.
Gdzie tyle kosztuje przegląd?
Sam przegląd, mający na celu ocenić stan tech. auta to 150-250zł. Zależy, gdzie i jakie auto.
Przegląd z wymianą "płynów" kilka stów. Dokładnie ile to zależy co wymienią. Nie zawsze trzeba hamulcowy czy chłodzący.
ponad 2 tys to może razem z rozrządem i to też w nie każdym aucie będzie tyle kosztować.

Napisane:
wtorek 19 lutego 2008, 18:22
przez lled3
no mowie oczywiscie o przegladzie w ASO kompletnym - gdzie wymieniaja plyny, i kompletny rozrzad z kolem zmiennych faz i pompa wody :roll:

Napisane:
wtorek 19 lutego 2008, 19:33
przez Ad_aM
Ciężko to nazwać przeglądem...

Napisane:
wtorek 26 lutego 2008, 20:01
przez LOBUZ88
lled3 napisał(a):no ... co do taniosci to bym duskutowal - na jeden wahacz sruby mocujace do ramy to pod 100 zl - a wahacze musze dwa zdemontowac ...
sruby mocujace sanie po 15 zl sztuka :roll:
owszem - nakretka razem z koncowka drazka jest, z lacznikiem stabilizatora tez.
i wlasnie nurtuja mnie te mocowania wahacza do sanek - bo nowe sruby majatek :roll:
Nie no takie elementy to już nie śrubeczki , nakręteczki i podkładeczki tylko kawał porządnej stali która nie jest jednorazowa ;) Takie śruby mocujące wahacze czy całe sanie śmiało można zakładać drugi raz pod warunkiem że gwint cały , łeb nie objechany i nie widać na niech żadnych pęknięć ,i mocnej korozji .
Gddyby tak wymieniać wszystkie śruby po odkręceniu to po każdej wymianie koła trzeba by nowe nakrętki/śruby dawać :)
Mnie bardziej chodziło że do takich części jak gałki , sworznie , drążki/łączniki stabilizatorów dodają te elementy . Są małe , niedrogie i przy demontażu często nie nadają sie do ponownego użytku .
Gdybyś robił pełny remont przedniego zawieszenia , składanie na nowych częściach to koszt śruby rzędu 100zł jest niewielkim procentem ogólnej ceny remontu i można zainwestować w takie elementy , przy jakiejś tam drobnej wymianie nie warto :)