Strona 1 z 1

opony - problem

PostNapisane: czwartek 09 sierpnia 2007, 14:08
przez disco
opisze mój mały problem z nadzieją, że ktoś udzieli mi fachowej odpowiedzi, a więc:

aktualnie posiadam na jednej osi opony o różnym rozmiarze (jedna 145/70 a druga 155/65) tej samej firmy (Dębica Vivo - obydwie) o tym samym rodzaju bieżnika itp.

wiem, ze nie moge tak jeździć więc zabrałem sie za przeglądanie używek. Na allegro znalazłem dwie sztuki Michelin Energy w bardzo dobrym stanie, przystepnej cenie i do tego jakieś 20 km ode mnie . . .

. . .ale dojechać tam jakoś trzeba ;)

i tu pojawia sie moje pytanie:

Jakie konsekwencje mogą mnie spotkać podczas kontroli ? czy pozwolą mi dojechać na wymiane opon czy może unieruchomienie auta + zabiorą dowód rejestracyjny ??

PostNapisane: czwartek 09 sierpnia 2007, 16:09
przez _Sylwan_
trzeba być dobrej myśli :) Wszystko zależy od policji na jaką się trafi. A najlepiej w ogóle nie brać pod uwagi kontroli drogowej:]

:)

PostNapisane: czwartek 09 sierpnia 2007, 16:53
przez Polonez
heh otóż to :) 20 km to bliziutko :D Ja przykładowo od wczoraj nie mam w aucie katalizatora ( tzn. wkładu w środku ) ale hulam bez obaw :D

PostNapisane: czwartek 09 sierpnia 2007, 17:57
przez marcij
Nie wiem dokladnie jak to jest (poczytaj) ale jest przepis ktory pozwala na dojazd niewielkiego odcinak na innym kole (naprzyklad dojazdowki), muszisz sobie poszukac.

A tak wogole to raczej maloprawdopodobnezeby policja przy zwyklej kontroli sprawdzali rozmiar opon. Ale w raziejakiegos odpukac wypadku moglby byc problemy.

A tak wogole to wiesz jak to jest z kupowaniem uzywanych opon ?To jest loteria , jak dobrze trafisz to bedziesz bardzo zadowolony , a jak nie , to bedziesz mial problem. Unikaj raczej hurtownikow, ktorzy sciagaja wszystko , jak leci z zachodu. No i bardzo dokladnie obejrzyj te oponki.

PostNapisane: czwartek 09 sierpnia 2007, 23:15
przez disco
marcij napisał(a):A tak wogole to wiesz jak to jest z kupowaniem uzywanych opon ?To jest loteria , jak dobrze trafisz to bedziesz bardzo zadowolony , a jak nie , to bedziesz mial problem. Unikaj raczej hurtownikow, ktorzy sciagaja wszystko , jak leci z zachodu. No i bardzo dokladnie obejrzyj te oponki.


dałeś mi do myślenia ;) szarpne sie jednak na nówki (przynajmniej te 2), nie ma sensu oszczędzać w tak ważnej kwestii

PostNapisane: piątek 10 sierpnia 2007, 12:36
przez marcij
Pracowalem jakis czas na wulkanizacji i z uzywanymi oponami tak jest. Nikt na to gwarancji nie daje. Jak sa pewne od znajomego to mozna dlugo pojezdzic za male pieniadze . Jesli sa z jakiegos niepewnego zrodla to mozna sie strasznie nacic.

PostNapisane: piątek 10 sierpnia 2007, 18:44
przez gardziej
po pierwsze male prawdopodobienstwo, ze trafisz na kontrole, po drugie nikt ci tych opon nie bedzie ogladal, jesli bieznik jest taki sam to nikt nie zauwazy niczego :). a nawet jesli to sie wytlumaczyc, a jak sie ostatecznie nie uda to zabiora ci najwyzej dowod.

PostNapisane: sobota 11 sierpnia 2007, 13:37
przez Pinhead
Zawsze można założyć dojazdówke i pojechać te 20km na dojazdówce. Co do opon używanych to faktycznie jest to loteria. Ja co prawda kupuje tylko używki ale mam możliwość zakupu opon od człowieka zaufanego który z Niemiec ściąga takie opony jak potrzebuje a ich stan jest praktycznie idealny. Za 4 sztuki 185/60/14" Firestone dałem 400zł czyli około 50% ceny sklepowej.

PostNapisane: sobota 11 sierpnia 2007, 17:50
przez disco
ze wzgledu na spodziewany dalszy wypad z całą rodzinką wolałem nie ryzykować (nie tylko ew. kontroli bo to akurat pryszcz) i kupiłem nowe opony Norauto (Continentale) 2 sztuki. Do mojego popier***acza opony są w miare tanie (za 2 sztuki 145/70r13 wraz z wentylami dałem 240 zł, montaż gratis) także nie było sensu sie zastanawiać ;)

Co do samej jazdy to róznica jest i to niemała. Nie wiem czy to zasługa tego, ze teraz mam identyczne opony na przodzie, czy moze tego, że są nowe, odpowiednio napompowane (azocikiem zreszta), wyważone itp. Komfort (szczególnie cisza na wybojach) wzrósł o 100%. . .

. . .czyli było warto ;)

PostNapisane: sobota 11 sierpnia 2007, 22:26
przez invx
unikac opon tzw. bieżnikowanych
- dobre do tirów - gdzie jak jedna strzeli to zazuci nim i jedzie dalej :)

PostNapisane: sobota 11 sierpnia 2007, 22:58
przez marcij
z tym tez bywa roznie. My bralismy bieznikowane od jednego producenta i byly raczej dobre. Mial kilka rozmiarow ktore sie rozlatywaly , sam tez widzialem goscia ktory przyjechal z opona od ktorej bieznik odkleil sie po 13 miesiacach. Natomiast jeden z kumpli (pracujacy na wulkanizacji) jezdzi na bieznikowanych juz wiele lat i jest zadowolony.

Ale ja osobiscie nie jestem przekonany i jednak wole dolozyc troche i kupic nawet najtansze ale nowki. Tutaj nie ma na czym oszczedzac

PostNapisane: sobota 11 sierpnia 2007, 23:40
przez invx
sa dwa typy bieznikowania:
- samo poglebianie juz istniejacych rowkow - dziadostwo straszne
- i nadlewanie guma - Ze starej opony scinane jest wszytsko az do zbrojenia, i potem nadlewane odpowiednia mieszanka.

czy kupic bieznikowane ? - zalezy do czego - do autka gdzie bedziemy jechac po autostradzie 180 - nie ryzykowal bym, niewiadomo co juz ta opona przeszla, w jakim stanie jest zbrojenie. Zreszta zbrojenie w oponie jest liczone na iles tam km. - tyle ma wytrzymac, no a jesli mu sie zafunduje 2x tyle ... ?

nieoszczedzal bym na oponach - to jest kwestia bezpieczenstwa.
Jeszcze nie wiadomo co zalewaja - duze prawdopodobienstwo ze bedziesz miec zbrojenie na kazdym z 4 kol inne ..., przez co opony sie moga inaczej zachowywac na np. zakretach.