Sprzęgło, a zakręt...

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez jasiek23 » poniedziałek 18 maja 2009, 22:35

darioha napisał(a):włączasz kierunkowskaz (a nie najpierw hamować!!), zaczynasz hamować, w trakcie zmieniasz bieg np na 2, gdy prędkość jest odpowiednia dla 2 biegu, puszczasz sprzęgło, wtedy samochód płynnie jeszcze do hamuje, skręcasz, i od razu jak wyjdziesz z łuku dajesz gazu. To jest pięknie i prawidłowo pokonany zakręt.


Co do pierwszego zdania - wreszcie ktos oprócz mnie przyznał ze przed zakrętem (czy skrzyzowaniem) nie powinno się najpierw hamować a potem puszczać kierunkowskazu tylko najpierw kierunek a potem hamulec. :D

Co do drugiej części cytowanego posta: To jest ksiażkowy przykład pokonywania zakrętów jednak ja bym tu dodał gazu już na łuku zeby samochód szybciej i łatwiej wyprowadzić z zakrętu.
jasiek23
 
Posty: 542
Dołączył(a): poniedziałek 30 marca 2009, 19:51

Postprzez lith » poniedziałek 18 maja 2009, 23:41

Ok dzieki za odpowiedz. Wiem, ze mam sie uczyc pokonywac na biegu :), tak samo, ze jazdy mam sie uczyc od instrukktora... z reszta tez dlatego tez praktycznie przed kursem nie jezdzilem z tata, zeby wlasnie nie podlapac jakis zlych nawykow. Po prostu zaciekawilo mnie to, dlaczego ten sposob skrecania jest niepoprawny...
zaczynasz hamować, w trakcie zmieniasz bieg np na 2, gdy prędkość jest odpowiednia dla 2 biegu, puszczasz sprzęgło, wtedy samochód płynnie jeszcze do hamuje, skręcasz, i od razu jak wyjdziesz z łuku dajesz gazu. To jest pięknie i prawidłowo pokonany zakręt.

Z tego co zaobserwowalem jako pasazer to w opisanym przezemnie sposobie wyglada to czesto tak:
jedziesz np. na 3/4 podjezdzasz do skrzyzowania, przyhamowujesz, wchodzisz w zakret na sprzegle, kiedy zaczynasz wychodzic z zakretu masz juz wlaczony odpowiedni bieg, czesto 3 i dodajesz gazu. Jezeli cos zmusi Cie jednak do wolniejszego pokonania skrzyzowania to startujesz z 2. Co do szybkosci i sprawnosci, to pewnie i tak do zalezy glownie od doswiadczenia. Poza tym tata probowal mi pokazac jak to wyglada na oba sposoby i na biegu wychodzilo mu jakis dziwnie wolno, samochod przymulal... chociaz do pewnie kwestia przyzwycajenia i wprawy.

Jednak nie zamierzam nikogo przekonywac, ze tak jest lepiej, bo 1. sam jestem kompletnie zielony :P 2. Tata wyraznie mi powiedzial, ze probowali go tego na kursie oduczyc, jednak bezskutecznie, a zaczal brac skrzyzowania w ten sposob jeszcze jezedzac na motorowerze xD


edit: tak dzisiaj sie poprzygladalem ojcu jak jechal i zauwazylem, ze niemal zawsze w ten sposob unika redukcji do dwojki. Zly nawyk dla leniwych? :P
Avatar użytkownika
lith
 
Posty: 7569
Dołączył(a): niedziela 17 maja 2009, 21:09
Lokalizacja: E-g/Gda

Postprzez ciemna.masa » środa 20 maja 2009, 14:55

próbuję sobie przypomnieć jak ja to robię, i chyba wynika z tego, że jadąc dajmy na to na 3/4 albo tuż przed zakretem, po przyhamowaniu wlaczam 2, bo jest dla 2 odpowiednia predkosc i pokunuje zakret z wcisnietym sprzeglem i dopiero za zakretem je puszczam wraz z dodaniem gazu, albo wlasnie jade 3/4 i wjezdzam w zakret po przyhamowaniu z wcisnietym sprzeglem i dopiero po wyjezdzie z zakretu wrzucam na 2. Chyba jakos tak.
teoria: 30.12.08 (+)
praktyka I: 13.01.09 plac (+), miasto (-)
praktyka II: 19.02.09 +++ !!! Hurra
dokument odebrany: 2.03.09 :)
Kierowca bombowca ;)
ciemna.masa
 
Posty: 50
Dołączył(a): poniedziałek 20 października 2008, 18:10

Postprzez pcheelka » środa 17 czerwca 2009, 20:02

Hmmm... przeanalizowałam moje skręty i... okazuje się że też "biorę je na sprzęgle". Na kursie nie robiłam tego. Dopiero kiedy zaczęłam jeździć sama, to skądś mi się to przyplątało. I tak stwierdziłam, że trzymam sprzęgło bo wydaje mi się że gdy je puszczę to autko mi przyśpieszy i nie zdążę zrobić zakrętu. Dziwne, ale nie umiem się tego oduczyć. Jakie są negatywne skutki dla samochodu, gdy tak się jedzie?
Prawo jazdy od 08.04.2009
pcheelka
 
Posty: 10
Dołączył(a): środa 22 kwietnia 2009, 20:00
Lokalizacja: z innej bajki...

Postprzez grzmot » środa 17 czerwca 2009, 20:12

Żadne - dopóki nie wypadniesz z zakrętu ;)
grzmot
 
Posty: 33
Dołączył(a): sobota 28 marca 2009, 13:46

Poprzednia strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości