To jeszcze ja, co by kilka stron o tym podyskutowac, zrobie rysunek dla majacych problemy (autorka to chyba z 2 godziny jezdzila z tym instruktorem, az dziwie sie ze teorie ogarnela a skrzyni nie:> (.....
skasowane przez moderatora)
Omowie to na przykladzie tego zdjecia ktore specjalnie zrobilem zeby ktos nie zadawal takich pytan:)
Moj instruktor uczyl mnie w ten sposob i po 2 godzinach jazdy nie mialem zadnych problemow z biegami.
Wrzucajac bieg 1 i 2 przykladamy reke (tak zwana "otwartą") do prawej strony dzwigni (patrzac z gory, dwigni - czyt gałki :D). Siła oddziaływująca na gałkę jak widac "atakuje" z prawej strony, czyli z tej z ktorej przylozylismy reke. W momencie kiedy trafiamy na "opor" czyli, ze dalej nie pchniemy gały, siła oddziaływania zmienia połozenie, w zaleznosci od tego jaki bieg wrzucamy. Dla 1 napieramy z dolu ( w praktyce pchamy dzwignie tymi "kostkami" nad nadgarstkiem, zreszta inaczej sie reka nie ulozy) a dla 2 z gory.
Analogicznie zmieniamy biegi dla 5 i ewentualnie wstecznego (ktorego tu nie ma na rysunku).
3 i 4 musimy trafic, no bo jak nie trafiamy, to mamy allzcheimera (czy jak to sie pisze:P).
Gruba kreska to pierwsza czesc ruchu, chuda, druga.
Zmieniajac bieg z 1 na 2 docikamy drazek tak samo jak z luzu na 1 i w drugiej fazie ruchu napieramy "na bieg 2" czyli z gory. Bieg MUSI wejsc, a jak nie wchodzi wrzucamy luz, puszczamy sprzeglo, naciskamy je jeszcze raz i ponawiamy manewr.
Chyba nie da sie prosciej przylozyc reki niz (dla 1 i 2) z prawej strony, dla 3 z dolu, dla 4 z gory i dla 5 z lewej strony (rowniez otwarta strona reki jakby ktos nie wiedzial). Jesli poczatkujacy kierowca tak sie nauczy zmieniac biegi po 2-3 godzinach jazdy bedzie to robil automatycznie i bez zadnych problemow. Nie zmieniajcie biegow jak starzy kierowcy (hyhy) trzymajac galke z gory cala dlonia, to blad.
Tylko sie nie smiejta z mojego opisu ale nie wytzymalem jak ten temat zobaczylem :D a gdyby te zdjecie z fotosika zniknelo niech kts je wrzuci gdzies na serwer, tu nie wiem jak wkleic:)