Poślizg (nie)kontrolowany?

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez zaglebiak » środa 01 lipca 2009, 18:31

slayer17 napisał(a):Co na zablokowanym co na zablokowanym.

W zimie sobie sprawdzić trzeba - jedna strona na lód, druga na śnieg i tak przy 30 km/h gaz w podłogę.

Powinno znosić w stronę lodu.


PS. Na zblokowanym dyfrze nie znosi :mrgreen:

Raz już rowa uniknąłem dzięki tej wiedzy :wink:. Mokro było i auto złapało z prawej strony trawę - but na heble i z bidą wytargało biedaczka.


Właśnie na zablokowanym chyba znosi. Musiałeś wjechać na nierówność. Przeanalizowałem wymienione przeze mnie sytuacje na innym forum. Tam też potwierdzono to co pisze Pinhead. I chyba nawet nie będzie większego poślizgu. Auto pojedzie tak jak by przejechało wszystkimi kołami po śniegu.

Pozwolę sobie skopiować kawałek wcześniejszego posta:
Xsystoff napisał(a):
BOReK napisał(a):Zależy co zrobisz. Jak przyspieszysz, to lewe koło cie pociągnie, a prawe sie poślizgnie i nie pociągnie - ściągnie w prawo.

Tak sie stanie jezeli bedzie szpera, a ze nie ma jej w 99.9% samochodow to mechanizm roznicowy spowoduje, ze caly moment pojdzie na prawe kolo i... i nic. Dalej bedziesz jechac prosto ze slizgajacym sie prawym kolem. Z tego samego powodu stojac jednym kolem na lodzie, a drugim na czystym asfalcie nie ruszysz z miejsca :wink:
zaglebiak
 
Posty: 129
Dołączył(a): czwartek 22 stycznia 2009, 23:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Pinhead » środa 01 lipca 2009, 19:25

slayer17 Przy przyspieszaniu na normalnie działającym mechanizmie różnicowym nie będzie znosiło przy różnej przyczepności strony lewej i prawej. Powód jest prosty, zasada działania mechanizmu różnicowego. Tylko na zblokowanym będzie znosić.

[W zimie sobie sprawdzić trzeba - jedna strona na lód, druga na śnieg i tak przy 30 km/h gaz w podłogę.


Koło na lodzie bedzie buksować a koło mające przyczepność nie dostanie momentu obrotowego z dyfra.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez zaglebiak » środa 01 lipca 2009, 19:34

Czyli jednym słowem samochód pojedzie prosto jak po zwykłym śniegu bez poślizgu. Czas chyba skończyć te głupie kłótnie.

PS: Nie wie ktoś czy idzie założyć szperę do Cinquecento ?? Bo jazda ze szperą musi być zarąbista. :P
zaglebiak
 
Posty: 129
Dołączył(a): czwartek 22 stycznia 2009, 23:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Pinhead » środa 01 lipca 2009, 20:28

Czyli jednym słowem samochód pojedzie prosto jak po zwykłym śniegu bez poślizgu.


Raczej będzie stał w miejscu buksując kołem mającym minimalną przyczepność na lodzie. Koło mające przyczepność nie popcha w tym przypadku samochodu.

Czas chyba skończyć te głupie kłótnie.


Weź tylko pod uwage że forum to miejsce wymiany poglądów i wiedzy. Nikt tu sie nie kłóci.

PS: Nie wie ktoś czy idzie założyć szperę do Cinquecento ?? Bo jazda ze szperą musi być zarąbista.


Co by miała dać ta szpera w samochodziku który ledwo się toczy ? Akurat w przypadku takich mocarzy jak CC to przyczepność nie jest najsłabszą stroną przekazywania napędu.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez Cycu » środa 01 lipca 2009, 20:38

Na wszelkich zawodach akurat dużo CC i SC ma szperę.
Najczęściej zespawany mechanizm różnicowy w tych autach występuje ze krótszą skrzynią biegów. Gotowe szpery do tych samochodów to wydatek ok. 3000 zł. Zrobione np. u Kałuży powinno być trochę tańsze :wink:

Do codziennej jazdy raczej mało przydatne i nieopłacalne :P
Punkt widzenia zależy od punktu siedzenia :D :D :D
Avatar użytkownika
Cycu
 
Posty: 507
Dołączył(a): piątek 03 marca 2006, 18:37
Lokalizacja: Kielce/Warszawa

Postprzez Pinhead » czwartek 02 lipca 2009, 12:08

W sportach motorowych to ludzie wydają majątek na co tylko się da byle ich auto było lepsze od auta rywala. Tam nie liczy się opłacalność. Nawet jeśli ktoś dynamicznie jeździ to przy normalnym użytkowaniu wozidełek typu CC/SC modyfikacje jak szpera są wyrzucaniem pieniędzy w błoto. To jak dokładać do poloneza profesjonalny spoiler kosztujący z montażem tyle co cały polonez.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez zaglebiak » czwartek 02 lipca 2009, 21:02

Pinhead napisał(a):
Co by miała dać ta szpera w samochodziku który ledwo się toczy ? Akurat w przypadku takich mocarzy jak CC to przyczepność nie jest najsłabszą stroną przekazywania napędu.


Akurat CC może ma mało mocy, ale nie tylko moc się liczy. Tylko umiejętności. Ja generalnie na światłach ruszam przed innymi :P

Pinhead napisał(a):
Czyli jednym słowem samochód pojedzie prosto jak po zwykłym śniegu bez poślizgu.


Raczej będzie stał w miejscu buksując kołem mającym minimalną przyczepność na lodzie. Koło mające przyczepność nie popcha w tym przypadku samochodu.


Czyli jadące auto zachowuje się tak jakby oba koła napędowe były na lodzie. Jedno buksujące koło na lodzie w czasie jazdy i auto się zatrzyma (oczywiście ślizgając się przez jakiś czas). Tak ?
zaglebiak
 
Posty: 129
Dołączył(a): czwartek 22 stycznia 2009, 23:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Pinhead » czwartek 02 lipca 2009, 22:32

zaglebiak napisał(a):Akurat CC może ma mało mocy, ale nie tylko moc się liczy. Tylko umiejętności. Ja generalnie na światłach ruszam przed innymi :P


Dla szpery liczy się moc a to że ruszasz przed innymi w mocniejszych autach to akurat zasługa marnego poziomu innych kierujących.

Czyli jadące auto zachowuje się tak jakby oba koła napędowe były na lodzie. Jedno buksujące koło na lodzie w czasie jazdy i auto się zatrzyma (oczywiście ślizgając się przez jakiś czas). Tak ?


W uproszczeniu tak. Dokładnie to przyczepność będzie jak przy jednym napędzanym kole na lodzie. Koło z większą przyczepnością w ogóle sie nie liczy.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez zaglebiak » piątek 03 lipca 2009, 00:47

A to jeszcze wrócę do aquaplaningu, który zresztą dzisiaj zaliczyłem (i nie tylko). Przedstawiłem wcześniej taką sytuację że prawa strona auta "zalicza" aquaplaning i ściąga na prawo. W artykułach na temat aquaplaningu pisze, żeby nie hamować. I teraz 2 pytania do tej sytuacji:
1. Jak nacisnę hamulec w czasie aquaplaningu (prawej strony, na prostych kołach) to samochód będzie za pewne jeszcze bardziej ściągało do prawej. Co nie ?
2. Jeśli wjeżdżam w kałużę z normalna prędkością (też z prawej strony) i opony normalnie odprowadzają wodę i "ostro" zahamuję to też może ściągać do tej prawej czy nie powinno ? Czy to występuje tylko w aquaplaningu ?

Generalnie ja jeżdżę spokojnie więc tych sytuacji które teraz i wcześniej napisałem nie mam. Ale mam (w przyszłości) pewne plany "wyścigowe" i chcę wiedzieć jak się auto zachowuje. Pinhead a widzę, że masz dużą wiedzę jeśli chodzi o takie tematy. Dzięki za odpowiedzi.
zaglebiak
 
Posty: 129
Dołączył(a): czwartek 22 stycznia 2009, 23:25
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Pinhead » piątek 03 lipca 2009, 08:36

zaglebiak napisał(a):1. Jak nacisnę hamulec w czasie aquaplaningu (prawej strony, na prostych kołach) to samochód będzie za pewne jeszcze bardziej ściągało do prawej. Co nie ?


Pociągnie w lewo. Lewa strona zahamuje, prawa nie ma przyczepności.

2. Jeśli wjeżdżam w kałużę z normalna prędkością (też z prawej strony) i opony normalnie odprowadzają wodę i "ostro" zahamuję to też może ściągać do tej prawej czy nie powinno ? Czy to występuje tylko w aquaplaningu ?


Może ściągnąć do prawej ale to zależy od prędkości, opony i głębokości wody. Masz przyczepność skoro opona normalnie odprowadza wode więc nie jest to sytuacja z aquaplaningiem.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez coen » niedziela 05 lipca 2009, 22:38

Co mnie zastanawia w takiej sytuacji gdy jedna strona ma mniej przyczepnosci niz druga to co sie stanie w momencie gdy przykladowo zredukowalem na nizszy bieg i bez wyrownywania obrotow gazem puscilem dosc gwaltownie sprzeglo. W sumie myslalem, ze sciagnie mnie na strone bardziej przyczepna ale ta dyskusja sugeruje, ze jednak nie powinno sciagac (jesli mechanizm roznicowy zadziala tu tak jak w przypadku przyspieszania) a kolo o mniejszej przyczepnosci po prostu zacznie sie slizgac i nie napedzi silnika do okreslonych obrotow.
Czyli bede sobie dalej jechal jak jechalem, silnik bedzie mial obroty zdecydowanie za niskie jak na ta predkosc i bieg i tak bedzie sie dzialo az do momentu gdy slizgajace sie kolo jakos tam wyrowna jednak obroty ew. do zmiany przyczepnosci ?
coen
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 08:10

Postprzez Pinhead » poniedziałek 06 lipca 2009, 09:13

coen napisał(a):(jesli mechanizm roznicowy zadziala tu tak jak w przypadku przyspieszania) a kolo o mniejszej przyczepnosci po prostu zacznie sie slizgac i nie napedzi silnika do okreslonych obrotow.


I tak właśnie będzie.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez coen » poniedziałek 06 lipca 2009, 09:46

Czyli generalnie problemy pojawia sie w momencie, gdy postanowie jednoczesnie skrecic a nie tylko jechac prosto. I to wlasciwie wiekszy problem jesli postanowie skrecic w taka strone, ktora spowoduje ze kolo o mniejszej przyczepnosci stanie sie kolem zewnetrznym (gdyz dodatkowo opor silnika przyblokuje to kolo wiec pewnie pojedzie dalej prosto a wewnetrzne, odciazajace sie kolo moze nie wystarczyc zeby skrecic).

W odwrotnej sytuacji kolo zewnetrzne nie dostawalo by dodatkowo zadnego momentu wiec jesli tylko ma na tyle przeczepnosci zeby samodzielnie skrecic (wewnetrzne od poczatku sie slizga) to dodatkowo mechanizm roznicowy w takiej sytuacji jak opisana poprzednio jeszcze temu kolu pomoze nie przekazujac zadnego momentu, jesli dobrze kumam o co biega oczywiscie :)

A co sie stanie, jesli jednoczesnie dodam gazu i nacisne hamulec w takiej sytuacji. Czyli dodam gazu na tyle i zahamuje na tyle, zeby silnik pokonal hamulec. Czy to wyrowna mi moment na kolach niezaleznie od przyczepnosci ze wzgledu na opor ktory stawia hamulec ? Czyli czy hamulec zacznie udawac nawierzchnie o duzym oporze, a wiec raczej przyczepna ? Co za tym idzie wtedy samochod zachowa sie tak, jakby mial zablokowany dyferencjal ?
coen
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 08:10

Postprzez Pinhead » poniedziałek 06 lipca 2009, 09:53

Ale drążysz temat :) Fizyka z podstawówki, siły się równoważą więc sam pomyśl co by dał ten hamulec skoro oba koła łapią z taką samą siłą. Przyblokujesz bardziej koło mniej przyczepne i owszem większy moment pójdzie wtedy na drugie koło ale co z tego skoro i ono musi pokonać opór hamulca.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez coen » poniedziałek 06 lipca 2009, 10:21

No z tego po prostu wynika (jesli mam racje ;) ), ze lekko przyblokowujac kola hamulcem moglbym ruszyc majac jedno kolo na lodzie drugie na czyms bardziej przyczepnym bo wtedy kolo 'nie na lodzie' zacznie tez ciagnac. Po prostu musze troche zmasakrowac klocki hamulcowe i dac silnikowi popalic zeby sie przebil przez hamulce. Obawiam sie, ze tylna os wtedy mogla by byc ciagnieta zamiast sie toczyc w zaleznosci od tego, ile tego hamulca zaaplikowalem.

Tak sie tez zastanawiam czy delikatne wcisniecie hamulca np. w zakrecie nawet w normalnych warunkach nie pomoglo by szybciej z niego wyjechac, bo wtedy chyba tez tak jest, ze wiecej momentu idzie na kolo wewnetrzne czyli to odciazone/o mniejszej przyczepnosci. Hamulec moglby mi wyrownac moment i spowodowac, ze kolo bardziej dociazone bedzie tez ciagnelo samochod. Moze jakies glupstwa pisze ale wydaje mi sie, ze samochod przyspiesza gorzej na skreconych kolach niz na wyprostowanych i moze to jest wlasnie kwestia mechanizmu roznicowego. Tak czy inaczej nie ma chyba sensu bawic sie w normalnej jezdzie w cos takiego.
coen
 
Posty: 80
Dołączył(a): piątek 12 września 2008, 08:10

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości