![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
![Smile :)](./images/smilies/icon_smile.gif)
przez niebieski90 » poniedziałek 18 marca 2013, 21:53
przez boruc25 » wtorek 19 marca 2013, 15:44
przez lith » wtorek 19 marca 2013, 15:51
przez boruc25 » wtorek 19 marca 2013, 15:53
przez lith » wtorek 19 marca 2013, 19:21
przez Zonaimad » środa 20 marca 2013, 22:04
przez Borys_q » środa 20 marca 2013, 22:18
przez lith » środa 20 marca 2013, 23:18
przez szymon1977 » środa 20 marca 2013, 23:36
...to jedzie 30km/h po płaskim na I a pod górkę na IV.Zonaimad napisał(a):Jak ktoś nie ma wyczucia, to...
przez Radhezz » czwartek 21 marca 2013, 01:54
Poproszę frytki do tej teorii z gaźnikiem i wtryskiem. Pomijając już dużo szczegółów dotyczących różnic pomiędzy jednym a drugim układem zasilania, to chciałbym zauważyć, że żaden samochód z mechanicznie sterowaną przepustnicą nie jest w stanie sobie "dodać gazu", a to dlatego że dopływ powietrza może regulować jedynie w niewielkim zakresie, a paliwo samo z siebie się nie spala. Jeśli obroty latają wysoko, to znaczy że układ wtryskowy jest "strzelony" i wariują ustawienia silnika krokowego (bocznika przepustnicy, lub nastawnika). W każdym razie jest to układ do regulacji obrotów biegu jałowego.niebieski90 napisał(a):Matizem byłoby to zrobić o wiele łatwiej niż Tico, gdyż z tego co mi wiadomo ten pierwszy jest na wtrysku, a Tico to gaźnikowiec. Jak mamy auto z wtryskiem to przy większym obciążeniu komp zwiększy dawkę paliwa, to tak jakby ktoś za nas dodawał gazu, natomiast w gaźnikowcu tego nie ma i silnik po prostu się zdławi i zgaśnie. W felicii jest wtrysk i silnik nie dławi się gdy zacznę puszczać sprzęgło, komp zwiększa coraz bardziej dawkę paliwa, obroty utrzymują się na stałym poziomie i można utrzymać auto w miejscu samym sprzęgłem na górce, więc ruszanie pod górkę z nożnego to żaden problem.
To się nazywa "moment obrotowy", a silnikach Diesla faktycznie jest większa jego wartość dostępna od niższych obrotów.niebieski90 napisał(a):W toyocie yaris z silnikiem diesla udawało się to jeszcze lepiej, bo diesel ma dodatkowo dużo więcej 'pary' na wolnych obrotach.
Tu w kwestii tego że każdym autem się da, to się zgodzę. Ale technika fatalna, nie każde auto tak da radę, zwłaszcza pod duże wzniesienia, jak np. parkingi wielokondygnacyjne. Parkuje na takim w pracy - na podjeździe o długości 15-20m mamy piętro różnicy (3-4m) co w teorii daje wzniesienie ok. 20%, ale to tak na wyczucie - w każdym razie jest więcej niż "krytyczne" 12%. Jeśli zatrzymasz się z jakiegoś powodu na takim podjeździe, a nie panujesz dobrze nad autem (a wnioskując z wyżej przytoczonych teorii że cienko z tym) to lepiej nie próbuj tak ruszać, bo się stoczysz lub zgaśnie ci silnik. Jak zgaśnie to pół biedy, ale jak się stoczy to pakujesz się temu za tobą w zderzak.niebieski90 napisał(a):W toyocie yaris diesel jaką miałem na kursie puszczałem sobie sprzęgło do połowy trzymając jednocześnie wciśnięty hamulec i po puszczeniu hamulca auto samo zaczynało jechać do przodu bez wciskania gazu, nawet pod spore wzniesienia ta technika działała. Ten sposób był polecany przez mojego instruktora. Po kursie jeździłem skodą felicią 1.3 benzyna, gdzie taki sam trik również działał wyśmienicie, jak również daewoo tico 0.8, gdzie nawet na płaskim nie dało się ruszyć bez gazu gdyż silnik natychmiast gasł. Tym drugim ruszać na wzniesieniu z nożnego da się owszem, ale trzeba bardzo szybko przestawić nogę z hamulca na gaz i wcisnąć pedał zdecydowanie, co początkowo i właściwie nadal jest dla mnie trudne do wykonania i w tym aucie preferuję ruszanie z ręcznego. Tak więc jak widać wszystko zależy od auta.
przez lith » czwartek 21 marca 2013, 08:09
Radhezz napisał(a):Poproszę frytki do tej teorii z gaźnikiem i wtryskiem. Pomijając już dużo szczegółów dotyczących różnic pomiędzy jednym a drugim układem zasilania, to chciałbym zauważyć, że żaden samochód z mechanicznie sterowaną przepustnicą nie jest w stanie sobie "dodać gazu", a to dlatego że dopływ powietrza może regulować jedynie w niewielkim zakresie, a paliwo samo z siebie się nie spala. Jeśli obroty latają wysoko, to znaczy że układ wtryskowy jest "strzelony" i wariują ustawienia silnika krokowego (bocznika przepustnicy, lub nastawnika). W każdym razie jest to układ do regulacji obrotów biegu jałowego.
przez Borys_q » czwartek 21 marca 2013, 10:09
Zatem jak? Odp: rajdowo, na 3 pedały! Sprzęgło obsługujesz normalnie, tzn. puszczasz lewą nogę aż zacznie łapać kontakt, ale prawa noga... cóż, pięta na hamulcu, a palce na gazie. Palcami dodajesz gazu aż silnik złapie odpowiednie obroty, i dopiero wtedy cofasz piętę z hamulca. Jeśli wykonasz to poprawnie to auto nie powinno się stoczyć ani o milimetr, a sprzęgło ucierpieć. Z początku mogą być trudności z wyczuciem gazu (efekt: ruszanie z piskiem opon), ale to akurat nie jest błąd.
przez Radhezz » czwartek 21 marca 2013, 14:35
Tu znowu pojawia się pytanie czy było to w którym silnik generuje dostateczny moment obrotowy do pokonania tego wzniesienia?lith napisał(a):Nie obroty rosną, tylko obroty pozostają bez zmian mimo rosnącego obciążenia. Sam się bawiłem tak kiedyś jeżdżąc nie dotykając pedału gazu i na prawdę spore górki szło zdobyć.
Borys_q napisał(a):Na 3 pedały robią tylko ci którzy nie potrafią tego zrobić jak człowiek na 2 pedały, jak dobrze wyczujesz pół sprzęgło i gaz to 2 nogi w zupełności ci wystarcza, nie potrzebujesz sobie 3-ciej dorabiać.
przez Borys_q » piątek 22 marca 2013, 02:43
przez niebieski90 » piątek 22 marca 2013, 15:43