Heeeeeh, i tyle. Jak ci warsztat wystawi świstek, że ustawiali światła, to potem możesz ich zmusić do tłumaczeń. Przy czym mogą się wyprzeć, bo ty mogłeś później sam kręcić przy lampach i nie udowodnisz, że tak nie było.
Do tego nie mówimy o ustawianiu na oko, tylko przy odpowiednich wyliczeniach co i gdzie powinno być widoczne.