Luz czy sprzęgło

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez stokrootka » sobota 12 lipca 2008, 10:52

Jak narazie to jest lipiec i do twojej wiadomości, nie jestem jakims antytalenciem i normalnie z biegiem (zazwyczaj z 2) też umiem skręcać!
stokrootka
 
Posty: 15
Dołączył(a): środa 04 czerwca 2008, 13:57
Lokalizacja: okolice Gliwic

Postprzez adam_0103 » sobota 12 lipca 2008, 11:03

Tak - teraz jest lipiec, ale jak się przyzwyczaisz do złego nawyku to zaraz będzie grudzień i dalej będziesz tak samo jeździć, na śliskiej nawierzchni... A oduczyć się nawyku jest znacznie trudniej, niż go sobie przyswoić. Dlatego błędy trzeba eliminować od razu.
Avatar użytkownika
adam_0103
 
Posty: 135
Dołączył(a): piątek 02 listopada 2007, 12:58

Postprzez mat4u » sobota 12 lipca 2008, 11:26

nic dodac nic ujac....... jeszcze troche i bedzie grudzien..... wtedy rob tak jak teraz robisz i powiedz gdzie stuknelas....
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Pawel90 » niedziela 13 lipca 2008, 11:17

Mam prawko od 3tyg. i może pytanie wyda się głupie ale dlaczego jadąc ze wciśniętym sprzęgłem abo na luzie na zakręcie mogę "wylecieć" z niego na śliskiej nawierzchni bo nie czaje tego :oops:

btw. ja pokonuje zakręty na odpowiednim biegu bez sprzęgła i staram się hamować przed zakrętem a w czasie przejazdu przez niego staram się nie przyspieszać ani nie hamować tylko po :)
Pawel90
 
Posty: 22
Dołączył(a): środa 07 maja 2008, 18:21
Lokalizacja: Katowice

Postprzez ivytomek » niedziela 13 lipca 2008, 12:29

Pawel90 napisał(a): dlaczego jadąc ze wciśniętym sprzęgłem abo na luzie na zakręcie mogę "wylecieć" z niego na śliskiej nawierzchni bo nie czaje tego :oops:

btw. ja pokonuje zakręty na odpowiednim biegu bez sprzęgła i staram się hamować przed zakrętem a w czasie przejazdu przez niego staram się nie przyspieszać ani nie hamować tylko po :)


Wciskając sprzęgło odciążasz przód pojazdu, bo samochód (mający napęd FWD) hamuje silnikiem dociążając przód . Przez mniejszy nacisk na przednie koła auto może stać się podsterowne (czyli mające tendencje do uślizgu przednich kół) i faktycznie wyjechać z zakrętu.
Avatar użytkownika
ivytomek
 
Posty: 235
Dołączył(a): piątek 05 stycznia 2007, 01:09
Lokalizacja: Kraków

Postprzez mat4u » niedziela 13 lipca 2008, 15:27

a tak jak nawet jedziesz za szybko to przednim napedem wyprowadzisz przod samochodu tam gdzie ma jechac bo kola ciagna pojazd.... a na sprzegle i luzie to poprostu polecisz prosto.... ale pamietaj ze jak juz jestes w poslizgu i przod Ci leci prosto nawet na biegu i ze skreconymi kolami to wtedy mozesz poprostu spuscic z gazu co kola przednie przestana mielic bo i zlapia przyczepnosc..... to zreszto wszystko zalezy od sytuacji........ :P
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez Neurot » poniedziałek 14 lipca 2008, 17:03

Witam. W obecnych czasach i przy obecnym stanie techniki motoryzacyjnej faktem jest, że auto toczące się na biegu bez gazu pali mniej niż auto na luzie (komputery, mapy spalania etc etc).
Na zakręcie hamujesz silnikiem, podczas wychodzenia z niego (po tzw "zenicie" zakrętu) dodajesz troszkę gazu na odpowiednim biegu, i ładnie z niego wychodzisz.

Jazda na sprzegle jest niezdrowa dla auta, jazda na luzie jest niezdrowa dla auta. Przedmówcy dobrze to ujęli. Zakręty pokonujesz na biegu (adekwatnym do prędkości i obrotów).

Zakładając sytuacje ekstremalną, na luzie nie masz szans zdążyć wbić biegu.
Np na wirażu wpadasz w poślizg. Na luzie/sprzęgle możesz już w myślach układać przemowę do św. Piotra. Jadąc na biegu masz szanse skontrować "gazem" poślizg.
Opisana sytuacja to ekstremum i raczej żaden początkujący nie będzie umiał tego dokonać. Niemniej jednak nawyki warto wdrażać od początku.

Na niekorzyść wysprzęglania na zakręcie dochodzi też to, ze po ponownym włączeniu sprzęgła przy sporej szybkości - mechanizm dostaje w kość.

Ogólnie polecam następujący schemat:
- Dojeżdżasz do zakrętu
- Zdejmujesz nogę z gazu
- W miarę potrzeby przyhamowujesz
- Przy wychodzeniu z wirażu dodajesz stopniowo gazu
- Jezeli auto za dużo zwolniło, redukujesz na niższy i dodajesz gazu

ivytomek napisał(a):
Wciskając sprzęgło odciążasz przód pojazdu, bo samochód (mający napęd FWD) hamuje silnikiem dociążając przód . Przez mniejszy nacisk na przednie koła auto może stać się podsterowne (czyli mające tendencje do uślizgu przednich kół) i faktycznie wyjechać z zakrętu.


Jesteś w stanie mi to jakoś wytłumaczyć?
Wciskanie sprzęgła ma znaczenie przy odciążaniu/dociążaniu poszczególnej części auta?
Co ma hamowanie silnika do dociążenia danej części auta?
A jak mam skodę mb1000 z silnikiem z tyłu?
A jak mam dużego fiata z tylnym napędem?
Forma napędu (tył/przód) ma naturalnie kolosalne znaczenie przy pokonywaniu zakrętów Ale wyłączenie sprzęgła ? dziwne...
Bezwładna masa tak samo leci, nieważne czy napędza ja przednia, czy tylna oś (przy wyłączonym sprzęgle). Za to Twoja wypowiedź nabiera sensu w sytuacji pokonywaniu zakrętu na wbitym biegu (w momencie gdy dana oś jest napędzana).

Pawel90 napisał(a):Mam prawko od 3tyg. i może pytanie wyda się głupie ale dlaczego jadąc ze wciśniętym sprzęgłem abo na luzie na zakręcie mogę "wylecieć" z niego na śliskiej nawierzchni bo nie czaje tego :oops:

btw. ja pokonuje zakręty na odpowiednim biegu bez sprzęgła i staram się hamować przed zakrętem a w czasie przejazdu przez niego staram się nie przyspieszać ani nie hamować tylko po :)

Tak na chłopski rozum bez sztywnych definicji...
1) Włączone sprzęgło (wbrew pozorom włączone znaczy, że go nie wcisnąłeś :) ) powoduje, ze mamy przeniesioną moc na oś pędną.
Zrób sobie doświadczanie w domu. Weź jakiś drewniany klocek i pchaj go ręką po łuku. Masz trudność z opanowaniem jego przodu. To właśnie sytuacja, gdy auto napędza tylna oś. Teraz go chwyć z przodu i ciągnij po zakręcie. Wtedy masz problem z kontrolowaniem tyłu. Teraz uruchom wyobraźnię.
Zakładając, że Twój "klocek" ma napęd z tyłu. Aby kontrolować przód, musisz go bardziej pchać przed siebie korygując jego tor od tyłu (uskok w prawo i lewo). Przy ciągnięciu go za przód, aby korygować jego tor musisz go ciągnąć w danym kierunku mocniej lub słabiej (proste wyobrażenie bezwładności).

Druga część pytania. Dobrze robisz. Przed zakrętem zwalniasz na tyle, aby bezpiecznie go pokonać (bez poślizgu). Kwestia doświadczenia tylko przy doborze biegu/prędkości. Szybko do tego dojdziesz. Pytasz się po co? Po to jedziesz na biegu, aby mieć kontrolę nad pojazdem. Jaką kontrolę? Czytaj mój post wyżej.

Przy pokonywaniu zakrętu na luzie/na sprzęgle jesteś zdany tylko na hamulce. A na śliskiej nawierzchni to wiadomo - skucha. Z przeniesionym napędem (jadąc na biegu, nawet be gazu) możesz kontrolować tor jazdy (vide zabawa z klockiem).
Pozdrawiam
Pozdrawiam i życzę szczęśliwej podróży
Obrazek
Avatar użytkownika
Neurot
 
Posty: 308
Dołączył(a): wtorek 08 lipca 2008, 07:37
Lokalizacja: Białystok

Postprzez lled3 » poniedziałek 14 lipca 2008, 19:53

Na zakręcie hamujesz silnikiem, podczas wychodzenia z niego (po tzw "zenicie" zakrętu) dodajesz troszkę gazu na odpowiednim biegu, i ładnie z niego wychodzisz.


polecam bardziej "rajdowa" wersje pokonywania zakretow.


hamujemy przed zakretem - a gazu dodajemy juz wchodzac w zakret :)

"nie wazne z jaka predkosci wejdziesz w zakret - wazne z jaka z niego wyjdziesz"
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez tom9 » poniedziałek 14 lipca 2008, 20:16

pozwole zapytac tutaj...
na luzie nie ma mozliwosci zablokowania kol podczas hamowania ? czy ja po prostu nie potrafie :>
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Pawel90 » poniedziałek 14 lipca 2008, 20:35

Dzięki za odpowiedzi ;)

A co do pytania tom9 to sprzęgło nie ma nic do hamowania tzn. do blokowania kół podczas hamowania, za to odpowiedzialne są hamulce;) Jestem początkujący ale wydaje mi się że sprzęgło ni jak ma się do zablokowania kół podczas hamowania. Może chodzi Ci o to że podczas np. gwałtownego hamowania na luzie auto nie zgaśnie i będzie działać ABS więc kołą się nie zablokują, a w przypadku hamowania na biegu i nie wciśnięciu sprzęgła fura może zgasnąć i wtedy koła sie blokują bo ABS nie może działać poprawnie (silnik zgaszony)

To tak wg mnie:D Jeżeli się mylę to prosze poprawcie:P
Pawel90
 
Posty: 22
Dołączył(a): środa 07 maja 2008, 18:21
Lokalizacja: Katowice

Postprzez lled3 » poniedziałek 14 lipca 2008, 20:46

tom9 napisał(a):pozwole zapytac tutaj...
na luzie nie ma mozliwosci zablokowania kol podczas hamowania ? czy ja po prostu nie potrafie :>


nie potrafisz :P
Obrazek
lled3
 
Posty: 946
Dołączył(a): wtorek 07 sierpnia 2007, 19:45

Postprzez tom9 » poniedziałek 14 lipca 2008, 21:14

dzieki za odpowiedz. w takim razie skoro mowisz ze jest mozliwosc to jutro sprawdze dokladnie. A jest mozliwosc ze na luzie kola blokuja sie pozniej? badz ze trzeba wcisnac hamulec jeszcze bardziej? czy to tylko takie moje zludzenie i wyobraznia ?
[b]Kierowca[/b] z prawem jazdy kategorii "B" i "C" 8)

[i]specyficzne podejście do życia[/i]
Avatar użytkownika
tom9
 
Posty: 1444
Dołączył(a): piątek 27 lipca 2007, 22:24
Lokalizacja: Miasto sypialni

Postprzez Pawel90 » wtorek 15 lipca 2008, 12:25

tylko złudzenie i wyobraźnia :lol:
pzdr ;)
Pawel90
 
Posty: 22
Dołączył(a): środa 07 maja 2008, 18:21
Lokalizacja: Katowice

Postprzez mat4u » wtorek 15 lipca 2008, 12:48

z tego co zrozumialem z tego to odpowiem tak..... na biegu hamulce maja mniej roboty do pewnego momentu obrotu kol.... noo wiec na luzie raczej bardziej musisz zadzialac hamulcami..... ale gdy samochod juz np sie dlawi (ze tak to nazwe) to wtedy sprzeglo i hamulec bo wtedy hamulec bedzie mial znowu wiecej roboty bo silnik bedzie chcial nadal napedzac kola a bez gazu do pewnego momentu przeciez zwalnia.... tak zwane hamowanie silnikiem i ono napewno odciaza prace hamulcow.... na luzie silnik nie pomaga... tylko hamulce.....
____
Ford Escort 1.8 16V

auto wartości ok. 2000 zł.... kupione 2 lata temu za 3000 zł..... władowane jakieś 10000 zł przez 2 lata....... po prostu świetna inwestycja.....
Avatar użytkownika
mat4u
 
Posty: 673
Dołączył(a): poniedziałek 10 grudnia 2007, 17:01
Lokalizacja: Poznań

Postprzez palma » piątek 15 sierpnia 2008, 16:51

Sprzęgło ma duże znaczenie dla dociążenia przednich kół. Zaraz to wytłumaczę, ale wszystko po kolei. (Będzie długi wstęp. :) ) Od jakiegoś czasu zastanawiałem się, dlaczego samochód tak dziwnie się zachowuje, kiedy w czasie jazdy wciśnie się sprzęgło. Miałem np. wrażenie, że po naciśnięciu sprzęgła samochód minimalnie przyspiesza (bzdura, bo po odłączeniu silnika nie może zadziałać na koła żadna dodatkowa siła). Poza tym przy skręcaniu z wciśniętym sprzęgłem czuje się bardzo dużą siłę odśrodkową.

Wyobraźmy sobie sytuację, że jedziemy samochodem ze stałą prędkością i puszczamy pedał gazu. W tym momencie silnik przestaje rozpędzać samochód i zaczyna stawiać opór (hamowanie silnikiem).

Teraz naciskamy sprzęgło i silnik zostaje odłączony, więc nie stawia już oporu. Samochód wcześniej stale wytracał prędkość i na tej podstawie kierowca oceniał odległość, a teraz nagle jedzie ze stałą prędkością i sprawia to wrażenie, jakby przyspieszał. To samo dzieje się na zakręcie. Przy normalnej jeździe siła odśrodkowa maleje w czasie, bo zmniejsza się prędkość samochodu. Kiedy wciśniemy sprzęgło, siła ta jest stała w czasie i bardzo mocno wyrzuca samochód z zakrętu.

Znalazłem kiedyś ciekawą stronę o motoryzacji. Tu jest o hamowaniu: http://www.mototechnika.republika.pl/pliki/hamowanie.html Jak już napisałem, silnik stawia opór. Załóżmy więc, że siła hamowania przyłożona do kół pochodzi właśnie od niego, a nie od hamulców. (Ten rysunek pokazuje moment hamowania, a my rozważamy jazdę ze stałą prędkością.) Jeżeli wciśniemy sprzęgło, to siła hamująca silnika znika. Wypadkowy moment sił działających na samochód nagle ma niezerową wartość i powoduje "obrót" samochodu. W efekcie przednie koła mają mniejszą przyczepność.

Gdybym zrobił tu jakieś błędy, to proszę mnie poprawić. ;P
palma
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 15 sierpnia 2008, 16:06

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości