przez Autobusiarz » poniedziałek 12 maja 2025, 21:11
Wracam jutro.
Więc tak-nie było kontroli granicznej,przejeżdżałem w nocy.Kontrolowane są tylko ciężarówki,muszą zjechać na osobny pas.
Autostrada A3 jest niby w rozbudowie-kilka zjazdów jest zablokowanych,ale nie widzę żadnych robót.Przekraczałem granicę w Oradei,jedzie się drogą krajową nr 1/E60.W Gilau wjeżdża się na fragment Autostrady A3 w kierunku Turdy,potem w Sebeş na A1 i autostrada kończy się w Boicie.Dalej serpentynami Do Pitesti-jezdnia jest podzielona betonową przegrodą,jeden pas w jedną stronę,więc w razie wypadku będziesz tam stał w nieskończoność.Autostrada jest ponownie z Pitesti do Bukaresztu,120 km,A1.
Z Oradei do Gilau jest jeden Pas,ale szeroki,ruch niewielki.Drogi są dobre jakościowo,tylko trzeba uważać na nierówne dylatacje na autostradach.
Łącznie robi się 330 km autostradą,resztę trzeba przemierzać drogami krajowymi.To jest lekko 18 godzin jazdy z Wrocławia do Bukaresztu,musiałem się przespać po 11 godzinach.
Tam każdy Rumun w zabudowanym jedzie po 80 km/h,nawet z przyczepką.Na serpentynach przy ograniczeniu do 30,wszyscy jadą po 60.Na dupie siedziała mi rumuńska cysterna i mrugała długimi,żebym przyśpieszał na zakrętach.
Jazda po Bukareszcie jest równie ryzykowna.Masz zapieprzać-sprobój się spóźnić sekundę ze startem spod świateł i już jest trąbienie.Trzsba jeździć dynamicznie,zmieniać pasy w ostatniej chwili,wciskać się.Pod łukiem triumfalnym cały czas samochody zajeżdżają sobie drogę,klakson słychać od rana do nocy.Blokowanie skrzyżowań to normalka.Co gorsza,tam prawy pas jest często zablokowany(to samo było w Berlinie)-skręcasz na skrzyżowaniu i po 10 metrach na prawym pasie masz sznur aut zaparkowanych na zakazie,albo miejsca parkingowe są tak wyznaczone,że każdej osobówce wystaje dupa na jezdnię i pas ma w efekcie metr szerokości.Masz pół sekundy na zmianę pasa.Co gorsza tam w ogóle nie ma zatok autobusowych-autobus co chwila staje i blokuje prawy pas.
Jak ktoś jest niedzielnym kierowcą to odradzam jazdę po tym mieście.Ponoć sami Rumunii z innych miast boją się jeździć po Bukareszcie.
Ścieżki rowerowe niemal nie istnieją.
Same ulice w stolicy dobrej/zadowalającej jakości.Chodniki za to dziurawe,zaniedbane.Oznaczenie(linie,sygnalizatory),gorsze niż w Polsce.
W ogóle odnoszę wrażenie,że w Polsce oznakowanie drogowe jest najlepsze na świecie i zakrawa wręcz na absurd.Nie widziałem,żeby w Berlinie,Pradze,Budapeszcie i Bukareszcie montowano OSOBNE sygnalizatory nad każdym pasem ruchu.Tam jest jeden sygnalizator dla 3 pasów do jazdy na wprost.Nie ma "wysepek" dla pieszych i przejść co 50 metrów,nie ma dublowania znaków drogowych, nie ma luster przy zakrętach pod kątem prostym.
O dziwo,zawsze z łatwością parkowałem w centrum,na bezpłatnych miejscach postojowych.