Samochód wchodzi w wysokie obroty

Tutaj mile będą widziane wypowiedzi na temat techniki kierowania, oraz wszelkie porady dotyczące kupna, obsługi i eksploatacji pojazdu.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez LAK32 » środa 03 lutego 2010, 23:04

Biała napisał(a):U mojego kumpla linka gazu zamarzła i miał podobnie, z tym, że obroty większe.


Linka gazu jest oke , odbija jak nalezy
Obrazek
LAK32
 
Posty: 15
Dołączył(a): niedziela 06 grudnia 2009, 23:29

Postprzez athlon » czwartek 04 lutego 2010, 12:40

bruno666 napisał(a): ps. a pokazał go dlatego, że odłączyłem go przy pracującym silniku dnia poprzedniego. Jak się okazało, problem tkwił w zupełnie innym miejscu.


A po co go odłączałeś przy pracującym silniku? I potem sie dziwisz mechanikom, że nie wiedzą za co mają się zabrać, jak po podłączeniu kompa wyskakuje im 50 błędów, bo klient się bawił pod maską. I teraz na chybił trafił mają wiedzieć który błąd jest prawdziwy i wskazuje usterkę, a który jest zapsiany w sterowniku tylko dlatego ze klient coś popieprzył.
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez qwer0 » czwartek 04 lutego 2010, 13:58

A po co go odłączałeś przy pracującym silniku? I potem sie dziwisz mechanikom, że nie wiedzą za co mają się zabrać, jak po podłączeniu kompa wyskakuje im 50 błędów, bo klient się bawił pod maską. I teraz na chybił trafił mają wiedzieć który błąd jest prawdziwy i wskazuje usterkę, a który jest zapsiany w sterowniku tylko dlatego ze klient coś popieprzył.

Moj ojciec kilka latek temu, gdy mial omege pojechal do serwisu opla.
Objawem byly rozne, czesto przerazajace odglosy, dosyc trudne do zlokalizowania. Podlaczyli do kompa itp itd, wzieli za "diagnoze" 200zl.
Brzmiala ona tak "pan zamowi taksowke, bo pan do domu nie dojedzie. Most sie posypal".
Niestety moj ojciec sie pospieszyl i zakupil tylny most.
Podjechal z nim do znajomego aby wymienic. Most nie zostal wymieniony. Wymienione zostalo lozysko na wale, (ktore kosztowalo grosze w porownaniu do ceny mostu) i omega z tym samym mostem co to mial do domu nie dojechac jezdzi do tej pory u nastepnego wlasciciela, krecac kolejne setki.

Absolutnie nic nie bylo grzebane. I co?

Jesli, jak to powiedziales", "nie wiedza za co maja sie zabrac", to niech zmienia zawod.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez athlon » czwartek 04 lutego 2010, 14:15

Aaa i 200zł za podłączenie do kompa w serwisie to tak dużo??? No sory ale u pierwszego lepszego mechanika z zakładem w garazu za podłączenie nie zapłacisz mniej niż 50zł w zwyż, to po pierwsze, po drugie auto nie ma konstrukcji cepa ze masz dwa kijki, trochę skóry i gwoździe, wymiana całego mostu fakt, że nie konieczna akurat w tym przypadku, ale w efekcie przyniosła by ten sam skutek (fakt ze kosztowniejszy). Po 3cie niektóre modele mają typowe usterki, trzeba bylo jeszcze troche pojeździć to akurat by sie most przydał :P. Po 4te jak ma tak <&%#$@> znajomego to mógł mu od razu wymienić łożyska jak wiedział gdzie szukać a nie po serwisach opla ojcu kazac jeździć :P

P.S.

A u mnie w oplu poleciały szczotki na silniku dmuchawy. Nowa dmuchawa kosztuje 300zł w zwyż, żaden zakład nie wymienia szczotek bo szkoda mu na to czasu tylkomontują nowe/używane dmuchawy, a ze znajomym w 20 minut wymieniliśmy szczotki kupione za 20zł. Czy to oznacza ze mechanicy się nie znają na robocie?
Avatar użytkownika
athlon
 
Posty: 1184
Dołączył(a): środa 05 sierpnia 2009, 01:20
Lokalizacja: Francja, St-Brieuc

Postprzez qwer0 » czwartek 04 lutego 2010, 14:31

Po 3cie niektóre modele mają typowe usterki, trzeba bylo jeszcze troche pojeździć to akurat by sie most przydał Razz

Omega do dzis jezdzi z tym samym mostem. A ma najechane, obstawiam ze wiecej, niz Ty nakreciles przez cale swoje zycie ;)

Aaa i 200zł za podłączenie do kompa w serwisie to tak dużo??

Nie chodzi o koszt, a o zla diagnoze.
Bo stwierdziles, ze mechanicy koledze wyzej dali zla, bo "grzebal pod maska". Tu nic nie bylo grzebane, a diagnoza i tak do niczego.
To jest blok tekstu, który może być dodawany do Twoich postów. Ma limit 255 znaków
Avatar użytkownika
qwer0
 
Posty: 2422
Dołączył(a): poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:36
Lokalizacja: Lublin

Postprzez cman » czwartek 04 lutego 2010, 14:32

athlon napisał(a):Aaa i 200zł za podłączenie do kompa w serwisie to tak dużo???

Bardzo dużo. To nie jest żadna filozofia i nic nie kosztuje, kwestia podłączenia wtyczki i tyle, ani przyrząd się nie zużywa, ani cała operacja nie wymaga żadnego wysiłku. Tylko i wyłącznie tyle, co czas poświęcony przez serwisanta.
Ani elektronika samochodowa, ani elektronika diagnozerów nie jest żadną czarną magią, to najzwyklejsze układy cyfrowe, zaprogramowanie w odpowiedni sposób. Zdzieranie kasy za to bazuje tylko na tym, że większość ludzi nie ma o tym pojęcia, a ci co mają, nie mają znowuż odpowiedniej dokumentacji i czasu na zabawę z tym tylko po to, żeby jednorazowo coś sprawdzić.

athlon napisał(a):A u mnie w oplu poleciały szczotki na silniku dmuchawy. Nowa dmuchawa kosztuje 300zł w zwyż, żaden zakład nie wymienia szczotek bo szkoda mu na to czasu tylkomontują nowe/używane dmuchawy, a ze znajomym w 20 minut wymieniliśmy szczotki kupione za 20zł. Czy to oznacza ze mechanicy się nie znają na robocie?

Właśnie to oznacza. Gdyby mechanik się znał, powiedziałby: panie, albo wymieniamy całą dmuchawę: kosztuje 300 zł i 50 zł nasza robota, albo wymieniamy szczotki: kosztują 20 zł i 100 zł nasza robota. Ale nie, po co to mechanik ma się męczyć i wykazywać jakąś szerszą wiedzą, prościej znaleźć w komputerze numer części, odkręcić śrubki, które pokazali w serwisówce i przykręcić z powrotem nową za 300 zł...
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez bruno666 » piątek 05 lutego 2010, 21:30

athlon napisał(a):
bruno666 napisał(a): ps. a pokazał go dlatego, że odłączyłem go przy pracującym silniku dnia poprzedniego. Jak się okazało, problem tkwił w zupełnie innym miejscu.


A po co go odłączałeś przy pracującym silniku? I potem sie dziwisz mechanikom, że nie wiedzą za co mają się zabrać, jak po podłączeniu kompa wyskakuje im 50 błędów, bo klient się bawił pod maską. I teraz na chybił trafił mają wiedzieć który błąd jest prawdziwy i wskazuje usterkę, a który jest zapsiany w sterowniku tylko dlatego ze klient coś popieprzył.

Po co odłączałem to mój interes. Serwisant Potrafi błędy skasować (a w starszym aucie potrafi każdy odłączając na chwilę akumulator), następnie uruchomić silnik, obserwować jego pracę i jeszcze raz odczytać błędy z pamięci sterownika.

A co powiesz kolego na taką sytuację:
Przy wtyczce przepływomierza złamał się przewód. Płacisz za "podłączenie do komputera" 50-100 zł i "pan elektronik-serwisant-mechanik-majster" mówi proszę kupić nowy przepływomierz. Ty wypluwasz np. 1000 zł i samochód dalej kuleje.
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez LAK32 » wtorek 09 lutego 2010, 18:23

Dzieki wszystkim za pomoc i "diagnoze" :)

po wymianie silniczka auto jezdzi elegancko :)
Obrazek
LAK32
 
Posty: 15
Dołączył(a): niedziela 06 grudnia 2009, 23:29

Poprzednia strona

Powrót do Porady techniczne

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 16 gości