brońmy dostępu do zawodu instruktora !!

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

brońmy dostępu do zawodu instruktora !!

Postprzez lalamido » czwartek 28 września 2006, 23:17

coraz więcej szkół organizuje kursy na instruktorów - średnia cena ponad 2500zł.
Myśle sobie fajnie, szybka kasa w łatwy sposób zarobiona.....a drodzy koledzy, szanujmy się !! nie otwierajmy każdemu tak szeroko drzwi do naszej profesji !! w innych zawodach każdy jak tylko może broni dostępu do swojej pracy bo to oznacza mniejszą konkurencję

co z tego że szkoła organizująca kursy wezmie od osoby 2500 zł jak te same pieniądze będzie musiała wydać póżniej na walke ze szkołą krzakiem otworzoną przez świeżo wyszkolonego pseudo instruktora

podsumowując - brońmy swego !! a jak chcemy zatrudnić we własnej szkole nowego instruktora to najpierw znajdzmy kompetentną osobę - potem sfinansujmy za niego cały proces szkolenia.

tyle z mojej strony :)
jak ktoś chce to niech coś dorzuci :)
lalamido
 
Posty: 53
Dołączył(a): wtorek 20 stycznia 2004, 14:19

Postprzez SKUJON » sobota 30 września 2006, 11:57

Myślę ,że coś w tym jest.Boli mnie tylko,że zawód instruktora jest tak mało jakby tu powiedzieć prestiżowy.Praca bez umowy, albo na umowę zlecenie bez ubezpieczeń itd.Pracuję w tym zawodzie od roku i to bardziej jest moja pasja niż chęć dorobienia się .Co do wypuszczania nowych instruktorów to jest to prawo wolnego rynku.Kiedyś wypuszczaliśmy dużo "markentingowców" dziś na fali jest być instruktorem.Tylko jak zwykle w takich masowych szkoleniach jest to , że czasami trafiają na kursy osoby , których prawo jazdy przeleżało w szufladzie trzy lata ,albo którzy jeżdżą tylko w niedzielę.Może powinna być lepsza weryfikacja kandydatów a MOŻE POWINNA ZOSTAĆ USTANOWIONA MINIMALNA CENA ZA KURS bo przecież za egzamin jest ustanowiona państwowo...
SKUJON
Avatar użytkownika
SKUJON
 
Posty: 11
Dołączył(a): niedziela 06 sierpnia 2006, 21:51
Lokalizacja: Zielona Góra

Postprzez adalberthus » niedziela 01 października 2006, 18:26

Kurcze.A o czym ja pisałem w swoich postach?A propos.Zatrudnienie na umowe zlecenie skutkuje odprowadzaniem składek na ZUS.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez ella » niedziela 01 października 2006, 19:11

Praca bez umowy, albo na umowę zlecenie bez ubezpieczeń

Masz rację Adalberhusie. Praca na umowę zlecenie skutkuje odprowadzaniem składek do ZUS. Widocznie to są umowy o dzieło bo wtedy odprowadza się do ZUS tylko składkę na ubezpieczenie zdrowotne. Z tego wynika, że własciciele wykorzystują jak tylko mogą instruktorów dając taką umowę (albo wcale) żeby nie płacić składek.
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/viewtopic.php?t=6341
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Instruktor po godzinach

Postprzez złośliwy » niedziela 01 października 2006, 19:19

Całą winę za stan Polskich szkół jazdy ponosi rząd. Po pierwsze szkoly jazdy powinno się rejestrować gdy spełniają warunki:
1. Otwarte biuro 8 godzin dziennie, zatrudnia conajmniej dwóch etatowych instruktorów ( na każdych dwóch etatowych jeden po godzinach)
2. Ustalenie cen minimalnych za kurs (jak opłaty za egzamin)
3. Prowadzi szkolenie na wszystkie kategorie praw jazdy
4. Liczba szkół uzależniona od liczby mieszkańców (podobnie jak taksówki)

Albo jedyne rozwiązanie - likwidacja zaświadczeń o ukończeniu szkolenia.Prawo jazdy z numerem egzaminatora.
złośliwy
 
Posty: 105
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 21:41

Re: Instruktor po godzinach

Postprzez zbla » niedziela 01 października 2006, 19:39

złośliwy napisał(a): Albo jedyne rozwiązanie - likwidacja zaświadczeń o ukończeniu szkolenia.Prawo jazdy z numerem egzaminatora.


A co to ma dać??
Kiedyś już był pomysł żeby egzaminator odpowiadał w jakimś stopniu za wypadki i wykroczenia powodowane przez osobę, której wpisał wynik "P" na egzaminie. Przecież to totalna bzdura, która nic nie zmieni.

Ja bym proponował może bardziej postawienie na profesjonalizm wśród instruktorów i egzaminatorów. Za łatwo można być intruktorem, przez co trafiają się "nauczyciele", którzy sami mają kłopoty z poruszaniem się po dorgach i interpretacją przepisów. No i tak nauczają jak im się wydaje, że jest dobrze.

Ostatnio widziałem "L"-kę z młodym panem instruktorem rozwalonym na siedzieniu, jakby mógł to by pewnie jeszcze nogi na deskę rozdzielczą położył, jechali przede mną szeroką jezdnią bez wyznaczonych pasów ruchu, przed skrzyżowaniem zbliżyli się do osi jezdni (oczywiście bez sygnalizacji) więc myślałem że może będą skręcać na skrzyżowaniu, ale gdzie tam pojechali prosto .... a potem na egzaminie ludzie się dowiadują, że jednak w Polsce mamy ruch prawostronny i co często się zdarza, że jest coś takiego jak nie wyznaczone pasy ruchu i że należy zmianę takiego pasa sygnalizować i wiele innych nowości (drogich niestety, bo każda z nich to 112zł).
Dopóki w szkoleniu i egzaminowaniu będą ludzie nie przygotowani profesjonalnie to nie będzie dobrze.Nie mówię, że wszyscy tacy są bo to byłaby nie prawda ale pewnie sami panowie instruktorzy w swoim gronie moglibyście wskazać po kilka takich osób.
zbla
 
Posty: 172
Dołączył(a): sobota 05 sierpnia 2006, 20:16

Postprzez jjaacc » niedziela 01 października 2006, 20:36

Jak czytam ten temat, to nachodzą mnie mieszane uczucia z jednej strony wszyscy maja rację, ale z drugiej strony, patrzenie w ten sposób na problem jest mocno ograniczone.
Padł tu problem taksówek, czyli zrobić tak samo, tak się składa, że kiedyś byłem taksówkarzem i wiem jak to się odbyło
Taksówkarze płakali, że nie mają roboty, trzeba coś z tym zrobić.
Skoro się domagali to zrobiono, ale co zrobiono. A no wyszło na to, że wszyscy zanieśli grzecznie w ząbkach kilka stówek do różnych urzędów, przeszli nikomu nie potrzebne szkolenie, dorobili się nikomu nie potrzebnych kas fiskalnych, i co z tego wynikło, a no to że kiedyś za kursem czekało się pół godziny a teraz dwie godziny. No co do kogo pretensje przecież tego chcieliście, to macie.
Tak się składa, że pracowałem również na etacie w OSK i wiecie co, teraz kiedy mam podpisana umowę o dzieło a w innej firmie umowę o prace wychodzę na tym dużo lepiej.
Całkiem inna stawka i nie muszę się zabijać w soboty i niedziele i kombinować na kogo tu rozpisać zajęcia. Biorę mniej kursantów, mam czas żeby z wami jeszcze pogadać no i doskonalić się. A tak to tryka od rana do świtu i zero efektu.
Przy takiej ilości instruktorów takie zatrudnienie na stałe może dla większości źle się skończyć.
Avatar użytkownika
jjaacc
 
Posty: 748
Dołączył(a): poniedziałek 18 lipca 2005, 23:16
Lokalizacja: SŁUPSK

Likwidacja zaświadczeń

Postprzez złośliwy » niedziela 01 października 2006, 21:23

Likwidacja zaswiadczeń prawdopodobnie dałaby wysoki poziom szkolenia ponieważ prawdopodobnie nie można już kupić prawo jazdy
złośliwy
 
Posty: 105
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 21:41

Postprzez scorpio44 » piątek 27 października 2006, 15:39

Ostatnio w Elblągu zauważyłem, że coraz więcej młodych kierowców z komunikacji miejskiej dorabia sobie (bo na pewno bycie kierowcą pozostaje ich głównym zajęciem) jako instruktorzy. I to żeby to byli jacyś dobrzy i doświadczeni kierowcy... Ale jak już pisałem kiedyś na tym forum, spora część elbląskich autobusiarzy to chamy i beznadziejni kierowcy, non stop łamiący przepisy, zwłaszcza ci młodzi. I to właśnie część z nich zapragnęła sobie dorobić jako instruktorzy. Już sobie wyobrażam, jak oni "poważnie" i "profesjonalnie" podchodzą do tego zadania... Na dodatek mój znajomy kierowca powiedział mi o drugim kierowcy, właśnie dorabiającym od jakiegoś czasu jako instruktor (mającym 20 parę lat), że jeżeli tacy teraz szkolą, to co tu się dziwić, że tylu wariatów mamy potem na polskich drogach.
Swoją drogą coś mi się obiło o uszy, że w dawnych latach instruktorami nauki jazdy byli przeważnie starzy doświadczeni kierowcy zawodowi z wieloletnią praktyką, co do których nigdy nie było wątpliwości, że mają co (wiedzę i doświadczenie) kursanom przekazać. A teraz naprawdę instruktorem zostaje byle kto i nie ma się co dziwić, na jakim poziomie prowadzone są kursy.
scorpio44
 
Posty: 6964
Dołączył(a): piątek 05 lipca 2002, 11:54
Lokalizacja: Elbląg

Status instruktora

Postprzez złośliwy » sobota 28 października 2006, 21:12

Czytam na temat spotkań, sympozjów, jak podnieść poziom szkolenia, jaki kierunkowskaz włączać na rondzie. Jak jeździć po rondzie Bema w Olsztynie, a po rondzie Waszynktona w Warszawie, ale nikt nie pisze na temat statusu instruktora. Dlaczego nauczyciel w szkole zatrudniony jako instruktor nauki jazdy może po 30 latach przejść na emeryturę , obowiazuje go 22 godzinny tygodniowy system pracy, ale nie tego który pracuje na pełen etat w OSK. A wszystko dlatego, że ponad połowę stanowią renciści, emeryci, osoby dorabiające po godzinach ( tak jak ja) . Oni wszyscy dorabiają na bułki, nie będzie szkolił to nie bedzie przecież na chleb zarabia gdzie indziej. Jeżeli nie zostanie podniesiony prestiż instruktora i egzaminatora to będzie źle. Sprawdzcie statystyki, kto wiedzie prim w korupcji ; etatowcy czy dorobkiewicze. Już rząd uważa nas wszystkich za złodzieji i kombinatorów (montaz kamer). A może poprostu zaufać ludziom. Niech federacja zajmnie się zawiązaniem związków zawodowych instruktorów, a nie ustawianiem projektów ustaw pod siebie. Czas z tym skończyć. Instruktor to nauczyciel i obowiązuje go karta nauczyciela, a nadzór pedagogiczny nie powinien polegać na zatrudnieniu pedagoga w OSK, ale zarejestrowaniu go w Kuratorium oświaty jako placówki nie publicznej. Tylko kuratorium może zapewnić odpowiedni nadzór pedagogiczny. Nie szukajcie nowych rozwiązań istniejące są dobre. Szkoły jazdy muszą być rejestrowane w Ministerstwie Oświaty a nie Infrastruktury.
Szkoły jazdy zajmują się edukacją. Czy tak ciężko to zrozumieć.
złośliwy
 
Posty: 105
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 21:41

Postprzez rw » niedziela 29 października 2006, 02:32

Brawo ZŁOŚLIWY. Zawód Instruktora to zawod pedagogiczny i tak powinien być traktowany. W tej chwili Instruktorem może być każdy marzyciel i myśliciel , bez względu na to czy umie jeździć taczkami czy samochodem. Prowadzę wykłady na kursach kandydatów na Instruktorów więc mam wiedzę na ten temat..Federacja Szkół to Lepperyzm. Tu się liczy KASA. Przygotownie pedagogiczne / studia itp. / czas pracy i świadczenia emerytalne. Ta bajka powinna też tyczyć Egzaminatorów, mających może trochę gorsze samopoczucie kiedy jeżdżą z osobami, których psychiki i reakcji nie znają i po których mogą spodziewać się różnych niespodzianek wywołanych stresem a przygotowanych przez różnych Instruktorów tj nauczycieli lub wozaków / wożą się i nic więcej/. Jestem Egzaminatorem a 20 lat bylem Wykladowcą i Instruktorem. Znam ten fach i uważam, że oba zawody tj. Instruktora i Egzaminatora zostały zdołowane przez dyletantów z Ministerstwa. Dziwny to Kraj, gdzie dyletant tworzy prawo. Serdecznie pozdrawiam.
rw
 
Posty: 21
Dołączył(a): czwartek 23 lutego 2006, 10:24

Postprzez Zico » niedziela 29 października 2006, 17:12

Swoje zdanie już pokazałem. Lipne kursy, przpadkowe osoby, za małe wymagania formalne. 12 lat temu musiałem mieć prawko 5 lat, na kurs chodziłem codziennie przez 3 miesiące, zajęcia naprawde nie o przepisach tylko poszerzające wiedzę i przygotowujące do zawodu. A teraz? 3 latka jak zbicza srzelil i przyłazi do mnie mój kusant, lebiega jadna i pyta o kurs na instruktora. Załamka... No ale jak pisze "rw" - ktoś zza biurka wymyśla, konsultuje z Federacją (kto tam należy??) i się klepią po plecach z radości jakie to zmiany wymyślili. Że o kasie skasowanej za nowelizację i "doradztwo" nie wspomnę. A zdanie Policji? A co tam Policja wie o szkoleniu... Źle się dzieje, oj źle w tej materii
12 letni staż
Zico
 
Posty: 28
Dołączył(a): piątek 18 sierpnia 2006, 10:01

Postprzez adalberthus » poniedziałek 30 października 2006, 19:34

A moim zdaniem to robota agentury ,WSI ,Ubecji i tym podobnych wrogich frakcji. I trzeba by to wszystko zlustrować.A conajmniej powołać komisje sejmowa.A w tej komisji wszyscy posłowie ,co ich złapali po pijaku.A potem oddać do prokuratury.Tam tez niezła rzesza po pijaku złapanych.A transmisję zrobić tylko w telewizorze ,co to trwa.
Bo już mnie na te wszystkie dyrdymały niedouków bierze (pipipipi).W postach moich już odleglejszych pisałem o mizerii profesji naszej powszedniej.Jak i jednostek organizujacych nam tą mizerię.
Chciało by sie ,trawestując Henryczka Sienkiewicza,co to go Giertych popiera ,zawołać : "Imć specjalisto od szkolenia kierowców! Larum grają!Wróg u bram Ministerstwa Infrastruktury ,a ty śpisz?"
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez pontus_euxinus » niedziela 19 listopada 2006, 22:35

Moim zdaniem, powinno sie bardzo mocno utrudnic mozliwosc zrobienia uprawnien, a tym bardziej mozliwosc zalozenia szkoly.
to bardzo zaniza poziom i traca na tym wylacznie Kursanci.

Pozdrawiam, Marcin
--
podróże z i pod prąd
niekończące się nigdy...
Marcin /instruktoR - Łódź/
pontus_euxinus
 
Posty: 6
Dołączył(a): niedziela 19 listopada 2006, 00:36
Lokalizacja: Łódź

Postprzez wamik » piątek 09 marca 2007, 20:05

rw napisał(a):Brawo ZŁOŚLIWY. Zawód Instruktora to zawod pedagogiczny i tak powinien być traktowany. W tej chwili Instruktorem może być każdy marzyciel i myśliciel , bez względu na to czy umie jeździć taczkami czy samochodem. Prowadzę wykłady na kursach kandydatów na Instruktorów więc mam wiedzę na ten temat..Federacja Szkół to Lepperyzm. Tu się liczy KASA. Przygotownie pedagogiczne / studia itp. / czas pracy i świadczenia emerytalne. Ta bajka powinna też tyczyć Egzaminatorów, mających może trochę gorsze samopoczucie kiedy jeżdżą z osobami, których psychiki i reakcji nie znają i po których mogą spodziewać się różnych niespodzianek wywołanych stresem a przygotowanych przez różnych Instruktorów tj nauczycieli lub wozaków / wożą się i nic więcej/. Jestem Egzaminatorem a 20 lat bylem Wykladowcą i Instruktorem. Znam ten fach i uważam, że oba zawody tj. Instruktora i Egzaminatora zostały zdołowane przez dyletantów z Ministerstwa. Dziwny to Kraj, gdzie dyletant tworzy prawo. Serdecznie pozdrawiam.


I tu się zgadzam. Jeśli chce się coś robić profesjonalnie, to nie da się tego robić na pół etatu, po godzinach!

Instruktor jest nauczycielem i tak powinien być traktowany!
wamik
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 08 marca 2007, 11:18
Lokalizacja: Sieradz

Następna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 2 gości