Czy Wy tez tak macie, ze po zkonczeniu pracy z super portalem osk, cisnienie jest podniesione o kilkanascie jednostek? Przeciez to jest paranoja, zebym siedzial od 20 przy tym gownie i sie denerwowal. Zrobilem rzeczy, ktore w normalnie dzialajacym programie mozna zrobic w godzine. Oczywiscie musialem "milion" razy sprawdzic czy to co chce wyslac to rzeczywiscie te dane, zeby "zrobic" jednego kursanta to trzeba pare razy w to samo miejsce wchodzic a na koniec jeszcze raz upewnic czy rzeczywiscie to ma byc to co chce wyslac. Dojsc do tego co faktycznie wysylam po jakims czasie to juz prawie fizyka kwantowa.
Na spotkaniach przedstawiciel PWPW obiecywal jaki to nie jest cud techniki. Ja po pol roku uzywania tego czegos, uwazam ze wiekszego chlamu nie widzialem. Mozna wpisac na jedna godzine, na jeden samochod, na jednego instruktora nawet 100 kursantow, bo super program nie wychwyci bledu!!!!
Przy kursie z B1 na B wymaga ode mnie wpisana teorii!!! Teraz po jakiejs aktualizacji wymaga e-maili kursantow. A co ja jestem baza danych? Skad mam to wiedziec i po co przede wszystkim???
Nie wspomne o usunieciu danych bo poprzednio sie dowiedzialem ze nie mam uprawnien do prowadzenia teorii..... a przez pol roku mialem.
Nie wspomne o miejscu urodzenia kursanta, ktore trzeba dopisywac bo juz od 2 miesiecy informatycy PWPW pracuja nad tym zeby te dane przechodzily jak pozostale z portalu kierowcy.
Przy moim i tak wysokim cisnieniu nie jest to dla mnie zdrowe.

Myslicie ze powinnismy miec placone za prace w szkodliwych warunkach?
