dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez tomcioel1 » piątek 15 czerwca 2012, 22:12

A co powiecie na taką sytuację : w trakcie egzaminu praktycznego (co prawda podczas stania na skrzyżowaniu na światłach) egzaminator wykonuje telefon do kogoś z rodziny. Trwa rozmowa która kończy się stwierdzeniem "napewno zdążymy bo ja już niedługo kończę pracę" . I według opinii osoby zdającej od tej pory egzaminator zaczyna być bardziej wymagający - czepia się - chce szybciej skończyć...
I faktycznie niedługo kończy , z winy zdającego ...
Co myślicie o skardze ?
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez oskbelfer » sobota 16 czerwca 2012, 09:15

a za co był wynik negatywny ?
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez tomcioel1 » sobota 16 czerwca 2012, 21:40

Później było wymuszenie na równorzędnym
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez ks-rider » sobota 16 czerwca 2012, 22:13

tomcioel1 napisał(a):Później było wymuszenie na równorzędnym


To o co Ci choidzi ? Za wymuszenie przerywa sie egzamin.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez tomcioel1 » sobota 16 czerwca 2012, 22:23

o niewlaściwy przebieg egzaminu - jak egzaminator może w czasie egzaminu wykonywać prywatne rozmowy telefoniczne ?
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez ks-rider » sobota 16 czerwca 2012, 23:22

tomcioel1 napisał(a):o niewlaściwy przebieg egzaminu - jak egzaminator może w czasie egzaminu wykonywać prywatne rozmowy telefoniczne ?


Rozumiem, ze pierdnac tez mu nie wolno, o totalnie rozproszy kierujacego !

Chlopie, co Ciebie obchodzi co robi egzaminator, Twoje zadanie to prowadzic pojazd a nie interesowac sie co robi egzaminator.

Jak nie kumasz przepisow to Twoj problem ! Proponuje dalsza nauke jazdy.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez Billon » niedziela 17 czerwca 2012, 15:18

Skargę można złożyć, wątpię jednak że wyżej wymieniona sytuacja miała wpływ na przebieg egzaminu. Pewnie skończyło by się na jakimś pouczeniu dla egzaminatora.
Billon
 
Posty: 70
Dołączył(a): czwartek 08 października 2009, 14:58
Lokalizacja: Bydgoszcz/Piła

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez oskbelfer » niedziela 17 czerwca 2012, 22:07

tomcioel1 napisał(a):A co powiecie na taką sytuację : w trakcie egzaminu praktycznego (co prawda podczas stania na skrzyżowaniu na światłach) egzaminator wykonuje telefon do kogoś z rodziny. Trwa rozmowa która kończy się stwierdzeniem "napewno zdążymy bo ja już niedługo kończę pracę" . I według opinii osoby zdającej od tej pory egzaminator zaczyna być bardziej wymagający - czepia się - chce szybciej skończyć...
I faktycznie niedługo kończy , z winy zdającego ...
Co myślicie o skardze ?


tomcioel1 napisał(a):Później było wymuszenie na równorzędnym


i znaczy że rozmopwa telefoniczna miała mieć wpływ na wymuszenie ?

Coż za logiczny związek przyczynowo skutkowy :) Jestem pod wrażeniem :)

Zycie jest jakie jest, a opisy między innymi na naszym forum są np. takie :)

"1.Egzaminator służbista -- nic się nie odzywał, chciał mnie oblać i udało mu się "

"2.Egzaminator mnie zagadał i przejechałem na czerwonym świetle - zaś mnie uwalił"

Z dwojga wolę się nie odzywać i nie wykonywać telefonów -- bo trafi się "koziołek matołek" i będzie szukał winy wszędzie tylko nie u siebie.

Słusznie napisał ks-rider "Chlopie, co Ciebie obchodzi co robi egzaminator, Twoje zadanie to prowadzic pojazd a nie interesowac sie co robi egzaminator."
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez rusel » poniedziałek 18 czerwca 2012, 20:25

kursanci obecnie naprawdę robią się wrażliwi do tego stopnia ze gdyby mogli skargi pisaliby na wlasnych rodzicow...kilka goracych przykladow z word...skarga bo egzaminator żuł gumę, egzaminator robil notatki i to mnie rozpraszalo=skarga, skarga na wynik pozytywny..............od instruktora bo ma egzaminatora za skur...... i skarga kursanta na kursanta bo go kopnal w poczekalni i mial kontuzje na egzaminie ale o tym ze kursant statystycznie to poprostu samobójca ktory jedynie przejmuje sie dlugimi kolejkami na egzamin to juz nie wspomni bo przeciez instruktor mu powiedzial klepiac po plecach "dobrze jezdzisz jak nie trafisz na sk..... to zdasz!"
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez tomcioel1 » sobota 23 czerwca 2012, 22:53

Sytuacja wyglądała tak że egzaminator dzwoniła do syna , który koniecznie chcial dostać autograf Błasczykowskiego ... i w trakcie rozmowy egzaminator uspokajała dziecko że na pewno zdążą , że ona juz kończy pracę ... Myślicie że takie zachowanie nie ma wpływu na dalsza jazdę zdającego ? Jak sie jedzie pod presją że egzaminator "juz kończy " ???
Dobrze zdajecie sobie sprawę z tego że egzaminator nie powinien dzwonić w trakcie egzaminu. A jeszcze taka rozmowa ... i w ocenie zdającej po rozmowie zmienił się stosunek egzaminatora - tak jakby faktycznie chciała szybciej skończyć prace ...
Oczekiwałem od was merytorycznej oceny zachowania a nie wyszukiwania sytuacji smiesznych i ekstremalnych ...
Wszyscy wiemy dobrze ile zależy od właściwego podejścia egzaminatora , a takie zachowanie wpłynęło bardzo niekorzystnie na przebieg egzaminu i w mojej ocenie jest podstawa do zlożenia skargi na niewlaściwy jego przebieg - nawet jeżeli nie zostałaby ona rozpatrzona pozytywnie na korzysć zdającego to przynajmniej oduczyłaby pania egzaminator takich zachowan na przyszłość...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez Borys_q » niedziela 24 czerwca 2012, 08:19

Nie widzę merytorycznych podstaw do unieważnienia egzaminu Egzaminator nie jest kierującym w trakcie egzaminu więc nie ma zakazu używania telefonu komórkowego. A jak osoba zdająca będzie w przyszłości wiozła pasażera któremu będzie się spieszyło to też spowoduje wypadek???
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez rusel » niedziela 24 czerwca 2012, 10:34

tomcioel na jaki art chcesz sie powolac jako podstawe do uniewaznienia egzaminu?

chcesz merytorycznych argumentow wobec braku merytorycznego podejscia do umiejetnosci jazdy w ruchu drogowym....?

ośmieszasz się taką dyskusją i wpisujesz się w te wszystkie "korzytarzowe bzdety" w poczekalni niejednego ośrodka
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez ks-rider » niedziela 24 czerwca 2012, 20:00

tomcioel1 napisał(a):Myślicie że takie zachowanie nie ma wpływu na dalsza jazdę zdającego ? Jak sie jedzie pod presją że egzaminator "juz kończy " ???
... i w ocenie zdającej po rozmowie zmienił się stosunek egzaminatora - tak jakby faktycznie chciała szybciej skończyć prace ...
Wszyscy wiemy dobrze ile zależy od właściwego podejścia egzaminatora , a takie zachowanie wpłynęło bardzo niekorzystnie na przebieg egzaminu


O Twojej merytecznosci juz Ci napisano. Co do umiejetnosci to Ci powiem tak. Moja corke egzaminator chcial uwalc kilka razy w ciagu jej egzaminu. Dostala luke na zaparkowanie rownolegle ( koperte ) to mi szczeka opadla a ona wjechala, na innych rzeczach tez mu sie nie udalo. Wiesz dlaczego zdala, bo umiala jezdzic i nie skonczyla na 30 h jak wiekszosc.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 25 czerwca 2012, 13:17

Kluczem jest zrobienie więcej niż 30 godzin :),
nadgorliwością egzaminatora jest robienie na egzaminie "zadawanie koperty",
a debilstwem wyszukiwanie sposobu na odwołanie, kiedy brak podstaw ....

Egzaminator nie musiał dzwonić, mógł napisać sms do kogoś że zaraz uwali kursanta, bo mu się spieszy.... co wtedy ? odwołanie bo egzaminatror pisał smsa ?

Poprostu zarzuty, że egzaminator oblał kogoś bo mu się spieszyło są śmieszne....
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: dziwny egzamin - skarga na przebieg ?

Postprzez tomcioel1 » poniedziałek 25 czerwca 2012, 19:24

Szanowni wszechwiedządzy panowie egzaminatorzy !
tak sie składa że omawiałem ten przypadek niedawno z naprawdę kompetentnymi osobami z wordu , w tym również z panią psycholog i musze wam powiedzieć że opinie w tej sprawie są zróżnicowane i wcale nie tak oczywiste jak wam sią wydaje ...
I nawet gdyby sie okazało że organ nadzorujący nie znalazłby podstaw do pozytywnego rozpatrzenia skargi to w stosunku do pani egzaminator moga zostać wyciągnięte konsekwencje służbowe . I bardzo dobrze by się stalo bo tylko w ten sposób możemy wpłynąć na jakość waszej pracy. A muszę wam powiedzieć że nasłuchalem się masę opowieśći i to nie takich przekazywanych pomiędzy zdającymi ale bezpośrednio po egzaminie o waszym podejściu , chamskim traktowaniu zdających , wywieraniu presji psychicznej podczas przebiegu egzaminu, wrednych komentarzach , podniesionym głosie czy nawet wręcz przeciwnie "zagadaniem" zdających ... itp - książkę można by tu pisać...
I wcale nie jest kluczem zrobienie więcej nić 30 godz - dla niektórych i 130 może nie dac zamierzonego skutku .
Kluczem jest wasze podejście do zdającego - już pierwszy kontakt , pierwsze spojrzenie , gesty i slowa w jakich się zwracacie do zdających ma naprawde duży wpływ na przebieg egzaminu . Do tego przez 40 minut a czasami nawet więcej to tak można psychicznie wykonczyć egzaminowanego że ten w końcu wyłoży się na prostym skrzyżowaniu na którym bezbłędnie przejeźdżał już 30 razy ...
A niestety chamskie podejście wśród egzaminatorów nie jest czymś niezwykłym . Żeby za tym szła jeszcze kompetencja i prawdziwa wiedza to mógłbym jeszcze zrozumieć ale uwierzcie mi - poznalem dość dokładnie to środowisko i nie zawsze jest tak ...
A buta i zarozumiałość to normalka ... żeby nie szukać daleko ... jak można nazwać kogoś "debilem" (skoro czyjeś zachowanie nazywa się debilstwem to jest to dla mnie całkiem jednoznaczne ) - patrz post poniżej ... Ja bym to nazwał jeszcze brakiem dobrego wychowania i taktu - pasowało by mi tu bardziej dosadne określenie ale powstrzymam się bo nie chce sie zniżać do poziomu mojego przedmówcy...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Następna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości