nieupewnienie się o mozliwosci jazdy

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

nieupewnienie się o mozliwosci jazdy

Postprzez rusel » poniedziałek 19 października 2009, 22:52

osoba egzaminowana przy dwukrotnym przejechaniu przez skrzyzowanie rownorzędne nie robi ruchu glową w celu upewnienia sie o mozliwosci jazdy (w sytuacji gdy po prawej stronie nie nadjezdza zaden pojazd), jak rowniez na przejazdach dla rowerzystow, (rowerzysta nie nadjezdza) chciabalbym posluchac waszej interpretacji takiego zachowania....
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Postprzez Olin » poniedziałek 19 października 2009, 23:08

Moim zdaniem, jeżeli osoba nie patrzy przy dojeżdżania do skrzyżowania równorzędnego w prawo (w lewo), a tym bardziej nie zmniejsza prędkości to po prostu nie wie że właśnie przejeżdża takie skrzyżowanie. Co do kwalifikacji to ja bym to uznał za zachowanie świadczące o możliwości stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, a nie nie upewnienie się o możliwości jazdy. Oczywiście egzamin przerwany.
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Postprzez oskbelfer » wtorek 20 października 2009, 08:41

Olin napisał(a):Moim zdaniem, jeżeli osoba nie patrzy przy dojeżdżania do skrzyżowania równorzędnego w prawo (w lewo), a tym bardziej nie zmniejsza prędkości to po prostu nie wie że właśnie przejeżdża takie skrzyżowanie. Co do kwalifikacji to ja bym to uznał za zachowanie świadczące o możliwości stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego, a nie nie upewnienie się o możliwości jazdy. Oczywiście egzamin przerwany.



Olin a ja powiem tak :) aby stwierdzić na równorzednym czy ktoś patrzy czy nie - wcale nie musi kręcić głową na wszystkie strony - a tym bardziej w lewo - przecież na równorzednym interesuje nast strona prawa :)

Zmniejszanie prędkosci - przed skrzyżowaniem równorzędnym - to równierz sprawa wielce dyskusyjna :)

Wszystko to jest ocenne i tak naprawdę zalezy od sytuacji - tak więc ciężko udowodnić facetowi że nie obserwuje skrzyżowania - kwestia percepcjii i budowy skrzyżowania.

Może się okazać że ty chcesz przerwać gościowi - a komisja uwali Ciebie.

Pozatym kodeks precyzuje co znaczy słowo ustąpienie pierwszeństwa.

Byłbym ostrozny w ocenie na egzaminie - a druga kwestia po co jeździc ileś tam razy po równorzędnych - wystarczy jeden przejazd i dość.

Pamiętajcie kandydaci w roli egzaminatora - to wy musicie poprowadzić kursanta - a jesli sami macie dylematy co do miejsca na drodze - to nie pakujcie się w bagno.

Niektórzy opowiadują że wjechali do rynków, w waskie uliczki etc. Tak poprowadzili kursanta że sami oblali
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez Olin » wtorek 20 października 2009, 09:15

Wydaje mi się mało prawdopodobne, aby ktoś dojeżdżając do tego typu skrzyzowania mógł je przejechać nie patrząc w prawo (również w lewo bo jaką ma pewność, że ktos nadjerzdzajacy z tej właśnie strony nie uzna że to on ma pierwszeństwo - w takiej sytuacji musiałby przeciez powstrzymać się od jazdy zgodnie z zasada ograniczonego zaufania).
Co do zmniejszenia prędkości to wydajemi się to oczywiste ponieważ zobowiazuje do tego szczególna ostrożnosć przejawiajaca sie w tym przypadku własnie takim zachowaniem. Oczywiście nie musi to być znaczne zmniejszenie predkości, ale takie, ktore pozwala na wykluczenie jakiegoś zagrożenia (spowodowanego chociażby przez jadacego droga z lewej strony). Poza tym, z praktyki wiem, że skrzyzowania rónorządne są w większości usytuowane w terenach mocno zabudowanych gdzie bardzo często występuje ograniczona widoczność.
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

odp

Postprzez rusel » wtorek 20 października 2009, 10:06

tez bylem pewien ze takich sytuacji nie bedzie, wprawdzie nie podchodzilem jeszcze do praktyki ale podczas wspolnych cwiczen ze znajomymi ktorzy nie znaja topografii miasta nie zwracali uwagi na znaki poziome i nie obserwowali takich przejazdow, oczywiscie kazdy moze upewnic sie na swoj sposob ale egzamin weryfikacyjny powinien byc teatrem dla komisji, zeby nie bylo watpliwosci, zadaniem zdajacego jest pokazac komisji ze rozumie sytuacje, osobiscie gdyby osoba wcale 'nie zaznaczyla' ze obserwuje droge z prawej strony z ktorej akurat nadjezdza pojazd ale nie ma wymuszenia pierszenstwa potraktowalbym jako blad, w innym przypadku siedzialbym cicho
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Postprzez Olin » wtorek 20 października 2009, 10:52

Generalnie odchodzi się od skrzyżowań równorzędnych jako niebezpiecznych, ale np. jest ich wyjątkowo dużo w Częstochowie.
W większości są one jednak dobrze oznakowane za pomocą słupków krawędziowych U-2. Jeżeli ktoś ma przed sobą taki słupek i nie robi to na nim wrażenia to albo nie wie co on oznacza albo po prostu go nie widzi.
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Postprzez osk rajd » wtorek 20 października 2009, 14:38

z tym brakiem upewniania sie to troche sliska sprawa jest zarowno na egzaminie na kierowcow jak i na weryfikacji, podobnie jest na skrzyzowaniach z tzw. lamanym pierwszenstwem, kiedy to osoba nie upewnia sie czy ktos na drodze z pierwszenstwem nadjezdza czy nie, jest to praktycznie nie do udowodnienia czy ktos patrzy czy nie, bo np. potem powie ze ma taki "szeroki kat widzenia" ze nie musi glowy odchylac :) a przeciez i tak nic nie jechalo, ja bym odpuscil taka sytuacje, poza tym tak jak pisze oskbelfer: jesli sami macie dylematy co do miejsca na drodze - to nie pakujcie się w bagno :wink:

komisja bardzo nie lubi jesli ktos jest zbyt gorliwy i stara sie na sile kogos uwalic, no bo w przyszlosci pracujac jako egzaminator taka sytuacja jest nie do obronienia jesli np wplynie odwolanie na decyzje egzaminatora
"Doświadczenie powiększa naszą mądrość,
nie zmniejsza jednak naszej głupoty"
osk rajd
 
Posty: 97
Dołączył(a): wtorek 26 maja 2009, 21:24

Postprzez Olin » wtorek 20 października 2009, 15:01

osk rajd, a co sądzisz o najechaniu (przejechaniu) linii pojedynczej ciągłej ? Jest to błąd w zadaniu zmiana pasa ruchu czy też przerywamy ? To samo pytanie dotyczy sytuacji, gdy nie ustąpimy autobusowi komunikacji publicznej wyjeżdżającemu z zatoki.
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Postprzez christiano_ » wtorek 20 października 2009, 15:16

Olin napisał(a):osk rajd, a co sądzisz o najechaniu (przejechaniu) linii pojedynczej ciągłej ? Jest to błąd w zadaniu zmiana pasa ruchu czy też przerywamy ? To samo pytanie dotyczy sytuacji, gdy nie ustąpimy autobusowi komunikacji publicznej wyjeżdżającemu z zatoki.


Moim zdaniem:

pojedyńcza linia - blad, ale nie przerwanie,
nie ustapienie pierwszeństwa=wymuszenie - przerwanie
christiano_
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 18:38
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Billon » wtorek 20 października 2009, 15:18

Olin napisał(a):osk rajd, a co sądzisz o najechaniu (przejechaniu) linii pojedynczej ciągłej ? Jest to błąd w zadaniu zmiana pasa ruchu czy też przerywamy ? To samo pytanie dotyczy sytuacji, gdy nie ustąpimy autobusowi komunikacji publicznej wyjeżdżającemu z zatoki.
pojedyncza bład, jeżeli chodzi o autobus to podobno błąd, ale część egzaminatorów podpina to pod wymuszenie wiec przerwanie
Billon
 
Posty: 70
Dołączył(a): czwartek 08 października 2009, 14:58
Lokalizacja: Bydgoszcz/Piła

Postprzez christiano_ » wtorek 20 października 2009, 15:25

Faktycznie nie ma tego autobusu w tabeli 12.... hmmm..., no ale jest to naruszenie przepisow rd, wiec ja bym przerwal...
christiano_
 
Posty: 17
Dołączył(a): wtorek 24 marca 2009, 18:38
Lokalizacja: Kraków

Postprzez Olin » wtorek 20 października 2009, 17:35

Problem w tym, że każde z tych zachowań można podciągnąć pod "zachowanie osoby świadczy o możliwości stworzenia zagrożenia dla bezpieczeństwa ruchu drogowego". Stąd moje wątpliwości.
W obecnym stanie prawym, zwłaszcza po sprecyzowaniu par. 62 rozporządzenia (definicja "zachowania osoby..."), oba wykroczenia to przerwanie egzaminu.
Chciałbym zobaczyć opinie osób które miały z takimi sytuacjami do czynienia na egzaminie.

Jeszcze co do tego autobusu: definicja ustąpienia pierwszeństwa z art. 2 nie dotyczy chyba przypadku autobusu wyjeżdżającego z zatoki - bo gdzie tu wymuszenie na autobusie zmiany kierunku jazdy, pasa ruchu lub istotnej zmiany prędkości ?
Ostatnio zmieniony wtorek 20 października 2009, 17:44 przez Olin, łącznie zmieniany 2 razy
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Postprzez oskbelfer » wtorek 20 października 2009, 17:39

christiano_ napisał(a):Faktycznie nie ma tego autobusu w tabeli 12.... hmmm..., no ale jest to naruszenie przepisow rd, wiec ja bym przerwal...



i znów sprawa wielce dyskusyjna i ocenna dla kandydata na egzaminatora

po pierwsze co to za kandydat (w roli kursanta) który wymusza na autobusie.

po drugie radzę trzymać sie tabeli 12

po trzecie art 18 ust 1 mówi to co mówi - jest jednak jeszcze art 18 ust 2 który określa że kierowca autobusu może wjechać ......... dopiero po upewnieniu się że nie spowoduje zagrożenia bezpieczeństwa ruchu drogowego


w zwiąku z zapisem art 18 ust 2 moja interpretacja jest taka że facet nie ustąpił autobusowi- jednak nie spowodował zagrożenia w ruchu drogowym a wzwiązku z tym traktuję to jako błąd a nier spowodowanie zagrożenia. Ponadto z doświadczenia wiem że odległość od autobusu który sygnalizuje manewr włączania się do ruchu może być różna i w różny sposób należy to rozpatrywać.

Linia ciągła - najechanie = błąd
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez Billon » wtorek 20 października 2009, 19:51

Ostatnio na wykładzie egzaminator nadzorujący wspominał o tym wyjeździe autobusu z zatoczki i mówił że traktuje się to jako błąd, chociaż on sam był by za tym aby w takiej sytuacji przerywać egzamin wiec wcale to nie jest takie jasne
Billon
 
Posty: 70
Dołączył(a): czwartek 08 października 2009, 14:58
Lokalizacja: Bydgoszcz/Piła

Postprzez oskbelfer » wtorek 20 października 2009, 20:20

Billon napisał(a):Ostatnio na wykładzie egzaminator nadzorujący wspominał o tym wyjeździe autobusu z zatoczki i mówił że traktuje się to jako błąd, chociaż on sam był by za tym aby w takiej sytuacji przerywać egzamin wiec wcale to nie jest takie jasne


O i to jest właśnie to - każdy interpretuje inaczej.

Natomiast grupka egzaminatorów z miasta X na egzaminie w okresie "przejsciowym" pomiędzy starymi a obecnymi zasadami wykazała się totalnym ignoranctwem w zakresie instrukcji egzaminowania i interpretacji tabeli 12.


Dlatego też nie słuchałbym wszystkiego bezkrytycznie co mówią czynni egzaminatorzy.
Gdyby przyszło im zdawać teorie - to mogłoby być ciekawie - ale oczywiście nie dotyczy to wszystkich :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Następna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości