Przebieg drogi z pierwszeństwem

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Przebieg drogi z pierwszeństwem

Postprzez sebix » czwartek 09 lipca 2009, 19:19

Kilka sytuacji na załączonym obrazku przedstawia skrzyżowania z tabliczkami pokazującymi przebieg drogi z pierwszeństwem. Ostatnio chyba trochę się zakręciłem jadąc z kursantem.

Sytuacja 1 - przebieg drogi z pierwszeństwem w lewo. Wszystkie wloty na skrzyżowanie są dwukierunkowe. Pojazd jadący prosto nie włącza żadnego kierunkowskazu.

Sytuacja 2 - przebieg drogi z pierwszeństwem w lewo. Wszystkie wloty na skrzyżowanie są dwukierunkowe. Pojazd jadący prosto nie włącza żadnego kierunkowskazu. Linia pomocnicza pokazująca tor jazdy pojazdów poruszających "pierwszeństem łamanym" nie ma wpływu na użycie kierunkowskazu.

Sytuacja 3 - przebieg drogi z pierwszeństwem w lewo. Wszystkie wloty na skrzyżowanie są dwukierunkowe oprócz tego po prawej. Pojazd jadący prosto nie włącza żadnego kierunkowskazu.

Sytuacja 4 - przebieg drogi z pierwszeństwem po skosie w lewo. Tabliczka wskazująca przebieg drogi z pierwszeństwem wskazuje pierwszeństwo po skosie w lewo. Jedną jezdnię podporządkowaną pod kątem 90 stopni w prawo, drugą podporządkowaną delikatnie po skosie w prawo, chociaż w rzeczywistości wlot na tą podporządkowaną przebiega na wprost. To jest sytuacja w której się zawahałem. Kazałem włączyć kierunkowskaz w prawo. Zasugerowałem się tym iż na tabliczce przebieg tej drogi nie był dokładnie na wprost lecz delikatnie po skosie w prawo. Z drugiej strony włączając ten kierunkowskaz wprowadzamy w błąd pojazd, który mógłby wyjeżdżać z podporządkowanej po prawej stronie. Jakie jest Wasze zdanie w tej kwestii? Włączyć kierunkowskaz czy też nie?

Sytuacja 5 - przebieg drogi z pierwszeństwem w lewo po skosie. Pojazd A porusza się w kierunku przebiegu pierwszeństwa. Oczywiście włącza kierunkowskaz w lewo bo powinien (chociaż większość kierowców nie włącza jak jest taki delikatny łuk). Pojazd B porusza się również w kierunku zgodnym z przebiegiem drogi z pierwszeńswem i również powinien włączyć kierunkowskaz lecz tym razem w prawo.(w tym przypadku jadąc po delikatnym skosie 99% kierujących nie włącza kierunkowskazu)


Chciałbym rozwiać swoją wątpliwość co do sytuacji 4 oraz zobaczyć czy zgadzacie się z pozostałymi przykładami.

Obrazek
Ostatnio zmieniony wtorek 14 lipca 2009, 20:41 przez sebix, łącznie zmieniany 3 razy
sebix
 
Posty: 106
Dołączył(a): czwartek 27 grudnia 2007, 17:17

Postprzez cman » czwartek 09 lipca 2009, 19:44

Sytuacje 1, 2, 3 - ok. W sytuacji 4 pojazd jadąc prosto (czy tam prawie prosto), również nie powinien włączać kierunkowskazu. W sytuacji 5 pojazd A oczywiście powinien włączyć lewy kierunkowskaz, a pojazd B nie powinien włączać żadnego.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sebix » czwartek 09 lipca 2009, 19:57

Co do sytuacji 4 też tak sądzę. Trochę w błąd wprowadziła mnie tabliczka z przebiegiem drogi z pierwszeństwem, gdzie ta podporządkowana na wprost, namalowana była delikatnie po skosie w prawo. W sytuacji 5 sygnalizowanie skrętu w lewo przez pojazd A jest jak najbardziej uzasadnione i powinien to zrobić. Nie włączając kierunkowskazu jechałby na wprost.
Jeśli chodzi o pojazd B jest oczywistym, że nie sygnalizując nic, jedziemy tym łukiem, czyli drogą z pierwszeństwem..... ale tak do końca nie jestem przekonany, że nie powinniśmy tego sygnalizować.
Ostatnio zmieniony czwartek 09 lipca 2009, 21:16 przez sebix, łącznie zmieniany 1 raz
sebix
 
Posty: 106
Dołączył(a): czwartek 27 grudnia 2007, 17:17

Postprzez remikoli » czwartek 09 lipca 2009, 20:59

Według mnie na rys.5 wcale nie jest takie oczywiste,żeby nie dawać kierunkowskazu w prawo. Czy rzeczywiście pojazd B jedzie na wprost przez skrzyżowanie?Pojazd B ma możliwość skręcenie w dwie drogi w lewo i możliwośc pomimo wszystko w prawo.
remikoli
 
Posty: 86
Dołączył(a): piątek 27 lutego 2009, 00:35

Postprzez Olin » czwartek 09 lipca 2009, 21:42

Sytuacja nie jest tak oczywista jak przedstawiaja to użytkownicy (w tym użytkownik cman). Otóż linia pojedyncza przerywana - wydzielająca służy do oddzielenia od pasa ruchu następujących pasów:
- włączania;
-wyłanczania;
-przeplatania;
-dla autobusów i rowerów;
-wydzielonych dla pojazdów skręcających na wlotach skrzyżowań;
-zanikających.
(Dziennik Ustaw nr 220 poz. 2181) - szczegółowe warunki techniczne dla znaków....

W związku z tymi warunkami, chociaż nie następuje zmiana kierunku jazdy, następuje zmiana pasa ruchu !. W związku z tym, zgodnie z art. 22 ust. 5 ustawy, manewr ten powinien być sygnalizowany. Oczywiście, w sytuacjach przedstawionych na rysunkach, sygnalizowanie np. prawym kierunkowskazem mogłoby sugerować, że na skrzyżowaniu zamierzamy skręcić w prawo jednak trzymając się opisanych wyżej podstaw prawnych należałoby to uczynić.
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Postprzez cman » czwartek 09 lipca 2009, 22:06

A miałem nadzieję, że już przynajmniej w dziale dla instruktorów i egzaminatorów, nikt nie wypali znowu z tą rzekomą zmianą pasa ruchu...

Rzecz w tym, że to nie jest linia pojedyncza przerywana - wydzielająca, czyli P-1c, a linia pojedyncza przerywana - prowadząca szeroka, czyli P-1e.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez Olin » czwartek 09 lipca 2009, 22:33

Sek w tym, że jest to linia pojedyncza przerywana - wydzielająca. Az dziw bierze, że jako moderator nie jesteś w stanie odróżnić tych linii...
Olin
 
Posty: 490
Dołączył(a): piątek 02 marca 2007, 10:38

Postprzez cman » czwartek 09 lipca 2009, 22:46

Heh, a co niby ma do tego mojego bycie moderatorem? :lol:

Obrazek

http://ww6.tvp.pl/6287,889502,1.view
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez DEXiu » czwartek 09 lipca 2009, 23:19

cman napisał(a):Heh, a co niby ma do tego mojego bycie moderatorem? :lol:

To nie wiesz, że na każdym forum status moderatora to +5 do rispektu i automatyczne bycie kojarzonym z fachowcem w danej dziedzinie? :wink: (akurat w Twoim przypadku takie skojarzenie błędem nie jest, ale czasem bywa tak, że moderator to po prostu osoba zajmująca się doglądaniem jakiegoś forum, ale nie siedząca głęboko w jego tematyce :) )

Coby nie było offtopa: trochę mnie dziwi skąd Olin wpadł(a) na pomysł, że to linia P-1c. Może i jest podobieństwo "z wyglądu", no ale kontekst to za Chiny się nie zgadza (zastanawiam się który pas znajduje się za tą linią w naszym przypadku? pas "wyłączania ze skrzyżowania"? :lol: )
DEXiu
 
Posty: 1093
Dołączył(a): wtorek 12 czerwca 2007, 17:17
Lokalizacja: Jaworzno

Postprzez XPepeX » piątek 10 lipca 2009, 01:50

1- nie włącza, bo nie zmienia ani pasa ruchu ani kierunku ruchu.
2,3,4- włącza, ponieważ zmienia pas ruchu (bo jest wyznaczony i nie ma tu nic do tego że zmylisz kierujących po prawej stronie, bo i tak tak muszą ustąpić pierwszeństwa i tak, ponieważ są na podporządkowanej)
5- włączasz, bo zmieniasz kierunek jazdy.
XPepeX
 
Posty: 133
Dołączył(a): wtorek 06 stycznia 2009, 17:07
Lokalizacja: łódzkie

Postprzez sebix » piątek 10 lipca 2009, 14:32

Co do sytuacji 1,2,3 wątpliwości nie ma żadnych. Chciałem poznać Wasze zdanie bardziej w stosunku do sytuacji 4 i 5.
Olin, XPepeX - - niestety jesteście w błędzie. To jest linia pojedyncza przerywana - prowadząca szeroka. Nie następuje tutaj żadna zmiana pasa, ani kierunku jazdy ponieważ pojazd jedzie na wprost. Szczerze mówiąc bardzo mnie zaskoczyły akurat te wypowiedzi. Co do sytuacji 4 już prawie nie mam wątpliwości - również nie włączamy kierunkowskazu. Małe wątpliwości pozostają w sytuacji 5 w przypadku pojazdu B. W takich sytuacjach jadąc intuicyjnie nie włączamy kierunkowskazu, lecz jest to jednak skrzyżowanie. Czy na pewno nie powinniśmy? Wyobraźmy sobie sytuację gdzie przebieg drogi z pierwszeństwem, prowadziłby pod kątem 90 stopni w prawo (patrząc od strony pojazdu B). Pozostałe drogi usytuowane są tak jak dotychczas. Wtedy pewnie każdy z nas włączyłby kierunkowskaz w prawo. Zatem włączyć czy nie włączyć. Uzależniać to od tego czy jest to delikatny łuk, czy ostry np. 90stopni?
sebix
 
Posty: 106
Dołączył(a): czwartek 27 grudnia 2007, 17:17

Postprzez cman » piątek 10 lipca 2009, 16:25

Myślę, że tak to należy potraktować, jeżeli łuk jest na tylko mały/łagodny, że brak kierunkowskazu nie budzi żadnych wątpliwości co do dalszego kierunku jazdy, to nie ma potrzeby go włączać.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez oskbelfer » piątek 10 lipca 2009, 17:15

XPepeX napisał(a):1- nie włącza, bo nie zmienia ani pasa ruchu ani kierunku ruchu.
2,3,4- włącza, ponieważ zmienia pas ruchu (bo jest wyznaczony i nie ma tu nic do tego że zmylisz kierujących po prawej stronie, bo i tak tak muszą ustąpić pierwszeństwa i tak, ponieważ są na podporządkowanej)
5- włączasz, bo zmieniasz kierunek jazdy.


Moim zdaniem 1,2,3,4 - prosto bez kierunku

5 - pokjazd A kierunek w lewo, pojazd B bez kierunku, chociaż jeśli właczy w prawo też nie będzie błedem.

Natomiast do XPepeX - rysunek 2.
To że kierowcy z prawej muszą ustapić ok, tylko wobec tego ten który jedzie na wprost włacza kierunek w prawo, a co jesli jedzie w prawo ?? ma dodatkowo wystawić ręke ???

Sygnalizowanie manewru powinno być klarowne. Nie ryzykowałbym jazdy na wprost z właczonym prawym kierunkiem bo może się okazać że kierowca z jakiegoś dużego samochodu źle zinterpretuje mój kierunek i wtedy może być tragedia.
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez Pajejek » piątek 10 lipca 2009, 19:37

Dołączę, niestety, swoje trzy grosze do tego tematu. Niestety, dlatego, iż zgadzam się z XPepeX i Olinem.
DEXiu napisał(a):Coby nie było offtopa: trochę mnie dziwi skąd Olin wpadł(a) na pomysł, że to linia P-1c. Może i jest podobieństwo "z wyglądu", no ale kontekst to za Chiny się nie zgadza (zastanawiam się który pas znajduje się za tą linią w naszym przypadku? pas "wyłączania ze skrzyżowania"? )
Cóż, a gdyby to była jakakolwiek linia przerywana na drodze prostej i pojazd by ją przekraczał to czy byłaby to zmiana pasa ruchu? Większość odpowiedziałaby, że tak. Wobec powyższego nie ma znaczenia (wg PoRD) czy ta linia "skręca" czy nie. Jest to zmiana pasa ruchu.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.
Avatar użytkownika
Pajejek
 
Posty: 516
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 22:41
Lokalizacja: Łódź

Postprzez oskbelfer » piątek 10 lipca 2009, 20:16

Pajejek napisał(a):Dołączę, niestety, swoje trzy grosze do tego tematu. Niestety, dlatego, iż zgadzam się z XPepeX i Olinem.
DEXiu napisał(a):Coby nie było offtopa: trochę mnie dziwi skąd Olin wpadł(a) na pomysł, że to linia P-1c. Może i jest podobieństwo "z wyglądu", no ale kontekst to za Chiny się nie zgadza (zastanawiam się który pas znajduje się za tą linią w naszym przypadku? pas "wyłączania ze skrzyżowania"? )
Cóż, a gdyby to była jakakolwiek linia przerywana na drodze prostej i pojazd by ją przekraczał to czy byłaby to zmiana pasa ruchu? Większość odpowiedziałaby, że tak. Wobec powyższego nie ma znaczenia (wg PoRD) czy ta linia "skręca" czy nie. Jest to zmiana pasa ruchu.


A ja niestety albo stety popieram Cmana.

Pajajejku - art. 23 ust. 5 wiesz co mówi :) Nie chcę tutaj wprowadzać filozofii ( która czasami jest zwana od nika jednego forumowicza :) ) jednak coś muszę pofilozofować :)

Otóż art 23 mówi .......nalezy sygnalizować zmianę kierunku jazdy lub pasa ruchu...........

Dlatego jesli twierdzisz że jest zmiana pasa ruchu i trzeba sygnalizować to zgoda -
ale
jest jeszcze zmiana kierunku jazdy którą również nalezy sygnalizaować

a w naszym omawianym przypadku nie ma zmiany kierunku ruchu - ponieważ odbywa się jazda na wprost przez skrzyżowanie.

Nie chodzi o to kto ma rację tylko chodzi o to że właczając kierunek w prawo jadąc na wprost nie jestem transparentny.

A teraz opisze pewną przygodę. Będąc młodym człowiekiem podjąłem pracę w firmie X. Miałem tam starszych kolegów którzy teraz są emerytami i opowiadali o swoim koledze który był starsz od nich. Ale do rzeczy :)

Pan Józef posiadał motorower Komar (na pedały). Komarem tym jeździł do pracy przez cały rok kalendarzowy. Jeżdził nim wiele lat, stała trasą, zawsze w tych samych godzinach. Czy deszcz czy śnieg.

Ruch na drogach w czasach był mały, a najczęsciej były spotykane na drogach Syreny i Warszawy.

Pan Józef miał do pokonania kilka skrzyżowań na odcinku około 8 km.
Pan Józef nigdy nie brał L4. Aż tu pewnego dnia żona Pana Józefa przynosi L4.

Pan Józef w szpitalu - miał wypadek komunikacyjny - złamana ręka i potłuczony.
Koledzy odwiedzili Pana Józka. Pytają co sie stało ??

Pan Józek opowiada. Jechalem sobie drogą z pierwszeństwem, patrzę w prawo a tu do skrzyżowania jedzie Warszawa - ja jadę dalej i ta Warszawe wjechała we mnie.

Któryś z kolegów mówi - Józek to czemu nie przystanołeś jak widziałeś że jedzie ??

Ja widział odpowiada Pan Józef, ale ja miał pierwszeństwo.

Ot cala historia - może troche nie związana z tematem, ale zawsze jak szkolę kursantów to im tłumaczę - to że ktoś ma właczony kierunek wcale nie oznacza że pojedzie tam gdzie nam się wydaje - natomiast w tym przypadku tutaj forsowanie właczania kierunkowskazu w obrębie skrzyżowania jest bardzo ryzykowne gdyż może zostać źle zinterpretowane przez innych uczestników ruchu.

Niemniej jednak fajna dyskusja (przynajmniej mnie) nam sie zrobiła :)


A i jeszcze jedno - taka znów filozofia - zima, zasypane wszystkie asfalty w całym województwie - spotyka się na tym skrzyżowania 20 kierowców którzy pierwszy raz sa w tym miejscu - jak będą sygnalizować manewry właśnie w tej sytuacji :))))

Pozdrowionka
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Następna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 19 gości