19.01.2013- magiczna data

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez tomcioel1 » środa 30 stycznia 2013, 00:26

rusel napisał(a):
możesz jaśniej , bo mieszasz fakty i wątki ... nie nadążam za twoim tokiem


wroclaw ma zdawalnosc 3 osrodka od konca listy, tam się "leje" za wszystko co sie rusza, nie upewnisz sie w drugim zadaniu o mozliwosci jazdy x2 i adios amigos a podpowiedzi z mojej strony nazywasz stresowaniem kursanta.... :spoko:


a czy ja bronie wrocławia ?
za nieupewnienie 2 razy sie oblewa ale za światła drogowe z tyłu nie ...
to pierwsze jest jasno i wyraźnie sprecyzowane w instrukcji a ta "twoja interpretacja" dowolna zresztą i subiektywna nie...
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez rusel » środa 30 stycznia 2013, 00:34

za nieupewnienie 2 razy sie oblewa ale za światła drogowe z tyłu nie ...
to pierwsze jest jasno i wyraźnie sprecyzowane w instrukcji a ta "twoja interpretacja" dowolna zresztą i subiektywna nie...


jest to sprecyzowane? mam krzyknąć? ruszyc glowa? czy galką oczną?

no to wyjasnie jeszcze bo masz prawo tego nie wiedziec, ze nie kazda forma upewnienia w w/w osrodku jest traktowana jak upewnienie...skoro mowimy o subiektywnej ocenie....

...przychodzi do mnie kursant, sprawdza swiatla np mijania, pokazuje z przodu, pokazuje z tylu, "mamy ich w sumie 4 plus elka i podswietlenie tablicy" jest Pan pewien? jakie swiatla sprawdzamy? "no mijania" no to niech sie Pan zastanowi jakiej barwy to swiatlo? "no bialej" a z tylu jakie sie swieci? hmmm no czerwone...."no to dwa kolory ma to swiatlo", a nazwa swiatel? bedzie sie Pan mijal z innymi jednoczesnie przodem i tylem? hmmmm "no nie, a no tak one sa z przodu"

i tym stresujacym fragmentem zakoncze
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez oskbelfer » czwartek 31 stycznia 2013, 01:51

tomcioel1 napisał(a):
rusel napisał(a):lindor nie mam na mysli sytuacji kiedy egzaminator robi to w obecnosci kursanta, nikt z osrodka nie przekroczy predkosci chocby o 10km..

Co do swiatel drogowych....potwierdzenie ze dzialaja z tylu to jest powod do nieuznania zadania, ja osobiscie czesto dopytuje o barwe i o warunki w ktorych z nich korzystamy, jak sie kursant reflektuje to ok, jezeli dalej sie upiera to niezaliczam zadania


no pięknie , kolejna nadinterpretacja .... sprawdził że dzialają z przodu ? sprawdził więc co ci do ch.... przeszkadza że poleciał do tyłu ?
i jeszcze te pytania dodatkowe ... no brawo , to napewno tak zestresuje zdającego że wjedzie w pierwszy pachołek jaki mu się nawinie, jeszcze można by zapytać o rodzaj żarówek , napięcie , moc ...
ja się dziwie że jeszcze nikt na to się nie poskarżył ...

i wy się potem dziwicie że was tak lubią ...


Napiszę za rusela :)

Po pierwsze nic nie przeszkadza - tylko kamera rejestruje a nadzorujący pyta lub nawet marszałek ---- dlaczego zalicza Pan egzamin osobie kóra miała wskazać mijania, a wskazuje paluszkiem swiatła koloru czerwonego z tyłu pojazdu ?

Po drugie nic nie przeszkadza - tylko marszałek pyta dlaczego zaliczył Pan egzamin skoro osoba egzaminowana pokazuje paluszkiem z przodu śiwatła przeciwmgłowe tylne ?

Kryteria są jasne, a po egzaminie (właśnie negatywnym w takich okolicznościach) osoba egzaminowana w rozmowie poza kamerą mówi.... panie egzaminatorze mój instruktor nic mnie nie nauczył, tylko mi mówił -, że jak niezdam to mam się odwoływać od wyniku egzaminu.

Dalej rozmowa -- a sprawdzała Pani z nim światła ? Tak sprawdzałam, a ile razy ? Dwa razy Panie egzaminatorze, bo powiedział ze to mam opanować w domu, To czemu Pani nie poprosiła żeby zrobić to jeszcze kilka razy podczas kursu --- bo on powiedział, że poradzę sobie gdyż jestem bystra.....

Panowie instruktorzy opisywałem jak instruktorzy świecą oczami -------- dalej podtrzymuje, by w egzaminie uczestniczył instruktor ------ wtedy zaden laik nie będzie się dziwił i opowiadał o stresach egzaminacyjnych i pytał co to, a co tamto przeszkadza --------- np klima :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez tomcioel1 » czwartek 31 stycznia 2013, 23:25

oskbelfer napisał(a):
tomcioel1 napisał(a):
rusel napisał(a):lindor nie mam na mysli sytuacji kiedy egzaminator robi to w obecnosci kursanta, nikt z osrodka nie przekroczy predkosci chocby o 10km..

Co do swiatel drogowych....potwierdzenie ze dzialaja z tylu to jest powod do nieuznania zadania, ja osobiscie czesto dopytuje o barwe i o warunki w ktorych z nich korzystamy, jak sie kursant reflektuje to ok, jezeli dalej sie upiera to niezaliczam zadania


no pięknie , kolejna nadinterpretacja .... sprawdził że dzialają z przodu ? sprawdził więc co ci do ch.... przeszkadza że poleciał do tyłu ?
i jeszcze te pytania dodatkowe ... no brawo , to napewno tak zestresuje zdającego że wjedzie w pierwszy pachołek jaki mu się nawinie, jeszcze można by zapytać o rodzaj żarówek , napięcie , moc ...
ja się dziwie że jeszcze nikt na to się nie poskarżył ...

i wy się potem dziwicie że was tak lubią ...


Napiszę za rusela :)

Po pierwsze nic nie przeszkadza - tylko kamera rejestruje a nadzorujący pyta lub nawet marszałek ---- dlaczego zalicza Pan egzamin osobie kóra miała wskazać mijania, a wskazuje paluszkiem swiatła koloru czerwonego z tyłu pojazdu ?

Po drugie nic nie przeszkadza - tylko marszałek pyta dlaczego zaliczył Pan egzamin skoro osoba egzaminowana pokazuje paluszkiem z przodu śiwatła przeciwmgłowe tylne ?

Kryteria są jasne, a po egzaminie (właśnie negatywnym w takich okolicznościach) osoba egzaminowana w rozmowie poza kamerą mówi.... panie egzaminatorze mój instruktor nic mnie nie nauczył, tylko mi mówił -, że jak niezdam to mam się odwoływać od wyniku egzaminu.

Dalej rozmowa -- a sprawdzała Pani z nim światła ? Tak sprawdzałam, a ile razy ? Dwa razy Panie egzaminatorze, bo powiedział ze to mam opanować w domu, To czemu Pani nie poprosiła żeby zrobić to jeszcze kilka razy podczas kursu --- bo on powiedział, że poradzę sobie gdyż jestem bystra.....

Panowie instruktorzy opisywałem jak instruktorzy świecą oczami -------- dalej podtrzymuje, by w egzaminie uczestniczył instruktor ------ wtedy zaden laik nie będzie się dziwił i opowiadał o stresach egzaminacyjnych i pytał co to, a co tamto przeszkadza --------- np klima :)


po pierwsze : osoba egzaminowana nie ma wskazać świateł - "musi zaprezentować że potrafi sprawdzić działanie świateł" , czyli jeżeli przy sprawdzaniu światel drogowych , bo o tym w tej dyskusji rozmawialiśmy podchodzi do przodu i mówi "działają" to już faktycznie wykonał to co miał , jeżeli dodatkowo idzie do tyłu i mówi ponownie "działają" to jest to już dodatek , czy potrzebny , to inna sprawa ... czy marszałek spyta , czy nadzorujący spyta ... może spyta a może nie ...

po drugie : nie mieszaj tutaj świateł przeciwmgłowych , bo nie o tym dyskutowaliśmy - to jest zupełnie inna sprawa

odnośnie rozmowy z osobą egzamonowaną ... tak bardzo wierzysz w to co mówią ? gdybym ja wierzyl we wszystko co mówią to musielibyśmy skarżyć co drugi egzamin. Chociaz pewnie i tak moglo się zdarzyć , róznie instruktorzy podchodza do takich rzeczy , inna sprawa że są takie egzamplarze że i po 10ym sprawdzaniu światel potrafią namieszać...

Jedna sprawa mnie dziwi , wy powinniście ocenić czy dana osoba potrafi jeździć , czy można ją "wypuścić" na drogę - a czepiacie się pierduł i banałów jak to sprawdzanie świateł drogowych z tyłu . niektóre takie wasze zachowania wręcz sugerują że płacą wam na akord (co oczywiście nie jest prawdą) albo zwyczajnie nie chce sie wam jechac na miasto (a tu pewnie już różnie może być , zwlaszcza jeżeli jest to ostatni egzamin w danym dniu...)

postulujesz żeby w egzaminie uczestniczył instruktor - jestem jak najbardziej za ; napewno wtedy żaden z was nie pozwoliłby sobie na to na co w tej chwili sobie pozwala np wykonywanie parkowania równoleglego w miejscu gdzie odleglość między samochodami wynosi nie więcej niż 1,2 długości pojazdu egzaminowanego...(przykładow można by mnożyć)

a tak odnośnie stresu - to jest przede wszystkim wasza wina że tak działa na zdających już sama wizja tego egzaminu - na to sobie zapracowaliście swoimi dzialaniami od wielu lat , weszły kamery , trochę sie może poprawiło w tym względzie ale wizja "zlego egzminatora" pozostała, kultywowana zwłaszcza przez tych "nielaików" z doświadczeniem i przekonaniem że jestem drugi po panu bogu ... Znam kilku młodych egzaminatorów którzy do swojej pracy podchodza po ludzku , znam kilku starszych którzy postępuja podobnie ale "smród" za niektorymi "z doświadczeniem" ciągnie sie dalej , tak że na egzaminie wystarczy podanie nazwiska i osoba ma już "pozamiatane" - bo egzaminatorem może byc każdy , ale "ludzkim egzaminatorem" nie każdemu jest byc dane
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez rusel » piątek 01 lutego 2013, 00:37

po pierwsze : osoba egzaminowana nie ma wskazać świateł - "musi zaprezentować że potrafi sprawdzić działanie świateł" , czyli jeżeli przy sprawdzaniu światel drogowych , bo o tym w tej dyskusji rozmawialiśmy podchodzi do przodu i mówi "działają" to już faktycznie wykonał to co miał , jeżeli dodatkowo idzie do tyłu i mówi ponownie "działają" to jest to już dodate


sprawdzenie swiatel na egzaminie polega na ich wlaczeniu oraz sprawdzeniu/potwierdzeniu czy dzialaja, egzaminator ma prawo ocenic czy osoba po wlaczeniu zdaje sobie sprawe ktore są to swiatla bo na tym polega sens tego zadania

Egzaminator oceni czy jest to tylko przejęzyczenie czy faktyczny brak wiedzy

Mam prawo twierdzic ze osoba nie wie ktore są to swiatla zatem nie jest w stanie sprawdzic czy swiatlo dziala, czy zarowke akurat tych swiatel trzeba bedzie wymienic jezeli "upiera" sie ze swiatla są z przodu i z tylu bo moze miec na mysli swiatla mijania jaki i pozycyjne

Czesto sie zdarza ze osoba sama pokazuje palcem na swiatla pozycyjne majac sprawdzic mijania, mowi ze to te 2 zarowki, idzie do tylu i mowi ze to kolejne dwie

taki scenariusz ma swoj happy end

Nie chce mi sie mnozyc tych sytuacji bo są nagminne, osoba ktora w wyniku stresu gada glupstwa przy drobnej korekcie ze strony egzaminatora szybko sie poprawia, ale w wielu przypadkach widac jak na dloni ze co sie jest halo....jezeli przychodzi mlody czlowiek i.....losuje swiatla hamowania i dostaje negat a to jego 7 egzamin no to albo cos jest ze mna nie tak albo z nim...

odnośnie rozmowy z osobą egzamonowaną ... tak bardzo wierzysz w to co mówią ?


wierze ze w wielu przypadkach nie ma utrwalenia, kursant powinien zawsze przed kazda jazda robic szybka prezentacje zeby sie to utrwalilo, ale w 90% opowiesci nie wierze bo ludzie czesto nie pamietaja co sie do nich mowilo 2 minuty temu!! wiem to z 10letniej autopsjii szkolnej

Jedna sprawa mnie dziwi , wy powinniście ocenić czy dana osoba potrafi jeździć , czy można ją "wypuścić" na drogę - a czepiacie się pierduł i banałów jak to sprawdzanie świateł drogowych z tyłu . niektóre takie wasze zachowania wręcz sugerują że płacą wam na akord (co oczywiście nie jest prawdą) albo zwyczajnie nie chce sie wam jechac na miasto (a tu pewnie już różnie może być , zwlaszcza jeżeli jest to ostatni egzamin w danym dniu...)


co mi z tego z pojedzie w miasto jak nie zna podstaw obslugi czegos z czego bedzie korzystac....ostatnio pierwszy raz wystalilem wynik negatywny w miescie za wycieraczki...mlody czlowiek jakos tam jechal, warunki kiepskie, pada deszcz przez 20 minut nawet nie sprobowal ich uruchomic...zatrzymuje go, mowie ze jedzie niezgodnie z technika kierowania zeby chwile pomyslal, mowie to po kilka razy...w koncu pytam sie czy cokolwiek widzi....bo taka zupa na szybie ze drogi nie widac, mowi ze nic nie widzi....ręce opadają.....

postulujesz żeby w egzaminie uczestniczył instruktor - jestem jak najbardziej za ; napewno wtedy żaden z was nie pozwoliłby sobie na to na co w tej chwili sobie pozwala np wykonywanie parkowania równoleglego w miejscu gdzie odleglość między samochodami wynosi nie więcej niż 1,2 długości pojazdu egzaminowanego...(przykładow można by mnożyć)


no to mnozymy dalej, w ostatnich 2 miesiacach mialem 5 instruktorow prowadzacych, 1 mnie zwyzywal bo przerwalem za nieustapienie pierwszenstwa, kobita przed kamera sama sie przyznaje zanim wydalem decyzje....instruktor antynastawiony, 2 instruktor zarzucal mi ze lamie przepisy bo po potraceniu tyczki kursant mogl jechac na miasto...., 3 starszy instruktor dopytywal mnie o banalny zakres wiedzy z instrukcji.....na czym to wszystko polega, 4 instruktorka probowala namowic mnie do zmiany wyniku, wzniesienie bylo niezaliczone 2 razy ale w miescie bylo zatem mowila ze przeciez i tak nikt sie nie dowie....5 instruktor nie mogl patrzec na to jak tu jest niebezpiecznie na tym egzaminie....wszyscy polegli, bylo kulturalnie, niestety trudno powiedziec o drugiej stronie

Męczą juz mnie te namolne opowiadania o stresie, kazdy by chcial zeby jedna z jazd z instruktorem byla juz podstawa do wydania uprawnien, kazda probna matura z nauczycielem byla maturą koncową itd itd

Co do checi pracy...to o czym dyskutowac...chce sie tak samo jak kazdemu raz bardziej, raz mniej, raz w cale...egzaminator to nie sluga Bozy....
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez oskbelfer » piątek 01 lutego 2013, 21:49

proponuję laikom sprawdzić na weryfikacji egzaminatorskiej światła mijania, następnie przemarsz na tył autobusu i wskazywanie paluszkiem czerwonych światełek pozycyjnych ---------- no i oczywiście gratuluję wyniku egzaminu weryfikacyjnego. Potem proponuję pisanie odwołania do Pana Leszka G - który z pewnością podzieli opinię że wskazanie z tyłu pozycyjnych jest OK.


Fajnie, że na forum są czasem instruktorzy którzy napiszą iż nie mam racji --- ale najczęściej piszą że zgadzają się ze mną --- i nie idzie o to by ktoś komuś klakierował ale by realnie podchodzić do sprawy --- a nie uprawić pieniactwa.

Co poniektórym forumowiczom wydaje się że egzaminatorzy to są ch...., którzy czekają na najdrobniejsze potknięcia osoby egzaminowanej, a prawda jest taka że nie potrafią nauczyć elementarnych czynności -- gdyż zafiksowali się na instrukcji której nie rozumieją albo udają głupa że nie rozumieją - dowodząc iż wląłczona klima utrudnia zdanie egzaminu :)

skończyłem moje wypociny - gdyż szkoda czasu :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez dylek » piątek 01 lutego 2013, 22:25

oskbelfer napisał(a):a prawda jest taka że nie potrafią nauczyć elementarnych czynności -- gdyż zafiksowali się na instrukcji której nie rozumieją albo udają głupa że nie rozumieją

oskbelfer - sądzę, że jest spora grupa instruktorów, którzy nie znają po prostu instrukcji egzaminowania.... a i wśród egzaminatorów znalazłoby się takich co nie do końca ją czają - przykład z jesieni : dziewczę raz nie włącza kierunkowskazu "skręcając" na skrzyżowaniu - celowo w cudzysłowie, bo miejsce nie jest jednoznaczne i 99% kierowców tam nie miga jadąc po tym łuku, a i oznaczenie nijak nie wskazuje, by należało to robić...Olał interpretacje - pierwszy błąd. Potem na osiedlowej uliczce omija egzaminowana pojazd zaparkowany tuż przed skrzyżowaniem i nie miga prawym kierunkiem powrotu, bo ma skręcać w lewo, a ledwo się dało wrócić na prawy pas, by nie skręcać w lewo z lewego... 2-gi błąd i wynik negatywny...Egzaminator pyta dziewuszkę, czy chce sobie szkoleniowo wrócić do WORDu czy przesiadamy się...
1 kierunkowskaz przy zmianie kierunku, 2-gi przy zmianie pasa...a potem nie kontynuujemy tylko wracamy - kwestia kto za kółkiem... Załamałem się jak usłyszałem tą relację, a kobita na tyle kumata, oraz egzaminator na tyle "dziadkowaty", że w tą relację akurat wierzę....
Ogólnie siedzę na forum, by być na bieżąco :D , egzaminatorzy pewnie tyż... ale ilu jest w PL instruktorów, egzaminatorów, którym zależy by być na bieżąco ? Doczytywanie, śledzenie newsów, dyskusje na forach ? 1% się uzbiera ?
Można by zaryzykować stwierdzenie, że my to "elyta" :P
Czasem się posprzeczamy, nieraz uniesiemy...ale przynajmniej zgłębiamy temat...ku obopólnej korzyści mniemam....
Więc wg mnie nie ma co sobie tutaj wrzucać - wy nie umiecie nauczyć...wy egzaminuje, że się załamać można... bo akurat właściwych adresatów tych zarzutów na forum nie znajdziesz... To ci przekonani, ze im doczytywanie niepotrzebne powinni czytać te zarzuty, a nie udzielający się tutaj ludzie...
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez oskinstruktor » piątek 01 lutego 2013, 22:31

Dylek......szacun!!! Już dawno nic tak mądrego na tym forum nie przeczytałem :spoko:
Avatar użytkownika
oskinstruktor
 
Posty: 772
Dołączył(a): wtorek 25 stycznia 2011, 23:50
Lokalizacja: Rybnik

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez tomcioel1 » piątek 01 lutego 2013, 22:34

oskbelfer napisał(a):proponuję laikom sprawdzić na weryfikacji egzaminatorskiej światła mijania, następnie przemarsz na tył autobusu i wskazywanie paluszkiem czerwonych światełek pozycyjnych ---------- no i oczywiście gratuluję wyniku egzaminu weryfikacyjnego. Potem proponuję pisanie odwołania do Pana Leszka G - który z pewnością podzieli opinię że wskazanie z tyłu pozycyjnych jest OK.


Fajnie, że na forum są czasem instruktorzy którzy napiszą iż nie mam racji --- ale najczęściej piszą że zgadzają się ze mną --- i nie idzie o to by ktoś komuś klakierował ale by realnie podchodzić do sprawy --- a nie uprawić pieniactwa.

Co poniektórym forumowiczom wydaje się że egzaminatorzy to są ch...., którzy czekają na najdrobniejsze potknięcia osoby egzaminowanej, a prawda jest taka że nie potrafią nauczyć elementarnych czynności -- gdyż zafiksowali się na instrukcji której nie rozumieją albo udają głupa że nie rozumieją - dowodząc iż wląłczona klima utrudnia zdanie egzaminu :)

skończyłem moje wypociny - gdyż szkoda czasu :)


używasz często pojęcia "laik" , zastanawiam się czy znasz jego znaczenie bo z toku twoich wypowiedzi nie wynika to zbyt oczywiście, no chyba że dla ciebie każdy kto ma inne zdanie jest właśnie laikiem...

Jeżeli chodzi o weryfikację to jest to egzamin również bardzo loteryjny i nie takie wałki tam odchodziły więc jak dla mnie żaden to argument... sam się naoglądałem ...

Dalsza sprawa - "uprawianie pieniactwa" - w tej dziedzinie jestes mistrzem , nikt cie to nie pobije ...

czepiles się tej klimy , daj juz sobie spokój , każdy może to interpretowac na swój sposób , i nie jest tak że każdy kto ma inne zdanie na jakis temat "zafiksował się na instrukcji której nie rozumie albo udaje głupa że nie rozumie" . Instrukcja jest też w pewnych sprawach róznie interpretowalna i co word to czasami inne podejście do tematu - niestety , ty nie masz monopolu na "jedynie słuszną" interpretację

odnośnie egzaminatorów - nigdy nie twierdziłem że "to są ch...., którzy czekają na najdrobniejsze potknięcia osoby egzaminowanej" , apelowałem tylko o zrozumienie i ludzkie podejście do osób egzaminowanych , jak widzę dla niektórych to zbyt wiele...

hmm, jak to bylo z tą rękojmią ???
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez szerszon » piątek 01 lutego 2013, 23:49

oskbelfer napisał(a):
Co poniektórym forumowiczom wydaje się że egzaminatorzy to są ch...., którzy czekają na najdrobniejsze potknięcia osoby egzaminowanej...
Pocieszę Ciebie.Tendencja jest aby jak najbardziej urealnić egzamin do rzeczywistej jazdy.
Tzn nawet brak kierunkowskazu w sytuacji, gdzie nie ma zagrożenia BRD ( np przy parkowaniu ) ma nie być traktowany jako koniec świata.
Jeśli to co wkładają do głowy na kursie przełoży się na rzeczywiste egzaminowanie( i przekłada sie w u poszczególnych, tych normalniejszych egzaminatorów) to obraz będzie zupełnie inny.
Proszę zauważyc, jak dawno nic nie napisałem w wątku o wątpliwych decyzjach egzaminatorów, a to o czyms swiadczy bo czepliwy czasami jestem. :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez rusel » sobota 02 lutego 2013, 00:34

Proszę zauważyc, jak dawno nic nie napisałem w wątku o wątpliwych decyzjach egzaminatorów, a to o czyms swiadczy bo czepliwy czasami jestem


swiadczy chyba o tym ze kurs w pelni.. :wink:

Tzn nawet brak kierunkowskazu w sytuacji, gdzie nie ma zagrożenia BRD ( np przy parkowaniu ) ma nie być traktowany jako koniec świata.


dlatego moze byc tylko bledem... a nie koncem swiata, predzej trafniejszym przykladem bedzie brak kierunkowskazow przy znakach nakazu jazdy tylko w jednym kierunku, tutaj nie ma sensu tego oceniac

Ogolnie rzecz biorąc osoba racjonalnie się zachowuje, rozglada w najbardziej niebezpiecznych miejscach, gasnie jej silnik 15 razy, nie utrudnia tym ruchu, myli skrzyzowania, zamiast w lewo jedzie w prawo, albo nie wykonuje polecen ze wzgledu na egzaminacyjne "omamy" wiec co zrobic? poprostu informowac o bledach ale nie zaznaczac tego w arkuszu, jechac do osrodka i przestac meczyc siebie i kursanta
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez szerszon » sobota 02 lutego 2013, 00:59

Spokojnie. Kurs kursem, ale pyskaty też jestem :D Trzeba pod konkurencją dołki kopać...tylko nie mam powodów.
Nie wiem kto tu ma więcej ostrzeżeń ode mnie :mrgreen:
Nawet jak utrudnienie ruchu poprzez zgaśnięcie silnika nie stworzy zagrożenia BRD ( przecież nie było nieustąpienia pierwszeństwa) to ma nie być większego problemu.
a nacisk jest położony na kumatość na skrzyżowaniach i przecięciach sie kierunków ruchu.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez rusel » sobota 02 lutego 2013, 11:42

jak utrudnienie ruchu poprzez zgaśnięcie silnika nie stworzy zagrożenia BRD


ale moze go utrudnic, jest roznica kiedy silnik gasnie przy ruszeniu gdy za nami nikt sie nie znajduje a sytuacja (i wtedy zawsze to oceniam) kiedy kierowcy za nami nie moga podjac jazdy, cykl zielonego sygnalizatora zmarnowany, wstrzmywanie ruchu, zagrozenia nie bylo ale zachowanie nieprawidlowe
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez tomcioel1 » sobota 02 lutego 2013, 21:20

szerszon napisał(a):
oskbelfer napisał(a):
Co poniektórym forumowiczom wydaje się że egzaminatorzy to są ch...., którzy czekają na najdrobniejsze potknięcia osoby egzaminowanej...
Pocieszę Ciebie.Tendencja jest aby jak najbardziej urealnić egzamin do rzeczywistej jazdy.
Tzn nawet brak kierunkowskazu w sytuacji, gdzie nie ma zagrożenia BRD ( np przy parkowaniu ) ma nie być traktowany jako koniec świata.
Jeśli to co wkładają do głowy na kursie przełoży się na rzeczywiste egzaminowanie( i przekłada sie w u poszczególnych, tych normalniejszych egzaminatorów) to obraz będzie zupełnie inny.
Proszę zauważyc, jak dawno nic nie napisałem w wątku o wątpliwych decyzjach egzaminatorów, a to o czyms swiadczy bo czepliwy czasami jestem. :D


tendencja jest dobra oczywiście i wy , kandydaci na egzaminatorów napewno łatwo i właściwie wprowadzicie to w życie tylko pytanie kto i kiedy da wam możliwość praktycznego stosowania tych newsów podczas egzaminowania ??? (jak nie jestes chrześniakiem dyrektora wordu to szansę na znalezienie pracy przez ciebie oceniam na 3,5 %...)
a egzaminatorzy ze stażem , zwlaszcza tacy "nielaicy" uważający "że mogą wszystko mówić bo szkolili i egzaminowali wiele lat" i tak będą robili po swojemu , no może po jednej czy drugiej reprymendzie popatrzą trochę łaskawszym wzrokiem na zdających ale napewno nie będzie to tak jak być powinno...

odnośnie twojego "nieczepiania się " ... hmmm, kurs robi swoje ... to tez niezłe pranie mózgu , sam widziałem w akcji moich kolegów na praktykach , chęć "wykazania się" może być naprawdę niebezpieczna...
uważaj na siebie :)
tomcioel1
 
Posty: 655
Dołączył(a): środa 23 lutego 2011, 23:06

Re: 19.01.2013- magiczna data

Postprzez szerszon » sobota 02 lutego 2013, 22:30

Co do "prania" jestem spokojny. Zbyt rogata dusza ze mnie.
Nie zawsze sie opłacało, ale cóż.
Na wykładach pozwoliłem sobie z jednym z wykładowców, niby "guru" od przepisów , nie zgodzic sie, a na argumenty usłyszałem uuuu, eeeee, yyyyy...
Zapamięta mnie :D
Ale egzaminatorzy, szczególnie ta młoda kadra ( niestety nie wszyscy) to juz jest inna jakość.
Na ćwiczeniach ( może duże słowo) okazałem sie bardziej papieski od papieża.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości