Ja tylko z ciekawości zapytałem.
Heh wiesz no ten kolega co mi taki numer strzelil tez jest instruktorem, ja sie nie wymadrzam na placu maksymalne skupienie. Widziałem jak jechał na wzniesienie ze sie denerwuje i to go zjadlo. To wygladalo nastepujaco ja bylem egzaminowanym i wszystko zrobilem, potem zamiana kolega zrobil 2 zadania i kazalem jechac na wzniesienie, komisja juz ustalala gdzie bedzie do auta wsiadac. no i stalo sie kolega elegancko sie ustawil na wzniesienie gaz i auto mu sie stoczylo ponad 20 cm to krzyknalem stop, wtedy kolega wystrzelil do tylu na pare ladnych metrow, niestety ponoc nie slyszal bo ciagle gazowal, szanowna komisja do mnie dlaczego go nie zatrzymalem a nawet nie zdarzylem do niego podejsc, juz wiedzialem ze mamy pozamiatane. Jak kolega tlumaczyl ze nie wie czemu wsteczny wrzucil, przeprosiny z jego strony przyjalem( pozdrawiam Jacku ;) )
Zgodze sie ze na weryfikacje przychodza miernoty, ale kolega byl dobrze przygotowany tylko ten stres go zgubil, ja chyba tez lekko zbaranialem jak mi juz wystrzelil do tylu, to wszystko juz niewazne bylo minelo, teraz ostatni termin na praktyke w czerwcu