Oskbelfer nie musisz się tłumaczyć:
oskbelfer napisał(a):Pajajejek - wcale Cie nie uważam za jakiegoś diabła drogowego. Wymienialiśmy razem kilka razy poglądy - nawet konstruktywnie - a przecież o to chodzi.
Natomiast już taki jestem że pewne "sprawy" irytują mnie .
żartowałem z tym diabłem drogowym. Cenię sobie bardzo dyskusje z tobą i duuuużo się uczę.
Ale nadal nie ma konstruktywnej dyskusji na ten temat. Piszesz o logice. No ale właśnie ta logika podpowiada mi, że najpierw sygnalizacja później znaki a następnie przepisy ogólne. Jaka jest twoja logika, oskbelfer i cman?
Dobre pytanie zadał x098:
x098 napisał(a):Kto uważa że, na skrzyżowaniu z działającą sygnalizacją S-1 i znakami pionowymi D-1 i T-6a , A-7 i T-6c po wjechaniu za sygnalizator przy zielonym świetle o pierwszeństwie przejazdu decyduje znak T-6? Ręka do góry
Moje zdanie znacie. Na "łamanym" pierwszeństwie występuje sytuacja, iż jadący na wprost nie zawsze ma pierwszeństwo przed skręcającym w lewo (o tym już wspomniałem). Pamiętajcie, że sygnalizator z sygnałem zielonym zezwala nam tylko na wjazd za niego. Dlatego kilkanaście lat temu zdjęto sygnalizatory "powtórzeniowe" (wiecie o czy mówię). Bo mogło to doprowadzić do olbrzymich korków i niezmiernej ilości kolizji.
Proszę was o argumenty. Chociaż po słowach:
oskbelfer napisał(a):Jeszcze raz prosze nie róbcie ludziom wody z mózgu
Możemy zrezygnować tej dyskusji.
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.