Rada Ministrów przyjęła projekt ustawy o kierujących...

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez dylek » poniedziałek 15 lutego 2010, 22:14

eee tam... a zaświadczenie, że pizzę rozwoził nie wystarczy ?? :D
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez adalberthus » poniedziałek 15 lutego 2010, 22:57

rw. Sama racja w Twoim poście.
To są słowa w wielu procentach przytoczone z moich postów pisanych lata wstecz na tym forum. Lecz przytoczone jako cytat są tym bardziej szczególne. Proszę, poczytaj moje posty pisane w względzie szkolenia i poprzytaczaj. Z lipy dębu się nie zrobi.



Moze nie robmy z tego PJ niewiadomo czego, w koncu to tylko prawo jazdy.
rzecze ks-rider. Tylko? To jest aż prawo jazdy.
Na posiadanie głupiego pistoletu trzeba psychotestów, badań, zezwoleń. A to przecież TYLKO pistolet.można z niego zabić TYLKO 7 osób, bo taki ma magazynek. A samochód? toż to broń masowego rażenia.
Czym jest prawo jazdy? Poświadczeniem zdobytych umiejętności prowadzenia pojazdu. Ale nie tylko manualnych. Poświadcza tez, że znamy prawo o ruchu drogowym. PRAWO. Absolwent, magister prawa nie ma prawa wykonywać zawodu prawnika bez zrobienia aplikacji. Kierowca może wprowadzać to prawo po kursie w czyn. I wprowadza go tak, jak je zna. I jeżeli do tego jest szajbusem.......to mamy tak jak mamy.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez ks-rider » wtorek 16 lutego 2010, 09:23

adalberthus napisał(a):[/color] rzecze ks-rider. Tylko? To jest aż prawo jazdy.
Na posiadanie głupiego pistoletu trzeba psychotestów, badań, zezwoleń. A to przecież TYLKO pistolet.można z niego zabić TYLKO 7 osób, bo taki ma magazynek. A samochód? toż to broń masowego rażenia.
Czym jest prawo jazdy? Poświadczeniem zdobytych umiejętności prowadzenia pojazdu. Ale nie tylko manualnych. Poświadcza tez, że znamy prawo o ruchu drogowym. PRAWO. Absolwent, magister prawa nie ma prawa wykonywać zawodu prawnika bez zrobienia aplikacji. Kierowca może wprowadzać to prawo po kursie w czyn. I wprowadza go tak, jak je zna. I jeżeli do tego jest szajbusem.......to mamy tak jak mamy.


He, he, no trzeba przyznac, zrobiles niezle porownanie !

O ile zdaje sobie sprawe z tego, jakie szkody mozna nawyrabiac autem to jednak porownanie brobi do tegoz auta jak dla mnie pozostaja zupelnie inna bajka.

Nie uwazasz, ze w PL sa pod tym wzgledem chore przepisy ? W Belgi kupujesz bron n adowod osoboisty, we Francji rowniez, w Szwajcari kazdy mezczyzna jest zobowiazany poprzez konstytucje, do trzymania w domu karabinu szturmowego I calkiem sporej ilosci amunicji. Slysales juz moze o jakichs amokach w tych krajach ? Ja jakos NIE ? W czym woec lezy problem ? PJ w Stanach robisz majac 16 lat ma je generalnie kazdy.

Idac ta kategoria myslenia mozna by wprowadza psychotesty na np. wychodzenie z domu.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez dylek » wtorek 16 lutego 2010, 20:16

ks-rider... piszesz o tym jak to konstytucja nakazuje trzymanie broni...

A ja zasunę z drugiej strony...

Ile osób zginęło od broni w PL przez ostatnie np. 10 lat ??
A ile od samochodu ??

100 razy, 200 razy więcej ??
Nie wiem, bo nie szukałem...

Ale niech tylko np 200 od broni i 50000 od samochodu .... 250x..

To czy dostanie pozwolenia na posługiwanie się samochodem nie powinno być 250x trudniejsze niż dostanie pozwolenia na broń ??

Lub inaczej... powiedzmy, że np. 0,01% pozwoleń na broń było "chybionych" i broń została użyta do zabicia człowieka...
W tym samym czasie zapewne ze 2,5% praw jazdy wydanych w sposób "chybiony" skończyło się czyjąś śmiercią lub uszczerbkiem zdrowia. Wniosek ?? Znów 250x więcej i wychodzi, że prawo jazdy wydaje się zbyt łatwą ręką.... i jednak jest zezwolenie na posługiwanie się narzędziem, które zabija... i to zabija wielokrotnie więcej osób niż cały arsenał zgromadzony w PL....
Pozdrawiam z prawego fotela "eLki" :D
Avatar użytkownika
dylek
Moderator
 
Posty: 4648
Dołączył(a): czwartek 01 marca 2007, 22:39
Lokalizacja: Lublin

Postprzez ks-rider » wtorek 16 lutego 2010, 22:18

dylek napisał(a):Ile osób zginęło od broni w PL przez ostatnie np. 10 lat ??
A ile od samochodu ??

100 razy, 200 razy więcej ??
Nie wiem, bo nie szukałem...

Ale niech tylko np 200 od broni i 50000 od samochodu .... 250x..

To czy dostanie pozwolenia na posługiwanie się samochodem nie powinno być 250x trudniejsze niż dostanie pozwolenia na broń ??


Zaczales od broni a tak miedzy nami to chgyba nie ogarniasz tematu broni. Strzelasz ? Masz pozwolenie na bron ?

Przedewszystkim musisz rozgraniczyc czy z rak tych ktorzy posiadaja ja legalnie czy z tych ktorzy nie maja zezwolenia oraz nie umieja sie nia poslugiwac.

Wydaj kazdemu kierowcy klamke, w za rok sie zobaczy, mogl by byc calkiem ciekawy eksperymant.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez wojciech1962 » niedziela 21 lutego 2010, 20:31

A ja się założę, że ten sam szajbus, który z oczywistych względów nie otrzymałby pozwolenia na broń - prawo jazdy uzyskałby w naszym kraju dość szybko i bezproblemowo.
Kandydat na kierowcę, zanim w ogóle pojawi się w OSK, powinien uzyskać szereg różnych orzeczeń wydawanych w placówkach tworzących sito tak gęste, że żaden przypadkowy osobnik się nie prześlizgnie. Tak jak jest np. w Niemczech.
Wtedy to Starosta Powiatowy powinien, po zbadaniu kompletu orzeczeń, skierować takiego delikwenta do "swojego" OSK. Swojego to znaczy sprawdzonego, raz na miesiąc kontrolowanego, monitorowanego, o potwierdzonej jakości i skuteczności szkolenia.
W związku z tym, że jest jak jest to ja jestem jaki jestem.
wojciech1962
 
Posty: 118
Dołączył(a): czwartek 13 listopada 2008, 22:15
Lokalizacja: Czerwonka k/Olsztyna

Postprzez ks-rider » niedziela 21 lutego 2010, 21:20

wojciech1962 napisał(a):Kandydat na kierowcę, zanim w ogóle pojawi się w OSK, powinien uzyskać szereg różnych orzeczeń wydawanych w placówkach tworzących sito tak gęste, że żaden przypadkowy osobnik się nie prześlizgnie. Tak jak jest np. w Niemczech.


Napisales;

- tak jak jest w Niemczech

moglbys rozwinac ty mysl i poinformowac, jak to jest w Niemczech ?

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez Tomek Kulik » poniedziałek 22 lutego 2010, 09:58

Kandydat na instruktora powinien być egzaminowany praktycznie z techniki jazdy. Obecnie byle pedał może uczyć motocyklistów, choc sam nie posiada motocykla prywatnie, kasku też własnego nie posiada. Czasem taki bezczel przychodzi pytać o pracę - pytam, jaki ma motocykl? On, że nie ma... Kasku nie ma, stroju też... Ale chce pracować jako instruktor - załamka, jak mówią bohaterki "Galerianek". Czemu taka osoba, która nie umie jeździć, posiada uprawnienia do szkolenia? Czemu może wykonywać pracę bardzo odpowiedzialną, choć nie posiada koniecznej wiedzy i umiejętności? Bo ma prawko kat. A przez trzy lata? I co z tego, jak nic nie potrafi. Na hasło "przeciwskręt" robi wielkie oczy, tak jak zapytany o przewagę łańcucha X-ringowego na O-ringowym. Poproszony o przejechanie kółka zapoznawczego dookoła placu manewrowego (pętla długości 500 m.) na Suzuki GS500, twierdzi, że na ścigaczu nigdy nie jeździł. Pomijając fakt, że gieeska nie jest ściagczem, goscia przeraża fakt, że "motór ma pincet pojemności".
Na każdą kategorię powinny być egzaminy praktyczne dla kandydatów na instruktorów nauki jazdy. Będzie mniej wypadków na drogach, mniej ludzi zginie. Jeżeli kandydat na instruktora nie wie co to "międzygaz", to nie nadaje się na pracy w fachu instruktorskim, bo za mało wie. Wsjo.
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Postprzez wojciech1962 » poniedziałek 22 lutego 2010, 20:16

Moja wiedza nt. uzyskiwania PJ w Niemczech jest taka, że wielokrotnie zdarzyło mi się szkolić osoby tam mieszkające, a przyjechały "nach Heimat" tylko po to aby zdobyć prawko. Na moje pytanie -dlaczego tu- najczęstszą odpowiedzią było, że dużo taniej i dużo łatwiej bo tam to w ogóle trudno jest przejść badania kwalifikacyjne na kurs nauki jazdy. Strasznie skrupulatnie tam badają i przy okazji drogo. Jakby u nas tak skrupulatnie badali tobyśmy nie mieli roboty. I tak nie mamy bo za każdym rogiem kolejny sprzedawca pietruszki otwiera OSK. Poszedł do Starosty, oświadczył, że spełnia.......... I już.
A Pan Tomek Kulik w swoim stylu, niezmiennym stylu jedzie po "leszczach" jak trza. Tak trzymaj Tomasz.
W związku z tym, że jest jak jest to ja jestem jaki jestem.
wojciech1962
 
Posty: 118
Dołączył(a): czwartek 13 listopada 2008, 22:15
Lokalizacja: Czerwonka k/Olsztyna

Postprzez ks-rider » poniedziałek 22 lutego 2010, 20:54

wojciech1962 napisał(a):Moja wiedza nt. uzyskiwania PJ w Niemczech jest taka, że wielokrotnie zdarzyło mi się szkolić osoby tam mieszkające, a przyjechały " in die alte Heimat" tylko po to aby zdobyć prawko. Na moje pytanie -dlaczego tu- najczęstszą odpowiedzią było, że dużo taniej i dużo łatwiej bo tam to w ogóle trudno jest przejść badania kwalifikacyjne na kurs nauki jazdy. Strasznie skrupulatnie tam badają i przy okazji drogo.


Widzisz, w zyciu nie nalezy wierzyc we wszystko co sie slyszy i co ludzie opowiadaja. Trafiasz na ludzi ktorym zostalo zabrane PJ. Musieli przekroczyc grubo w wiekszosci przypadkow narkotyki i alkohol powyzej 1,6 promila !

Z tego wlasnie wzgledu urzad kieruje ich na badania ( MPU ) medyczno psychologiczne tzw. " idiotentest ". Zdac jest faktycznie ciezko.

W przypadku gdy jest to osoba ktora sklada pierwsze wnioski o wydanie PJ

NIE MA ZADNYCH BADAN LEKARSKICH

Poza badaniem wzroku ( bardz liberalnym zreszta ( do 0,7 ). W niektorych Landach obowiazuje w szkole nauki jazdy wypelnie ankiety ( tak jak w szpitalu czy dentysty przed np. Operacja czy zabiegiem ).

Urzad wychodz z zalozenia, ze kazdy jest normalny.

Co do tanszych kosztow to hmmmmm, Jezeli policzysz czas trwania kursu, jezd egzaminow to trwa znacznie dluzej. Dylemat zaczyna sie gdy nie zdajesz za pierwszym podejsciem co w PL nie jesz wyczynem. Z regoly wiec w efekcie koncowym PJ robione w PL jest drozsze ( chociarz moze byc tansze ). To jednak kwestia wlasnej ekonomi, he, he.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez skov » poniedziałek 22 lutego 2010, 21:15

tyle, że ci sprzedawcy pietruszki, leszcze i byle pedały działają zgodnie z prawem.
To ich wina, że prawo na to im pozwala?
To nie jest zawód o którym marzy się od dziecka to zawód raczej z potrzeby chwili.
Co robiliście wcześniej i co sprawiło, że teraz szkolicie lub egzaminujecie? Sprzedawca pietruszki może być dobrym instruktorem ale wiedzę tą musi posiąść sam i się systematycznie doszkalać. Czy byle pedał też to nie wiem. :D
Tomek Kulik kiedyś wspominał jak mnie pamięć nie myli o tym, żeby się środowisko oczyściło trzeba wyśrubować kontrolę jakości w postaci egzaminu jeszcze bardziej. Zgadzam się z tym.
Teraz jest tak, że faktycznie do pozytywnego egzaminu na kat.A potrafi przygotować instruktor nie jeżdżący na motocyklu , bez kasku, kurtki, któremu świadomość zatrzymała się na WSK w czasach swojej młodości. W przypadku tej kategorii jest to jakaś paranoja. To tu powinien być kładziony największy nacisk na szkolenie a traktowane jest jako podkategoria dla nielicznych zapaleńców.
System winien eliminować źle szkolących. Jak jest wszyscy wiemy. Obecnie zdawalność oscylująca w granicy 30% (B)na nikim nie robi wrażenia i nie słyszałem, żeby komuś chcieli ośrodek zamknąć bo wyniki ma słabe.
Avatar użytkownika
skov
 
Posty: 1412
Dołączył(a): czwartek 07 czerwca 2007, 13:48

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 22 lutego 2010, 22:06

Tomek Kulik napisał(a):Kandydat na instruktora powinien być egzaminowany praktycznie z techniki jazdy. Obecnie byle pedał może uczyć motocyklistów, choc sam nie posiada motocykla prywatnie, kasku też własnego nie posiada. Czasem taki bezczel przychodzi pytać o pracę - pytam, jaki ma motocykl? On, że nie ma... Kasku nie ma, stroju też... Ale chce pracować jako instruktor - załamka, jak mówią bohaterki "Galerianek". Czemu taka osoba, która nie umie jeździć, posiada uprawnienia do szkolenia? Czemu może wykonywać pracę bardzo odpowiedzialną, choć nie posiada koniecznej wiedzy i umiejętności? Bo ma prawko kat. A przez trzy lata? I co z tego, jak nic nie potrafi. Na hasło "przeciwskręt" robi wielkie oczy, tak jak zapytany o przewagę łańcucha X-ringowego na O-ringowym. Poproszony o przejechanie kółka zapoznawczego dookoła placu manewrowego (pętla długości 500 m.) na Suzuki GS500, twierdzi, że na ścigaczu nigdy nie jeździł. Pomijając fakt, że gieeska nie jest ściagczem, goscia przeraża fakt, że "motór ma pincet pojemności".
Na każdą kategorię powinny być egzaminy praktyczne dla kandydatów na instruktorów nauki jazdy. Będzie mniej wypadków na drogach, mniej ludzi zginie. Jeżeli kandydat na instruktora nie wie co to "międzygaz", to nie nadaje się na pracy w fachu instruktorskim, bo za mało wie. Wsjo.



A co ty mas człowieku do pedałów ??
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez piecyk » wtorek 23 lutego 2010, 09:03

Pedał? A kto to, a co to?
piecyk
 
Posty: 119
Dołączył(a): sobota 22 listopada 2008, 01:01
Lokalizacja: Lublin

Postprzez phot » wtorek 23 lutego 2010, 13:14

Temat byl przerabiany parokrotnie... Nie bede sie szeroko rozwodzil jak wczesniej ale powiem tak: Stawki stawki stawki... Jak ktos jest tak jak chcecie "megafachowcem" to nie pojdzie za 10zl na godzine pracowac a jezeli nawet pojdzie to bedzie sfrustrowanym fachowcem... No chyba ze ktos ma poczucie spolecznej misji...
Szczerze mowiac jezdze juz sobie pare ladnych lat i nie musze wydawac na reklame itp bo ludzie sami przychodza zdaja jezdza - pewnie nie wszyscy jak aniolki ale jaki mamy wplyw na jazde po paru latach gdy kazdy juz mysli ze jest najlepszy. A poczatki w tej pracy gdybym mial zaczynac od 10zl na godzine to bym sobie odpuscil zwyczajnie...
Pozdrawiam
phot
 
Posty: 114
Dołączył(a): czwartek 26 czerwca 2008, 18:44

Postprzez wojciech1962 » wtorek 23 lutego 2010, 13:47

I tradycyjnie, tak jak w prawie każdym nowo rozpoczętym temacie, koleżeństwo zamiast skupić się na tworzeniu, zajmuje się jakimiś dopiskami, docinkami i śmiem twierdzić, że za parę dni temat ten umrze naturalną śmiercią. I znowu spotkamy się za jakiś czas w kolejnej "pogawędce", pobiadolimy sobie nieco i tak dalieje i tak dalsze. I co? I nic.
Tu, wzorem Adalbertusa, odsyłam do moich poprzednich postów. Panowie! "Ale to już było..." - cytując klasyka. Nawet kiedyś zaproponowałem moderatorce aby zebrać to wszystko i dać do przeczytania ludziom zajmującym się " z urzędu" tymi sprawami. Przyznała mi rację, że to dobry pomysł, ale jakoś tradycyjnie nic. A przyznacie wszyscy zapewne, że lektura tego forum daje potężną wiedzę nt. szkolenia kierowców w naszym kraju. To forum ma już chyba 8 lat (?) i przez ten czas nagromadziło się w nim tyle treści, że tak na prawdę wprawny analityk miałby po prostu "gotowca" na stworzenie nowego prawa. Jak myślicie, dlaczego nikt nie korzysta z tych naszych dywagacji? Przecież tu jest sól tej ziemi, głos ludu w formie krótkich zwięzłych postów ( nikt z forumowiczów nie ma czasu na pisanie wielostronicowych esejów).
Kiedyś już pisałem na tym forum, że tak na prawdę chodzi o to, żeby nie zmieniać nic. Tak jest dobrze i w związku z tym, że jest jak jest to my jesteśmy jacy jesteśmy.
A jeżeli w innych krajach Europy zawsze stawianych za wzór takich jak Niemcy czy Szwecja jest tak dobrze to dlaczego by po prostu nie skopiować tamtych rozwiązań na nasze podwórko. Warto przecież uczyć się od lepszych. Nie da się. Jest to niemożliwe. Nasza gospodarka i nasz naród nie przełkną tego ani ekonomicznie ani mentalnie.
PS. ks-rider dzięki za j niemiecki
Ostatnio zmieniony wtorek 23 lutego 2010, 17:39 przez wojciech1962, łącznie zmieniany 1 raz
W związku z tym, że jest jak jest to ja jestem jaki jestem.
wojciech1962
 
Posty: 118
Dołączył(a): czwartek 13 listopada 2008, 22:15
Lokalizacja: Czerwonka k/Olsztyna

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 14 gości