W tym kraju nic nigdy się nie zmieni

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez cwaniakzpekaesu » środa 04 lutego 2009, 00:33

Adalberthus... właśnie kończę kolejny kurs. Nie wiem dlaczego, ale ten - przynajmniej dla mnie - jak żaden poprzedni dłuży się jak cholera! Nie wyrabiam sie po prostu z materiałem! Laptop ... nie wspominając o strunach głosowych ... chcą mi się zapalić! Nie dość, że przez cały kurs przerwy skracam do 3-5 minut, to jeszcze już 2 razy o 1 godzine lekcyjną wydłużyłem zajęcia! Jak nigdy dotąd! Za friko! A i tak odnosze wrażenie, ze mógłbym jeszcze gadać, gadać, gadać... Jedyna staysfakcja - bo chyba nie wierzysz że ktoś mi za to zapłaci - to poziom kursantów! Złapali tego hopla - i z większością moge o ruchu drogowym porozmawiać! Jak mówię droga lub skrzyżowanie - oni wiedzą co ja mówię! Itp. itd!
Ale i mnie zaczyna brakować cierpliwości! Ile można? Widząc, co robi konkurencja?
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez adalberthus » środa 04 lutego 2009, 00:41

A ja tam konkurencję.......(pipipipipi).
Mnie też brakuje godzin. 26( bo 4 zabiera piguła) to o jakieś ok.10 za mało. A gdzie miejsca na jakieś repetytoria?
A oni ( kto?) sądzą, że e-lerning to załatwi. Tu dzieciaki wrzeszczą, chłop się domaga piwa, kobita chce jechać na zakupy, kolega kusi jointem i w takich warunkach ma się uczyć przy kompie? Jak zwykle testów.
Nie mówię już o pytaniach typu dlaczego. Monitor nie odpowie.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez cwaniakzpekaesu » środa 04 lutego 2009, 00:49

26( bo 4 zabiera piguła) to o jakieś ok.10 za mało. A gdzie miejsca na jakieś repetytoria?
A oni ( kto?) sądzą, że e-lerning to załatwi.


Z klawiatury mi to wyjąłeś...

Ale czy komuś na tym zależy? Przecież najlepiej napisać program na peceta... i mieć kolesia przy korycie.

P.S. Mam swój program... własnoręcznie napisany. Czyli jakby co - na e-learning jestem przygotowany. Nie wiem tylko, czy kursanci wydolą...
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez wamik » środa 04 lutego 2009, 20:26

1. kontrola... kontrola... kontrola... i jeszcze raz kontrola... ale prawdziwa kontrola!

2. kary... kary kary... i jeszcze raz kary*

*ale kary a nie głaskanie


Tak się zastanawiam co miałeś na myśli pisząc te słowa?

Kontrola? A kto wg. Ciebie miałby kontrolować? Kto miałby za te kontrole płacić? Poza tym im będzie więcej kontroli, tym bardziej będziemy się skupiać na tym aby wypadły dobrze (i będą dobrze wypadać) tylko... ile wtedy czasu pozostanie na szkolenie?

Zresztą ten temat już w tym wątku był poruszony - jako przypomnienie weryfikacji z roku 1999. I niestety tak zawsze będą się kończyć wszystkie formalne kontrole :(

Dlaczego uważasz, że rynek nie jest najlepszym kontrolerem? Oczywiście przy założeniu, że mamy cenę minimalną i konkurujemy jakością?
wamik
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 08 marca 2007, 11:18
Lokalizacja: Sieradz

Postprzez cwaniakzpekaesu » środa 04 lutego 2009, 23:45

Dlaczego uważasz, że rynek nie jest najlepszym kontrolerem? Oczywiście przy założeniu, że mamy cenę minimalną i konkurujemy jakością?


Wiesz ile kosztuje lokal w Warszawie? Wiesz ile kosztuje plac w Warszawie? Wiesz ile kosztuje benzyzna w Warszawie?
itd, itp.

Wiesz ile kosztuje lokal w Koziej Wólce? Wiesz ile kosztuje plac w Koziej Wólce? Wiesz ile kosztuje benzyzna w Koziej Wólce?
itd, itp.

Jak widzisz konkurencję jakością przy jednakowych cenach minimalnych? Na bazie jakich kalkulacji i kto miałby poziom cen minimalnych kształtować?

Obecnie rynek szybko weryfikuje ośrodki. Szkoda, że na razie dla większości kryterium jest jedno - musi być tanio. A na czym da sie zaoszczędzić? Na tym, czego kursant sam sie może nauczyć - a nauczyc sie może testów (nie zasad ruchu a testów). Czyja to wina? Wina Państwa - bo toleruje tę patologię... i też pewnie myśli, że rynek temat załatwi. A że ludzie na drogach jak tracili życie i zdrowie tak dalej tracą to ich samych zmartwienie...

Pytasz kto będzie kontrolował... Ja! na przykład! Jestem odporny na korupcję, w zasadzie dorobiłem sie już wszystkiego, ba nawet juz pracowac nie muszę a stary jeszcze nie jestem... Mogę to robić za jakieś 2500 zł na rękę/miesiąc. Sam... I ręczę, że w moim 200000 mieście nikt się nie wychyli... zaręczam - nikt. Cieniasy tez nie będa mieli czego w zawodzie instruktora szukać...

Aha... pytasz, kto będzie za te kontrole płacił? A chociażby kursant - od każdego odprowadzisz z 10 zł na kontrolnego po to - by Ci złą konkurencje wykasował.

Mówisz, ze będziesz się do kontroli przygotowywał żeby dobrze wypaść? Czyżbyś śnił o zapowiadanych kontrolach? A kto powiedział, że w ogóle będziesz wiedział, że jesteś kontrolowany! Ja do Ciebie na kurs przyjdę - i go odbędę! Natomiast wnioski z materiałem np. multimedialnym trafią gdzie trzeba. Więcej nie zdradzę... w każdym razie nastepna kontrola tez nie będzie zapowiedziana, ale skończy Twoja działalność. Na zawsze... bo o życie ludzi tu chodzi, a nie o kapustę.

Nie przypominam sobie kontroli w "moich" ośrodkach. Uczę kilkanaście lat i to nie tylko w jednym ośrodku - ale nigdy nikt nie zawitał na salę wykładową. A może źle uczę? Albo kawały opowiadam? Albo meczyki czy np. pornole oglądamy... no przecież przyjemniej wtedy czas leci.

Szefostwo zaczyna na mnie krzywo patrzeć - bo domagam sie podwyżki. Mówi - z czego damy ci podwyżkę jak dookoła konkurencja ma kursy o 300 zł tańsze. Czyli co - tam instruktorzy za połowę ceny pracują?
Nie - rżną kursantów jak leci... i na czym się tylko da. W promocji i za darmo (!) płyta CD i kopiuj/wklej - teoria załatwiona. A jak się gościu spyta na jazdach o teorię - no przecież o to mi chodziło - mogę nawijać nawet pół godziny... Dalej- nie trzeba biura, nie trzeba kibla, nie trzeba sali wykładowej, biurek, krzeseł, komputerów, pomocy naukowych... no nic nie trzeba. A kto to sprawdzi? A nawet jeśli - Józek jakoś się dogadamy, przecież to w koszty wkalkulowane, co nie?

Jedyna droga do sukcesu to jasne zasady i przepisy, oraz ich właściwa egzekucja. Kontrola i kara, kontrola i kara, kontrola kontroli też by sie przydała, i tak w koło!
Bo dopóki będzie sie opłacało "jakoś" a nie "jakość" to nikt nie będzie się o to drugie starał...
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez Tomek Kulik » czwartek 05 lutego 2009, 01:14

Trzeba skończyć z patologią, gdzie instruktor nie musi umieć jeździć. Obecnie byle pedał może zostać instruktorem, na co pozwala Państwo. Przykładem niech będą szkolenia kat. A, gdzie 99% instruktorów jeździć nie potrafi, a mimo to nikt nie zabrania im uczenia kursantów. Nagminne jest szkolenie motocyklisty który jedzie samopas za autem w którym instruktor szkoli jednocześnie kursanta kat. B. Na co dzień widzę kursantów na motocyklach w sportowym obuwiu, z gołymi kolanami i łokciami, bez rękawiczek i w niezapiętym kasku. Amatorszczyzna na każdym kroku. Kursantom wciska się kit, jakoby podstawowym hamulcem jest tylny, zaś start ma się odbywać zawsze z lewej nogi. Instruktorzy nie znają budowy pojazdu, ani nie potrafią rozszyfrować oznaczeń olejów ani opon.
Potrzebna jest weryfikacja połączona z egzaminem praktycznym z jazdy. Tutaj przydałby się egzamin taki, jak obowiązujący na egzaminie dla kandydatów na instruktorów techniki jazdy - jeśli nie trudniejszy. Trzeba wytępić gamoni którzy swoją "pracą" przyczyniają się do tragicznego poziomu polskich kierowców.

Dodatkowo egzamin państwowy powinien być bardziej wymagający.
www.kulikowisko.pl
Tomek Kulik
 
Posty: 113
Dołączył(a): środa 09 stycznia 2008, 17:25
Lokalizacja: Warszawa i okolice

Postprzez bruno666 » czwartek 05 lutego 2009, 10:53

Tomek Kulik napisał(a):Trzeba skończyć z patologią, gdzie instruktor nie musi umieć jeździć. Obecnie byle pedał może zostać instruktorem, na co pozwala Państwo. Przykładem niech będą szkolenia kat. A, gdzie 99% instruktorów jeździć nie potrafi, a mimo to nikt nie zabrania im uczenia kursantów.

Większość trenerów sportowych jest co najwyżej przeciętna w dyscyplinie, w której osiąga bardzo dobre wyniki szkoleniowe.
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez adalberthus » czwartek 05 lutego 2009, 11:05

Tak,tak.Np. taki Wenta, no nie? Bruno. Oni, ci trenerzy, chociaż uprawiali tą dyscyplinę sportu. A nie trzymali 3 lata np.narty,piłkę,tyczkę,itp. akcesoria w szufladzie, jak kandydat na instruktora prawko i nagle zaczęli trenować innych.
Wenta był b.dobrym szczypkiem, Kruczek cienkim skoczkiem i cienkim trenerem.
Do tego trzeba mieć charyzmę, wizję i widzę, że niektórzy to dostrzegają. Szkoda, że jesteśmy w mniejszości........
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez wojciech1962 » czwartek 05 lutego 2009, 21:19

Prosiłeś Adalberthusie abyśmy poczytali Twoje poprzednie posty. Znalazłem podobną dyskusję rozpoczętą w sierpniu zeszłego roku jakoś tak nie wiedzieć czemu offową.
http://www.prawojazdy.com.pl/forum/view ... highlight=
Ella prosiła aby zbierać to wszystko do kupy, potem się to "wygładzi" - no, trzeba wygładzić bo momentami za ostre - i gdzieś tam wyśle. I będzie tak jak to pisałem w którymś z postów, że kolejni Ministrowie Transportu i kolejne Sejmy od lat wysłuchują tych samych żali. Ale bądźmy dobrej myśli. Zbierajmy, wygładzajmy, dyskutujmy, a w pewnym będziemy mieli taką bombę, że nawet połączone siły stowarzyszeń, patronatów i czego tam jeszcze? Aha - federacji - nie będą miały takich argumentów na zmiany jak my. Fajnie na początku podchwycił "wamik"
Wymowa wszystkich postów powyżej jest jedna - jest źle i trzeba coś z tym zrobić.
To zróbmy.
Ale aby cokolwiek zmienić - trzeba wiedzieć co się chce osiągnąć. Moim zdaniem celem powinno być osiągnięcie systemu jaki teraz działa w Niemczech
. Po co walić w otwarte drzwi??????Naród nie chciał placyku? - dostał parkowanie na mieście. Naród chciał monitoringu egzaminu na dowód ewentualnego odwołania? - dostał kamery w pojazdach egzaminacyjnych ( W Olsztynie się zaczęło). Instruktorzy wreszcie po 10 latach też czegoś chcą - dostaną.
I jeszcze jedno. Piszcie odważnie. Nie bójcie się, i tak nikogo nie obrazimy ani nie urazimy. Z resztą większość z nas ukrywa się pod nickiem. Bierzmy przykład od cwaniakazpekaesu. Facet jest na tyle niezależny, że cały Sosnowiec mógłby "oczyścić".
W związku z tym, że jest jak jest to ja jestem jaki jestem.
wojciech1962
 
Posty: 118
Dołączył(a): czwartek 13 listopada 2008, 22:15
Lokalizacja: Czerwonka k/Olsztyna

Postprzez wamik » piątek 06 lutego 2009, 00:13

"cwaniakzpekaesu" po iluś tam postach napisał w końcu o co mu chodzi. A chodzi mu, tak samo jak wszystkim chyba tu piszącym o... zmniejszenie nieuczciwej konkurencji.

Mnie jednak ten jago sposób zupełnie się nie podoba. No bo jeśli taki kontroler miałby jakikolwiek ośrodek zamknąć to musiałby mieć silne argumenty. Takim silnym argumentem musiałby być grube odstępstwo od planu szkolenia. W tej chwili każdy sam układa plan szkolenia. Więc jakim cudem można byłoby takie odstępstwo zarzucić?

Owszem - można by było, gdyby istniał jeden jedynie słuszny plan szkolenia. Ale czy to byłoby lepiej? Przecież to właśnie "cwaniakzpekaesu" zaprzecza sam tej teorii, bo pisze że ma autorski plan szkolenia. Tymczasem Tomek Kulik ma swój. I kto powie który jest lepszy? Moim zdaniem ideału nie ma. A właśnie to co nas odróżnia to te subtelne różnice w szkoleniu. A czy to jest weryfikowalne? Oczywiście są przecież egzaminy państwowe.

Poza tym "cwaniakzpekaesu" nie zauważył pewnego faktu - otóż im bardziej będziemy szkolenie chcieli sformalizować i zunifikować tym bardziej zbliżymy się do e-learning'u - a przecież o to chyba nie chodzi.

A teraz z innej beczki. "cwaniakzpekaesu" pyta o koszty w Warszawie i nie Warszawie. No to proszę zauważyć, że np. nauczyciele zarabiają tyle samo w Warszawie i Koziej Wólce. Jestem przeciwnikiem dzielenia Polski na A i B - wszyscy powinni jeździć dobrze. A koszty wbrew pozorom są podobne. Czy Yaris w Wawie kosztuje drożej. Czy paliwo kosztuje drożej? Lokal? Może owszem - ale to też zależy w którym miejscu.

Natomiast tekstów typu: JA JESTEM JEDYNY SPRAWIEDLIWY - pozwólcie, że nie skomentuje.
wamik
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 08 marca 2007, 11:18
Lokalizacja: Sieradz

Postprzez rufioo » piątek 06 lutego 2009, 02:02

wamik napisał(a):W tej chwili każdy sam układa plan szkolenia.


no i wystarczyloby pytanie o ten plan i juz wiesz czy warto dalej kontrolowac czy od razu zamykac... czy ktos karze sie uczyc czy karze zrozumiec

proponuje ci rzucic okiem na to o co pytaja na tym forum ludzie i jakie sa odpowiedzi
zero zrozumienia ruchu drogowego...
oni nawet nie sa swiadomi tego jakim sa zgrozeniem, bo skad mieliby sie o tym dowiedzieciec jak nie dowiedzieli sie podstawowych rzeczy...

nie miales zajec uzupelniajacych po innym "instruktorze"?? czasami az sie noz w kieszeni otwiera po tym co sie okazuje na takich jazdach

zero toleracji dla amatorow
---------------------------> Wyższa Szkoła Jazdy <-------------------------
------------------------------> www.wsjazdy.pl <---------------------------
Avatar użytkownika
rufioo
 
Posty: 202
Dołączył(a): środa 15 października 2008, 20:39
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez cwaniakzpekaesu » piątek 06 lutego 2009, 14:52

bo skad mieliby sie o tym dowiedzieciec jak nie dowiedzieli sie podstawowych rzeczy...


No właśnie - to jest sedno sprawy... I w tym miejscu należy sobie zadać pytanie - czy te osoby uczęszczały na kurs, czy te osoby dostały w promocji od "ośrodka" CD z testami z zaleceniem wykucia ich na pamięć; a jeśli te osoby uczęszczały na kurs to czy oglądali filmy, czy ktoś im tłumaczył zawiłości podstaw a następnie przepisów... to tak z grubsza o teorii na kursach. A jeżeli chodzi o część praktyczną - to czy uczyli się jeździć czy jedynie objeżdżali "trasy egzaminacyjne". Itp, itd.

Zresztą trzeba wziąć pod uwagę, że pytający na forum to ta ambitna część młodych kierowców lub kandydatów na kierowców i z tego powodu należy im się szacunek - bo chcą się nauczyć a wcześniej ktoś ich oszukał; ja stawiam, że nie jest to większość zdających lub posiadających świeżutkie prawo jazdy.

I na to wszystko jakiś oderwany od rzeczywistości pomysłodawca zamiast zdiagnozować przyczyny aktualnego - patologicznego przecież - stanu rzeczy i wdrożyć do realizacji program naprawczy wyskakuje z e-learningiem. Optymista... niepoprawny optymista. Szkoda tylko, że eksperymentuje na żywym organizmie.

Nie trzeba być jasnowidzem by przewidzieć - że z chwilą wdrożenia nowych testów i wprowadzenia e-learningu zapotrzebowanie na dobrych wykładowców teorii wzrośnie do niebotycznych rozmiarów, bo po pierwszym zachłyśnięciu się nowymi rozwiązaniami i pojawieniu się trudności w zdawalności teorii młodzież rzuci w cholerę możliwość "nauki" przez internet.

Natomiast co bardziej zapobiegliwi kierownicy ośrodków lepiej by już szukali sobie specjalistów od teorii, bo z później z tym mogą być już tylko problemy. Niestety dla Was Panie i Panowie - zdaje się, że szybki krokami nadchodzi koniec partyzantki i kombinowania z teorią na kursach.

I wcale nie mówię, że chciałbym się mylić.
Avatar użytkownika
cwaniakzpekaesu
 
Posty: 1153
Dołączył(a): czwartek 06 września 2007, 00:31
Lokalizacja: Sosnowiec

Postprzez adalberthus » piątek 06 lutego 2009, 15:15

Też pisałem w jednych z postów, że wyglądam tych nowych testów jak kania dżdżu.
I nastanie czas dla wykładowców.
A płytkowcy pójdą kłaść płytki w wc.
Tylko jakieś lobby wstrzymuje całą procedurę.
Oby nie wstrzymali.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez wojciech1962 » piątek 06 lutego 2009, 15:45

Czasami przypominam sobie słowa piosenki "Ale to już było i nie wróci więcej.....".
Zajrzyjcie tu : http://www.patronat.go.pl/, a zobaczycie, że nie jesteśmy pionierami w odkrywaniu nieprawidłowości. Nieprawidłowości pojawiły się tuż po sławetnej weryfikacji AD1999, która to weryfikacja miała zweryfikować nieprawidłowości (składnia użyta w zdaniu celowo ). Brałem w tym udział przez pewien czas z nadzieją, że należę do elitarnej grupy 50-ciu OSK w Polsce, które za moment będą tworzyły ciało eksperckie oparte na strukturach ministerialnych. I co? - I nic.
W związku z tym, że jest jak jest to ja jestem jaki jestem.
wojciech1962
 
Posty: 118
Dołączył(a): czwartek 13 listopada 2008, 22:15
Lokalizacja: Czerwonka k/Olsztyna

Postprzez wamik » poniedziałek 09 lutego 2009, 11:46

A ja dalej chce wyciągnąć jakiś morał z tej dyskusji...

Czyli doszliśmy do tego, że jest źle bo:

1. właściciele ośrodków za bardzo tną koszty (np. na zajęciach teoretycznych),
2. nie wszyscy instruktorzy dobrze szkolą bo się do tego nie nadają.

Chyba dobrze podsumowałem?

I co można z tym zrobić?

Osobiście jestem przeciwnikiem zwiększenia formalnych kontroli bo to tylko napędzi korupcję. Kontrolować powinniśmy się sami.

Co to oznacza? Ano to, że powinniśmy skupiać się na poziomie szkolenia a nie jego kosztach.

A kiedy moglibyśmy skupiać się tylko na poziomie szkolenia a nie jego kosztach? Ano wtedy gdyby była ustalona cena minimalna.

Wydaje mi się, że rozumowanie przeprowadziłem poprawnie. Jeśli nie proszę o wskazanie błędów.

A jeśli błędów nie ma - to proszę o podawanie propozycji ceny minimalnej za kurs.

Uwaga: cena minimalna w tym przypadku powinna być rozumiana jako cena pozwalająca szkolić na najwyższym poziomie, tzn. bardzo dobry program teoretyczny, bardzo dobrzy instruktorzy, sprawne i serwisowane samochody itd. Czyli "cena minimalna" oznacza w tym przypadku nie cenę niską, tylko taką przy której można osiągnąć maksymalny poziom skuteczności szkolenia bez doprowadzania do upadku OSK.
wamik
 
Posty: 39
Dołączył(a): czwartek 08 marca 2007, 11:18
Lokalizacja: Sieradz

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości