przez Gaudzis » sobota 27 września 2008, 22:39
przez krzychw » sobota 27 września 2008, 23:43
przez rw » niedziela 28 września 2008, 09:13
przez bruno666 » niedziela 28 września 2008, 10:29
przez Gaudzis » niedziela 28 września 2008, 10:44
przez laciak » niedziela 28 września 2008, 13:52
rw napisał(a):http://interia360.pl/artykul/o-bezmyslnosci-na-drodze-slow-kilka,12869
przez krzychw » niedziela 28 września 2008, 16:27
przez kopan » niedziela 28 września 2008, 19:46
przez Gaudzis » niedziela 28 września 2008, 19:58
przez KUBA_1 » niedziela 28 września 2008, 20:17
kopan napisał(a):(...)
Egzaminatorzy z chęcią by dalej konserwowali te ewidentne buble w oznakowaniu – bo to się im opłaca/ło.
przez kopan » niedziela 28 września 2008, 20:31
przez KUBA_1 » niedziela 28 września 2008, 20:38
przez krzychw » niedziela 28 września 2008, 22:57
przez zbigi30 » poniedziałek 29 września 2008, 20:27
rw napisał(a):Dziwne w naszym prawie o ruchu drogowym jest prawie wszystko, ale najbardziej; brak odpowiedzialności instruktora za wyszkolenie kursanta. Nagminne jest wystawianie zaświadczenia o ukończeniu kursu już przy zapisie na kurs / no, bo terminy egzaminów są za długie/, cyrkowe uczenie na drugi - czy jakiś tam inny pachołek, jazda kursowa 45 minut i inne szkoleniowe bzdury i przestępstwa. Odpowiedzialność instruktorów za wyszkolenie kandydata na kierowcę jest ŻADNA. Nikt z instruktorów nie odpowiada za to czy szkoli dobrze i jest NAUCZYCIELEM, albo WOZIWODĄ / wozi się i liczy poprostu kasę oszukując kursantów/. Narzekacie na długie terminy oczekiwania na egzaminy. A kto jest temu winien ? Ministerstwo - oczywiście, bo wymyśliło bzdet szkoleniowo-egzaminacyjny /Dz.U.217/2005/, ale czego można spodziewać się po DYLETANTACH zajmujących stanowiska SPECJALISTÓW, WORD-y - NIE, bo gdyby miały do czynienia z dobrze, merytorycznie i praktycznie przygotowanymi osobami nie było by zdawalności poniżej 30%. Przyczyną jest brak odpowiedzialności instruktorów za to co robią. Czy ktoś rozlicza instruktorów z ich "zdawalności" ? NIE. Czy prowadzone są rankingi OSK i instruktorów ? NIE. Macie odpowiedź na obecną sytuację w szkoleniu i egzaminowaniu. W Unii, OSK, który źle szkoli jest poprostu likwidowany, a u nas robi kasę. Te argumenty powinny wystarczyć w dyskusjach o WORD-ach, zdawalności i innych pisanych na forach głupotach. Prawdziwych Instruktorów - Nauczycieli jest garsteczka /kłaniam się Panu B.G., W.W/ reszta to pomyłka, wożenie się, a kasa leci. Jestem egzaminatorem i piszę tę opinię pod wpływem codziennych obserwcji osób najczęściej przegrywających dzięki swoim TZW. instruktorom. Przykre to, ale niestety są dwie kategorie instruktorów; NAUCZYCIELE i WOZACY. Serdecznie pozdrawiam INSTRUKTORÓW - NAUCZYCIELI. Czas by Starostwa Powiatowe, odpowiedzialne za nadzór nad OSK wzięły się wreszcie do pracy, bo to od ich pracy zależy poziom szkolenia a co za tym idzie - wyniki na egzaminach.
przez KUBA_1 » poniedziałek 29 września 2008, 20:55
krzychw napisał(a):(..)
Kuba - pomyśl praca takiego egzaminatora to totalna monotonia
Mają swój zelazny kajecik z lista punktow do przeanalizowania i pykaja głowa po głowie codzień w milczeniu skupieniu.
Jak myslisz nie może się tam coś w zmęczonej głowie urodzic?
Jak choćby punkty źle oznakowane i przez to niebezpieczne fajne hobby, sprawa dynamiczna, teraz sie duzo remontuje buduje jest w czym wybierać.
To też tylko ludzie.
Trzebaby się postarać jakoś urozmaicić ich pracę - (...)