Czy rewolucja jest możliwa? Uda się coś zmienić? Jak nie my-

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Gaudzis » wtorek 05 sierpnia 2008, 21:09

Studia tak naprawdę nic nie gwarantują,chyba że to studia powiązane z motoryzacją.Osobiście znam wiele osób po studiach i ...niestety"słoma z butów".Bardzo wyrażnie to widać wśród takich zawodów jak wykładowcy Uniwersytetcy(oczywiście nie wszyscy)co prawda inaczej zachowują się w szkołach prywatnych,lekarze ,prawnicy.
Co do "lekkiego odchyłu "od normy mundurowców zgadzam się,aczkolwiek jest to ogólny odchył urzędników w naszym "małym bagienku"-Shrek.Ale wiedza i doświadczenie ilość widzianych wypadków i ich przyczyna wydatnie wpłynełoby na ocenę egzaminu,oraz w znacznym stopniu zminimalizowałoby łapówkarstwo oraz subiektywną ocenę egzaminu.Niejednokrotnie miałem sytuację że osoba która ewidentnie nie nadawała się na kierowcę(chba że byłaby to taczka :roll: )szła do innego OSK i o dziwo czasem nawet zdawała(ale co póżniej widziałem i słyszałem o jeździe tej osoby...wolałbym być informowany o tym kiedy będą jechały :lol: ) ,a osoba która czuła auto po kilka razy nie zdawała :o .Co do egzaminów tylko w dużych OSK jest to wyraz dyskryminacji moja OSK szkoli momentami najwięcej osób w powiecie ,ale uważam że jednoosobowe OSK wcale nie jest gorsze(a może wręcz przeciwnie)jedn potrzebuje na kolację bochenek, a inny naje się bułką :twisted: .Podwyższenie kosztów egzaminu naturalnie wyeliminuje naciski na instruktora w celu umówienia egzaminu i wytrąci niedouczonej opinii z ust zarzut "naciągania"na godziny(każdy będzie wolał się douczyć niż wielokrotnie podchodzić do egzaminu).Ale widzę że w jednym się zgadzamy to już dużo.Pr oszę umotywować swój punkt widzenia ,a tylko "... nie zmienia zdania".Walcz kolego i wierz Wiara czyni cuda :wink: Pozdro
Gaudzis
 
Posty: 57
Dołączył(a): wtorek 19 kwietnia 2005, 22:24

Postprzez phot » środa 06 sierpnia 2008, 17:09

To ze ktos po studiach nabiera oglady jest niestety dla mnie czyms co w swietle tego co widze malo prawdopodobne... Zeby nie bylo ze jestem po podstawowce zostalo mi sie obronic w przyszlym roku... no chyba ze wtedy tej oglady nabiore;) Instruktorem powinien byc fachowiec w swojej dziedzinie a nie jakis dziadu co jezdzi tam sobie po pracy bo chce dorobic i popodrywac panienki... Ale powiedzcie mi czy prawdziwy super fachowiec instruktor/wykladowca bedzie pracowal za 10zl na godzine? Z pasji moze jakis czas tak (ja lubie to robic co robie;) ) ale gdyby nie to ze wczesniej podbudowalem sobie troche moja sytuacje finansowa nic bym z tego nie odlozyl... nie ukrywam ze gdy sie obronie prawdopodobnie jezeli nic sie nie zmieni wymysle cos innego...
Trzeba tez popatrzec na sprawe z drugiej strony: mozemy wprowadzic 500godzin jazdy 500teorii troleje tory szkolenia z kazdej dziedziny tylko czy wtedy ktos zdecyduje sie zaplacic za prawko 10tysiecy?
Ja tez bym chcial zeby po naszych drogach nie jezdzily bomby zegarowe i zawsze staram sie nauczyc tak zeby nie bac sie obok kogos takiego pozniej jechac...
Pozdrawiam
phot
 
Posty: 114
Dołączył(a): czwartek 26 czerwca 2008, 18:44

Re: Prawdziwe zmiany nie są możliwe

Postprzez Koszmarek » piątek 08 sierpnia 2008, 21:59

Gaudzis napisał(a):PS.
Co do jazdy różnymi pojazdami wyprubowałem to i wiem z autopsji ,że efekt z tego niewielki to tak jakbyśkolego Kaczmarek pojechał na egzamin do LOndynu i zdawał go na zestawie 15metrowym, a jesteś przeciż zawodowym kierowcą więc nie powinno to być dla ciebie problemem :lol: Sorki za tą drobną złośliwość,ale tak jak dla początkującego zmiana aut tak dla zawodowego egzamin w LOndynie


Jedyna złośliwość to chyba przez przypadek,
ja jednak z autopsji widzę różnice.

Co do studiów, no nie jestem pewien czy to jest aż tak konieczne, sam jestem w trakcie doktoratu, ale nie sądzę, że czułbym się gorszym instruktorem /egzaminatorem będąc np tylko po szkole średniej.

Co do policji - owszem policjanci robiący dodatkowo jako instruktorzy są o tyle dobrzy, że bardzo pilnują przepisowej jazdy, co czasem odbija się na technice kierowania

więc tu raczej złotego środka znaleźć się nie da.

Myślę, że pomysł egzaminu w OSK byłby nawet do przyjęcia, ale sprawiłby dużo kłopotów właścicielom OSK (koszty, etc.)

no i Phot dokładnie to ujął
phot napisał(a): Instruktorem powinien byc fachowiec w swojej dziedzinie a nie jakis dziadu co jezdzi tam sobie po pracy bo chce dorobic i popodrywac panienki... Ale powiedzcie mi czy prawdziwy super fachowiec instruktor/wykladowca bedzie pracowal za 10zl na godzine? Z pasji moze jakis czas tak (ja lubie to robic co robie;) ) ale gdyby nie to ze wczesniej podbudowalem sobie troche moja sytuacje finansowa nic bym z tego nie odlozyl... nie ukrywam ze gdy sie obronie prawdopodobnie jezeli nic sie nie zmieni wymysle cos innego...

ja tez lubie swoją pracę, no ale nie ukrywam, że ambicja na zarobki troche większa, z samej pasji się nie wyżyje.
Śląsk - Małopolska - Szwecja.
_____
"Nikt jeszcze nie wie czy stare słońce zarysuje nowy dzień..."
Coma
Koszmarek
 
Posty: 92
Dołączył(a): środa 02 lipca 2008, 16:15
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez krzychw » sobota 09 sierpnia 2008, 11:40

No coz ja cały czas stoję na stanowisku że to jest jednak poważna profesja i od umiejetności instruktora tak naprawde wiele potem zależy i potrzebny jest jakis czynnik eliminujacy osoby niepowołane do tego zawodu. Jak również powinien on być podstawowym zawodem wykonywanym a nie dodatkowym.
Co do studiow. Moga one byc takim czynnikiem ograniczajacycm dostepnośc do zawodu mysle ze powinien być to jakis specjalny kierunek który dałby potem lepsze przygotowanie zawodowe instruktorom czemu nie? Ten zawod nie wyginie dopoki paliwa nie zabraknie. Ale zeby powalczyć o jego status trzeba miec argumenty.
Co do wiedzy i umiejetnosci może i się wydaje, że to prosta sprawa tylko dlaczego od nauczyciela, prawnika czy dentysty oczekujemy studiów i jeszcze stażow zawodowych czy specjalizacji zanim ich dopuścimy do zawodu?
Mysle ze podobny problem zaczynamy miec w dziedzinie serwisu samochodów gdzie młotek i przecinak przestają wystarczac.

Ja rozumiem ze opinia o naszym systemie edukacji moze byc mizerna to też efekt że panstwo się tym wogóle nie interesuje a słaba jakość wynika z przyczyn kadrowych. Mamy bardzo niekorzystny stosunek studentów do nauczycieli a niekontrolowany rowzój uczelni prywatnych spotęgował spadek jakości nauczania ale chyba to nie powod zeby z niej rezygnowac bo stad już mamy z górki w dół zamiast ciągnąć do góry.
Na całym świecie raczej przybywa ludzi wykształconych niż ubywa dlaczego mielibyśmy odwracać ten trend w Polsce?

Cieszy mnie bardzo fakt, że panowie robią coś wiecej Życzę powodzenia.
Oby inni szli za tym przykładem, ale martwi ze zawód instruktora jest w znacznym stopniu wykonywany na boku jako dodatkowy to powinno sie wyeliminować.

A my mamy i tak generalnie totalna degrengolade w panstwie i nie pełni ono absolutnie swoich podstawowych funkcji ale to juz inna bajka nie na to forum
krzychw
 
Posty: 55
Dołączył(a): poniedziałek 28 lipca 2008, 12:38
Lokalizacja: Gdansk

Postprzez KUBA_1 » niedziela 10 sierpnia 2008, 09:38

krzychw napisał(a):[b](...)Jestem nauczycielem akademickim z 16-letnim stażem – nauki eksperymentalne. (,,,).


Instruktor nauki jazdy jest swego rodzaju nauczycielem praktycznej nauki zawodu.
Jak ta grupa nauczycieli jest traktowana przez środowisko pedagogów od matmy , polskiego, chemii, ... i dyrekcję szkół?
Jakie uprawniwnia musi posiadać "profesor" od ślusarni, tokarni, prasy,...

Przyglądam się tematowi kształcenia zawodowego i dostrzegam zachowania zgoła prowincjonalne. Zatrudnia się wielozawodowców, rencistów, emerytów (opierając się na ich doświadczeniu zawodowym) i nędznie opłaca (zapraszam na "korki" ze spawania).
Podobnie na instruktorów nauki jazdy zaprasza się Policjantów, Strażaków, Ratowników, Żołnierzy i wszystkich którzy mają odrobinę wolnego czasu poza swoją pracą podstawową. Tańsze ubezpiecznienie i koszty utrzymania ciągłości zadań.
Kto z instruktorów na uczciwą umowę o pracę (może z górą 10 % w skali kraju)?

Jeździć i uczyć każdy może trochę lepiej lub trochę gorzej(...)
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez bruno666 » niedziela 10 sierpnia 2008, 12:37

Ja mam umowę o pracę, ubezpieczenie itd.
Jednak zarobki pozostawiają wiele do życzenia.
Tyle co ja zarobi np. kierowca wózka widłowego z wykształceniem podstawowym, po kursie operatora wózków jezdniowych za 450 zł, którego jedyną odpowiedzialnością będzie uważanie, żeby mu paleta cegieł nie spadła z wideł. :x

Podejście do zawodu instruktora nauki jazdy w tym kraju jest tragiczne.
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez Gaudzis » poniedziałek 11 sierpnia 2008, 09:08

"Podejście do zawodu instruktora nauki jazdy w tym kraju jest tragiczne." I tu sie w zupełności zgadzam działalność OSK jest działalnością regulowaną ,ale tylko w kwestiach pasujących urzędnikom
Gaudzis
 
Posty: 57
Dołączył(a): wtorek 19 kwietnia 2005, 22:24

Postprzez kopan » sobota 16 sierpnia 2008, 10:36

Po co komu i na co jakaś rewolucja w szkoleniu – jak od szkolenia bezpieczeństwo ruchu zależy w minimalnym stopniu.

Egzamin państwowy powinien weryfikować umiejętności egzaminowanego.
Powinien ale nie weryfikuje.
Technika jazdy nie podlega ocenie – jeszcze się nie spotkałem z przypadkiem by kogoś oblano za złą technikę jazdy.
Za to na egzaminie wymaga się zachowania sprzecznego z zachowaniem dobrze jeżdżącego kierowcy.
Jakieś bzdury z nie najeżdżaniem na końcówki linii ciągłych przy skrętach na skrzyżowaniach.
Bzdury z jazdą prawym pasem przy dużym natężeniu ruchu.
Kto tak jeździ ?? -
Avatar użytkownika
kopan
 
Posty: 1956
Dołączył(a): poniedziałek 09 sierpnia 2004, 18:59
Lokalizacja: Klikowa d. Tarnowa

Postprzez krzychw » niedziela 17 sierpnia 2008, 22:52

No cóż walka o prestiż zawodu jest bolesna jakimś rozsądnym wyjściem jest chyba mówienie głośno i pokazywanie własnych zalet i doświadczenia zawodowego, zdobytych kwalifikacji, dyplomów, sukcesów zawodowych, jak też postaranie się o jakieś miejsce w którym zamieszczane byłyby informacje tego typu.
Brakuje rzetelnych rakningów szkół jazdy czy instruktorów, prasa fora internetowe.
Mamy ranking szkół wyższych, liceów, gimnazjów, przedszkoli, dlaczego nie mamy rankingu szkół jazdy z prawdziwego zdarzenia bo to co czasem znajduje na stronach PORDóW, WORDów to wygląda lichawo i zwykle jest stare, i ubogie w szczegółowe informacje.
Nawet impreza promująca w pewien sopsób kwalifikacje zawodowe w typie Instruktor Roku nie jest jakoś porządnie nagłośniona czy opisana, zwykła wzmianka, nie wiem jakim ona sie zresztącieszy zainteresowaniem czy to nie jest koło przyjaciółczy rzeczywiście spełnia swoją rolę? To wszystko są wazne elementy, które powinny działać stymulująco na środowisko.
Chcialbym jeszcze powrócić do pewnej dyskusji pomiędzu Kuba i Mazak z ubieglorocznego wątku o podobnym temacie tam byla dyskusja gdzie ma być egzamin i kto ma go prowadzić no i wątpliwości jak zachować uczciwość na takim egzaminie. A może należy powoływać komisje składające sie z egzaminatorów i istruktorów do przeprowadzenia egzamiu ale w taki sposób żeby były one okresowe np dla przeprowadzenia danego egzaminu na danym terenie czy w danym ośrodku ale aby osoby w komisji pochodziły z zewnątrz inny ośrodek, inne miasto. Czyli należałoby utrzymać swego rodzaju rotację osób w komisji. A jednocześnie rotacja uniemożliwiałaby wytworzenie się sytuacji ułatwiających nieuczciwość? Może to właśnie egzaminator powinien być tylko instytucją nadzorującą przebieg egzaminu prowadzonego przez instruktora. No i te zasady egzaminu potrzebna jest dyskusja osób doświadczonych pozwalająca na ich udoskonalenie to do jakiegoś normalnego poziomu.

Prestiż zawodu jest słaby bo dostępność do niego łatwa jak to pisal Scorpio nawiet kierowcy autobusów czy taksówkarz sobie w ten sposób na boku dorabiają. Choć sami czasem wymagają doszkolenia. Wszyscy tu twierdzą, że studia nic nie zmienią i nie są potrzebne. A może to powinny być studia w takim właśnie zawodzie nauczyciel Jazdy to powinno nieco ograniczyć dostepność bo pójdą naprawdę zdeterminowani. I skończą sie dorabiający na boku. Jak ma być to naprawde nauczyciel to musi być tak kształcony jak nauczyciel. Moze bedzie wtedy miał lepszy prestiż i lepsze dochody. A i może ucziwość też bedzie na wyższym poziomie?
krzychw
 
Posty: 55
Dołączył(a): poniedziałek 28 lipca 2008, 12:38
Lokalizacja: Gdansk

Postprzez lalamido » niedziela 17 sierpnia 2008, 23:43

przeczytałem tylko ostatniego posta dotyczącego prestiżu zawodu i nasuwają mi się następujące wnioski:

prestiż zawodu jest słaby bo:

- instruktorzy godzą się pracować w szkołach w których kurs kosztuje 999 zł
- instruktorzy godzą się pracować za mniej niż 10 zł
- instruktorami są w głównej mierze prości ludzie - tzn może i jest miastowy ale słoma z butów zawsze wystaje
- bo jak ma nie być "prostym " skoro godzi się na dwa pierwsze moje podpunkty
- przechodzień patrząc na przejeżdzającą L-ke widzi grubego, nieologonego, zarośniętego faceta, jedną ręką machającego na kursantkę drugą sporzywającego pokarm, z głową przegiętą w prawo w celu przytrzymania telefonu komórkowego przy uchu.
- dlaczego przechodzeń musi widzieć takiego faceta ? bo ten facet godzi się pracować za marne pieniądze, aby zarobić na chleb musi nadrobić godzinami, jego życie kulturalne nie intnieje, rodzine ma tylko z nazwy, nie pamięta co to znaczy mieć wolny weekend.

Jak to zmienić ?

- cena kursu powinna się kształtować tak aby instruktor mógł zarobić około 20zl/godzine ( wg mnie jest to około 1700zł)
- wtedy zarabiałby tyle iż otworzyłby wreszcie oczka i zrozumiał, że życie ma tylko jedno. Kursanci i tak go obgadają a rok po egzaminie zapomną więc nie warto dla nich poświęcach weekendów ani więcej niż 8 godzin pracy dziennie.
- pracując mniej instruktor miałby czas na realizowanie swoich pasji , zadbałby o siebie, widać by było po nim optymizm życiowy.


ok. to tak na szybko moje zdanie. Oczywiście jest cała masa innych czynników które o tym decydują :)
lalamido
 
Posty: 53
Dołączył(a): wtorek 20 stycznia 2004, 14:19

Postprzez krzychw » niedziela 17 sierpnia 2008, 23:55

Myśle, że 60% kursantów zdobycie prawa jazdy i tak kosztuje kolo 2000zł więc jesli szkoła mogłaby im zaoferowac wysokiej jakości kurs i egzamin na odpowiednim poziomie umożliwijający uzyskanie prawa jazdy bez takich cyrków jak obecnie to każdy na to przystanie.

Ale oczywście do tego trzeba jeszcze sporo pracy.
krzychw
 
Posty: 55
Dołączył(a): poniedziałek 28 lipca 2008, 12:38
Lokalizacja: Gdansk

Postprzez KUBA_1 » wtorek 19 sierpnia 2008, 18:42

Wg. mnie wystarczy rzetelny , uczciwy, kompetentny, nadzór zewnętrzny.
Ale to tez zostanie przez federacje OSK zablokowane. Kto się boi nękających kontroli nieubezpieczonych i nierejestrowanych na "L" pojazdów? Środowisko samo sie nie oczyści, a dyrektywy Unii Europejskiej są za liberalizacją (czyli wszystko można)
Jaki Pan - taki kram.
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez Borys_q » niedziela 31 sierpnia 2008, 23:21

Wg mnie Dużo by zmienił stary system egzaminy w osk, po pierwsze nie było by tych wszystkich kombinacji pod tytułem jakie auto ma word takie muszą mieć osk. Po drugie egzamninator mógłby zdawac relacje nadzorowi z tego co tam zauważył w ośrodku, sale wykładowe stan aut etc etc. Albo niech starosta wysyła do osk cichyh kursantów:):) kolesi zapisujących sie na kurs udających kursantów posłucha sobie wykładów zda relacje co i jak .
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez dkkd » niedziela 05 października 2008, 06:47

krzychw napisał(a):Czy do naszego systemu edukacji kierowców można by przenieść jakieś elementy które funkcjonują w innych krajach choćby jakieś elementy z Belgii?


Czy naprawdę sądzicie, że danie młodemu człowiekowi prawa jazdy na próbę po dwudziestu godzinach jazdy jest dobrym rozwizaniem????
Przepraszam ja na drogę nie wyjadę.
dkkd
 
Posty: 15
Dołączył(a): sobota 05 marca 2005, 21:41

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 5 gości