dodatkowe pedały

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez bruno666 » piątek 13 czerwca 2008, 11:05

__NEO__ napisał(a):A co powiecie o pedale gazu po stronie instruktora?

Czasem mógłby być przydatny, ale jeździłem takim yarisem z kompletem pedałów i tam już w ogóle nie ma gdzie nóg położyć - dla mnie ciasno.
...
bruno666
 
Posty: 886
Dołączył(a): czwartek 07 września 2006, 23:01

Postprzez Kasia » poniedziałek 16 czerwca 2008, 06:27

Zdecydowanie linki.
I nie piszcie, że zrywają. Jeden z moich instruktorów ma Punto, linki są tam 6 lat. I jeszcze się nie zerwały. A w związku ze "sztywnymi" pedałami mamy złe wspomnienia....
Kasia
 
Posty: 217
Dołączył(a): niedziela 07 lipca 2002, 16:19
Lokalizacja: Bielsko-Biała

Postprzez sjakubowski » środa 28 kwietnia 2010, 14:06

Ja właśnie planuję założyć pedały do Yariski.

Z tego co wyczytałem, to pedały na linki to:
zaleta: pedały "instruktora" nie chodzą, gdy kursant wciska swoje,
wada: brak możliwości odbicia hamulca,
wada: większa możliwość zerwania linki.

Pedały na sztywno - spaw:
zaleta: spaw nie puści (przynajmniej nie tak łatwo jak pękniecie linka),
zaleta: możliwość odbicia hamulca (chociaż to podobno prawie niemożliwe)
wada: pedały chodzą gdy kursant wciska swoje.

Które wybrać - podejrzewam, że wybiorę na sztywno. Skoro tak, to czy jest możliwość:
1. Założenia jakiejś atrapy odgradzającej pedały instruktora. Mam na myśli "zwykłych" pasażerów, aby nie wkładali nogi pod moje pedały, gdy to ja będę jechać. (auto wykorzystywane również prywatnie)
2. Czy nie ma możliwości dorobienia jakiegoś dodatkowego pedału, który po wciśnięciu - "odciskał" by pedał hamulca? Wolę mieć dodatkowy pedał mechaniczny aniżeli własną stopą ryzykować...
3. A może by zrobić tak, aby rurka została, a same pedały można byłoby łatwo demontować i chować do bagażnika? Tylko co wtedy z badaniami technicznymi hehe


Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Borys_q » środa 28 kwietnia 2010, 17:14

Z moich doświadczeń.
-Hamulec na sztywno
-Sprzęgło na lince

Chociaż nie mam pojęcia po co odgrzebywałeś temat z 2008 roku, pewnie jakiś mod się zaraz uczepi :)
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez sjakubowski » środa 28 kwietnia 2010, 19:58

Borys_q napisał(a):Chociaż nie mam pojęcia po co odgrzebywałeś temat z 2008 roku, pewnie jakiś mod się zaraz uczepi :)
Dzięki. Odgrzebałem, gdyż:
1. Nie został zakończony moim zdaniem,
2. Planuję właśnie dorobić pedały i liczę na rady.

W reg. jest napisane, aby nie rozpoczynać innych tematów, jeśli są już podobne na ten temat - więc mod się nie ma do czego doczepić :)

Pozdrawiam.
Avatar użytkownika
sjakubowski
 
Posty: 821
Dołączył(a): piątek 25 września 2009, 14:24
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Borys_q » środa 28 kwietnia 2010, 20:06

Hamulec na sztywno co by mozna było podbić, sprzęgło n lince co by ci kursant stopy nie przytrzasnoł przypadkowo.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez oskbelfer » niedziela 02 maja 2010, 15:59

jeździłem na sztywnych, jeżdziłem też na linkach.

Zalety spawanych - brak zalet. Podbijanie sprzegła - a cóż to takiego - jak kursant depnie to sobie możesz podbić jedynie oko lub czoło - gdy jedziesz bez pasów :)


Linki - zerwałem tylko raz linkę na pedale sprzęgła.

żywotność linki zależy między innymi od montażysty - tzn w jaki sposób konstrukcyjnie rozwiązuje prowadzenie linek itd....

oczywiście również producent linki ma znaczenie.

Wolę linki - bo mam miejsce na nogi.

Pedały na sztywno - spaw też może puscić - gdybyśmy gdybali :)

Linki co pół roku trzeba sprawdzić i jesli coś nam "podpada" wymienić.
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez Pajejek » niedziela 02 maja 2010, 17:54

Czytając wasze posty (a przede wszystkim oskbelfra) o zaletach i wadach przypomniała mi się jedna sytuacja związana z wadą pedałów spawanych na rurze.
Przytrafiło mi się to kilka lat temu. Jadąc sobie z kursantką około 50 km/h i dojeżdżając do skrzyżowania z wyświetlonym sygnałem czerwonym słyszę od niej komunikat, iż nie może wcisnąć hamulca. "Zaraz ci pomogę" myślę sobie i próbuję wcisnąć swój pedał. I nic. Ani drgnie. Włos na głowie zjeżony (skrzyżowanie coraz bliżej, cztery pasy w jedną stronę i na każdym po jednym stojącym samochodzie). Pierwsza reakcja: hamulec awaryjny. Ale jesteśmy już za blisko aby się zatrzymać przed stojącymi pojazdami. Wobec powyższego skręcam kierownicą w prawo - tam wysoki krawężnik i mur. Skręcam kierownicą w lewo - tam wysoki krawężnik i barierka oddzielająca. Następna myśl - walnę w samochód przed nami (obojętnie który). W miarę zbliżania do pojazdów zauważyłem, iż pomiędzy dwoma samochodami na środkowych pasach jest pewna luka, więc "pędzę szybciutko" w nią. Faktycznie udało się przejechać pomiędzy nimi i zatrzymać się przed jezdnią poprzeczną. Zawadziłem tylko o lusterko lewego samochodu swoim lusterkiem. Ale były całe bo i prędkość już była mała. Na szczęście żadnych strat (poza moim krótszym życiem).
Okazało się, iż jedna (zewnętrzna) rura wypadła z drugiej (wewnętrznej), lekko się przesunęła co wystarczyło do zablokowania pedałów. Naprawa tej usterki była "prosta": należało kopnąć całą konstrukcję z boku i rurki współgrały już ze sobą.
Po co taki długi wpis? A no to niech będzie przestroga dla tych, którzy chcą zaoszczędzić na montażu pedałów. Tak naprawdę chodzi o bezpieczeństwo a nie np. o wygodę. Praktycznie całe swoje "instruktorowanie" przeprowadzałem na pedałach spawanych (różnorakimi metodami i rozwiązaniami konstrukcyjnymi) można się do nich przyzwyczaić. Ale wydaje mi się, iż przy odpowiedniej dbałości o system linkowy może być bezpieczniejszy. Chociaż jak czytam:
oskbelfer napisał(a):Linki - zerwałem tylko raz linkę na pedale sprzęgła.
To zadaje sobie pytanie: a co gdyby to była linka hamulca? Wtedy chyba j.w. :wink:
Właściwością człowieka jest błądzić, głupiego - w błędzie trwać.
Cyceron.
Avatar użytkownika
Pajejek
 
Posty: 516
Dołączył(a): niedziela 26 kwietnia 2009, 22:41
Lokalizacja: Łódź

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 03 maja 2010, 11:47

odpowiem tak - prawdopodobieństwo zerwania linki na hamulcu jest znacznie mniejsze niż na sprzęgle - poprostu na pedał hamulca działamy mniejszą siłą :)

niema 100 % pewności na awarie :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez ks-rider » poniedziałek 03 maja 2010, 13:09

sjakubowski napisał(a):Z tego co wyczytałem, to pedały na linki to:
zaleta: pedały "instruktora" nie chodzą, gdy kursant wciska swoje,
wada: brak możliwości odbicia hamulca,
wada: większa możliwość zerwania linki.


Pedaly firmy Veigel z tego co pamietam to chodzi tylko hamulec o ile wogole. Wieksza mozliwosc zerwania linki, hmmm, moze raczej jej “ wyciagniecia “sie. Znajomy ma linkowe w ciezarowce i zdaja egzamin ( jak juz wspominalem wczesniej maja TÜV http://www.doppelpedale.info/ )

sjakubowski napisał(a):Pedały na sztywno - spaw:
zaleta: spaw nie puści (przynajmniej nie tak łatwo jak pękniecie linka),
zaleta: możliwość odbicia hamulca (chociaż to podobno prawie niemożliwe)
wada: pedały chodzą gdy kursant wciska swoje.


Spaw nie pusci, widzialem juz, ze puscil, chcialbym widziec jak ktos “ odbija “ pedal hamulca,

Kwestia pedalow, hmmm, w zaleznosci od auta ich "ulozenie" moze byc rozne, zdarzylo mi sie miesiac temu, szkolac na innym pojezdzie, ze byly tak wysoko zamocowane, ze o maly wlos nie skonczylo sie wypadkiem, sam nie znalazlem pedalu hamulca ( pedaly sztywne ).

Smutne jest, ze nikt nie wspomnial o jednej najwazniejszej zalecie pedalow linkowych, mianowicie koszta – wystarczaja raz na cale zycie, mozna je zalozyc do kazdego samochodu, wymienia sie tylko linki I ich oslony co jest praktycznie sprawa groszowa.

Co do demontazu pedalow aby nie przeszkadzaly np. podczas urlopu, to naprawde nie wiem jakiej firmy uzywacie, ze nie mozna ich zdemontowac, te ktore mialem moznna bylo bez problemu w ciegu minuty zdemontoeac.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 03 maja 2010, 13:52

ja miałem pedały firmy pan Józio. Pan Józio robił pedały w wielu autkach, zresztą żadna to wielka filozofia :)

Pytanie po co demontować pedaly na linki skoro nieprzeszkadzają :)

No chyba że spawane :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez ks-rider » poniedziałek 03 maja 2010, 15:29

oskbelfer napisał(a):Pytanie po co demontować pedaly na linki skoro nieprzeszkadzają :)


Niedalej jak wczoraj kumpel wcisnal mi gaz, calkiem przypadkiuem zreszta, wiec mozna by tez spokojnie podyskutowac, czy przeszkadzaja czy tez nie :lol:

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 03 maja 2010, 18:51

a po kiego diabła montujesz gaz ? wiele osób mówi że wystarcza sam hamulec, trochę jeździłem na samym hamulcu i wcale niejest to takie głupie, chociaż wolę mieć również sprzęgło :) ale gaz - uważam że jest zbędny :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez adalberthus » poniedziałek 03 maja 2010, 19:45

Hamulec spawany, a sprzęgła wcale. Jeżdżę tak już z 20 lat. I wystarcza.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez x098 » wtorek 04 maja 2010, 06:07

Sprzęgło musi być, ponieważ zdarzyło mi się razy kilka jak uczeń próbował zmienić bieg bez wciśnięcia sprzęgła.
Po za tym czasami w godzinach szczytu ze względu na innych kierujących trzeba uczniowi pomóc ruszyć z pod świateł
Nie mówię czego nie myślę, mówię co myślę.
x098
 
Posty: 324
Dołączył(a): wtorek 25 sierpnia 2009, 14:43

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 3 gości