Rozliczanie instruktor<>OSK?

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Rozliczanie instruktor<>OSK?

Postprzez tristan » poniedziałek 26 maja 2008, 11:10

Witam,

jakie formy rozliczania się z OSK przyjmujecie? Czy dopuszczalne jest prawnie wystawienie faktury z DGOF Instruktora dla DGOF OSK? Bo do prowadzenia OSK trzeba mieć stosowne warunki spełnione, jednak w tym przypadku w sumie nie prowadzi się OSK, a jedynie świadczy usługę szkolenia dla OSK.... jak to prawnie ugryźć?
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez adalberthus » sobota 20 września 2008, 17:10

Różnie zatrudniają instruktorów.
Samozatrudnienie bez zorganizowania pełnego OSK jest nie możliwe.
Zgodnie z kodeksem pracy, a ściślej z art.22 tego kodeksu, instruktor powinien być zatrudniony na UMOWĘ o PRACĘ.
A dlaczego jest inaczej? Bo dopuszczają do tego dorabiacze.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez tristan » sobota 20 września 2008, 23:28

adalberthus napisał(a):Różnie zatrudniają instruktorów.
Samozatrudnienie bez zorganizowania pełnego OSK jest nie możliwe.


Dlaczego?

adalberthus napisał(a):Zgodnie z kodeksem pracy, a ściślej z art.22 tego kodeksu, instruktor powinien być zatrudniony na UMOWĘ o PRACĘ.


Nie widzę tam nic o instruktorach.

adalberthus napisał(a):A dlaczego jest inaczej? Bo dopuszczają do tego dorabiacze.


A masz coś naprzeciwko? Mi właśnie bardzo zależy na fakturowaniu, bo se KUP wtedy cały wliczę. A nie ryczałtowy. No i haracz na ZUS/NFZ się zmniejsza.

A co do dorabiania... No cóż, przy 30 godzinach miesięcznie, to by musieli płacić 100zł na godzinę, a to jakby nierealne, no nie? Cóż w tym dziwnego, że traktuję to jako jedno z wielu źródeł przychodu?
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Re: Rozliczanie instruktor<>OSK?

Postprzez KUBA_1 » niedziela 21 września 2008, 16:55

tristan napisał(a): (...) Czy dopuszczalne jest prawnie wystawienie faktury z DGOF Instruktora dla DGOF OSK? Bo do prowadzenia OSK trzeba mieć stosowne warunki spełnione, jednak w tym przypadku w sumie nie prowadzi się OSK, a jedynie świadczy usługę szkolenia dla OSK.... jak to prawnie ugryźć?

Działalność OSK jest działalnością regulowaną rozporządzeniem (DZ.U 217/2005). Szkolenie kierowców to nie stragan z marchewką na targowisku, więc w zgodzie z prawem fakturowanie instruktor - OSK nie jest możliwe.
Można otworzyć tj. zarejestrować w starostwie ( uzyskać nr ewidencyjny) własny OSK na podstawie użyczenia od "macierzystego" OSK wymaganych fantów (plac, sala, biuro, auto...) i wtedy w zgodzie z prawem fakturować pomiędzy OSK-OSK.
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez glor » poniedziałek 22 września 2008, 13:54

adalberthus napisał(a): Bo dopuszczają do tego dorabiacze.[/color]


Widzę, że są solą w twoim oku.
Dlaczego??? Może dlatego, że od ich szkolenia zalezy ich zarobek. Muszą dobrze szkolić aby mieć kursantów. Może to Cię boli, że są lepsi?

A co do cen kursów to niestety same szkoły między sobą się niszczą. Te słabe szkolą właśnie po niskich cenach (nic sobą nie prezentują), a te dobre wiedzą co znaczy wyszkolić dobrze kursanta (nie tylko do egzaminu).

Cena kursu ma wpływ na formę zatrudnienia instruktora.

Pozdrawiam.
glor
 
Posty: 89
Dołączył(a): środa 20 czerwca 2007, 10:19
Lokalizacja: Gliwice

Re: Rozliczanie instruktor<>OSK?

Postprzez tristan » wtorek 23 września 2008, 21:49

KUBA_1 napisał(a):
tristan napisał(a): (...) Czy dopuszczalne jest prawnie wystawienie faktury z DGOF Instruktora dla DGOF OSK? Bo do prowadzenia OSK trzeba mieć stosowne warunki spełnione, jednak w tym przypadku w sumie nie prowadzi się OSK, a jedynie świadczy usługę szkolenia dla OSK.... jak to prawnie ugryźć?

Działalność OSK jest działalnością regulowaną rozporządzeniem (DZ.U 217/2005). Szkolenie kierowców to nie stragan z marchewką na targowisku, więc w zgodzie z prawem fakturowanie instruktor - OSK nie jest możliwe.
Można otworzyć tj. zarejestrować w starostwie ( uzyskać nr ewidencyjny) własny OSK na podstawie użyczenia od "macierzystego" OSK wymaganych fantów (plac, sala, biuro, auto...) i wtedy w zgodzie z prawem fakturować pomiędzy OSK-OSK.


No ale dlaczego tak sądzisz? Prowadząc część zajęć dla OSK nie prowadzę całego OSK, po prostu na podstawie umowy-zlecenia jest mi powierzane pewne zajęcie.

Na podstawie analogicznej umowy-zlecenia pracuję np. w prywatnej szkole dla dorosłych. Tam również prowadzenie takiej szkoły wymaga odpowiednich zezwoleń MEN. Ale ja nie prowadzę szkoły tylko się jej podnajmuje do określonych zleceń.

A np. inne wymagające uprawnień rzeczy? Wygrana w przetargu, budowa na określone atesty itp.... Też się podnajmuje podwykonawców bez danych uprawnień.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez KUBA_1 » środa 24 września 2008, 18:11

Temat był drążony w Urzędzie Miasta Toruniu - nadzór -. Wysłano zapytanie do Ministerstwa Tarnsportu (Infrastruktury) i taka właśnie przyszła odpowiedź. Kolega adalberthus wie coś o tym. Odpowiadał dyrektor departamentu Marcin Wroński twórca zapisów ustawy Dz. U. 217/2005.
Możesz sobie pracować na umowy jakie sobie chcesz. Urząd Skarbowy i Inne Urzędy przyjmą faktury, ale schody się zaczną jak coś się stanie i będziesz musiał bronić swych racji przed sądem.
"Człowiek skutecznie zdziwiony"
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez tristan » środa 24 września 2008, 20:43

Bo chyba mało instruktorów działa na UoP, bo to mało sensowna umowa, zwłaszcza w tym zawodzie.... Bardzo nie pasująca do realiów. W tym zawodzie U-Z jest jedynym logicznym układem wg mnie...
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez adalberthus » czwartek 25 września 2008, 10:11

Tristan.
Otóż gdybyś wczytał się rzeczony art.22 dokładnie, nie było by tej całej polemiki. Już wcześniej napisałem (dawno temu), i nawet wkleiłem ten artykuł, który całą powagą prawa w nim zawartego oświadcza, że inne umowy niż stosunek pracy są w przypadku instruktorów niedozwolone.
I oczywiście nic o instruktorach in spe nie jest napisane, ale o zasadach nawiązywania umów.
Otóż przytoczę z pamięci:
Jeżeli praca wykonywana jest na rzecz pracodawcy( a jest, bo zarabia na naszej pracy najemnej i co więcej udostępnia swoje narzędzie do jej wykonywania)), w czasie i miejscu wskazanym przez pracodawcę, jest to nawiązanie stosunku pracy i w takim wypadku niedozwolone jest zawieranie innych umów cywilno- prawnych. Zawarte one są nieważne.
Bo tylko z umowy o pracę będzie wynikał nasz urlop (chyba, że ktoś nie potrzebuje wypoczynku), chorobowe (chyba,że ktoś jest robokopem).
A dorabiacze....nie mam nic przeciwko nim, tylko niech dorabiają w cywilizowany sposób. Zaniżają oni z reguły stawki godzinowe, bo inaczej się dorabia, a inaczej zarabia.
W dodatku nikt nie przestrzega (ani kontroluje) ile godzin taki instruktor pracuje.
Ja po 8 ustawowych godzinach pokornie zjeżdżam do domu, a widzę tych dorabiaczy ( i nie tylko) jak jeżdżą w tych samych godzinach co ja a następnie dalej ich widzę jak jeżdża idąc z wnuczką na spacer.
Czy u nich godzina ma mniej minut? Spowodowane to jest niskimi stawkami, a każdy chce zarobić.
W ogóle jest jescze więcej fikcji na naszym rynku.
Chyba Kubo mi przyznasz rację. Z własnych obserwacji. Jeździmy po tych samych ulicach.
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez tristan » czwartek 25 września 2008, 23:18

adalberthus napisał(a):Tristan.
Otóż gdybyś wczytał się rzeczony art.22 dokładnie, nie było by tej całej polemiki. Już wcześniej napisałem (dawno temu), i nawet wkleiłem ten artykuł, który całą powagą prawa w nim zawartego oświadcza, że inne umowy niż stosunek pracy są w przypadku instruktorów niedozwolone.
I oczywiście nic o instruktorach in spe nie jest napisane, ale o zasadach nawiązywania umów.
Otóż przytoczę z pamięci:
Jeżeli praca wykonywana jest na rzecz pracodawcy( a jest, bo zarabia na naszej pracy najemnej i co więcej udostępnia swoje narzędzie do jej wykonywania)), w czasie i miejscu wskazanym przez pracodawcę, jest to nawiązanie stosunku pracy i w takim wypadku niedozwolone jest zawieranie innych umów cywilno- prawnych. Zawarte one są nieważne.


Więc jest to albo błędna interpretacja, albo martwe i wadliwe prawo. Idąc tym tropem każda umowa-zlecenie jest nieważna. A od lat takie umowy podpisuję i żyję. I nie tylko ja. Cała masa wykonawców takich zleceń.

Zresztą spróbujmy iść w drugą stronę i uprzeć się, że dostanę UoP. Pomijam to, ze UoP to generalnie faszystowska forma rozliczeń wprowadzana przez krwiopijcze państwo celem wycyckania na maksa wszystkich, a do tego generująca bezsensowne koszty, które idą w ogóle w błoto i nie zasilają kasy państwa, a uszczuplają zarobek pracownika... To jest oczywista rzecz, ale ideologiczna. Załóżmy, że godzimy się z tym marnotrawstwem i próbujemy wpisać pracę instruktora w UoP.... No i NIE DA SIĘ. Znaczy w wąskich przypadkach pewnie się da, ale w ogólności nie. W tym miesiącu pracowałem powiedzmy pi razy szafa 50 godzin. W przyszłym będę miał załóżmy 23, w listopadzie może 47, a w grudniu 5. Jak ułożysz treść takiej umowy?

adalberthus napisał(a):Bo tylko z umowy o pracę będzie wynikał nasz urlop (chyba, że ktoś nie potrzebuje wypoczynku), chorobowe (chyba,że ktoś jest robokopem).


Bynajmniej. Przerwę urlopową można wpisać w umowę i zupełnie nie widzę przeciwskazań. Z chorobowym gorzej. Tyle, że jeżeli jest to jedyne i podstawowe zajęcie, to wtedy raczej zleceniobiorca jest przedsiębiorcą i chorobowe mu przysługuje (chyba że sam ze skąpstwa zrezygnował, a to już inna bajka). A jeśli zajęcie jest dopełniające, to i problemu nie ma, bo chorobowe ma w macierzystym zakładzie pracy.

adalberthus napisał(a):A dorabiacze....nie mam nic przeciwko nim, tylko niech dorabiają w cywilizowany sposób. Zaniżają oni z reguły stawki godzinowe, bo inaczej się dorabia, a inaczej zarabia.



No i bardzo dobrze! Stawki godzinowe to jedyne rozsądne rozwiązanie i to sprawiedliwe rozwiązanie.

Mam wrażenie, że ziejesz nienawiścią do ,,dorabiaczy'' bo oni chcą kasę za realną pracę i przez to Tobie nie wychodzą negocjacje warunków w stylu ,,czy się stoi czy się leży''. To kolejna chora sytuacja w naszym chorym systemie i kolejny powód do likwidacji UoP.


adalberthus napisał(a):Ja po 8 ustawowych godzinach pokornie zjeżdżam do domu, a widzę tych dorabiaczy ( i nie tylko) jak jeżdżą w tych samych godzinach co ja a następnie dalej ich widzę jak jeżdża idąc z wnuczką na spacer.



A to już jest inna bajka. Akurat tutaj prawo ograniczające jest sensowne, a jego nagminne łamanie to przerażająca praktyka. Tylko nijak mająca cokolwiek wspólnego ze sposobem rozliczania się. Jeśli pracują więcej niż ustawowo dopuszczalne, to i tak muszą fałszować dokumentację. A więc nie ważne na jakiej umowie.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Instruktor - UZ

Postprzez Gaudzis » piątek 26 września 2008, 17:57

Idąc tropem Tristana powinniśmy zostać strażakami, policjantami na UZ.Tylko wśród dzikich plemion każdy zajmuje się wszystkim,przez co całe społeczeństwo plemienne słabo się rozwija za wyjątkiem ,szamanów i wodzów.Kraje wysoko rozwinięte charakteryzują się jednokierunkowością zawodu,a więc jest się specjalistom w jednej ściśle określonej dziedzinie.Tzw."złote rączki"(film "Dom")(od wszystkiego i od niczego) to wytwór polskich rządzących.Większe zamieszanie łatwiej się żądzi baranami.
Nie słyszałem ,ażeby w którymś krajów zachodnich np. policjant pracował dla prywaciaża(to się nazywa wyrabianie sobie układów).Drugim problemem przy UZ jest brak konstytucyjnego prawa równouprawnienia .Instruktor etatowy może pracować tylko 8h jako instruktor, a dorabiacz jeździ jako kierowca-strażak, -policjant,kierowca karetki, a potem w OSK często w "dziwny "sposób rozpisując sobie godziny.Instruktor etatowy nie m,oże sobie dorobić jako strażak itd.jest to jawna dyskryminacja instruktorów etatowych i wymuszanie do zatrudniania na UZ.
Gaudzis
 
Posty: 57
Dołączył(a): wtorek 19 kwietnia 2005, 22:24

Re: Instruktor - UZ

Postprzez tristan » piątek 26 września 2008, 21:03

Gaudzis napisał(a):Instruktor etatowy może pracować tylko 8h jako instruktor,


Nie może. Podałem Ci choćby mój przykład. Mam zmienną miesięczną liczbę godzin i nie da się tego opisać kwałkiem etatu. Pewnie da się część instruktorów wpasować w 8h, ale w tym typie pracy rozliczenie godzinowe jest silnie sensowne. W niektórych typach bardziej się rozmywa i wtedy rozliczenie etatowe ujdzie (choć pozostają inne wady koszmarka jakim jest UoP).


Gaudzis napisał(a):a dorabiacz jeździ jako kierowca-strażak, -policjant,kierowca karetki,



I co, żal ci? Postulujesz, żeby w ogóle zlikwidować prywatnych przedsiębiorców? Bo taki serwis informatyczny raz jedzie do komputera, raz do programu, raz cośtam.... Straszne...

Gaudzis napisał(a):a potem w OSK często w "dziwny "sposób rozpisując sobie godziny.


Ale oszustwa nie są nijak związane z typem umowy. Można oszukiwać na UoP i nie oszukiwać na zleceniu.
Gaudzis napisał(a):Instruktor etatowy nie m,oże sobie dorobić jako strażak itd.jest to jawna dyskryminacja instruktorów etatowych i wymuszanie do zatrudniania na UZ.


Ale uop czy u-z ma się nijak do tego, o czym piszesz. Można pracować wyłącznie w jednym miejscu i na jeden sposób na U-Z, a można mieć kilka UoP. Nie widzę też powodu, żeby instruktor etatowy sobie nie dorobił jako strażak. To z umową wspólnego nie ma nic.

Ja tylko mówię, że UoP jest skrajnie bezsensowna w swojej istocie w zawodzie takiego rodzaju. W innych zawodach bywa tylko lekko bezsensowna, bo jak się da wpisać pracę w klasyczny etat, to jeszcze pół biedy i straty z UoP są mniejsze. Ale instruktora nie wpiszesz w etat, bo się nie da. Kilku w ośrodku możesz wpisać, ale kilku zawsze musisz nie.
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Postprzez KUBA_1 » sobota 27 września 2008, 13:20

Tristan - pracuj sobie jak tam chcesz, nie musisz przed nami bronić swoich racji, jednak pierwszym wpisem wywołującym temat zaprzeczasz późniejszym swoim wywodom (w zgodzie z prawem).
Chciałbym przypomnieć o przepisie art. 58 & 1 Kodeksu cywilnego , który stanowi m.in. że
czynność prawna sprzeczna z ustawą, albo mająca na celu obejście ustawy, jest nieważna.
Pytałeś - dostałeś odpowiedź, jak jest to my wiemy, bo żyjemy w jednym państwie.
Reszta to zadziwienie światem. (czytaj niżej)
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez Gaudzis » sobota 27 września 2008, 23:09

Nie ma nic wspólnego UoP?? Jak można pszerzać swoją wiedzę rozwijać się w jakiejś dziedzinie lecąc z jednego etatu na drugi!!! Co do emerytów i rencistów dorabiających sama nazwa mówi że są to ludzie którzy powinni dbać o zdrówko,a nie stresować się obok początkujących kierowców,albo widocznie nie należą im się te uprawnienia!!! (powinny zostać zweryfikowane)Jak można mówić o zawodzie instruktora,egzaminatora jako zawodzie zaufania publicznego,gdy jest on osobą od wszystkiego i... niczego!! Jak rozpisują godziny pracy nieetatowi dobrze wiemy.
Specjalista jest się w jednej dziedzinie(za wyjątkiem supertalentów,a takich jest nie wielu).Tristan-" Bardzo nie pasująca do realiów"
UoP nie pasuje tylko do polskich realiów bo tak jak napisałem zajmowanie się wszystkim jest domeną DZIKICH.
Gaudzis
 
Posty: 57
Dołączył(a): wtorek 19 kwietnia 2005, 22:24

Postprzez tristan » środa 01 października 2008, 21:32

Gaudzis napisał(a):Nie ma nic wspólnego UoP?? Jak można pszerzać swoją wiedzę rozwijać się w jakiejś dziedzinie lecąc z jednego etatu na drugi!!!


Straaaszne, przerażające... Ja nie latam... Przechodzę z piętra na piętro.

Nie wiem też jak poszerzanie swojej wiedzy ma cokolwiek wspólnego z umową. Wręcz przeciwnie.

Gaudzis napisał(a):Specjalista jest się w jednej dziedzinie(za wyjątkiem supertalentów,a takich jest nie wielu).


No i? Ja jestem specjalistą w edukowaniu. I nadal nie ma to związku z rodzajem umowy. Jakość edukowania nie zależy od tego czy obciążono mnie krzywdzącą UoP czy bardziej sensownym zleceniem.

Zresztą nadal nie odpowiedziałeś, jak chcesz wpasować zmienną liczbę godzin w UoP. Stałą się da, ale zmiennej nie bardzo.

Gaudzis napisał(a):UoP nie pasuje tylko do polskich realiów bo tak jak napisałem zajmowanie się wszystkim jest domeną DZIKICH.


Zajmowanie się wszystkim czy jednym nadal nie ma nic wspólnego z rodzajem umowy. Rodzaj umowy tylko daje mniejsze lub większe haracze i wydatki....
Ciasna jest brama i wąska droga, która prowadzi do żywota [...] (Mt 7,14)
Avatar użytkownika
tristan
 
Posty: 1161
Dołączył(a): poniedziałek 12 maja 2008, 21:07
Lokalizacja: Śląsk

Następna strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości