i tak to jest..kolezanka ciagnie interes po 2letnich nieudanych probach zatrudnienia w word, przychodzą kursanci ktorzy widzą oferte w porownaniu z innymi o 50zl mniejsza...kurs tylko 30h bez mozliwosci wykupienia jazd bo to naciaganie....ostatnio mowila ze kursant zarządal jedynie polowe kursu czyli 15h....

a ogolnie to do d...ta nauka......i instruktor.....kursant swoje wie i idze na egzamin ale do d..egzaminator....ale moze w koncu zda jak mu sie ruch ułoży i zielone interwaly na sygnalizatorach......za pewien czas przychodzi wniosek ze szakrłatną literą "K" tzw "król" lub "krolewna" wiec podchodzi do egzaminu i d....wniosek odsylany utrata uprawnien pozniej kolejne proby podejsc i d......13 razy podchodzi ale godziny nie wykupi...przeciez juz tyle zjeździł, zwiedził, zawracanie jedną ręką zrobi...