Egzamin instruktorski.

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Egzamin instruktorski.

Postprzez zygfryd » wtorek 10 sierpnia 2010, 12:44

Witam. Ostatnio zdawałem drugi raz egzamin instruktorski, ale oblałem na placu. Teraz muszę robić szkolenie dodatkowe, zeby móc przystąpić ponownie do egzaminu. Moje pytanie: Czy teoria mi przepada i będę musiał zdawać wszystko od nowa?

Z góry dziękuję za odpowiedź.
zygfryd
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 10 sierpnia 2010, 12:37

Postprzez Borys_q » wtorek 10 sierpnia 2010, 12:48

Dzu 217 rozdział 7
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez zygfryd » wtorek 10 sierpnia 2010, 13:36

Tam nie ma odpowiedzi na moje pytanie :cry:
zygfryd
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 10 sierpnia 2010, 12:37

Postprzez Borys_q » wtorek 10 sierpnia 2010, 13:38

Pozytywny wynik z części teoretycznej i pokazu przeprowadzenia zajęć teoretycznych jest ważny przez okres 6 miesięcy od dnia jego uzyskania.
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Re: Egzamin instruktorski.

Postprzez szerszon » wtorek 10 sierpnia 2010, 16:45

zygfryd napisał(a):... ale oblałem na placu....
Jakim cudem!?
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

odp

Postprzez rusel » środa 11 sierpnia 2010, 10:01

nerwy,nerwy,nerwy, ludzie na weryfikacyjnym w tym intruktorzy i kierowcy zawodowi nie radza sobie z lukiem czy wzniesieniem.......lecą pacholki, nie mieszcza się w pasie, na gorce zamiast do przodu wbijaja wsteczny....wszystkiego sie mozna spodziewac no ale jak zdadza to jakie paniska z nich i eksperci :D
Avatar użytkownika
rusel
 
Posty: 4301
Dołączył(a): wtorek 25 listopada 2008, 11:16

Postprzez szerszon » środa 11 sierpnia 2010, 20:21

Przed egzaminem wykupilem sobie 4 godzinki na Yarisce, bo nigdy nie jezdziłem tak małym g..... :D
Dla mnie to to w miejscu zawracało.Oczywiście ,,sprzedano,, mi metode na łuk, choc i tak pojechalem na czuja opowiadając egzaminatorowi co innego.
To samo z górką.Auto na samym sprzegle :D a awaryjny czy był zaciagniety czy tez nie-bez znaczenia.
A zdawałem jako pierwszy z całej grupy i egzaminator już sie niecierpliwił :D ale wszystko poszło za pierwszym razem, choc stres oczywiscie był.
Ale po zdanej teorii i prezentacji świat nalezal do mnie.
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez ks-rider » środa 11 sierpnia 2010, 21:25

O ja pier**. Oblac z jazdy. Niema sie pozniej czemu dziwic......

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez szerszon » środa 11 sierpnia 2010, 23:14

ks-rider napisał(a):O ja pier**. Oblac z jazdy. Niema sie pozniej czemu dziwic......

:wink:
Jakiej jazdy ? Łuk i górka ?
Gdyby była jazda po mieście to wtedy zdawalność byłaby na poziomie :D
szerszon
 
Posty: 16316
Dołączył(a): sobota 11 lipca 2009, 15:03

Postprzez ks-rider » czwartek 12 sierpnia 2010, 14:08

szerszon napisał(a):
ks-rider napisał(a):O ja pier**. Oblac z jazdy. Niema sie pozniej czemu dziwic......

:wink:
Jakiej jazdy ? Łuk i górka ?
Gdyby była jazda po mieście to wtedy zdawalność byłaby na poziomie :D


No peeeeeeeeeeeewno :mrgreen: jest takie przyyslowie, zasra*ej baletnicy to i rabek u spudnicy przeszkadza. Instruktor ktory ma uczyc innych jazdy i manewrow sam nie potrafi :mrgreen:

Rownie dobrze mozesz w L-ce posadzic orangutana, gorzej nie bedzie co najwyzej weselej :mrgreen:

Zasada prosta jak drut, nie potrafisz, to rowy kopac a nie za nauke innych sie brac. ak samo jak te pytania po forach o zestawy patan na egzamin itd, itp. Zenada.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez piecyk » czwartek 12 sierpnia 2010, 16:27

Zasada prosta jak drut, nie potrafisz, to rowy kopac a nie za nauke innych sie brac


Wiesz KS, w dzień się rowy kopie, a po godzinach wskakujesz w mokasynki, pachniącom koszulkie i jedziesz z pannami Yarisem albo Micrą. Taka fajna robota na "dorobienie"... i jakie szanse na nowe znajomości.

Pamiętam swój egzamin. Z 40 osobowej grupy, 18 osób zdało testy. Z 18 osób praktykę zdało 5 kierowców.
Ogólnie żenada. Przesiew jak podczas sesji na studiach. Zresztą większość to były studenty.
piecyk
 
Posty: 119
Dołączył(a): sobota 22 listopada 2008, 01:01
Lokalizacja: Lublin

Postprzez adalberthus » poniedziałek 16 sierpnia 2010, 15:05

Vide: moje prehistoryczne posty w tym temacie
jak chceta to jedźta, ale nie jedźta jak chceta
Avatar użytkownika
adalberthus
 
Posty: 512
Dołączył(a): czwartek 11 sierpnia 2005, 14:04
Lokalizacja: toruń

Postprzez ks-rider » poniedziałek 16 sierpnia 2010, 21:25

piecyk napisał(a):Wiesz KS, w dzień się rowy kopie, a po godzinach wskakujesz w mokasynki, pachniącom koszulkie i jedziesz z pannami Yarisem albo Micrą. Taka fajna robota na "dorobienie"... i jakie szanse na nowe znajomości.


he, he, z tego ewszystkiego to chyba najwiekszy magnes.

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47


Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości
cron