Metodyka szkolenia kierowców

Temat ten służy wymianie spostrzeżeń i doświadczeń pomiędzy instruktorami i egzaminatorami.

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez oskbelfer » wtorek 23 marca 2010, 20:36

z mojego bliswko 20 letniego doświadczenie śmiem twierdzić że przynajmniej połow instruktorów robi pokaz :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez wojciech1962 » środa 24 marca 2010, 16:29

No to osiągnęliśmy kompromis - "połowa"
W związku z tym, że jest jak jest to ja jestem jaki jestem.
wojciech1962
 
Posty: 118
Dołączył(a): czwartek 13 listopada 2008, 22:15
Lokalizacja: Czerwonka k/Olsztyna

Postprzez oskbelfer » środa 24 marca 2010, 20:36

to teraz pytanie czy szklanka jest do połowy pełna czy do połowy pusta :) myślę ze do połówy pełna :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez wojciech1962 » piątek 26 marca 2010, 13:07

To jest pytanie o mój poziom optymizmu?
W związku z tym, że jest jak jest to ja jestem jaki jestem.
wojciech1962
 
Posty: 118
Dołączył(a): czwartek 13 listopada 2008, 22:15
Lokalizacja: Czerwonka k/Olsztyna

Postprzez oskbelfer » poniedziałek 29 marca 2010, 04:14

niom :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Postprzez ks-rider » poniedziałek 29 marca 2010, 08:30

dylek napisał(a): …czy nie lepszym rozwiązaniem byłby …Po kursie teoretycznym …zdawał teorię i dopiero mógłby siąść za kółkiem i zacząć się uczyć jazdy... efekty nieprzygotowania teoretycznego potem mocno przeszkadzają w praktycznej nauce jazdy....


Nie uwazam, aby bylo to dobre rozwiazanie, aby zrozumiec teorie trzeba powiazac ja z praktyka. Teoria zawsze bedzie traktowana po macoszemu, ale to wlasnie zalezy od nastawienia wyklaoajacego teorie. Pytanie wiec jak bedzie ja wykladal, ciekawie czy nudnie ?

:wink:
ks-rider
 
Posty: 3820
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 21:47

Postprzez KUBA_1 » czwartek 17 czerwca 2010, 10:58

Wspólne kierowanie.

Następną fazą nauki jest wspólne z uczniem kierowanie. Instruktor przechodzi do tej fazy nauki po jednokrotnym lub kilkakrotnym zademonstrowaniu danego elementu jazdy. Nadal udziela uczniowi wskazówek i uwag, ograniczając je stopniowo w miarę postępów szkolonego. Wyjaśnia zwłaszcza, co sygnalizują określone spostrzeżenia i czego na ich podstawie można się za chwilę spodziewać. Wskazówki uzupełnia wyjaśnieniem, w jaki sposób można sprawdzić, czy czynności techniki jazdy były wykonane prawidłowo, tak by w pełni świadomie kierował pojazdem, rozumiał co i dlaczego robi, oraz jak pojazd reaguje na ruchy przyrządami kierowania.
Podczas wspólnego kierowania instruktor daje uczniowi coraz więcej swobody. Prowadzi to do pojawienia się nieprawidłowości jazdy, na które instruktor zwraca uwagę, ucząc szybkiego dostrzegania odchyleń i ich korygowania, a zarazem eliminowania błędów techniki jazdy i zapobiegania im.
Najwięcej uwagi należy poświęcić w tej fazie nauki technice ruchów przyrządami kierowania, stale przypominając, co je charakteryzuje. Analityczne podejście do kierowania ułatwia przyswajanie poszczególnych czynności z osobna i elementów jazdy w całości. Tak jak w pokazie, należy zwolnić tempo ruchów przyrządami kierowania, aby ułatwić uczniowi opanowanie zasadniczych ruchów, po czym przejść do tempa normalnego. W razie braku postępów w opanowaniu kierowania należy cofnąć się do pokazu i szerszych objaśnień.
Osobnicy trzymający koło kierownicy twardo, a czasem kurczowo, uczą się pracy przyrządami kierowania pojazdem trudniej i sprawiają instruktorowi sporo kłopotu. Bywa, że najpierw trzeba wykorzenić nawyk twardego operowania przyrządami kierowania, a dopiero potem przystąpić do zasadniczej nauki.
Kierując wspólnie z instruktorem uczeń początkowo sprzeciwia się właściwym ruchom, później podejmuje działania bardziej samodzielne i stopniowo przejmuje inicjatywę. Instruktor, widząc postępy szkolonego, coraz mniej pomaga w kierowaniu i tylko od czasu do czasu silniejszym akcentem wskazuje na rażąco błędny ruch. Powinien stale widzieć i odczuwać wyraźny udział ucznia w kierowaniu, w przeciwnym razie zbyt aktywnie prowadzi pojazd ze swego fotela, a uczeń nie przejawia należytej inicjatywy.
Instruktor może całkowicie powierzyć kierowanie pojazdem po stwierdzeniu, że uczeń wykonał dany element jazdy ruchami poprawnymi co do kierunku i nie popełnił rażących błędów co do wielkości i tempa tych ruchów. Z doświadczenia wiadomo, że lepiej jest przekazać uczniowi kierowanie pojazdem za wcześnie niż za późno.
Widziałem dziś ciekawy spór,
Jak z głową dyskutował mur,
KUBA_1
 
Posty: 387
Dołączył(a): piątek 02 lutego 2007, 22:03
Lokalizacja: mars

Postprzez oskbelfer » sobota 19 czerwca 2010, 14:27

poczytałem to wszystko, jest w tym wiele prawdy jednak w moim odczuciu występuje w tych opracowaniach przerost formy nad treścią - ale jak zaznaczyłem jest to moja ocena, ktoś może mieć inne zdanie i skorzystać z tych porad :)
sorry taki mamy klimat....sorry - na autostradach nie ma skrzyżowań, am sorry
N'attendez pas le Jugement dernier. Il a lieu tous les jours.
Avatar użytkownika
oskbelfer
 
Posty: 3596
Dołączył(a): czwartek 18 września 2008, 19:17
Lokalizacja: Polska

Poprzednia strona

Powrót do Dyskusje szkoleniowców i egzaminatorów

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 4 gości