Anfa napisał(a):1. w celu łatwiejszej komunikacji międzyludzkiej, ludzie po zawodówce opierają swój słownik na około 200 wyrazach, po studiach na około 600
2. Co do pracowania za 5-10 zł dla mnie to poniżej godności ludzkiej i nie wierzę, że ktoś się na to godzi. Nawet ja siedząc na tyłku i odbierając telefon mam więcej, mój mąż za pisanie na klawiaturze dostaje 25zł/h netto, więc nie wiem kto za coś takiego pójdzie.
3. Jeżeli o mnie chodzi, na teorii facet mi powiedział mniej niż wyczytałam z książki, to jest konieczność z której można spokojnie zrezygnować. Jest ustawa, jest książka, na pytania które mi się nasunęły po przeczytaniu książki facet nie umiał odpowiedzieć. Teoria dla mnie to marnowanie mojego czasu.
4. zapewniam Cie natomiast że jakbym taki znak zobaczyła na pewno wiedziałabym co on oznacza.
5. Mnie zdecydowanie lepiej było jechać egzaminacyjnym, bez dwóch zdań, w OSK samochód mi non stop gasł, 1cm można sprzęgło było puścić i to był dla mnie totolotek. Za to nasłuchałam się ile każda część kosztuje tak jakby mnie to obchodziło, ja miałam się nauczyć jeździć a nie wiedzieć że rozrusznik kosztuje 2500 zł, a jeździć po 30h umiałam tyle samo co bez kursu.
Uprawnienia zabrac kazdemu kto statystycznie zejdzie ponizej 60 %.
aż tak surowy być nie musisz zdawalność na poziomie 50% wystarcza
Dlaczego surowy ? Zanizylem je juz o 15 – 25 % .
60 % o ktorch wspomnialem, to ponizej minimum.
1. Zdajesz sobie sprawe, ze na swiecie sa takzwane gadoly, sa tez osoby ktore biora milczenie za zloto. To czy masz instruktora milczka nie swiadczy o jego zasobie slow. Dalej twierdze, ze wyksztalcenie srednie wystarcza w zupelnosci.
Poczytaj forum – Temet „ Mentalnosc swierzaka „
viewtopic.php?f=10&t=32962lub inne i zobacz jakie w tej branzy sa dumpingi, w jekiej cenie jest kurs kat. B
2. Zakup auta nie jest na zasadzie leasingu osrodkow egzaminacyjnych ktore dostaja je za symboliczna zlotowke. Ubezpieczenie pojazdu – najdrozsza stawka, paliwo itd, itp. Sa osrodki ktore organizuja kurs za 599,- pln'ow ! jak myslisz, mozna z tego porobic te oplaty ? Nie zapomnij, ze zyc tez jeszcze z czegos musisz.
3. Anfa, prosze, daj pokuj, bo mi cycki opadaja

( o majtach nie wspomne )
To, ze Ty wolisz przeczytac i Tobie daje to wiecej nie znaczy, ze kazdemu. Jestes moze w jednym % ludzi ktorzy wola to tak a nie taj, jak przedwiduje sie to prawnie i jak odbywa sie to w wiekszosci krajow tego globu z Gana i Angola na czele. To, ze Tobie trafil sie wyklasowca przez duze „ W “ nie oznacza, ze tak jest zawsze i wszedzie ( no powiedzmy w wiekszosci przypadkow ). Moj wykladowca wiedzial o czym mowi i co robi, z ytm, ze wtedy jeszcze po Gdansku dinozaury biegaly, jak widac postep nie zawsze idzie w parze z wiedza, a szkodda. Problem w tym, ze podczas wykladow moze Ci sie nasonac pytanie, na ktore powinnas dostac odpowiedz, moze wytworzyc sie dyskusja ktora czasami schodzi na inny tor ale mimo tego jest konstruktywna. Tego nigdy nie osiagnisz czytajac ksiazke.
4. Wiesz, wykladam teorie i praktyka mowi zupelnie cos innego. Wczoraj wylozylem temat znaki drogowe, dzis pytam kursanta o znak. Wytlumaczysz mi dlaczeo nie potrafi mi ani nazwac znaku jego nazwa ani nie wie jak sie zachowac ?
5. Anfa, Ty naprawde jakas dziwna jestes. A teraz na serio. Podczas 30 h nie nauczylas sie ruszac ? Puszczac sprzegla ? Sorry, ale o czym to swiadczy ? Tylko nie mow, ze instruktor byl do doopy. Z tego co opisujesz powazej, ( wspomninanie o cenach czesci ) chlop dba o swoj pojazd i wierz lub nie jemu zalezy na tym abys robla to prawidlowo bo nie niszczysz mu jego warsztatu pracy. Notabene mam juz wyobrazenie jak przebiegaly Twoje jazdy. Nie przejmuj sie, jeden potrzebuje 30 h inny 130 h
Na razie widze, ze dyskutujesz o czyms, o czym niemasz zielonego pojecia. Szkoisz wogole czy tylko PJ zdalas ?
z powazaniem
