Szkolenie na silnikach diesla.

[jawor36]

Witam, jestem nowy. Zapisałem się na kurs, jak na razie za mną tylko 3,5h godziny jazdy (w tym 1,5h za darmo ). Ogólnie samochód nie jest mi jakoś szczególnie obcy, ale wystraszyłem się, tego, że obecna Cliówka to diesel. Samochód egzaminacyjny to benzyna. Czy nie będzie żadnych komplikacji po przesiadce na egzaminie? 2 kolegów już przez to oblało, bo im gasły. Jak wiadomo, dieslem praktycznie bez gazu można ruszyć, co w przypadku benzyny niezbyt się sprawdza. Pozdrawiam

[Borys68]

Domagaj się dwóch-czterych godzin benzyniakiem na koniec kursu. To ci podniesie pewność siebie.
Borys

[alice_b]

albo naucz się ruszać z gazem i nie będzie problemów z ruszaniem

[Maniek5k]

benzyną teżda się ruszyć bez gazu, nie widzę problemu z ruszaniem tak nawet z drugiego biegu (a z trójki nie próbowałem, ale pewnie też się da ;p)
Tak jak Borys pisze, pod koniec kursu 2-4h na benzynie przejezdzic, dobrze tez po 15h jazd poprosic o 1h na benzynie zobaczysz jak Ci idzie benzyniakiem.

[oskinstruktor]

Maniek5k spróbuj tak na Yarisie

[alice_b]

na Yarisie jak najbardziej się da ruszyć bez gazu , tak samo jak na Grande Punto i na Seicento

[lith]

Oczywiście, że się da ruszyć bez gazu, praktycznie wszystkim, pod górkę, czy na wyższym biegu. Ale dieslem łatwiej się rusza, więc jak dla mnie obowiązkowo pojeździć trochę benzyną, żeby wiedzieć czego się spodziewać.

[Maniek5k]

Maniek5k spróbuj tak na Yarisie

podstaw mi yariske na 30 minut to i z 5 biegu Ci ruszę - oczywiscie juz z gazem
Nie widzę problemu
Yariski egzaminacyjne maja silnik 1.3, ktory ma spory moment, takze bez problemu sie zbierac powinien bez gazu jak ogarniamy sprzeglo.

[lith]

Na płaskim to i bez gazu z 5tki pewnie ruszysz. Ja się kiedyś bawiłem w jazdę bez dotykania pedału gazu- autko samo wyrównuje do tych swoich 'spoczynkowych' obrotów, więc o ile dostatecznie powoli i delikatnie się będzie puszczało sprzęgło to powinno bez problemu ruszyć. Sam byłem zdziwiony pod jakie górki autko jest w stanie wjechać zupełnie bez dotykania gazu. jak będę miał chwilę to może się pobawię i nagram.

[ks-rider]

Gdy moja zona zaczynala jezdzic, pokechalem z nia do "budynku parkingowego " podjazd jakies 15 - 17 stopni ( tak na oko ) MB 190 d 2 l i 72 KM podjezdza bez najmniejszego problemu, jedynie kwestia umiejetnosci operacji sprzeglem. Nieraz sie zdarza, ze zdolniejszy kursant diesel'em ruszy bez gazu z trojki. z dwojki oi wiele czesciej

Kumpel szkoli dieselem, i kursanty maja zabronione ruszania z gazem. o tym, ze w nowych diesel'ach komputer gdy " wyczuje " obciazenie to sam podeje nieco wiecej paliwa podnoszac tym obroty.

[Ailinon]

Ja byłam szkolona na silniku typu diesel i miałabym problem z podejściem do egzaminu. Przy przesiąściu na silnik benzynowy samochód gasł mi bardzo często, musiałam wziąć dobre 10h jazd doszkalających, żeby wyplenić złe nawyki. Jeżeli ktoś ma zwyczaj bardzo delikatnie używać gazu, to naraża się na ciągłe duszenie benzynowego silnika.

Z własnych doświadczeń doradzam szukania takiego szkolenia, które oferuje samochody identyczne do egzaminacyjnych. Niby dla doświadczonego kierowcy nie powinno to być problemem, ale dla przedszkolaka motoryzacyjnego będzie.

[oskinstruktor]

Nie chciałbym żebyście przede mną ruszali na skrzyżowaniu Yarisami bez gazu.

Kiedyś myślałem że nie da to się otworzyć parasola w wiadomym miejscu (tam gdzie plecy zmieniają swą szacowną nazwę) teraz już wiem że jednak się da........ tylko nie da się go potem wyciągnąć. Natomiast nie przesadzajcie z tym ruszaniem bez gazu!!!

Wiem że się da ruszyć bez gazu..... ale po co sobie życie utrudniać. Robi się to wtedy zdecydowanie wolniej a chyba nie na tym to wszystko polega. Jeżeli ktoś w ten sposób uczy kursantów ( a o nich jest chyba wątek a nie o starych wyjadaczach) to życzę powodzenia.

[ks-rider]

Przy przesiąściu na silnik benzynowy samochód gasł mi bardzo często, musiałam wziąć dobre 10h jazd doszkalających, żeby wyplenić złe nawyki. Jeżeli ktoś ma zwyczaj bardzo delikatnie używać gazu, to naraża się na ciągłe duszenie benzynowego silnika.

Sorry, ze pytam, ale o czym Ty tu mowisz ?

1. Jak tp wyplenic zle nawyki ? Jezeli Ci auto gasnie to nie sa zle nawyka i zwyczajnie nieopanowanie opreacji sprzeglem !

2. Jak sie nie umie operowac sprzeglem to niema sie co dziwic, ze auto gasnie. Zanm takich ktirzy w diesel'u daja 2 500 rpm i tez im gasnie - jak myslisz dlaczego ?

Taaaaaaaak, za szybko odpuszczaja sprzeglo nie przytrzymujac go na kilka sekund.

Bez problemu ruszam z II - go biegu bez gazu wiec prosze nie mow, ze trzeba .....

A jak chcesz sie nauczyc operowac sprzeglem, to polecam na gorce, bez gazu ibez uzycia hamulca recznego ( tylko nie mow, ze sie nieda, bo sie da ! ).

[Maniek5k]

jarzabek - nie utrudniac, ale umiejetnosc ruszania bez gazu przydaje sie min. w zimie. Teraz jej nie ma, ale powodzenia z przygazówką na oblodzonym parkingu np.
A tak jak ktos ogarnia ruszanie z 2na polsprzegle to lajtowo na kazdej prawie nawierzchni ruszy to auto, powoli bo powoli ale jedzie, a nie stoi i lód ubija kołami.

[lith]

No akurat mityczne ruszanie z 2ki to mi się nigdy nie przydało. jak nie dało się ruszyć na 1ce to i na 2ce już też nie. Z 2ką to metoda właśnie po to, jak się na początku nie czuje sprzęgła żeby delikatniej ruszać na śliskim.