Witam,
Jakiś czas temu zapisaliśmy się ze znajomym do pewnego OSK w Warszawie na kurs prawa jazdy kat.C
Nie jest to jakiś duży ośrodek, raczej mało znany. Mieli dobrze wykonaną stronę internetową(profesjonalną), wszystko ładnie na niej opisane oraz oferowali wyjazdy do Łomży. Sądziliśmy, że o tzw."masówce" to raczej nie ma mowy. Wszystko fajnie do czasu, gdy udaliśmy się do biura w celu zapisania się na kurs. Na dzień dobry dowiedzieliśmy się, że ich strona jest "troszkę" nieaktualna.
W zupełnie innych dniach odbywają się zajęcia teoretyczne niż zazwyczaj. No ok, trudno trzeba było zadzwonic przed przyjściem do nich, zapłaciliśmy zaliczkę każdy po 500zł. W biurze przy zapisie mieliśmy do wyboru materiały dydaktyczne,które chcemy otrzymać - płyta CD badz podręcznik z pytaniami. Natomiast na ich stronie jest napisane:"Podręczniki, płyta CD, badanie lekarskie w cenie kursu" oraz:" od ośrodka osoba otrzymuje bezpłatnie opis techniki kierowania, w którym omówiono szczegółowo czynności jakie należy wykonać przygotowując pojazd do jazdy oraz dokładny opis manewrów wykorzystywanych w ruchu miejskim" - czegoś takiego nie otrzymaliśmy. Dostałem jedynie płytę CD z pytaniami. Ale kursani na B i A mieli full wypas materiały - 2 podręczniki,płytę...
Dalej udaliśmy się na zajęcia teoretyczne i na wstępie zdziwienie.
Na wykładach przeważali kursanci na kat.B, trochę było na A oraz ze 2 na D. W tym oczywiście nas 2 na C. Wiadomo, że skoro tyle było ludzi na B to wykłady są robione pod nich(zupełnie zielonych). My byliśmy tylko dodatkiem. Po zajęciach teoretycznych zupełnie niczego nie dowiedzieliśmy się odnośnie kat.C... Podejrzewam, że wepchnęli nas do tej grupy, zeby obciac koszta... Nawet na ich stronie da się zauważyć, ze wykłady na prawo jazdy zawodowe jest oddzielone od tego na B. Dalej na ich stronie czytamy:"zajęcia teoretyczne prowadzone są w sali multimedialnej, a wykładowca ma do dyspozycji szereg pomocy dydaktycznych, ułatwiających kursantowi zapamiętywanie i przyswajanie wiedzy. Program wykładów 8 spotkań A,B,T; 5 spotkań C,CE,D - jeśli zwykłą tablicę szkolną + kilka tablic ze znakami można nazwać salą multimedialną, w której wykładowca ma do dyspozycji szerego pomocy dydaktycznych to ja ******. Jeszcze coś, w ostatnim dniu zajec teoretycznych mialy byc badania lekarskie. Lekarz się zjawił, ale jak się dowiedzieliśmy jest on tylko dla kat.A i B. I będziemy musieli przybyć do ośrodka w innym dniu, który Pani z biura nie jest znany.
Zapytałem się jeszcze jednego z wykładowców czy my na kat.C będziemy mieli jeszcze jakieś dodatkowe wykłady to ten odparł:"Ze koledzy instruktorzy na zajeciach praktycznych wszystko wam poweidza".
Na dobrą sprawę to znacznie więcej nauczyłbym się w domu np. korzystając z internetu, badz z własnych podręczników, niz z wykładów w tym OSK. Liczyliśmy, ze na tych wykładach dowiemy się cos o rzemiośle kierowcy, nauczymy się zagadnień które pomoga nam zdać egzamin państwowy.
I tu pytanie kieruje do kolegów z forum. Co w takiej sytuacji zrobić?
Stanowczo domagać się, tych wykładów? Zmienic OSK? Zaraz będą jazdy praktyczne i co będzie jak one również okazą się nie porozumieniem? Z góry dziękuje za odpowiedź.