Dodatkowa nauka jazdy po 5 latach przerwy - moje pytania

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Dodatkowa nauka jazdy po 5 latach przerwy - moje pytania

Postprzez tomeck » niedziela 09 sierpnia 2009, 13:41

Witam
W 2004 roku zdałem egzamin na prawo jazdy, jednak od tamtej pory ani razu nie prowadziłem samochodu.
Wynikało to z braku samochodu (trudna sytuacja materialna itp), na który mogę sobie pozwolić dopiero teraz (2009 rok).
Wiadomo, że po takiej przerwie nie mogę od razu wsiąść do samochodu i ruszyć na drogi...
5 lat to sporo i wiem, że musze skorzystać z pomocy instruktora, jednak mam kilka pytań:
1. Czy ośrodki szkolenia, które przygotowują do zdania egzaminu mogą prowadzić nauke osób które posiadją już prawo jazdy? Jeśli tak to jak to wygląda? Trzeba przejść jeszcze raz kurs teoretyczny czu odrazu można przejść do nauki praktycznej?
2. Czy jeśli w czasie takiej nauki dojdzie do kolizji, wypadku to czy prawo jazdy może zostać mi odebrane?
3. Czy jeśli popełnie jakiś rażący błąd na drodze to czy instruktor może zareagować powiadomieniem wydziału komunikacji (czy czegoś podobnego)?

Bardzo prosze o pomoc
Pozdrawiam
tomeck
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 09 sierpnia 2009, 12:53

Postprzez Driver'ka » niedziela 09 sierpnia 2009, 13:50

Po prostu wykupujesz sobie kilka godzin doszkoleń z jazd i tyle. Żadnej teorii ani nic z tych rzeczy (chyba, że po prostu chcesz gwoli przypomnienia sobie znaków, przepisów itp). Możesz to zrobić w każdej szkole nauki jazdy.
Jeśli dojdzie do kolizji/wypadku, to wydaje mi się, że postępowanie będzie wobec Ciebie takie, jak w przypadku każdego innego kierowcy, który posiada prawo jazdy. Niekoniecznie muszą zabierać Ci prawko, zależy jak doszło do zdarzenia, kto był winny itp.
Co do trzeciego pytania, to nie sądzę by coś takiego zrobił. Jakie rażące błędy masz na myśli?
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez tomeck » niedziela 09 sierpnia 2009, 14:03

dziekuje za szybką odpowiedz
co do 3 pytania to np wymuszenie pierwszeństwa, czy niezauważenie znaku STOP ...oczywiście bez spowodowania kolizji, ale czy wtedy instruktor może jakoś zareagować?

co do drugiego pytania to hmm zakładając że to ja spowoduje kolizje, ale prowadze auto z osrodka szkolenia i z instruktorem w środku to jakie mogą być konsekwencje? mandat? punkty karne? co z ubezpieczeniem?
tomeck
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 09 sierpnia 2009, 12:53

Postprzez Driver'ka » niedziela 09 sierpnia 2009, 14:35

Jak jedziesz z instruktorem, a długo nie jeździłeś, to masz prawo popełniać błędy i instruktor jest po to, by je korygować, a nie zgłaszać do wydziału komunikacji :D

Jeśli Ty będziesz sprawcą kolizji podejrzewam, że policja zachowa się wobec Ciebie jak wobec normalnego kierowcy, czyli poniesiesz te same konsekwencje, co ponosi każdy posiadający prawo jazdy. Nie ważne, że jedziesz z instruktorem. Masz prawko i nawet biorąc jazdy doszkalające jesteś traktowany jak ten co prawko posiada. Co innego jeśli kolizja byłaby spowodowana przez kursanta, który prawa jazdy nie posiada. Wtedy inaczej jest to rozpatrywane.
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez przemcus » niedziela 09 sierpnia 2009, 14:37

Moja ciocia ostatnio miała ten sam problem. Okazuje się, że wiele OSK oferuję szkolenia dla osób, które długo nie jeździły. Pamiętam, że ona brała udział w zajęciach teoretycznych, bo chciała sobie przypomnieć przepisy, a potem jeździła trochę z instruktorem. Co do samej odpowiedzialności to według mnie jest ona tak sama jak u osoby, która nie posiada prawa jazdy, ponieważ jest obok Ciebie, nauczyciel który również ma pedały. W świetle obowiązującego prawa podczas kursu to instruktor jest kierowcą i w razie przewinienia odpowiada za popełnione czyny. A jest to jakby nie było specyficzny rodzaj kursu. To, że chcesz iść do ośrodka świadczy wyłącznie o Twojej dojrzałości jako kierowca. Jednak to jest wyłącznie moje zdanie i opieram je na aktualnie posiadanej wiedzy, dlatego też może odbiegać to od przepisów, w co wątpię :).
przemcus
 
Posty: 29
Dołączył(a): poniedziałek 25 maja 2009, 16:09

Postprzez tomeck » niedziela 09 sierpnia 2009, 14:52

przemcus napisał(a):Moja ciocia ostatnio miała ten sam problem. Okazuje się, że wiele OSK oferuję szkolenia dla osób, które długo nie jeździły. Pamiętam, że ona brała udział w zajęciach teoretycznych, bo chciała sobie przypomnieć przepisy, a potem jeździła trochę z instruktorem. Co do samej odpowiedzialności to według mnie jest ona tak sama jak u osoby, która nie posiada prawa jazdy, ponieważ jest obok Ciebie, nauczyciel który również ma pedały. W świetle obowiązującego prawa podczas kursu to instruktor jest kierowcą i w razie przewinienia odpowiada za popełnione czyny. A jest to jakby nie było specyficzny rodzaj kursu. To, że chcesz iść do ośrodka świadczy wyłącznie o Twojej dojrzałości jako kierowca. Jednak to jest wyłącznie moje zdanie i opieram je na aktualnie posiadanej wiedzy, dlatego też może odbiegać to od przepisów, w co wątpię :).


jak dużo czasu potrzebowała Twoja ciocia z instruktorem żeby móc wrócić na drogi jako samodzielny kierowca? wiem że to zależy od osoby, ale tak mniej wiecej?
tomeck
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 09 sierpnia 2009, 12:53

Postprzez Driver'ka » niedziela 09 sierpnia 2009, 14:59

Wiesz co, powiem Ci, że Ty na pewno umiesz jeździć i będzie Ci wystarczyło kilka godzinek ku przypomnieniu :) To jest podobno jak jazda na rowerze - tego się nie zapomina :)
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez annubis17 » niedziela 09 sierpnia 2009, 15:38

Driver'ka napisał(a):Wiesz co, powiem Ci, że Ty na pewno umiesz jeździć i będzie Ci wystarczyło kilka godzinek ku przypomnieniu :) To jest podobno jak jazda na rowerze - tego się nie zapomina :)

Zapomina, zapomina i do szczególnie gdy się tylko jezdziło na kursie i miało długą przerwę
Citroen XM 2.1D Obrazek Lancia Kappa 2.0t Obrazek
Obrazek
Avatar użytkownika
annubis17
 
Posty: 253
Dołączył(a): sobota 25 kwietnia 2009, 13:39
Lokalizacja: koszalin

Postprzez cman » niedziela 09 sierpnia 2009, 21:08

przemcus napisał(a):W świetle obowiązującego prawa podczas kursu to instruktor jest kierowcą i w razie przewinienia odpowiada za popełnione czyny.

Kierowcą, owszem jest, ale nie ma to nic do rzeczy, bo istotne jest, kto jest kierującym, a tym jest kursant.

W przypadku doszkalania osoby z prawem jazdy, to jest to tylko umowna usługa OSK'ów, w świetle przepisów nie ma żadnej różnicy, czy taka osoba jedzie sama, czy z wujkiem, ciotką, instruktorem, sąsiadem i czy jedzie autem swoim czy czyimś, przystosowanym czy nieprzystosowanym do szkolenia.
cman
 
Posty: 7456
Dołączył(a): wtorek 17 stycznia 2006, 20:02

Postprzez sankila » niedziela 09 sierpnia 2009, 21:22

przemcus napisał(a):Okazuje się, że wiele OSK oferuję szkolenia dla osób, które długo nie jeździły. .

To chyba podchodzi już pod doskonalenie techniki jazdy, a zgodnie z najnowszymi przepisami mogą je prowadzić tylko certyfikowane ośrodki.
W praktyce nie słyszałam, żeby ktoś kontrolował naukę jazdy, czy aby kierujący nie jest kierowcą :)

Weź sobie pierwsze godziny jazdy autem z ośrodka, resztę -własnym. Zapłacisz mniej za godzinę, a podszkolisz się na tym, czym będziesz jeździł.
Tylko żadnych kombinacji z prywatnym płaceniem instruktorowi - ma być wzięty "na kwit". Gdyby się coś stało, to on ma liczony wypadek przy pracy i nie odpowiadasz za uszkodzenie pasażera.
Avatar użytkownika
sankila
 
Posty: 2378
Dołączył(a): środa 25 lutego 2009, 01:56
Lokalizacja: Wrocław

Postprzez przemcus » poniedziałek 10 sierpnia 2009, 13:30

tomeck napisał(a):jak dużo czasu potrzebowała Twoja ciocia z instruktorem żeby móc wrócić na drogi jako samodzielny kierowca? wiem że to zależy od osoby, ale tak mniej wiecej?


Moja ciocia wzięła 20 godzin, ale dlatego, że tak zaoferowała szkoła jazdy. Z tego co pamiętam jazdy wraz teorią kosztowały 900 zł.
przemcus
 
Posty: 29
Dołączył(a): poniedziałek 25 maja 2009, 16:09

Postprzez loser » wtorek 11 sierpnia 2009, 21:20

tomeck napisał(a):1. Czy ośrodki szkolenia, które przygotowują do zdania egzaminu mogą prowadzić nauke osób które posiadją już prawo jazdy? Jeśli tak to jak to wygląda? Trzeba przejść jeszcze raz kurs teoretyczny czu odrazu można przejść do nauki praktycznej?
2. Czy jeśli w czasie takiej nauki dojdzie do kolizji, wypadku to czy prawo jazdy może zostać mi odebrane?
3. Czy jeśli popełnie jakiś rażący błąd na drodze to czy instruktor może zareagować powiadomieniem wydziału komunikacji (czy czegoś podobnego)?



Ad1
Mogą.
Wygląda tak jak sobie wymyślą a także jak będziesz podatny na wydawanie kasy.
Jak się będziesz prosić, to możesz nawet zaliczyć cały kurs na nowo.
Ad2. O odbiorze prawa jazdy wyniku wypadku drogowego decyduje Sąd.
Plastik możesz także utracić w wyniku nałapania punktów karnych.
Ad3 A po co miałby to robić? Nawet jak wydział komunikacji miałby się interesować błędami popełnianymi przez kierowców (chyba musieliby zatrudnić 10 razy więcej urzędników i pracować 24h na dobę), to przecież instruktor straciłby klienta po takim poinformowaniu wydziału.


Teraz nie na temat.

Albo robisz sobie jaja albo Twoim podstawowym problemem jest psychika.
Auto masz, plastik masz, kasę na benzynę też ale szukasz pretekstu żeby nie jeździć. Więc wymyśliłeś sobie jazdy z instruktorem.

Nie ma dla mnie znaczenia czy robisz sobie jaja. Napiszę do tych wszystkich co mieli jakąś przerwę i może do tego tematu zajrzą.

OSK są po to, bo wymagają tego przepisy. Żeby zdawać egzamin na prawo jazdy trzeba mieć ukończony kurs.
W OSK-ach funkcjonują różni ludzie. Tacy, od których można się czegoś nauczyć i tacy z którymi można trochę spalić benzyny.
Jak ktoś trafi na tych pierwszych, czyli instruktorów, to dowie się jakie błędy popełnia w technice jazdy, obsłudze urządzeń pojazdu, obserwowaniu "świata" wokół pojazdu i tyle.
Prawidłowej jazdy przez parę godzin nikt nikogo nie nauczy. Tego trzeba się nauczyć samemu.
Jeżdżąc, jeżdżąc i jeszcze raz jeżdżąc. Różnymi trasami, w różnych warunkach drogowych, deszcz, śnieg, silny wiatr, słońce w twarz i słońce w bocznym lusterku. W nocy, niekiedy będąc zmęczonym i w dzień, także trasie przez wiele godzin.


tomeck napisał(a):jak dużo czasu potrzebowała Twoja ciocia z instruktorem żeby móc wrócić na drogi jako samodzielny kierowca? wiem że to zależy od osoby, ale tak mniej więcej?



Nie czas a kilometry. Opanowywanie jazdy po mieście zaczyna się od 50km wzwyż. Ale to ma być jazda z ciągłym skręcaniem, jazdą po różnych ulicach, głównych i małych gdzie trudno przecisnąć się pomiędzy zaparkowanymi autami. Z zawracaniem i parkowaniem.
W trasie- to najlepiej dzień wcześniej zatankować i pojechać ze 300 km, non stop, do jakiegoś punktu na mapie, tam coś załatwić, zatankować i najlepiej tego samego dnia wrócić. Jak trzeba to w nocy.
To oczywiście tylko na początek.

Bo tak naprawdę to zaczniesz uczyć się jeździć. Uczyć, tak uczyć, a nie umieć, wtedy gdy będziesz celowo jeździć w trudne miejsce na mieście, np wtedy gdy mając skręcić z podporządkowanej w lewo, gdy będzie duże natężenie ruchu, pomyślisz sobie- jest dobrze, będzie trudniej, czegoś się nauczę.
A pierwsze efekty nauki będą widoczne wtedy, gdy zauważysz, że wokół Ciebie jest cała rzesza popaprańców jeżdżących gorzej od Ciebie. I pomyślisz sobie- skąd oni się biorą?
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez tomeck » środa 12 sierpnia 2009, 00:22

loser napisał(a):
tomeck napisał(a):


nie robie sobie jaj i masz racje moim problemem jest psychika - moja mama miała wypadek samochodowy, ojciec także, na szczęście nic im sie nie stało, mój bliski kumpel nie miał tego szczęścia ... a najgorsze jest to że wypadki były spowodowane nie z ich winy tylko przez jakiś pseudokierowców ... ja nie chce takim być, nie chce narażać życia czyjegoś i swojego...
auta jeszcze nie mam, ale w najbliższym czasie planuje zakup i nie wsiąde za kółko po 5 latach niejeżdzenia...

muszę sobie przypomnieć podstawy ale wole przypminac z kimś kompetentnym niż np z jakimś znajomym ... wiadomo L'ce się więcej wybacza na dordze

a później to juz wiadomo... praktyka czyni mistrza
tomeck
 
Posty: 4
Dołączył(a): niedziela 09 sierpnia 2009, 12:53

Postprzez loser » środa 12 sierpnia 2009, 19:52

Psychika ale w innym rozumieniu niż piszesz.
Wprost- Ty po prostu boisz się samodzielnie jeździć.
Tu nie pomogą żadne jazdy w OSK-u.
Sam się o tym przekonasz jak będziesz sam jeździć.
Jedyną metodą na strach jest go zajeździć. Ale samemu.

Chcesz to idź do OSK-u.
Ale nie płać kasy z góry.
Płać za poszczególne jazdy. Jak będzie się Tobie coś nie podobać to zmienisz sobie OSK.
Z instruktorem jeźdź w największym ruchu.
Ale jazdy zacznij jak będziesz miał własne auto. W OSK-u jeździj raz, dwa razy w tygodniu, a później sam.
To będzie o wiele bardziej efektywne. Samodzielnie możesz wybierać, początkowo łatwiejsze trasy.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 8 gości