Proszę o radę!

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Proszę o radę!

Postprzez Urszula » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 09:24

Cześć!
Mieszkam w małym miasteczku, gdzie rozpoczęłam kurs prawa jazdy. Zaliczyłam wszystkie wykłady i zdałam teorie. Jazdy właściwie zakończyłam. Mój instruktor bardzo mnie chwalił podczas nauki. Prowadzenie samochodu sprawiałao mi wiele zadowolenia. Czułam, że jeżdzę dobrze.....
W ośrodku panuje zwyczaj, że ostatnia godzina to egzamin wewnętrzny. Wsiadłam do innego samochodu z innym instruktorem, który miał potwierdzić moje umiejętności.
I co się okazało, że tamten instruktor podobno nauczył mnie wszystkiego - no prawie wszystkiego żle. Oblałam.
Za tydzień odbył się drugi egzamin (z tym Panem, który mnie oblał) - starałam się skorygować te wszystkie rzeczy które za pierwszym razem skrytykował.... ale znowu krytykował, że źle.
Zaczął coś mówić o dodatkowych godzinach..... Nie zaliczył jazdy.
Proszę o radę co powinnam zrobić.
Czy mogą mi nie wydać zaświadczenia o odbyciu kusu. Chciałam zdawać egzamin państwowy z teorii. Na egzamin czeka się miesiąc. A potem około 2 miesięcy na jazdę.
Przed egzaminem z jazdy oczywiście mam zamiar dokupić dodatkowe jazdy dla pewności i przypomnienia.
Urszula
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 19 kwietnia 2008, 10:35

Postprzez Borys_q » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 12:15

Mogą .

Ty też możesz zabrać papiery wykupić kilka godzin w innym ośrodku i tam dostać zaświadczenie ( pod warunkiem ze uważasz ze decyzja inst jest niesłuszna )
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Urszula » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 14:17

Dziękuję za odpowiedź.
Mam jednak pewne wątpliwości co do profesjonalności instruktorów.
Jeden ośrodek i różne sposoby nauczania?
Tego co nauczył mnie instruktor - drugi "egzaminator przy którym odbywał się wewnętrzny egzamin podważył całą naukę swojego kolegi.
Mało tego zastosowałam się do poleceń egzaminatora, które wskazał na jeździe - egzamin wewnętrzny.
Drugim razem wykonywałam polecenia tak jak mówił pierwszym razem. - stosowałam się do jego wskazówek, ale to co mówił wcześniej obowiązywało tylko wtedy, teraz miałam jechać jeszcze inaczej. Nic z tego nie wyszło. Miał odwagę powiedzieć za to o dodatkowych lekcjach.
To wszystko się w głowie nie mieści.
A tak pięknie jeżdziłam te trzydzieści godzin podczas kursu.
Na koniec instruktor powiedział, że było OK i, że tylko przed egzaminem państwowym dobrze by było kupić trzy lekcje dla przypomnienia.
Co z tego wynika?
Urszula
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 19 kwietnia 2008, 10:35

Postprzez loser » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 16:39

Ile Ty masz lat?
18? 19?

Czeka Ciebie jeszcze w życiu wiele takich rozczarowań.


Tu nie chodzi o profesjonalizm ale moralność.
Po prostu wiele OSK-ów tak funkcjonuje.

Biorą kasę za 30h, niby wszystko jest OK, a później nie dają zaświadczenia i każą dokupywać godziny.
Jest to oszukiwanie w "majestacie" prawa.
Prawa bo przepisy zobowiązują do przeprowadzenia egzaminu wew.

Możesz dokupić u tych dziadów godziny, ale dopytaj się tego cwaniaka egzaminatora ile godzin potrzebujesz. Jeśli on ma Ciebie ponownie egzaminować, to czy możesz jeździć z nim.

Możesz pójść do kierownika OSK i zażądać wyjaśnienia dlaczego jeden szkoleniowiec twierdził, że jeździłaś poprawnie a drugi prawie wszystko zanegował.
I niech pan kierownik wyjaśni, czy na egzaminie państwowym masz jeździć wg wskazówek pierwszego oszusta czy drugiego.

Możesz zabrać papiery i podreptać do innego OSK. Ale nikt nie da Tobie zaświadczenia po przejechaniu 1-2h.
Przepisy działają na Twoją niekorzyść. Pod zaświadczeniem musi podpisać się instruktor prowadzący. A z tym musisz wg przepisów wyjeździć połowę kursu. Czyli 15h.
Jeśli zmienisz OSK, to zanim oddasz papiery w ręce innego OSK. Dopytaj się dokładnie co i jak.
Najlepiej jakby poszli Tobie na rękę (to jest nielegalne!) I po wykupieniu godzin (za pakiet powinna być promocja) i przejechaniu kilku godzin, daliby zaświadczenie, a Ty resztę do jeździłabyś do państwowego egzaminu.


Ps. A co zdaniem egzaminatora- instruktora źle robiłaś?
Jakie manewry oblałaś?
Stworzyłaś zagrożenie dla ruchu drogowego, nie stosowałaś się do znaków drogowych?
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez Hania » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 20:02

Egzamin wewnętrzny mógł przeprowadzić instruktor, który Cię uczył. Powinnaś się o to dopominać, jeśli Cię chwalił, to niech podpisze papier, że umiesz jeździć, jeśli nie zechce to musisz zmienić OSK nie masz wyboru, jeśli nie nauczyli Cię jeździć przez 30 godzin tak, by zdać egzamin wewnętrzny, to nie trać czasu. W tej sytuacji masz małe szanse na zdanie egzaminu państwowego. Bardzo często zapisując się na naukę jazdy ludzie nie doceniają referencji. Nie popełnij tego samego błędu jeśli zdecydujesz się na zmianę OSK. Wypytaj o nich i sprawdź zdawalność. Często jest to skuteczna metoda.
Hania
 
Posty: 44
Dołączył(a): niedziela 16 marca 2008, 10:03

Postprzez Borys_q » poniedziałek 21 kwietnia 2008, 23:01

Spróbuj odbierać od nich papiery jeśli będą stwarzać problemy powiedz kierownikowi osk ,że złożysz skargę do starosty może zmięknie ( o ile wszyscy nie piją razem Wódki bo i tez tak może być ) ewentualnie pogadaj ze starymi żeby zrobili aferę w OSK wtedy oni inaczej reagują :):)
Szybka jazda nie wymaga odpowiednich umiejętności. Trzeba jedynie wiedzieć który pedał odpowiada za jej zwiększanie.
Borys_q
 
Posty: 3480
Dołączył(a): sobota 22 marca 2008, 16:36
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez jablawut » środa 23 kwietnia 2008, 20:22

Hania napisał(a):Wypytaj o nich i sprawdź zdawalność. Często jest to skuteczna metoda.


Jaką zdawalność?! Skąd to masz?! Przecież to nie zależy od szkoły. Szkoła może być dobra, ale jak ktos ma problemy ze stresem to mu nic nawet najlepszy osk nie pomoże.
jablawut
 
Posty: 11
Dołączył(a): wtorek 22 kwietnia 2008, 19:46

Postprzez funnygirl » środa 23 kwietnia 2008, 20:47

a to nie jest tak, ze egzamin wewnetrzny musi przeprowadzic instruktor prowadzacy? bylo chyba cos takiego...
Kategoria B
- plac (-) miasto (-)
- plac (+) miasto (+)

Kategoria A
- plac (+) miasto (+)
--------------------------------------
Pani instruktor. Finally!
funnygirl
 
Posty: 94
Dołączył(a): poniedziałek 07 sierpnia 2006, 14:07

Postprzez Urszula » środa 23 kwietnia 2008, 21:16

Instruktor sam odezwał się do mnie i zaprosił na rozmowę. Oczywiście ten, który mnie uczył.
Zaproponował spotkanie i "innego egzaminatora".
Jak sytuacja się wyjaśni napiszę.
Jedno jest pewne mi zależy na tym, żeby dobrze jeździć.
Urszula
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 19 kwietnia 2008, 10:35

Postprzez Urszula » piątek 25 kwietnia 2008, 08:20

Witam!
Po rozmowie z instruktorem wyjaśniło się, że to wewnętrzne rozgrywki w ośrodku wśród pracowników.
Szkoda, że cierpią na tym kursanci.
Moje umiejętności są poprawne i ten, który mnie uczył dalej twierdzi, że opanowałam auto dobrze i zdam egzamin.
Na egzamin z "następnym" egzaminatorem dopiero się umówię.
Pozdrawiam Was. :D
Urszula
 
Posty: 4
Dołączył(a): sobota 19 kwietnia 2008, 10:35

Postprzez loser » sobota 26 kwietnia 2008, 09:19

Wątpię.
To raczej gra.
Nie wymiękłaś od razu, nie zadeklarowałaś chęci wykupienia drugiego kursu, to się z Tobą skontaktował.
Jak są rozgrywki pomiędzy pracownikami, to albo egzamin powinien przeprowadzać szkoleniowiec prowadzący, albo kierownik OSK-u.
Sprawdź sobie na głównej stronie, jak wyglądają przepisy.!

Zapamiętaj sobie. Jesteś biedną studentką, wdową, wychowującą trójkę dzieci, mieszkającą pod mostem.
Plastik jest Tobie potrzebny, żeby wyjść za mąż. Kandydat, poszukuje takiej jak Ty, tylko musisz mieć jeszcze prawo jazdy.
Nie masz kasy. Ledwo uzbierasz na egzamin państwowy.

Jak dostaniesz od tych komediantów zaświadczenie o ukończeniu kursu, to dodatkowe godz. przed egzaminem weź w innym OSK-u.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez Hania » piątek 02 maja 2008, 15:02

jablawutJaką zdawalność?! Skąd to masz?! Przecież to nie zależy od szkoły. Szkoła może być dobra, ale jak ktos ma problemy ze stresem to mu nic nawet najlepszy osk nie pomoże.[/quote]

Przepraszam, że dopiero teraz odpowiadam. Dawno tu nie zaglądałam. jablawut- czy Ty nie przesadzasz z tym stresem? Brak umiejętności zbyt często jest składany na stres. Przecież im większe umiejętności tym mniejszy stres. Poruszony problem dotyczył jednak egzaminu wewnętrznego i sposobu oceniania wewnątrz OSK przez różnych instruktorów, a nie stresu kursanta. Natomiast jeśli chodzi o zdawalność to sprawdż w Urzędzie Miasta lub w Starostwie Powiatowym - tam mają rankingi szkół jazdy. Przy wyborze OSK jes to moim zdaniem ważna informacja. Jeśli OSK szkoli uczciwie - to oczywiście przełoży się na umiejętności kursantów i zdawalność będzie większa.
Hania
 
Posty: 44
Dołączył(a): niedziela 16 marca 2008, 10:03

Re: Proszę o radę!

Postprzez ewkatal » sobota 03 maja 2008, 18:22

Urszula napisał(a):I co się okazało, że tamten instruktor podobno nauczył mnie wszystkiego - no prawie wszystkiego żle. Oblałam.


Wszystko, prawie wszystko źle czyli co? Jestem ciekawa czego się przyczepił. Mi się tez zdarzyło, że jeden instruktor podważał kompetencje drugiego, ale to był zazwyczaj drobne kwestie. Takie, na których, powiedzmy, nie oblałabym egzaminu.
Jestem o 3 oblane egzaminy lepszym kierowcą.

(2008-06-12 ) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2008-06-18 ) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.

http://www.photoblog.pl/inacoto
Avatar użytkownika
ewkatal
 
Posty: 128
Dołączył(a): piątek 04 kwietnia 2008, 21:25
Lokalizacja: WORD w Bdg


Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 10 gości