Na której jeździe nauka parkowania?

[suwa]

Witam, wyjeździłam już 19 godzin
9 godzin - jazda po Krośnie (w sumie 3 godziny z 9 to sam dojazd do Krosna), a reszta to po autodromie i po mieście,
i uwaga nie umiem parkować, wprawdzie instruktor próbował mnie nauczyć parkować prostopadle i skośne z 4 razy ale oczywiście jak na pierwszy raz - same błędy, nie wiem jak wyczuć parkowanie,
mam obawy czy to aby nie za późno na resztę nauk parkowania (równoległe przodem - nie umiem, ani razu nie próbowałam, do tyłu prostopadle także nie umiem) Co o tym uważać,
Wiem że na egzaminie są zawracania
- ćwiczyłam parkowanie skośne i prostopadłe przodem dopiero na 17 godzinie (czyli w tamten czwartek), także zawracanie z bramy...
Rozmawiałam stanowczo i kłótliwie z instruktorem, domagałam się tej nauki wszystkich rodzajów parkowania, ale to jak groch o ścianę takie moje gadanie ...
Czy ktoś zdający miał podobne problemy? Na której jeździe uczyliście się zawracania, parkowania. Co mi radzicie... Pozdrawiam

[jamnik]

hmm

ja miałem rownoległe na 4 godzinie chyba, prostopadłe i skośne na 5.. potem oczywiscie na kazdej jezdzie trening tego ;) zawracanie chyba na 8 godzinie ale to zajelo mi 10 minut ;)

[suwa]

jamnik tylko mogę ci pozazdrościć tego poznawania parkowania, ja przez ten szlam czuję nerw w sobie a nigdy się nie nerwuję
jakby nie patrzeć 17 godzina i dopiero pierwsze lekcje parkowania... nie wiem - czy to aby nie za późno? Każdy w koło mi powtarza że na 3 jazdach uczyli się parkowania, masakra

[Quer]

To upomnij się swojemu instruktorowi. Mógł po prostu zapomnieć, bo przecież oprócz Ciebie ma jeszcze kilkunastu kursantów :wink:

[suwa]

To upomnij się swojemu instruktorowi. Mógł po prostu zapomnieć, bo przecież oprócz Ciebie ma jeszcze kilkunastu kursantów :wink:

jak zapomnieć jeśli na początku każdej jazdy przypominam o chęci nauki z mojej strony parkowania i zawracania ... a instruktor owszem wie, i mówi że parkowanie jest proste nauczymy się nauczymy - przed egzaminem hehe, nie lubię uczyć się czegoś 4 godziny przed - bo wtedy jak na złość mi się nie udaje : - /
Chciałam to zorganizować tak, że 6 godzin zostawić sobie do Krosna i na autodrom, dzień przed egzaminem, a resztę na to parkowanie, ale nie jestem pewna czy zdarzę przy pomysłach instruktora........

czyli co - wychodzi na to że nie muszę się o nic martwić?!

[GS]

Ja też sądzę, że nie ma co się przejmować. Ja parkowanie równoległe ćwiczyłem sobie na placu między pachołkami gdzieś około szóstej godziny (wychodziło raczej bez rewelacji), później ok. 20 zacząłem to robić na mieście i szło już sprawniej. Zwłaszcza, że to nie jest czasochłonne ćwiczenie. Jak się znajdzie jakąś nieruchliwą uliczkę to spokojnie można z 15 minut pokręcić i uwierz, że więcej nawet nie będziesz miała ochoty.
A jeśli chodzi o prostopadłe i skośne - to naprawdę jest proste, na pewno prostsze od równoległego i nie ma się czym przejmować. Instruktor na pewno wie co robi. :) Aha - nie ma czegoś takiego, jak parkowanie równoległe przodem. :) Równolegle parkujemy tylko tyłem, bo jedynie w taki sposób możemy się ładnie schować na miejscu parkingowym.
Powodzenia.

[marcinn]

ja mialem na jakiejs 26-27h dopiero parkowania zawracania itp

[Driver'ka]

Ja też parkowania zaczęłam się uczyć od jakieś 4-5godziny. Instruktor zabrał mnie na parking za Tesco i tam pokazywał co i jak z parkowaniem. Totalnie zielona wtedy byłam i trochę mnie to zaskoczyło, że od razu na głęboką wodę mnie rzucił ;) A później to już praktycznie na każdej godzinie jazdy miałam jakieś parkowania. Niemniej to one mi najbardziej spędzały sen z powiek ;)

[yahoo234]

ja z tego co pamiętam na 15 czy 17 godzinie instruktor mi wszystko pokazał. i odtąd parkowaliśmy mniej więcej raz na jazdę.

[cman]

My zaczynamy parkowania na 24-tej godzinie (+- 4 godziny, w zależności od predyspozycji kursanta).

[ella]

Nie ma sensu zaczynać nauki parkowania na pierwszych lekcjach. Na początku kursant uczy sie panować nad autem i nauka parkowania wtedy to stracony czas. Jak opanujesz już technike jazdy samochodem to nauka parkowania przychodzi szybciej i łatwiej.

[AgaG]

Ja miałam szybko parkowanie.Ale tak jak wcześniej niektórzy napisali to w bardzo dużej mierze zależy od kursanta jak szybko się uczy podstaw.Prostopadłe i skośne jest proste i zawsze mi wychodziło natomiast równoległe ćwiczyłam tylko na placu manewrowym i różnie to bywało,dopiero przed samym egzaminem kazał mi zaparkować równolegle między samochodami i mi wychodziło :) Wszystko też zależy od tego jak instruktor wszystko wytłumaczy i też trochę trzeba na wyczucie :wink:

[suwa]

Dziękuję wszystkim za wypowiedzi
Dosłownie kamień spadł mi z serca, teraz już wiem że to zależy od nauki instruktora, i nie mam co się martwić ....... obym tylko wyczuła to parkowanie, chyba też kwestia indywidualna - kto, jak, szybko się uczy...
Pozdrawiam Ewelina :)

[addrive]

Radze Ci bardziej naciskać na instruktora, on jest tu dla ciebie a nie ty dla niego. Miałam dopiero 3 godziny jazdy i pierwszy raz prowadziłam samochód, w życiu :!: i co na pierwszej już było zawracanie z cofaniem na drugiej i parkowanie tyłem i przodem prostopadłe zupełnie bez stresu. Ruwnoległego jeszcze nie było. Ale mówie ci nacistkaj bo przez stresowanie się tym że jeszcze tego nie umiesz zwracasz mniejszą uwagę na inne rzeczy. Życze stanowczości i parkowania na 6

[Damian_1821]

Ja na pierwszych 2 godzinach jeździłem na placyku - miałem łuk i potem każde z parkowań [Corsą], dopiero na kolejnych jazdach na miasto jechałem, gdzieś na 4-6h byłem pod supermarketem i parkowałem. Wydaję mi się, że parkowanie jako jedna z podstawowych czynności powinna być na samym początku kursu i szlifowana podczas kolejnych jazd, a nie tylko uczona na sam koniec po to by zdać egzamin. Podczas jazd co chwilkę w różnych miejscach parkowałem równolegle