Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **Slawek** » czwartek 11 września 2003, 21:06

Kordula napisał(a):To zależy od ustawienia, w środkowym też wszystko widać, a jeszcze jak się obejrzeć do tyłu, żeby wyeliminować martwy punkt, to już w ogóle wystarcza.

:lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol: :lol:

przez **scorpio44** » piątek 12 września 2003, 00:15

Hehe, no lol. Za sobą na pewno martwy punkt zobaczysz... Ale teraz zastanowiłem się nad czymś: jeżeli środkowe lusterko mamy prawidłowo ustawione (i nie mówię tu o patrzeniu w lewo i prawo, tylko o obejrzeniu się do tyłu), to jaka jest róznica między patrzeniem w to lusterko a oglądaniem się do tyłu?

przez **Kordula** » piątek 12 września 2003, 13:12

Widzę, że już wszyscy jesteście przekonani, że robię źle. Myślcie tak dalej, a ja i tak swoje wiem. Może rzeczywiście trzeba by było skończyć ten temat...

przez **scorpio44** » piątek 12 września 2003, 14:05

No ok, ale moje pytanie wcale nie dotyczy Ciebie. Na poważnie pytam.

przez **miros** » piątek 12 września 2003, 15:21

no moze taka ze podczas jazdy spojzenie do tylu zajmuje zbyt duzo czasu i rozprasza twoja uwage, a szybkie spojzenie w tylne lusterko to tylko ulamek sekundy.

przez **Slawek** » piątek 12 września 2003, 15:31

Różnica jest taka, że patrząc do tyłu widzisz jednak więcej. A co do Korduli, to wszyscy wiedzą, że robisz źle i mają rację. Ale jeśli jesteś zaślepiona i nie przyjmujesz żadnych rad, to rób tak dalej. A będziesz tak robić pewnie do pierwszego wypadku, którego Ci absolutnie nie życzę.

przez **Kordula** » piątek 12 września 2003, 16:54

Gdyby było tak jak mówisz, to już dawno miałabym ten pierwszy wypadek za sobą, a jakos nie mam ;).

przez **Slawek** » piątek 12 września 2003, 18:00

W środkowym lustrku widać dużo, jednak można to porównać do martwego punktu przy patrzeniu w lewe. Większość kierowców nie zważa na martwy punkt i wielu z nich też nie ma wypadków... :roll:

przez **Kordula** » piątek 12 września 2003, 19:02

Skończmy temat, bo to przestaje mieć sens, każdy jest przekonany o swojej racji.

przez **scorpio44** » piątek 12 września 2003, 21:28

miros napisał(a):no moze taka ze podczas jazdy spojzenie do tylu zajmuje zbyt duzo czasu i rozprasza twoja uwage, a szybkie spojzenie w tylne lusterko to tylko ulamek sekundy.

Dokładnie to miałem na myśli. :)

Slawek napisał(a):Różnica jest taka, że patrząc do tyłu widzisz jednak więcej.

Jeżeli widzisz więcej, wniosek jest tylko jeden: środkowe lusterko (względnie fotel) masz źle ustawione.

przez **Slawek** » piątek 12 września 2003, 23:22

Wiesz - nie sądziłem, że mówisz o oglądaniu się za siebie w czasie jazdy. Myślałem, że chodzi o hipotetyczne oglądnięcie się za siebie np. podczas postoju, a wtedy możesz ruszać głową i masz większe pole manewru. Jeśli chodzi o oglądanie się w czasie jazdy, to nie ma ono najmniejszego sensu i rzeczywiście przy spojrzeniu nie ma żadnej różnicy w widoczności.

przez **Mmeva** » środa 17 września 2003, 23:49

scorpio44 napisał(a): Ale teraz zastanowiłem się nad czymś: jeżeli środkowe lusterko mamy prawidłowo ustawione (i nie mówię tu o patrzeniu w lewo i prawo, tylko o obejrzeniu się do tyłu), to jaka jest róznica między patrzeniem w to lusterko a oglądaniem się do tyłu?

miałam jush się nie odzywać... hmmm... a ja głupia liczyłam, ze w końcu ten temat się skończy ;)
jesli chodzi o ogladanie się do tyłu podczas jazdy - praktycznie żadna,
ale co do ogladania sie na boki jest róznica.

A co do tych "nieszczęsnych" lusterek to mi po kursie ( instruktor zawsze zwracał uwagę na odpowiednie upewnianie się ) został nawyk używania ich wszystkich...

mam tylko nadzieje, że mi wybaczycie odgrzebanie tematu - bo możemy się "trooochę dłuuugo" nie widzieć... :(

przez **Mmeva** » czwartek 18 września 2003, 01:20

Kordula napisał(a):Gdyby było tak jak mówisz, to już dawno miałabym ten pierwszy wypadek za sobą, a jakos nie mam ;).

Można zawsze robić źle i nie mieć wypadku - można raz się zagapić i mieć pecha...

przez **Kordula** » czwartek 18 września 2003, 09:08

Oczywiście, że nie każdy kto raz popełni błąd ma wypadek, ale gdybym ja popełniała je tak często, jak myślą o tym inni, to nie chciałabym widzieć tego mojego samochodu.

przez **Slawek** » czwartek 18 września 2003, 09:25

Karula - kto kiedyś twierdził, że popełniasz nie wiadomo ile błędów? Znowu gadasz jakieś bzdury. Poza tym jak zostało już napisane (powtórzę jeszcze raz!), można popełniać dużo błędów i nie mieć wypadku. Serio tego nie rozumiesz?

Lusterka

Kto przegląda forum