Na której jeździe nauka parkowania?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez Driver'ka » sobota 06 grudnia 2008, 14:03

loser napisał(a):Robienie manewrów pod koniec kursu to mniejsze zużycie paliwa i auta.


Słucham?! Pierwszy raz słyszę takie absurdalne argumenty. Może w Twoim mieście tak się dzieje, w moim bynajmniej się z czymś takim nie spotkałam. Manewry wszelkiego rodzaju, w tym parkowania zaczęłam się uczyć już od 3-4h jazdy i potem ćwiczyłam to przy każdej okazji. To chyba tylko świadczy o poziomie takiej szkoły, co podstawowe rzeczy zostawia na ostatnią godzinę jazdy bo się martwi o zużycie paliwa i samochodu! :shock:
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez Pinhead » sobota 06 grudnia 2008, 14:16

Driver'ka szybko wydajesz osądy a sprawe znasz tylko z relacji kursanta/kursantki co nie ma bladego pojęcia o planie nauczania swojego instruktora. Być może ktoś miał problemy z innymi manewrami które są niezbędne do zdania egzaminu. Być może instruktor wiedział ze parkowanie nie bedzie problemem więc zostawił je na później zaczynając od tego co stwarza największe problemy. A być może parkowanie uznał za największy problem który w początkowych godzinach może zdołować kursanta jako problem nie do pokonania. Lub tysiąc innych możliwości ale ty już oceniłaś że szkoła jest zła, instruktor jest zły, kursant jest pokrzywdzony.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez Driver'ka » niedziela 07 grudnia 2008, 01:54

Pinhead, przeczytaj Drogi Kolego dokładnie do czego odniosłam swoją opinię, ok? :twisted:
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez Pinhead » niedziela 07 grudnia 2008, 11:42

Jak bym nie czytał to bym nie odpisywał :)

parkowania zaczęłam się uczyć już od 3-4h...


I to ma świadczyć o dobrym poziomie szkoły ? Jak instruktor zostawia nauke parkowania na koniec to domyślnie zakładamy że chce oszczędzać paliwo i jest zły ? Przecież to bzdura.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez loser » niedziela 07 grudnia 2008, 22:16

Driver'ka napisał(a):Słucham?! Pierwszy raz słyszę takie absurdalne argumenty.


To nie argumenty a przyczyny.
Można jeszcze pisać o stawkach szkoleniowców, zatrudnianiu i zwalnianiu itd
Ale to nie na temat.

Pinhead napisał(a):Być może ktoś miał problemy z innymi manewrami które są niezbędne do zdania egzaminu. Być może instruktor wiedział ze parkowanie nie bedzie problemem więc zostawił je na później zaczynając od tego co stwarza największe problemy. A być może parkowanie uznał za największy problem który w początkowych godzinach może zdołować kursanta jako problem nie do pokonania


Żeby wiedzieć, z jakimi manewrami kursant będzie miał większe problemy, to trzeba te manewry zacząć ćwiczyć w pierwszej połowie kursu a nie na ostatnich godzinach.
Jak komuś coś sprawia problemy, to należy to z nim ćwiczyć wielokrotnie, ale nie non stop przez godzinę czy dwie na koniec kursu, a po kilka razy, co parę dni.
Kursant może być zdołowany bo ma taką psychikę lub/i bo go dołuje szkoleniowiec.

A poza tym stronę wcześniej:
piotrch napisał(a):Jestem instruktorem i uczę co prawda gółwnie kat C CE lub czasem D ale kiedyś też uczyłem na B. Myślę, że nauka parkowania równoległego bokiem i rękawa powinna być w miarę na początku kursu. Te dwa manewry dają pojęcie o tym ile miejsca zajmuje auto na drodze i jak zachowuje się podczas jazdy do tyłu. Dla mnie z racji choćby długości ciężarówki to podstawowa sprawa. Mam również świadomość, że wielu kursantów trochę "ćwiczy w domu" na pojazdach rodziny. Umiejętność wykonywania tych elementów bardzo podnosi samoocenę osób szkolonych (bo często robią to lepiej niż posiadający prawko "starzy kierowcy" ) i dodaje im pewności siebie.
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez Driver'ka » niedziela 07 grudnia 2008, 23:28

Pinhead napisał(a):Jak bym nie czytał to bym nie odpisywał :)

parkowania zaczęłam się uczyć już od 3-4h...


I to ma świadczyć o dobrym poziomie szkoły ?


Myślę, że tak, owszem. Więc może instruktor ma się dopiero na ostatniej godzinie jazdy zorientować z czym sobie kursant radzi, a z czym nie? To ja za taką szkołę serdecznie dziękuję 8)
Obrazek

Obrazek
Avatar użytkownika
Driver'ka
 
Posty: 950
Dołączył(a): piątek 12 października 2007, 22:29
Lokalizacja: z domu

Postprzez Pinhead » poniedziałek 08 grudnia 2008, 12:52

Jak byś miała kursanta który na prostej drodze sobie nie radzi to zaczeła byś z nim nauke parkowania ? :)
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez Kolorowa jak Diabli » poniedziałek 08 grudnia 2008, 13:00

Ugodziło to we mnie- :evil:
Ja sobie doskonalę radzę na prostej drodze. Nie moją wina było to,ze dostałam instruktora matoła ...
Parkowane miałam (jak pisałam wyżej) na ostatnich zajęciach,bez wcześniejszego trenowanie na placyku- i instruktor powiedział,zę jeżeli prawdą jest to,ze wcześniej nie miałąm parkowanie,to wychodzi mi to super.
Albo zdam,albo mi się zdaje...18.05.2009 TOYOTA nr 20 "ZALICZAM " :D
Avatar użytkownika
Kolorowa jak Diabli
 
Posty: 64
Dołączył(a): wtorek 18 listopada 2008, 12:47
Lokalizacja:

Postprzez Pinhead » poniedziałek 08 grudnia 2008, 13:12

Nie mówie konketnie o Tobie. Mówie o sytuacjach które się zdarzają i które mogą być powodem odstawienia parkowań na później. Lub nawet w ogóle nie trenowania parkować w ciągu 30h zakładając z góry że ktoś się w tych 30h nie zmieści i będzie potrzebował 50 czy 60h.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez Kolorowa jak Diabli » poniedziałek 08 grudnia 2008, 15:13

Tak zrozumiałam(ale nie dziw się).Miałam ogromnego ph trafiając na takiego instruktora-inni kursanci po 10(a nawet mniej) godzinach mieli już parkowanie.
Wg.mnie obowiązkiem instruktora pokazać jest parowanie jak najszybciej,bo nie każdy to załapie .
Ja miałam straszne nerwy,ze po tylu godzinach nie miałam parkowania-na moje szczęście(mam nadzieję),załapałam i jeszcze jak trochę poćwiczę to będzie ok.Tyle,ze muszę wykupić dodatkowe godziny-myślę,ze gdybym miała parkowanie pokazane wcześniej to tych godzina bym nie wykupowała-żeby jeszcze poćwiczyć parkowanie.
Albo zdam,albo mi się zdaje...18.05.2009 TOYOTA nr 20 "ZALICZAM " :D
Avatar użytkownika
Kolorowa jak Diabli
 
Posty: 64
Dołączył(a): wtorek 18 listopada 2008, 12:47
Lokalizacja:

Postprzez Pinhead » poniedziałek 08 grudnia 2008, 15:23

Obowiązkiem instruktora jest opracować taki plan nauczania aby był jak najbardziej skuteczny. Według Ciebie parkowania powinny być jak najszybciej. Ktoś inny uzna że to lewoskręty powinny być jak najszybciej a jeszcze ktoś inny zacznie narzekać na zbyt późną nauke placu manewrowego. Jednak nie da się wszystkiego zrobić w jednym czasie, nie każdy jest również w stanie uczyć się jednocześnie wszystkiego po trochu. Są ludzie którym nauka podstawowych manewrów idzie opornie, dokładając im kolejne zadanie które jak wiadomo na początku nie bedzie im poprawnie wychodzić można kogoś dobić przez co wyjdzie z założenia "to nie dla mnie, nie dam rady, tego jest za dużo". Rozkładając te zadania na części które kończą się jego opanowaniem kursant zdobywa pewność siebie bo widzi ze jego nauka przynosi skutki, całość idzie do przodu. Po prostu nauczanie to kwestia idynwidualnie dopasowana do danej osoby, to co u ciebie było (być może) błędem instruktora u kogoś innego może być dobrym sposobem nauczania.
Avatar użytkownika
Pinhead
 
Posty: 1320
Dołączył(a): poniedziałek 20 listopada 2006, 07:34

Postprzez Kolorowa jak Diabli » poniedziałek 08 grudnia 2008, 19:56

To powiem/napisze Ci tak-przez 17 godzin jazdy z owym instruktorem miałam samą jazdę!Nic poza tym(żadnego parkowanie,żadnego łuku,nawet górki nie) Odwiedzanie jego kolegów i załatwianie jego spraw. To był główny cel.
I co to może był odpowiedni tok nauki??
I nie sądzę, żeby dobrym sposobem nauczenia było pokazanie parkowania na ostatnich zajęciach, bez wcześniejszego ćwiczenia go na placyku.Chociaż pokazania o co w tym chodzi.A bynajmniej osobom które nigdy nie miały czynienia z autem.
Albo zdam,albo mi się zdaje...18.05.2009 TOYOTA nr 20 "ZALICZAM " :D
Avatar użytkownika
Kolorowa jak Diabli
 
Posty: 64
Dołączył(a): wtorek 18 listopada 2008, 12:47
Lokalizacja:

Postprzez izowita » poniedziałek 08 grudnia 2008, 20:20

No niestety czasem własnie tak to wygląda. Dzis miałam egzamin a przed nim 2 godziny jazd - 1 na dojechanie i 1 na jazdę po mieście gdzie miałam egzamin i zamiast od razu jechać, żeby nie tracić czasu najpierw 20 min na podjechanie po osobę ktora miala się z nami zabrać, wizyta na stacji benzynowej, papierosek - i na miasto zostało mi ledwo 30 min w tym 1 parkowanie
odnośnie egzaminu - uwaliłam niestety :P
Narazie dochodzę do siebie bo jesetm załamana
08.12.08. Teoria (+) plac (+) miasto (-)
13.02.09. Plac (+) miasto (+)
(2/20/09) Prawo Jazdy:: Przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne.
(2/25/09) ODBIÓR
izowita
 
Posty: 8
Dołączył(a): niedziela 19 października 2008, 16:45

Postprzez loser » poniedziałek 08 grudnia 2008, 20:26

Pinhead napisał(a):
Jak byś miała kursanta który na prostej drodze sobie nie radzi to zaczeła byś z nim nauke parkowania ?


A dlaczego nie?
Jak zrywa sprzęgło i gasi silnik to w trakcie manewrów łatwiej jest je wyczuć.
A na takiej górce można pokazać, kiedy zaczyna brać.
Jak ścina krawężniki, nie trzyma toru jazdy. To w trakcie manewrów łatwiej jest pokazać, jaki ruch kierownicą, jaką powoduje zmianę toru auta.
Łatwiej jest tłumaczyć i pokazać, na placu manewrowym czy pustawym parkingu. Niż w trakcie jazdy 50km/h lub wtedy gdy jakiś idiota trąbi na L-kę.
Jak ktoś myli biegi, zgrzyta mu skrzynia to aż się prosi żeby zaparkować, zgasić światła i silnik. I niech pomacha wajchą na "sucho".
Można wychodzić z założenia jak ktoś nie umie wykonywać poprawnie jakiegoś zadania, to będziemy go uczyć tak długo aż załapie i dopiero przejdziemy do następnego.
Ale można także wykorzystywać każdą okazję, to nauki obsługi 3 pedałów, 1 kierownicy i wajchy i pstrykacza plus patrzenia przed siebie, na boki, w lusterka, czasami do tyłu.
Wychodząc z założenia, że w trakcie różnych zadań, można uczyć obsługi, "okiełznania", "wyczucia" tego samego auta.


Kolorowa jak Diabli napisał(a):Tyle,ze muszę wykupić dodatkowe godziny-myślę,ze gdybym miała parkowanie pokazane wcześniej to tych godzina bym nie wykupowała-żeby jeszcze poćwiczyć parkowanie.


Sugerowałbym wykupić u innego szkoleniowca albo nawet w innym OSK-u.
Jeśli chcesz więcej niż dwie godziny, to najlepiej każde dwie, z kim innym.
Po prostu, często jest tak, że instruktor dostaje mniejszą, a czasami znacznie mniejszą stawkę, za godzinę z kursu, niż jazd doszkalających.
Dlatego na jazdach doszkalających bardziej się przykłada.
Ale jeśli wykupisz kilka godzin z jednym, to na kolejnych może być już mniej chętny żeby znowu parkować ("przecież ostatnio parkowaliśmy")
loser
 
Posty: 330
Dołączył(a): poniedziałek 15 stycznia 2007, 15:25

Postprzez Kolorowa jak Diabli » poniedziałek 08 grudnia 2008, 21:07

Po tych 17 godzinach z instruktorem(toyota) który mi nic nie pokazał miałam innego(na oplu).
I to on musiał wszystko ze mną nadrobić( parkowanie o którym tutaj jest mowa nie zdarzyłam, bo musiałam zmienić znowu na toyotę-podobno tak trzeba-i parkowanie miałam z kolejnym instruktorem)
Szkoły nie zmienię,bo mój drugi instruktor był naprawdę świetny.I to dzięki niemu umiem to co umiem.
Tak szczerze to musiał mnie uczyć wszystkiego od początku.Mozę to dziwne,że to on nie pokazał mi parkowania-ale był jeszcze rękaw do nadrobienia i górka.
Jak z nim skończyłam jazdy powiedział, mi otwarcie,ze wcześniej za dużo rzeczy poszło tak po prostu w powietrze i marna nauka była. No i powiedział,że jeżeli będę chciała wykupić dodatkowe godziny to wtedy zajmiemy się wszystkim pod kątem egzaminu.
I ja osobiście, chciałabym ten czas poświęcić na parkowanie.

W moim przypadku parkowanie powinno być wcześniej,ale nie dlatego,ze tego nie załapałam,tylko dlatego,żebym się czuła pewniej.
Wiem,ze mogę oblać egzamin(w szoku bym był gdybym zdała za pierwszym razem-i właśnie boję się,ze przez to nieszczęsne parkowanie obleję)
Z drugiej strony teraz przyłożę się do parkowania i na egzaminie może mi wyjść super,a coś innego obleję.
I to dla mnie jest powód dla którego powinnam zacząć wcześniej parkowanie,a nie pracować jak szofer.Nawet na glupi rozum jak jechaliśmy załatwić jakąś jego sprawę mógł mi kazac zaparkować tak czy tak.Ale nie po co -lepiej po najprostszej linii oporu
Albo zdam,albo mi się zdaje...18.05.2009 TOYOTA nr 20 "ZALICZAM " :D
Avatar użytkownika
Kolorowa jak Diabli
 
Posty: 64
Dołączył(a): wtorek 18 listopada 2008, 12:47
Lokalizacja:

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 9 gości