przez wojciech1962 » czwartek 27 listopada 2008, 18:33
przez Pinhead » czwartek 27 listopada 2008, 18:40
kryzys napisał(a):Wystarczy przeczytać ten fragment :
"....należy niewątpliwie uznać instruktora nauki jazdy jako współkierującego pojazdem. "
przez wojciech1962 » czwartek 27 listopada 2008, 19:00
przez Pinhead » czwartek 27 listopada 2008, 19:21
wojciech1962 napisał(a):Mogę bezpiecznie prowadzić pojazd za kursanta siedząc na prawym siedzeniu i to robię
To ja koryguję kierownicą tor jazdy
to ja hamuję jeśli tego nie robi kursant,
to ja wydaję polecenia do zmiany biegów ( mogę to zrobić sam) i w ogóle do prawidłowej obsługi urządzeń i mechanizmów pojazdu.
Wyobraźmy sobie na chwilę, że kursant samodzielnie prowadzi auto. Ile czasu mu dajecie?
przez wojciech1962 » czwartek 27 listopada 2008, 23:05
przez Pinhead » piątek 28 listopada 2008, 10:44
wojciech1962 napisał(a):Ty Pinhead! Ty w ogóle jesteś instruktorem?
Czytając Ciebie odnoszę wrażenie, że chyba jednak nie.
A w ogóle to jaką teorię ty chcesz przeforsować, bo już nie wiem? 8)
przez radex171 » piątek 28 listopada 2008, 12:47
przez Pinhead » piątek 28 listopada 2008, 14:21
radex171 napisał(a):Jak dla mnie i tak tez mnie uczono że podczas kursu praktycznego odpowiedzialny jest instruktor, bo to jego zadaniem jest niedopuścić do spowodowania wypadku przez osobęuczącą się.
a jeżeli miałby płacić kursant to bez sensu to jest bo równie dobrze mógłby jeździć z ojcem który posiada prawo jazdy (też by go nauczył jeździć).
A instrutkorzy sa po to aby fachowo nauczyć jeździć oraz pilnował aby kursant nie spowodował wypadku...
a co do pinhead. jeżeli uważasz że wszystko powinien robic kursant i nie reagujesz na to co on robi (bo takie odnosze wrażenie wnioskując po twej odpowiedzi że w końcu to kursant zapłaci mandat więc Ciebie to nic nie interesuje)
A jeżeli twierdzisz że nie jesteś w stanie cały czas hamować bądź poprawiać jego tor jazdy, to nie rozumiem po co szkolisz...
a co do tego gazu do którego sie przyczepiłeś to mówi się kursantowi że może (aczkolwiek nie musi w końcu musi sie oswoić z autem) dodać trochę gazu...
przez wojciech1962 » czwartek 04 grudnia 2008, 21:50
przez Cycu » czwartek 04 grudnia 2008, 22:36
przez Duszek » czwartek 04 grudnia 2008, 23:24
wojciech1962 napisał(a):W dalszym ciągu czekam na przykład ukarania kursanta przez policjanta. Jeśli takowego przykładu nikt nie poda, cała dyskusja na nic.
przez KAsIa:p » niedziela 14 grudnia 2008, 00:30
przez Pinhead » niedziela 14 grudnia 2008, 11:34
KAsIa:p napisał(a):albo kursant albo instruktor a jest i trzecia możliwośc; oboje. a ustalenie tego juz leży w gestii funkcjonariusza policji prowadzącego całe postepowanie.
nie możemy wiec tu stosowac bezwzglednie przepisów nie określonych specjalnie do tej nietypowej sytuacji gdzie mamy 2kierujących ale jednego kierowcę..
tak jak i niemożliwe jest pełne zastosowanie definicji kierującego do osoby która tzryma za kierownice w L
doktryna prawa nazwala by ten przypadek 'ulomnym kierujacym' jest to bowiem osoba ktora spełnia warunki do kierowania pojazdem jest obowiazana do znajomości przepisów o ruchu drogowym i jest w sytuacji w której UCZY SIE je stosować..
(jest wiec w rozumienu prawa UPRAWNIONA do wykonywania pewnych czynności zw. z techniką prowadzenia pojazdu) instruktor jest natomias i kierującym i kierowca zarazem
i to na nim spoczywa niestety wieksza odpowiedzialnośc bo jest tu osobą OBOWIĄZANĄ do sprawowania NADZORU nad kursantem ( nie jak do tej pory zauwazylam chdzilo wam o kontrol..definicja nadzoru jest szersza i w niej wlasnie zawiera sie miedzy innymi kontrol) a wiec instruowania, uczenia, pomagania i odpowiedniej reakcji oraz wielei
Nadzór - kontrola i mozliwość władczego odzdziaływania (nadzorujący odpowiada za kwestie proceduralne)
bo instruktor po to siedzi w tym aucie i ma takie uprawnenia i zawod ze MUSI przewidywac zachowania kursanta i odpowiedno reagowac dostepnymi mu srodkami a wiec moze wiele
przez KAsIa:p » niedziela 14 grudnia 2008, 14:46