Najpierw zakazy wjazdu na parkingi osiedlowe, hipermarketów, a teraz nadszedł czas na zakazy jazdy w centrum w godzinach szczytu.
Tu króluje Elbląg. Niedługo pewnie przyjdzie czas, że nauka jazdy będzie mogła ćwiczyć tylko w nocy :wow:
Nauka jazdy tworzy korki
Radny Tadeusz Naguszewski (PO) uważa, że samochody nauki jazdy nie powinny jeździć po Elblągu w godzinach szczytu najbardziej zatłoczonymi ulicami. Zgłosił taki wniosek na poprzedniej sesji Rady Miejskiej.
- To nie do końca jest tak - tłumaczy radny Tadeusz Naguszewski. - Ja nie twierdzę, że nauka jazdy w ogóle nie powinna jeździć w centrum miasta. Chodzi tylko o ograniczenie tego ruchu na najbardziej zatłoczonych ulicach. Niech zamiast kilkunastu samochodów z niebieską literką "L", jeździ kilka - dodaje.
Tarasują przejazd
Niemal każdy kierowca chociaż raz denerwował się na kursanta, który miał problemy z ruszeniem na skrzyżowaniu, lub wlókł się z prędkością furmanki, tamując ruch na i tak zatłoczonych ulicach centrum miasta. Można powiedzieć "zapomniał wół, jak cielęciem był". To prawda, ale z roku na rok jeździ się coraz trudniej i jeśli można, trzeba temu zaradzić.
Zdaniem radnego w godzinach szczytu mniej "elek" powinno jeździć przede wszystkim ulicami Tysiąclecia, Hetmańską i Grunwaldzką.
- Tam i tak są perturbacje - stwierdza. - To nie tylko moje zdanie. Z prośbą o taką właśnie interpelację zwróciła się do mnie grupa mieszkańców Elbląga, którzy dojeżdżają tamtędy z pracy do domów.
Czy pomysł ograniczenia ruchu uczących się jeździć w godzinach szczytu ma szansę wejść w życie? - nie wiadomo.
- Rozwiązanie tego problemu leży teraz w gestii prezydenta miasta, może porozmawiać z instruktorami, a jego negocjacje potrafią czynić cuda - uważa Naguszewski
W centrum lepiej przygotowani
- Nie sądzę, aby to dało się zrealizować - uważa jednak Jerzy Konarzycki, kierownik marketingu, szkolenia i bezpieczeństwa ruchu drogowego w Wojewódzkim Ośrodku Ruchu Drogowego w Elblągu. - Ale prawdą jest, że zbyt wolno jadące samochody nauki jazdy tarasują elbląskie ulice w godzinach szczytu.
Zdaniem Jerzego Konarzyckiego, instruktorzy nauki jazdy oczywiście powinni pozwalać jeździć kursantom po mieście w godzinach szczytu, ale dopiero wtedy, kiedy potrafią oni już płynnie jeździć.
Zupełnie z interpelacją radnego nie zgadzają się instruktorzy jazdy.
- Jakiekolwiek ograniczenia w jeździe może nam wydać jedynie Sejm - stwierdza jeden z nich, nie chciał ujawnić swojego nazwiska. - A poza tym kursanci muszą nauczyć się jeździć w takich warunkach, jakie aktualnie panują na ulicach. To jakaś bzdura. A miasto korkują głównie tiry.
Pod koniec roku odbyło się spotkanie, w którym uczestniczyli przedstawiciele WORD, ośrodków szkolenia kierowców oraz policji. Jego celem było m.in. wypunktowanie i omówienie przyczyn najczęściej popełnianych błędów przez kursantów, aby odpowiednio przygotować szkolenie kierowców i poprawić bezpieczeństwo na drodze. W jego trakcie poruszano m.in. problem braku dynamiki w trakcie jazdy kursantów - np. niewyprzedzanie jadącego ciągnika, czy autobusu - co powoduje tamowanie ruchu.
Uczestniczący w spotkaniu Ryszard Walczak, naczelnik sekcji ruchu drogowego elbląskiej policji, zwracał uwagę instruktorom, że za utrudnianie jazdy po mieście policjanci mogą karać mandatami.
http://elblag.wm.pl/?&main=17&c=109,3,15795,,