Jak czekać na zmianę świateł z biegiem czy bez?

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Postprzez bodek541 » sobota 10 grudnia 2005, 11:52

cappricio ja mam podobnie.Najlepiej to ręczny zaciągać ale mam słaby w maluchu więc też czekam na jedynce
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez cappricio » sobota 10 grudnia 2005, 12:04

ciesze sie, ze sama nie jestem :] sasass
moze to teraz moje tlumaczenie tylko, bo moze nie stosuje latwiejszego sposobu w trakcie oczekiwania na zielone, ale... nie przeszkadza mi ta jedynka i sprzegło :] i jest mi wygodnie :]
Avatar użytkownika
cappricio
 
Posty: 788
Dołączył(a): sobota 20 sierpnia 2005, 16:27
Lokalizacja: Łódź

Postprzez pacia » sobota 10 grudnia 2005, 13:40

ja zawsze wrzucałam na luz, jak było wiadomo, że dłużej postoimy na światłach, jeśli jednak było wiadomo, że zaraz pojedziemy to wrzucałam odrazu na jedynkę... Instruktor zawsze powtarzał, że jest to mile widziane na egzaminie :>
"Najpewniejszą oznaką pogodnej duszy jest zdolność śmiania się z samego siebie.
Większości ludzi taki śmiech sprawai ból."
Avatar użytkownika
pacia
 
Posty: 139
Dołączył(a): wtorek 25 października 2005, 16:03
Lokalizacja: Katowice

Postprzez bodek541 » sobota 10 grudnia 2005, 19:29

cappricio wygodnie to nie jest ale da sie przeżyć,w dobrym samochodzie jest inaczej a w maluchu inaczej
NIGDY NIE KŁÓĆ SIE Z IDIOTAMI....SPROWADZĄ CIE DO SWOJEGO POZIOMU I POKONAJĄ DOŚWIADCZENIEM..
bodek541
 
Posty: 607
Dołączył(a): sobota 26 czerwca 2004, 18:59
Lokalizacja: Częstochowa

Postprzez Silent » sobota 10 grudnia 2005, 20:06

Andrzej Szóstek - dyrektor olsztyńskiego WORD napisał(a):Po wciśnięciu sprzęgła, łożysko oporowe naciskając na odpowiednie dźwignie odłącza skrzynię biegów od silnika. Utrzymywanie więc tego stanu przez dłuższy czas powoduje iż łożysko się zużywa.
Uważam, że należy po dojechaniu do skrzyżowania wyłączyć bieg i "trzymać" samochód hamulcem. Po wyświetleniu światła żółtego włączamy bieg i ruszamy.


Sam kiedyś stałem na skrzyżowaniu z już wrzuconą jedynką - na sprzęgle... ale ojciec mnie ochrzanił za to zachowanie bo podobno sprzęgło zużywa się wówczas kilka razy szybciej.
Obrazek
Avatar użytkownika
Silent
 
Posty: 584
Dołączył(a): poniedziałek 01 listopada 2004, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn / Trevelmond

Postprzez dianda » sobota 10 grudnia 2005, 20:40

jeśli dojechałam do świateł i dopiero co włączyły mi się czerwone, daję luz i czekam.
Jeśli jednak dojeżdzam i swiatła sa od dluzszej chwili czerwone, wiadomo ze sie lada chwila zmienią, to trzymam "jedynke":)
:arrow: Kat. B: 29.11.2005
>>>Zdane za pierwszym podejściem<<<
Obrazek
Avatar użytkownika
dianda
 
Posty: 152
Dołączył(a): piątek 28 października 2005, 10:27

Postprzez mildphoenix » niedziela 11 grudnia 2005, 18:02

A mnie instruktor zawsze uczyl tak ze jak dojezdzam do skrzyzowania i zapala sie czerwone swiatlo, hamuje, jak juz stoje, wylaczam bieg, daje na luz i trzymam albo hamulec roboczy albo ręczny jezeli jestem na górce. Obserwuje swiatla dla pieszych, jezeli zaczynaja migać, wlaczam jedynke, gdy zapala sie zolte swiatlo dodaje troche gazu i puszczam powoli sprzeglo. Taki sposob ruszania na skrzyzowaniu gwarantuje ze silnik nie zgasnie. Jak trzyma sie cale czerwone noge na sprzegle to w koncu sie meczy a ruszajac mozna za duzo popuscic sprzegla i silnik moze zgasnac :)... ja akurat nie mam z tym problemu ale wiem ze kursantom czesto sie to zdarza.

Pozdrawiam,
prawo jazdy kat. B, wydane 16.01.06
Avatar użytkownika
mildphoenix
 
Posty: 118
Dołączył(a): sobota 15 października 2005, 12:43
Lokalizacja: Bytom

Postprzez missy7 » poniedziałek 19 grudnia 2005, 23:55

Mnie uczono, żeby czekać "na luzie" , ale jak wiem, że zaraz zapali się zielone światło to włączam na 1 bieg i czekam :)
Avatar użytkownika
missy7
 
Posty: 15
Dołączył(a): środa 14 grudnia 2005, 18:24
Lokalizacja: Szczecin

Postprzez ella » wtorek 20 grudnia 2005, 00:06

Przecież wrzucenie biegu nie zajmuje godziny :] więc po co męczyć to biedne sprzęgło. Wystarczy jak wrzucimy jedynkę przy zapalającym się żółtym świetle.
Może się tak zdażyć, że nam noga niechcący drgnie puścimy sprzęgło i zatrzymamy się w kufrze samochodu przed nami.
Avatar użytkownika
ella
Moderator
 
Posty: 7793
Dołączył(a): poniedziałek 24 listopada 2003, 12:14
Lokalizacja: Warszawa

Postprzez Silent » wtorek 20 grudnia 2005, 00:10

ella napisał(a):Może się tak zdażyć, że nam noga niechcący drgnie puścimy sprzęgło i zatrzymamy się w kufrze samochodu przed nami.
Lub co gorsza wjedziemy na pieszych przechodzących właśnie na przejściu :P
Obrazek
Avatar użytkownika
Silent
 
Posty: 584
Dołączył(a): poniedziałek 01 listopada 2004, 21:06
Lokalizacja: Olsztyn / Trevelmond

Postprzez jjczopek » wtorek 20 grudnia 2005, 23:24

Mnie instruktor uczył żeby wrzucić luz i czekać. Dopiero przy zapaleniu sie żółtego jedynka i jazda. Ale jak mam już prawo jazdy i znam światła w swojej okolicy, to nie zawsze tak robie, żeby sie nie narobic zbytnio... chyba ze mnie nóżka rozboli od trzymania sprzęgła.
Zdane: 30.06.2005 za pierwszym razem.
Odebrane: 13.07.2005
jjczopek
 
Posty: 10
Dołączył(a): poniedziałek 08 sierpnia 2005, 18:30
Lokalizacja: Wadowice

Postprzez xtek » wtorek 20 grudnia 2005, 23:28

A ja jezdze automatem i nie zmieniam nic ino trzymam hamulec. A jak jezdze manualem to stoje na biegu bo lubie ruszac rowniotko z zielonym swiatlem.
Egzamin 13.09.2005
Prawko kat. B od 19.09.2005
xtek
 
Posty: 107
Dołączył(a): sobota 17 września 2005, 12:54

Postprzez Włodek » sobota 31 grudnia 2005, 00:37

mildphoenix napisał(a):A mnie instruktor zawsze uczyl tak ze jak dojezdzam do skrzyzowania i zapala sie czerwone swiatlo, hamuje, jak juz stoje, wylaczam bieg, daje na luz i trzymam albo hamulec roboczy albo ręczny jezeli jestem na górce. Obserwuje swiatla dla pieszych, jezeli zaczynaja migać, wlaczam jedynke, gdy zapala sie zolte swiatlo dodaje troche gazu i puszczam powoli sprzeglo. Taki sposob ruszania na skrzyzowaniu gwarantuje ze silnik nie zgasnie. Jak trzyma sie cale czerwone noge na sprzegle to w koncu sie meczy a ruszajac mozna za duzo popuscic sprzegla i silnik moze zgasnac :)...


Wg mnie jest to zachowanie prawidłowe. Trzymanie nogi na sprzęgle powoduje szybsze zużywanie łożyska oporowego sprzęgła :!: Jak będziecie płacić za naprawę to zrozumiecie,
że aby wymienić zużyte łożysko ( za kilkadziesiąt zł) trzeba zdemontować całą skrzynie biegów. a to kosztuje... :(
Spokojny instruktor,
Pozdrawiam wszystkich na forum a zwłaszcza
Zagłębiaków
Avatar użytkownika
Włodek
 
Posty: 390
Dołączył(a): piątek 03 grudnia 2004, 13:41
Lokalizacja: Będzin,Sosnowiec,Czeladź

Postprzez RadzioS » sobota 31 grudnia 2005, 13:16

ja wrzucenie jedynki czy luzu wybieralem w zaleznosci od sytuacji.
jezeli dojezdzajac do swiatel dopiero zapalilo sie czerwone, to oczywiste jest zeby wrzucic na luz, bo po co meczyc to sprzeglo, gdy swiatlo napewno ok. 30s bedzie czerwone. potem po prostu trzeba bylo obserwowac swiatla dla pieszych na jezdni poprzecznej.
inaczej sprawa sie ma, kiedy z dala widze, ze swieci sie dlugo juz czerwone swiatlo, lub gdy przy skrecie w prawo zapali mi sie strzalka. wtedy od razu wrzucam jedynke :)

zalezalo to tez od tego, czy jestem na swiatlach pierwszy, czy tez gdzies daleko w korku.

bezpieczniej jest chyba wrzucac za kazdym razem jedynke, bo potem nie stresujesz sie zmiana biegow. w mojej pandzie ktora jezdzilem na kursie czasami nie wchodzila jedynka, trzeba bylo wrzucic spowrotem na luz, puscic sprzeglo i wcisnac je jeszcze raz, dopiero wtedy jedynka wchodzila normalnie (panda juz troche dobita, ok. 110tys km na liczniku).
Obrazek
Avatar użytkownika
RadzioS
 
Posty: 56
Dołączył(a): czwartek 15 grudnia 2005, 20:43
Lokalizacja: znienacka :P

Postprzez Baran » sobota 31 grudnia 2005, 14:19

RadzioS napisał(a):. w mojej pandzie ktora jezdzilem na kursie czasami nie wchodzila jedynka, trzeba bylo wrzucic spowrotem na luz, puscic sprzeglo i wcisnac je jeszcze raz, dopiero wtedy jedynka wchodzila normalnie (panda juz troche dobita, ok. 110tys km na liczniku).


To powinni po takiej ilości km i widocznym zużyciu zainwestować i wymienić. Moja panda miała jakieś 95 tys. km i jak jednego dnia strasznie narzekałam instruktorowi, że jedynka opornie wchodzi to na drugi dzień jeździłam już w innej, bo w tamtej wymieniali sprzęgło (czy co tam innego, nie znam się na tych technikaliach). Po wymianie jedynka wchodziła jak w masełko :D
Baran
 
Posty: 69
Dołączył(a): piątek 10 czerwca 2005, 23:44
Lokalizacja: Szczecin/Białogard

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Google [Bot] i 3 gości