egzamin wewnetrzny

[cman]

Bo jakie moralne prawo ma, ktoś kto nie nauczył kursanta, przez 30h jeździć w miarę poprawnie, wymagać od niego dokupienia dodatkowych godzin.?

Otóż ma takie prawo, że:

§ 3. 1. Liczbę godzin zajęć teoretycznych i praktycznych dla każdej osoby podlegającej szkoleniu podstawowemu ustala indywidualnie instruktor, przy czym:
(...)
2) liczba godzin dla zajęć praktycznych nie może być M N I E J S Z A niż:
(...)
d) 30 - przy kategorii B, B1, C, D1 lub pozwoleniu z zastrzeżeniem pkt 4,

30 godzin to ustawowe, absolutne MINIMUM, które każdy kursant musi odbyć, a nie 30 godzin, w ciągu których instruktor musi nauczyć każdego kursanta "jeździć w miarę poprawnie".

[loser]

Otóż ma takie prawo, że:
.

Nie pisałem o prawie ustawowym a moralnym. To nie to samo.

30 godzin to ustawowe, absolutne MINIMUM, które każdy kursant musi odbyć, a nie 30 godzin, w ciągu których instruktor musi nauczyć każdego kursanta "jeździć w miarę poprawnie".

Instruktor nie musi nauczyć kursanta, bo mu się to zazwyczaj nie opłaca!!!
Rzeczywistość jest taka, że w wielu OSK-ach stawka dla szkoleniowca, za jazdy w ramach kursu, jest niższa niż za jazdy dodatkowe.

Czasami te dodatkowe nie są rozliczane z fiskusem.

Moim zdaniem takie przepisy sprzyjają nadużyciom ze strony OSK-ów.
Kursant jest uzależniony od OSK-u bo musi dostać papierek.

OSK-i które łamią prawo, w pewnym sensie zachowują się uczciwie wobec kursanta. Zapłaciłeś za 30h, tyle wyjeździłeś, dostajesz zaświadczenie. Możesz zapisać się na egzamin.
Jeśli uważasz, że źle Ciebie uczyliśmy, to możesz wziąć dodatkowe jazdy w innym OSK-u

[RaideR]

u mnie nie było egzaminu wew. ani z teorii, ani z praktyki, ale czy to ważne jeśli prawie 60% zdaje za pierwszym, a 30% za drugim? :D