Forum prawojazdy.com.pl • Zobacz wątek

przez **jimorrison** » czwartek 02 czerwca 2005, 17:44

hmmm... wiec wlasnie?moj instruktor stwierdzil ze nie ma sensu brac na poczatek wiecej niz godzine dziennie, bo to b.meczace... hmm jestem innego zdania :D

przez **jkz** » czwartek 02 czerwca 2005, 18:11

Ja za kazdym razem jeździłem po 2 godziny. Mysle że jedna godzina to za mało.

przez **set** » czwartek 02 czerwca 2005, 18:33

1, 1, 2, 2, 2, (2) - w takim systemie jezdzilem.

przez **ella** » czwartek 02 czerwca 2005, 22:27

Zawsze po 2.
Jedna to się człowiek jeszcze nie rozkrecił jak musiał kończyć :D

przez **Mmeva** » piątek 03 czerwca 2005, 03:26

Poza 2-3 przypadkami dwugodzinnych jazd zawsze miałam pojedyńcze.

Pozdrawiam,
Ewa

przez **Aarienka** » piątek 03 czerwca 2005, 14:49

zawsze po jednej co tydzien w ten sam dzien o tej samej godzinie :D no raz mi sie zdarzylo w jednym dniu dwie godziny pierwsza na 10 rano a druga na 14 bo to bylo tuz przed egzaminem a musialam usunac jedna godzinke z piatku bo w ten dzien mialam pogrzeb dziadka i wcisnal mi w w nastepny pon dwie godzinki :wink:

przez **to ja** » piątek 03 czerwca 2005, 14:58

A ja miałam zazwyczaj po dwie godzinki. Raz zdarzyło mi się mieć 3 h, ale powiem szczerze, że było troszkę ciężko - wzięłam je dzień przed egzaminem. W OSK, gdzie się uczyłam umawia się głównie na 2h, zasadniczo 3 to podobno za dużo... i coś chyba w tym jest. Szczególnie jeśli część przeznaczona jest na placyk.

przez **msvox** » piątek 10 czerwca 2005, 11:58

Jedna godzina wystarcza zeby zapamietac bledy ktore sie popelnilo. na rdugiej juz sie zapomina co bylo na pierwszej :D (no chyba ze byla jakas ciekawa sytuacja). ja bralem po jednej, a w dwoch przypadkach po dwie, przy czym pierwsza to plac druga miasto.

przez **dorothy2** » piątek 10 czerwca 2005, 19:49

Kilka pierwszych jazd (chyba ze 3) po godzinie, ale to było po moim małym miasteczku i na początek. Jeśli plac, to też zawsze po godzinie. A jak już był wyjazd do miasta, w którym miałam zdawać to po 3 godziny jazdy (bo miasto o godzinę drogi, więc na jedną godzinę się nie opłaca jeździć). Zazwyczaj jeździliśmy w 2 osoby (jedna do tego miasta, potem druga po mieście, znowu pierwsza po mieście i tak na przemian, więc droga do tego miasta też była tak, że jak jedna osoba tam jechała, to druga wracała :) ).
3 godziny jazdy na dzień to sporo, ale jak się mieszka dość daleko od miasta, w którym trzeba zdawać, to nie ma wyjścia.

Ja zawsze miałem po 2 godziny, bo mój instruktor preferował taki tryb.

przez **nadine** » czwartek 11 sierpnia 2005, 12:30

a ja przez pierwsze 5 jazd miałam po godzinie - i tak wtedy uważałałam ze to za duzo - potem miałam już dwu- i trzygodzinne jazdy. Pod koniec kursu te trzy godziny nie wydawały mi się juz takie długie - bo coraz więcej umiałam i coraz bardziej jazda mi sie podobała :)))

przez **pzpn18** » środa 24 sierpnia 2005, 20:37

Zawsze po 2 i nawet sie rozkrecilam jak juz te 2 godz mijaly :)

przez **cappricio** » czwartek 25 sierpnia 2005, 11:25

ja tez glownie po 2 :) tylko na poczatku kursu mialam ze trzy godzinki po 60 minut :)
a pozniej to bezsensu po jednej... mnie caly kurs strasznie cieszyl i jedna godzinka jazd to tylko narobienie sobie smaczku i juz do domu wracac trzeba :( lizanie lizaka przez papierek, czy jak to tam bylo :] tak wiec reasumując: przewaznie mialam po 2 godziny :lol:

przez **milena** » wtorek 01 listopada 2005, 20:42

Hmm.
Pierwsze jazdy po 1h.
Póżniej po 1,5 - 2 h.

przez **dianda** » wtorek 01 listopada 2005, 21:24

raz 3,5 h (zawsze 2h) :) i nie miałam ochoty wysiadac ;) ale na następny dzień (brak przyzwyczajenia) bioderka mnie boleły jak pieruny ;)

po ile braliscie jazd?

ile braliscie jazd pod rzad?

po ile braliscie jazd?

Kto przegląda forum