przez set » środa 01 czerwca 2005, 17:29
Ja chodzilem na kurs w zimie i nie zaluje bo:
- zapisalem sie przed 18-nastka i kurs skonczylem tak, ze z egzaminem trafilem na dzien po urodzinach, ale to jakby malo wazne ...
- posmakowalem co to znaczy jezdzic w zimie. Moim zdaniem kurs lepiej odbywac zima, dlaczego? Poznajesz technike jazdy typowo pod trudne warunki, ewentualne, niewybaczalne bledy w razie czego koryguje/ponosi instruktor/OSK (nie liczac uszczerbku na zdrowiu ale to czarny scenariusz). Uczac sie jezdzic w zimie, w lecie dasz sobie tym bardziej rade za kierownica. Ale na odwrot? Wyobraz sobie - uczysz sie jezdzic w lecie, zdajesz prawko, zima wsiadasz do swojego samochodu i co? Ano wielkie zdziwienie, zaskoczenie, uczysz sie praktycznie poruszac w takich warunkach "na wlasnej skorze". Nie wspomne, ze mozesz stwarzac zagrozenie dla innych uczestnikow ruchu. Ja np. w zimie sobie potrenowalem jeszcze wychodzenie z poslizgu. Czesto instruktor na lodzie/sniegu podczas jazdy na wolnej przestrzeni zaciagal reczny i kazal odbijac kierownica (wyrabianie nawyku wychodzenia z poslizgu gazem a nie hamujac co jest bardzo wazne). Jesli masz dobrego instruktora naprawde bardzo wielu rzeczy mozesz sie nauczyc, ktorych w lecie z przyczyn oczywistych nie potrenujesz.
Zycze powodzenia.
"Musicie byc mocni moca milosci, ktora jest potezniejsza niz smierc..." Jan Pawel II
Prawo jazdy kat. B zdane za 1 razem: 09.03.2005, odebrane: 21.03.2005