A ja mam takie pytanie:
W OSK, gdzie uczyłem się jeździć na kategorię B (egzaminu oczywiście nie zdałem), był tylko jeden instruktor od praktyki, jednak bardzo dyspozycyjny czasowo (zawsze umawiał się na 2 godziny, jeździć można było właściwie codziennie).
Z kolei w OSK, gdzie uczyli się moi znajomi było przeważnie koło 10 instruktorów, ale jazdy mieli średnio 1-2 h w tygodniu.
Czy uważacie, że dyspozycyjność mojego instruktora wynikała stąd, iż słabo uczył i nikt nie chciał do niego przychodzić. Dodam, że kurs rozpoczynało się w dniu zapisu albo następnego dnia, a razem ze mną uczyły się 4 osoby.
Warto powiedzieć, że instruktor na każde jazdy się spóźniał, kończył je na ogół 5-10 minut przed czasem, a podczas nich załatwiał swoje prywatne sprawy. Wydawał sprzeczne polecenia, a gdy coś z tego powodu nie wychodziło, darł się na mnie. Chamstwa i buractwa nie toleruję.
Proszę, odpowiedzcie mi, czy moje obawy co do dyspozycyjności i profesjonalizmu tego instruktora są uzasadnione, bo ja myślę że tak. W każdym razie nie zamierzam już do niego wracać. Więcej nie dam się oszukiwać.