Afera korupcyjna w szkole nauki jazdy
Trzech instruktorów nauki jazdy odpowie przed bielskim Sądem Rejonowym za wręczanie łapówek lekarzowi, który wystawiał fałszywe zaświadczenia o zdolności do kierowania pojazdami. Na ławie oskarżonych zasiądzie też lekarz, który przyjmowa zaświadczenia i fałszował dokumenty.
Zdaniem śledczych z Prokuratury Rejonowej Bielsko-Biała Południe instruktorzy podczas kursów nauki jazdy proponowali kursantom pośrednictwo w załatwianiu wymaganego orzeczenia. Były to kwoty od 30 do 120 złotych, w zależności od kategorii prawa jazdy. Najczęściej było to 50 złotych od kursanta.
Po zapłaceniu odpowiedniej kwoty lekarz wystawiał zaświadczenie bez przeprowadzenia badań.
To w zasadzie powini oskarżyć większość OSK, bo z tego co wiemy to właśnie w szkołach badania lekarskie to fikcja. Jedno, dwa pytania i gotowe.
Prawidłowo to kursant przychodząc zapisać się na kurs pownien przynieść ze soba zaświadczenie lekarskie.