przez tom9 » poniedziałek 12 stycznia 2009, 21:37
przez Duszek » poniedziałek 12 stycznia 2009, 21:41
przez wojciech1962 » poniedziałek 12 stycznia 2009, 21:52
przez Lewy » poniedziałek 12 stycznia 2009, 21:57
Duszek napisał(a):....Ale wykazal sie bohaterska postawa :D zostal do konca, a mogl otworzyc drzwi i uciekaaaac! :D :D
przez wojciech1962 » poniedziałek 12 stycznia 2009, 22:05
przez wojciech1962 » poniedziałek 12 stycznia 2009, 22:13
przez Rafi » środa 14 stycznia 2009, 23:44
dylek napisał(a):Odpowiem jako instruktor....
Was .... na kursie.... czy nawet już jako młodych kierowców... sytuacja na drodze bardzo często zaskakuje....
Instruktora z pewnym doświadczeniem ( i w kierowaniu i w uczeniu ) już zdecydowanie rzadziej.... :D
Z doświadczenia wiem, że 99% zachowań zarówno kursanta jak i innych uczestników ruchu jest do przewidzenia :D - kwestia doświadczenia ;) Coś co wam wydaje się zaskakująco groźne dla instruktora takim nie jest, bo jest on na to przygotowany ;)
Jeśli wprowadzam kursanta " w maliny" to rozglądam się wokół w sytuacji na drodze i z góry wiem jaki błąd może kursant popełnić i jestem na to przygotowany ;)
przez AgaG » czwartek 22 stycznia 2009, 11:34
przez Barabasz » czwartek 22 stycznia 2009, 22:44
dylek napisał(a):U mnie w takich sytuacjach jest wpychanie nogi pod pedał hamulca i próba podnoszenia go połączone z podniesionym głosem w stylu: "Jedź q@#$%, jedź !!!" Z reguły zaczyna się kursant buntować w stylu: "Ale....." - nie daję mu dokończyć tego "ale"... jest tylko "JEEEEEDŹ !!!!" :D:D:D:D:D
przez darkman » sobota 24 stycznia 2009, 03:19