WORD Tarnobrzeg - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

;)

Postprzez czarnA89;)* » sobota 19 grudnia 2009, 11:32

A ja zdałam za pierwszym razem 17 grudnia;)) Śnieg sypał, pogoda fatalna, ale podobno dla mnie to lepiej. Miałam teorie o godz. 11 zdana bezbłędnie :P I czekałam dosłownie 10 min i już mnie wyczytali, jak weszłam do samochodu ręce mi się niesamowicie trzęsły xd ale egzaminator (Pan K.G.) uprzejmy, wytłumaczył na czym będzie polegał egzamin, miałam sprawdzić płyn hamulcowy i światła przeciwmgłowe tylnie. Potem przygotowanie do jazdy i łuk(ten środkowy, żółty), wzniesienie i na miasto;) Jeździłam bardzo długo, chyba z godzinę. Miałam zawracanie na 3, zawracanie na 2 i zawracanie na Wisłostradzie, parkowanie prostopadłe przodem. Sporo jeździłam po takich bocznych uliczkach, jak już wjeżdżaliśmy do WORDa to byłam pewna,ze zdałam i nie myliłam się;)) Ogólnie wspomnienia nawet miłe, wcale nie było tak najgorzej;)
czarnA89;)*
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 19 grudnia 2009, 11:20

Postprzez Rooller » czwartek 07 stycznia 2010, 22:51

Witam

Otóż wiele ludzi opisuje tutaj swój praktyczny egzamin, natomiast nikt nie wspomina o zawracaniu na Wisłostradzie. Chodzi mi tutaj konkretnie o zawracanie nr 2 na dole. Przed tym "skrzyżowaniem" stoi znak ostrzegawczy skrzyżowanie powiedzcie mi przy którym słupku zawracaliście tam na egzaminie. Mój instruktor uczył mnie że traktujemy to jako normalne skrzyżowanie i zawracamy przy prawym.
Słyszałem o przypadkach od mojego instruktora że zawracanie przy lewym kończyło się wynikiem negatywnym. Ja osobiście odbywając jazdę i zawracając w tym miejscu widziałem że nikt tego dnia nie zawracał przy prawym gdyż leżał tam śnieg na którym nie było żadnych śladów.
Rooller
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 07 stycznia 2010, 22:44

Postprzez xj » sobota 06 lutego 2010, 19:12

filipopolis



Dołączył: 19 Sie 2009
Posty: 2


PostWysłany: Sro Sie 19, 2009 13:34 Temat postu: Egzamin na prawo jazdy Odpowiedz z cytatem
Na temat WORD w Tarnobrzegu. Egzaminatorzy WORD traktują sytuacje na drodze dość arbitralnie i w zależności od humoru klient zdaje lub nie. Oczywiście nie mówię o sytuacjach, gdy kobieta wyjeżdżając na miasto do skrętu w prawo ustawia się na przeciwległym pasie ruchu przed światłami (sam widziałem) Laughing
Jako kierowca z ponad 15 letnim doświadczeniem mogę powiedzieć, że biedni WORD-owcy muszą egzaminować w mieście, które nie powinno znajdować się na liście miast do egzaminowania. Po pierwsze za małe - niemiarodajne. Sytuacje na drodze w mieście Tarnobrzegu mają się nijak do tego co jest np. w Katowicach czy Warszawie. Stąd, aby zdawalność nie stała na podejrzanie wysokim poziomie, zmuszeni są na wożenie ludzi np. po osiedlach domków jednorodzinnych i oblewać za nieprawidłowe wykonanie skrętu w lewo z jezdni jednokierunkowej, na której dwa samochody osobowe przejeżdżające obok siebie nie są w stanie zająć całej szerokości jezdni. Inne przykłady to wpuszczanie w tzw. maliny: jedź prosto (a tam 3 metry dalej nakaz skrętu w lewo na drodze osiedlowej - albo wyuczony, albo doświadczony kierowca jest w stanie wystarczająco szybko zareagować) itd. itp. Do tego wszystkiego dochodzi oczywiście element uszczypliwości i chamstwa obecny w pracy niektórych, podkreślam NIEKTÓRYCH egzaminatorów.


Nic dodać,nic ująć,absolutna prawda.Obserwując ludzi czekających na egzamin doszedlem do wniosku że robi się z nich wariatów :roll: napięcie przed egzaminem gdyby można było mierzyć jakimś licznikiem pewnie by wybuchł,do tego uśmiechnięte twarze pań za biurkiem i szpanujących egzaminatorów (niektórych)-teatr groteska.
filipopoliswspomniał o osiedlowych uliczkach jednokierunkowych-zgadza się,egzaminator przeciągnął mnie tam dwa razy + dwa razy pod sklepowym parkingiem gdzie wyjazd jest jednokierunkowy-wiedziałem że to pułapka.Ogólnie trwało to równa godzinę-chyba za długo ? i osoba mało doświadczona ma znikome szanse.Była tu mowa o panu Zbigniewie K.moim zdaniem trochę surowy i zbyt póżno przed skrzyżowaniami wydaje polecenia ale uważam że nie jest złośliwy a to bardzo ważne.
Do kolegi który pytał o zawracanie na wisłostradzie:
tam przy leżącym śniegu nie ma możliwości kombinacji z zawracaniem,jednak kiedy jest sucho musisz pamiętać przy skręcie o zostawieniu miejsca dla auta także chcącego zawracać z przeciwległego pasa,może to jest ten błąd ze słupkami.
Zdałem ale już myślałem o szukaniu innej drogi.
Rada jak zawsze-stres tres i jeszcze raz stres-unikać
xj
 
Posty: 1
Dołączył(a): sobota 06 lutego 2010, 18:33

Postprzez ma1kel » wtorek 23 lutego 2010, 17:52

3 podejście i wkońcu zdane
Plac ( pierwszy raz zatrzymanie auta , za drugim poszło gładko) Ruszanie ze wzniesienia samochud zgasł drugie podejscie elegancko
Miasto w miare ok jazda po miesice 50 minut
Parking WORD dziękujemy wynik pozytywny
ma1kel
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 03 października 2009, 19:11

Postprzez zangiew » środa 24 lutego 2010, 10:13

witam w koncu zdałem !!! za 3 razem :) pierwszego mnie wywołali miałem do pokazania światła mijania i zbiornik do spryskiwaczy siadłem do auta ustawiłem lusterka siedzenie placyk zaliczyłem bezbłędnie i na miasto na mieście jeździłem ok 30 min zawracanie z wykorzystaniem infrastruktury potem hamowanie awaryjne, parkowanie przodem zawracanie na drodze dwupasmowej i powrót do ośrodka i parkowanie tyłem miałem 1 błąd bo wyprzedziłem przed skrzyżowaniem heh ale ogólnie poszło bardzo dobrze nie czepiał się niczego jak się umie dobrze jeździć to się zda :) :lol: :lol: :roll: :roll:
zangiew
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 06 lutego 2009, 17:43
Lokalizacja: tbg

Postprzez kapsel11 » środa 24 marca 2010, 14:54

Witam
W moim przypadku niestety 3 podejścia i jak narazie 3 razy oblane. Testy bezbłędnie, plac również trzykrotnie bez problemów.
Natomiast co do jazdy po mieście:
1 raz - ogromny stres. Kilka razy nie spojrzałem w lusterko zmieniając pas ruchu,brak kierunkowskazu przy omijaniu zaparkowanego samochodu...następnie jednokierunkowa,polecenie skrętu w lewo i nie zdążyłem dojechać do lewego pasa jedni,skręciłem z środka jezdni-koniec. Zawaliłem,stres zrobił swoje. ok 30 minut jazdy.
2 raz - stres znacznie mniejszy. 40 minut jazdy,jedna uwaga że rondo przejechałem na pierwszym biegu...w końcu jakieś większe skrzyżowanie,brak polecenia więc jadę prosto,zauważam zakaz wjazdu,hamuje przed znakiem...ale niestety egzaminator informuje o końcu egzaminu. "Następnym razem na pewno pan zda, bo dziś było dobrze ale jak się nie zna miasta to trzeba uważać"
3 raz - pełna mobilizacja,ponieważ nie stać mnie na dokupowanie kolejnych godzin. ok 50 minut na mieście, zero błędów, w głowie myśli że tym razem się uda. Nic bardziej mylnego. Egzaminator każe jechać w jakieś zatłoczone ludźmi uliczki (nie znam miasta na tyle żeby powiedzieć gdzie to,byłą sobota około południa wiec jak sądzę jakiś bazar). Skrzyżowanie,nakaz skrętu w prawo, skręcam,zatrzymuje się przed pasami, kilka osób przechodzi,upewniam się że nikt nie idzie -dodaje gazu, w połowie pasów słyszę "no i co pan robi?" Po drugiej stronie ulicy widzę jakieś dwie starsze panie które dały krok,może dwa na pasy - zapewne w momencie gdy już na nie wjechałem. Egzamin przerwany i pouczenie że "trzeba uważać na pieszych" tyle że ja uważałem... Parodia. Otrzymuje śliczna karteczkę z odznaczonymi pozytywnie wszystkimi elementami...prawie wszystkimi,poza jednym :) Rozumie że w tym zawodzie najlepiej sprawdzają się służbiści ale za takie coś. Koszt kolejnego podejścia to już ok 500zł.

Za miesiąc 4 podejście, z tym że teraz traktuję je bardziej jak grę w ruską ruletkę z 5 nabojami w magazynku ;)
kapsel11
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 24 marca 2010, 14:14

Postprzez Triinu » sobota 10 kwietnia 2010, 22:52

Pierwsze podejście 29 marzec 2010- poległam na łuku ( stres, stres i jeszcze raz stres!)
II podejście 7 kwiecień 2010- gburowaty egzaminator. Oblał mnie bo człowiek prze pasami ( pół metra od pasów) a ten mi mówi że pierwszeństwo wymuszam, dziękuje, przesiadka...
III podejście, dzień po II podejściu ( tj. 8 kwiecień 2010) sympatyczny egzaminator Andrzej Ch. :D Aż miło się z nim jeździło. Wszystkie manewry poprawnie wykonane, zero pomyłek, powtórzeń, poprawek. Zrobiłam: zawracanie na wisłostradzie, zawracanie na 3, parkowanie przodem, rozpędzenie do 50 km/h po czym łagodne hamowanie, warunkowy przejazd też mi się trafił... Świetny egzaminator, oby takich więcej przybywało do tarnobrzeskiego WORDu :D
Avatar użytkownika
Triinu
 
Posty: 40
Dołączył(a): sobota 10 kwietnia 2010, 22:46

Postprzez WuWo » czwartek 15 kwietnia 2010, 16:48

Ja w poniedziałek trafiłem na starszego pana, a z dokumentów nie mogę wyczytać jak ma na nazwisko, ale jeździłem godzinę czasu i przez ten czas wykonałem - zawracanie na raz, parkowanie przodem wyjazd tyłem, zawracanie - cofanie do tyłu na parking i jazda do przodu, parkowanie tyłem, łagodnie hamowanie i zawracanie na Wisłostradzie. Egzamin zdany za pierwszym razem :).
WuWo
 
Posty: 2
Dołączył(a): czwartek 15 kwietnia 2010, 16:37

Egzamin na prawko 27 kwiecień

Postprzez Pola Maj » wtorek 27 kwietnia 2010, 12:33

27 kwiecień wtorek , egzamin łączony praktyka i teoria.Teoria zdana za pierwszym razem.Godzinka czekania na praktykę.Wyczytują moje nazwisko.Egzaminator nawet w porządku, do sprawdzenia światła mijania i płyn do chłodzenia.Łuk dobrze chociaż noga mi się strasznie trzęsła, górka też, ruszamy na miasto.Skręt z ośrodka w prawo - dał mi możliwość wyjechania z bramy pierwszej lub drugiej, wybieram drugą, tam nie trzeba ruszać z ręcznego w przypadku zatrzymania.Nakaz zrobienia zawracania na 3 za mało wycofałam- zahaczyłam o krawężnik- mówię to po mnie już a egzaminator powiedział ,że będę musiała powtórzyć ten manewr gdzie indziej.Odetchnęłam, jadę dalej na światłach w lewo, potem znowu w lewo i w prawo tam gdzie jest nakaz jazdy w lewo na parkingu.Uwaga nie włączyłam kierunku, parkowanie prostopadłe przodem, i znowu kierunek nie włączony.Kazał mi powtórzyć ponownie parkowanie prostopadłe przodem w dalszej części parkingu.Potem pojechaliśmy w lewo , w rejon uliczek jednokierunkowych, na rondo-tam za późno wjechałam na nie- ze stresu ,żeby nie wymusić ale się jednak czepił.Potem na Wisłostradę , zawracanie, potem jeszcze zawracanie na 3 do powtórki, , później prosto i w prawo do ośrodka.Wynik pozytywny ale czepiał się przede wszystkim tego,że nie zawsze patrzyłam w lusterko jak zmieniałam pas ruchu na prawo i o te kierunkowskazy.Myślę ,że uratowało mnie zachowanie wobec pieszych no i respektowanie znaków.Gdybym miała innego egzaminatora to bym na bank oblała także połowa sukcesu to w miarę przyjazny egzaminator.W sumie zdałam za 5 razem, za drugim w Tarnobrzegu.Życzę wszystkim zdanych egzaminów i przede wszystkim braku stresu, bo jednak to strasznie przeszkadza
Pola Maj
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 27 kwietnia 2010, 12:12

Postprzez beziak » wtorek 27 kwietnia 2010, 16:30

Jak na razie 2 podejścia, obydwa nieudane.
Pierwszym razem testy, plac ok - oblałem na lewoskręcie koło WORD'u - to był zdecydowanie mój błąd. Egzaminator bardzo miły w rozmowie itp.

Za drugim razem jeździłem 44 minuty - oblał mnie na przekroczeniu prędkości. Prowokował mnie do dynamicznej jazdy, ubliżał mi, rzucał jakimś zeszytem w samochodzie ;o Niestety minęły już dwa tygodnie i nie mogę się odwoływać :( mam natomiast nagrania z dyktafonu na telefonie komórkowym. Jeżeli zdam, na pewno wrzucę gdzieś w internet - niech ludzie wiedzą z czym mają do czynienia.

Niestety na razie nie podaje nazwisk egzaminatorów - ale wkrótce na pewno pojawią się w internecie pod moim nagraniem ;)

Pozdrawiam, beziak
beziak
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 27 kwietnia 2010, 16:22

Postprzez dżasta333 » czwartek 13 maja 2010, 22:20

moja historia;) ide po raz pierwszy! to tak teoria 11, zero stresu sala 3 oczywiście bezbłędnie wykułam:)) po 5 minutkach moje piękne nazwisko nawet nie zdążyłam się znudzić;) wychodze przestraszona a tu moj egzaminator pan Mi(...)S. trafił sie chyba najlepszy z możliwych wiecie na placu przegląd światełka długie łuczek wzgórek wow Jedziemy na miasto a ja tylko testy chciałam zaliczyć żeby siary nie było;) jade sobie zawracanko super kilka minut po jeżdziłam jakoś sie skupic nie mogłam no i nie zdałam ale i dobrze bo co mi z prawka jak nie będe umiała i będe bać sie wsiąść za kierownice;) ogolnie wrażenia bardoooo dobre ale następnym razem się naucze i zdam obiecuje! ;)
dżasta333
 
Posty: 1
Dołączył(a): czwartek 13 maja 2010, 21:58

egz tarnobrzeg

Postprzez separator » wtorek 25 maja 2010, 16:40

u mnie egzaminy wyglądały następująco:
1. ogromny stres, fajny egzaminator wynik negatywny nie byłam przygotowana do jazdy, instruktor celowo nie nauczył mnie pari istotnych rzeczy- kasa
2. mniejszy stres, egzamnator okropny, msciwy starszy pan wiadomo wszystko
3 pozny wieczór egzaminator znal moje nazwisko skad nie wiem sama ale fajny młody moja wina,
teraz nie wiem co robić zastanawiam się nad zmianą ośrodka bo instruktora juz zmieniłam, nie nauczył niczego kase wzioł i do tej pory sie nie odezwał
separator
 
Posty: 1
Dołączył(a): wtorek 25 maja 2010, 16:21

Postprzez kierowca2906 » wtorek 29 czerwca 2010, 13:47

Podejść: 3

1.Niewyczucie łuku na placu WORD-owskim, jazdę tyłem zrobiłam ‘na sposób’ co ewidentnie mi nie wyszło, a na lekcjach z instruktorem szło elegancko. Tu się już przekonałam, że tu łuk różni się od tych na placach instruktorów. Dwie próby nieudane, dziękujemy, wynik negatywny. Co do egzaminatora - żałowałam, że nie wyjechałam z nim na miasto. :)

2.Podobnie jak w przypadku 1, ale już trochę lepiej. Pierwsza próba na łuku nie wyszła, przy drugim razie wzięłam się w garść i zrobiłam na wyczucie. Poszło świetnie. Nadeszła górka, na którą jechałam z myślą ‘teraz tylko to i na miasto’.. Ale ta myśl zawiodła mnie :) ku mojemu zdziwieniu (a byłam naprawdę pewna że zrobię to bez problemu) dwa razy samochód mi zgasł. Tu już znaczną rolę zagrało też wielkie zdenerwowanie. Koniec egzaminu. Egzaminator ok.

3.Na egzamin szłam już znacznie pewnej niż w przypadku 1 i 2. Wiedziałam, że plac zrobię bez problemu. Pokazałam spokojnie zbiornik płynu chłodzącego, światła pozycyjne. Łuk od razu elegancko, górka tak samo. Miasto. Przy wyjeździe z WORDu, niestety zatrzymałam się, choć w sumie mogłabym dalej jechać, bez konieczności startowania z ręcznego :p No, ale jak się już zatrzymałam to trzeba było ruszyć. ZGASŁ ;o I ‘odfajczenie’ punktu z nieznajomością sposobu używania mechanizmów sterowania pojazdem :D Ale na szczęście za drugim razem poszło gładko. Skręcenie w prawo, zatrzymanie się przy krawężniku i zawracanie, jak to ładnie ujął pan egzaminator – od krawężnika do krawężnika z wykorzystaniem biegu wstecznego. Nie zmieściłam się i wjechałam na krawężnik przy ostatnim, trzecim manewrze. Ale luz, druga szansa przy dalszej jeździe (wtedy się już udało, a odległość od krawężnika do krawężnika była większa, co bardzo też pomogło). I szczerze mówiąc stresu podczas jazdy na mieście było mało co :) a to pomaga. Drugi mój błąd – źle zatrzymałam się przy zatrzymaniu we wskazanym miejscu przy rozpędzeniu się do 50 km/h. Wyznaczony miałam znak drogowy z pierwszeństwem i miałam stanąć niby przed nim, a w tym przypadku znajdował się pośrodku pojazdu, no cóż :D druga próba później – udana. Egzaminator nie czepiający się ani nic, spokojny, opanowany, ok.
I tyle błędów – egzamin zaliczony pozytywnie, ale jak to pan miło ujął – niestety musimy pani wystawić wynik… pozytywny :)

jazda po mieście - 37 minut

i taki szczęśliwy dzień - 29.06.2010 ;)
16.06 - pierwsze podejście FAIL
24.06 - drugie podejście FAIL
29.06 - trzecie podejście ZDANE
06.07 - przyjęto wniosek - trwa postępowanie administracyjne
08.07 - Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie
09.07 - dokument wydany :)
kierowca2906
 
Posty: 3
Dołączył(a): wtorek 29 czerwca 2010, 13:44
Lokalizacja: stw

Re: WORD Tarnobrzeg - relacje z egzaminów, informacje i opin

Postprzez jsj » środa 27 października 2010, 14:33

Witam :)
Ja egzamin zdałam 18 pażdziernika. Udało sie za 1 razem :)
Testy o 13. Zdane bezbłędnie. Potem do 15 czekałam aż mnie wyczytają. To były straszne 2 godziny. Tyle osób wracało z placu. To bardzo stresujące i deprymujace. Jeszcze dookoła kursanci, którzy sobie tłumaczą jak na łuku trzeba kierownicą kręcić...w pewnym momencie wiedzałam że nic nie wiem. Nawet mówię do męża,żeby wziął i kwit na opłatę egzaminacyjną wypełnił jak ja pójdę to będzie szybciej ;)
Zostałam jako ostatnia z grupy chyba jak mnie wyczytali.
Poszłam. Powitał mnie miły pan. Poszliśmy do auta. 5-tką jeżdziłam. Miałam sygnał dzwiekowy i światła stop, więc nawet z samochodu nie wysiadałam.
Pojechałam na łuk. Egzaminator się pyta czy jestem gotowa do jazdy. Ja mówię ze tak. on: na pewno? No to szybko patrze o czym zapomniałam i...pasów nie zapiełam...ale jako że jestem w ciąży to mówię że przecież nie muszę bo ciąża. On że mu nie mówiłam, no to ja że nie wiedziałam ze mam mówić, ale pasy zapiełam (zawsze zapinam) i jadę. Dojechałam do końca, wracam i za wcześnie się zatrzymałam bo bałam się tego końcowego pachołka. Więc egzaminator mówi żebym wysiadła, zobaczyła w czym rzecz i powtarzamy. Jadę drugi raz i tym razem już jest ok :)
Pan wsiada do samochodu i mamy jechac na wzniesienie. No to ja jedynka i klops...zgasł...w głowie panika ale szybko zapaliłam i jadę, egzaminator nic nie mówi (chociaż chyba powinien mi podziękować...). Na wzniesieniu bez problemu.
Wyjeżdzamy na miasto w prawo, zawracanie na trzy i dalej kręcimy się po mieście. Po około 15 minutach stres mnie puścił i było już ok. Jeżdziłam w sumie 35 minut. Zrobiłam jeszcze kilka błedów:
- raz mi zgasł samochód
- raz mi sie kierunkowskaz wyłączył po zmianie pasa a przed skrętem i zapomniałam go włączyć
- przekroczyłam prędkość - na 20 km/ jechałam 30km/h
Poza tym bardzo miło mi się jeżdziło. Miałam zatrzymanie we wskazanym miejscu, parkowanie w lewo (miejsca było na 3 samochody ;)), a poza tym standardowo :)

Wspomnienia mam miłe :)
I jedno co mogę jeszcze napisać, to jakby nie ten cholerny stres to by było dużo łatwiej. On paraliżuje i odbiera pewność i luz. Tyle że trudno jest go zwalczyć... :roll:

Życzę wszystkim powodzenia :spoko:
jsj
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 27 października 2010, 14:12

Zdany za pierwszym razem

Postprzez niunia1_36 » niedziela 26 grudnia 2010, 11:21

Bardzo polecam WORD Tarnobrzeg wszystkim zdającym.
Do egzaminu podchodziłem pierwszy raz w fatalnych warunkach atmosferycznych. Padał śnieg, było slisko itp. Na egzamin teoretyczny wszedłem o 10. Oczywiście 0 błędów. Na praktykę poproszono mnie za jakieś 20 minut. Ten sam egzaminator był na praktyce co na teorii. Bardzo fajny, miły i wyrozumiały (Pan Z.K.). Zawracanie z wykorzystaniem wjazdu, na wisłostradzie, na rondzie, parkowanie prostopadłe przodem, tyłem. Poza tym awaryjne zatrzymanie w wyznczonym miejscu, i takie tam zwykłe manewry na drodze. Jeździłem ok 40 minut. Po poprocie do ośrodka pan pięknie podziękował mi za jazdę i kazał się zgłosić do starostwa po odbiór prawka.
Zdawałem pierwszy i ostatni raz :D
Uważam że zdanie egzaminu nie jest trudne. Wystarczy mieć dobre nastwienie i trafić na w miarę "normalnego" egzaminatora.
Pozdrawiam wszystkich, którzy zamierzają zdawać w WORD Tarnobrzeg i trzymam kciuki. :spoko:

Egzamin: 14.12
Czekam na odbiór prawka
niunia1_36
 
Posty: 1
Dołączył(a): niedziela 26 grudnia 2010, 11:10

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 42 gości