WORD Tarnobrzeg - relacje z egzaminów, informacje i opinie

Tutaj możesz umieścić informacje i opinie dotyczące danego ośrodka egzaminacyjnego oraz zdać relację z egzaminu.

Moderatorzy: ella, klebek

Egzamin na prawo jazdy

Postprzez filipopolis » środa 19 sierpnia 2009, 13:34

Na temat WORD w Tarnobrzegu. Egzaminatorzy WORD traktują sytuacje na drodze dość arbitralnie i w zależności od humoru klient zdaje lub nie. Oczywiście nie mówię o sytuacjach, gdy kobieta wyjeżdżając na miasto do skrętu w prawo ustawia się na przeciwległym pasie ruchu przed światłami (sam widziałem) :lol:
Jako kierowca z ponad 15 letnim doświadczeniem mogę powiedzieć, że biedni WORD-owcy muszą egzaminować w mieście, które nie powinno znajdować się na liście miast do egzaminowania. Po pierwsze za małe - niemiarodajne. Sytuacje na drodze w mieście Tarnobrzegu mają się nijak do tego co jest np. w Katowicach czy Warszawie. Stąd, aby zdawalność nie stała na podejrzanie wysokim poziomie, zmuszeni są na wożenie ludzi np. po osiedlach domków jednorodzinnych i oblewać za nieprawidłowe wykonanie skrętu w lewo z jezdni jednokierunkowej, na której dwa samochody osobowe przejeżdżające obok siebie nie są w stanie zająć całej szerokości jezdni. Inne przykłady to wpuszczanie w tzw. maliny: jedź prosto (a tam 3 metry dalej nakaz skrętu w lewo na drodze osiedlowej - albo wyuczony, albo doświadczony kierowca jest w stanie wystarczająco szybko zareagować) itd. itp. Do tego wszystkiego dochodzi oczywiście element uszczypliwości i chamstwa obecny w pracy niektórych, podkreślam NIEKTÓRYCH egzaminatorów. Ale to rzecz jasna przypadłość tego zawodu w ogóle - nie tylko WORD w T-gu. Komentarze wobec mojej teściowej: "uczą Was jeździć jak małpki" (to o instruktorach), czy szwagra: "jeździ Pan jak baba" - ot takie przykłady. Na koniec - myślę, że gdyby niektórych egzaminatorów WORD z T-gu posłać na egzamin do dużego ośrodka, sami mieliby problemy ze zdaniem u swoich kolegów po fachu. Tyle.

*****

Ostatnia rzecz: w Tarnobrzegu 99% egzaminu kat.B zdaje się jeżdżąc na góra 3 biegu. Tak więc, kto boi się wrzucać wyżej niż 3 niech się nie obawia - spokojnie wystarczy.
filipopolis
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 19 sierpnia 2009, 12:51

...

Postprzez kaesz » środa 19 sierpnia 2009, 14:49

filipopolis - przeczytałam Twój post i cieszę się, że forum nie wymarło, a ktoś całkiem sensownie komentuje sytuację w Tbg.

Ja jestem dziś po drugim egzaminie, tzn. po samej praktyce. Byłam w grupie o 8 rano, na jazdę czekałam do 10. Dziś dzień targowy, więc powszechnie 'zmora' zdających. Długie czekanie na jazdę było okropne, te tłumy przy oknach, nerwowe spojrzenia i dreptanie w kółko nie pomagają..

W każdym razie- egzaminowana byłam podwójnie, bo przez egzaminatora i przez kandydata na tegoż. Pierwsze co mnie zbiło z tropu to to, że po zajęciu miejsca na fotelu kierowcy, usłyszałam że w orzeczeniu lekarskim mam zapis o noszeniu okularów- a że noszę je zamiennie razem z soczewkami, te dziś miałam na sobie- noooo i był spory problem żeby w ogóle rozpocząć ten egzamin, bo egzaminator był chyba przekonany, że jestem ślepa i odsyłał mnie usilnie po okulary. W końcu jednak ruszyłam, no i po pokazaniu zbiornika płynu chłodzącego i tylnych przeciwmgłowych (razem z konkretnymi żarówkami -_-), uderzyłam na łuk- czekałam chyba z 10 minut, aby któryś się zwolnił, kiepsko naprawdę- duży tłum, zamieszanie, gorąco i słonecznie, przez co każdy taki 'zamotany'. Wjechałam w pole zatrzymania- podbiegł egzaminator, i kazał mi zmienić ustawienie lusterek bocznych, choć je sobie ustawiałam, tak optymalnie, na dwie klamki mniej więcej. Jak kazał mi je zmienić, tak już nic w nich nie widzialam (za co później dostałam srogi wykład w domu, ale co, miałam pozmieniać ''zalecone'' przez egzaminatora ustawienia?). Ruszyłam do przodu, ok, skręt w prawo- no i właśnie, do tyłu. Uczono mnie skręcać na konkretny pachołek, co pozwala ładnie się w tym pasie mieścić, a tu pachołek z prawej strony był dopiero w momencie załamania pasa, więc nie było na to szans. No ale! Zanim ten łuk, to usłyszałam że moje ruszenie było 'nie płynne', mimo że ani samochód mi nie zgasł ani nie szarpnął. No nic. POPRAWKA. No to objechałam, i znów. Do końca dojechałam, płynnie ruszyłam do tyłu (czyli tak samo jak poprzednio ;]), minęłam łuk i... stop. Najechała pani na linię. No fakt, koło 2cm na linii, wysiadłam zobaczyłam. Teraz, mając kolejny egzamin za miesiąc, już teraz umawiam się na ten niedzielny tarnobrzeski plac, żeby opanować jazdę po tym nieopachołkowanym łuku (mój pechowy środkowy).

Generalnie sporo stresu, i sporo żalu że tak malo tej jazdy po tak długim czekaniu. A takie inne uwagi, to może to, że obserwując przez 2 godziny egzaminowanych i egzaminatorów, łatwo zauważyć pewne prawidłowości. Pani egzaminatorka w ciągu kwadransa średnio kończyła z każdym na placu. A poza tym, w ciągu 2 godzin 3 osoby wróciły do WORDu za kierownicą. Trochę szkoda, nie? Bo przecież nie ma aż tylu ''fatalnych'' kierowców. Chyba nieco więcej jest bardzo pewnych siebie egzaminatorów. i nie mówię tu o przypadkach konkretnych błędów, przewracaniu pachołków, wymuszeniach itdp. Po prostu, tak mi się wydaje, plus to miesięczne oczekiwanie. Nie jest fajnie, nie jest.
kaesz
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela 19 lipca 2009, 12:44

Postprzez martinos » środa 19 sierpnia 2009, 15:19

witam was
dzisiaj tez zdawałem w TBG. Byłem w grupie o 8 rano. Na testy weszlismy wydaje mi sie ze punktualnie. Testy łatwo i bezproblemowo. Tak jak wyzej czytaliscie oczekiwałem 2 godz na egzamin kategorii A. Nagle slysze moje imie i nazwisko w glosniku- wychodze. Egzaminator broda, ciemny okulal, po jego kilku słowach od razu widze ze gosci jest spoko. Sprawdzam klaskon, swiatla stop i jazda na ósemke. Bardzo dobrze mi poszlo tak jak i slalom. Potem górka i hamowanie i ruszamy na miasto. Na trasie egzaminacyjnej spokojnie wszystko ladnie i pieknie. Zjezdzamy do WORD-u i słysze wynik pozytywny i od razu zapraszam do samochodu. W samochodziku sprawdzalem klakson i postojowe. Na łuku mógl sie doczepic do jednej rzeczy ale jakos przeszło. Gorka bez problemu. Miasto wydaje mi sie ze nie bylo takiego strasznego ruchu. Oczywiscie nie obyło sie bez błedów ale jakoś dałem rade.

Jestem bardzo szczesliwy gdyż były to moje pierwsze i ostatnie egzaminy.

Rzeczywiscie to długie czekanie moze bardo stresowac ale trzeba umiec sobie radzic. Potem wszystko sie rokręca i czlowiek juz juz nie denerwuje(przynajmniej w moim wypadku)
martinos
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek 06 lipca 2009, 15:09
Lokalizacja: Baćkowice ok. Kielc

Do Kaesz

Postprzez filipopolis » czwartek 20 sierpnia 2009, 09:14

Ta Pani egzaminator to znana persona. U niej ciężko. Wiem o tym wszystkim, ponieważ w T-gu zdawała i moja mama i teściowa. Byłem tam wiele razy i teraz nie wiem czy tam posłać żonę, czy może dać spokój i próbować gdzie indziej, tak żeby oszczędzić jej bezsensownego stresu...
filipopolis
 
Posty: 2
Dołączył(a): środa 19 sierpnia 2009, 12:51

Postprzez martinos » czwartek 20 sierpnia 2009, 20:42

z tego co słyszałem to są dwie panie. Mój znajomy miał z jedną i nie miał żadnych porblemow ze zdaniem.

Podczas mojego czekania na egzamin praktyczny widziałem jedną panią egzaminator od tyłu. Trzeba powiedziec ze bardzo ładnie wyglądała :D
martinos
 
Posty: 12
Dołączył(a): poniedziałek 06 lipca 2009, 15:09
Lokalizacja: Baćkowice ok. Kielc

..

Postprzez kaesz » czwartek 20 sierpnia 2009, 22:12

Nie nie, chyba jest jedna. Z tego co słyszałam- około miesiąc temu była na miesiąc właśnie zawieszona, przez odwołanie jakiejś pani której nie uznała egzaminu za zdany. No ale wiecie co, tamta dostała wprawdzie drugi termin opłacony właśnie przez egzaminatorkę, ale wydaje mi się że skoro komisja uznała że tamta niesłusznie jej nie przepuściła, to jaka z tego korzyść. Sprawiedliwiej byłoby uznać egzamin za zdany. A tak, to i tak czekanie, i tak nerwy ;).


Generalnie chciałabym mieć to już za sobą. Oby tylko do 3 razy sztuka, wrr. :roll:
kaesz
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela 19 lipca 2009, 12:44

...

Postprzez kaesz » wtorek 22 września 2009, 16:15

Dziś już po 3ciej próbie jestem.. Powoli tracę cierpliwość ;].


Im bliżej kolejnych egzaminów, tym gorszy stres. Tracę wiarę, a mój instruktor przekonany że zdam, zero błędów. -_-'
kaesz
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela 19 lipca 2009, 12:44

I am new driver

Postprzez djlmc » środa 07 października 2009, 16:59

:D siemka wszystkim , również jak wy zdecydowałem się zdawać w Tarnobrzegu , ( z powodu podobno dużej zdawalności ;) ) wczoraj o godz 10 zasiadłem przed komputerem w Tarnobrzegu przed tym testem i ciach bach po 4min test rozwiązany ;) 1 błąd hehe :D potem praktyka czekałem pół godz , trema jak cholera, ale dobra wyczytali mnie poszedłem , facio niezbyt uprzejmy ,zaczął coś tam mówić , potem nadeszła godz prawdy :) do pokazania miałem Światełko STOP i sygnał dzwiękowy potem łuk i miasto ,na mieście jeździłem jakieś pół godz , miałem bład bo na jednej z ulic nie zjechałem na prawą strone ;/ ale dojechałem do ośrodka kazał zaparkować , zaczął coś pisać , potem usłyszałem EGZAMIN POZYTYWNY :D:D radocha po pachy ;) 1 egzamin za 1 razem zdany . :D
djlmc
 
Posty: 1
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 16:46
Lokalizacja: Szewna

Postprzez anulkaa91 » środa 07 października 2009, 18:25

a więc dziś, dnia 7 października ;P w wordzie w Tbg mialam o 10 egzamin teoretyczny;p poszedł gładko ;D potem o 11.10 wywołana zostałam na plac :P egzaminator bardzo sympatyczny (pan Sławomir) ;) ... światełka, maska, łuk, wzniesienie i miasto ;) ... wyruszyłam dosłownie z piskiem opon :) ... po 45min jedzie przemiły pan egzaminator oznajmił, że zdałam ! Ludzie - za pierwszym razem !! Bylam w szoku. !! Taka byłam szczęśliwa ... oj nie da się tego opisać;P ... skakałam z radości :) Pomimo, że wszyscy znajomi, mój super instruktor oraz rodzice i rodzina wierzyli we mnie, wspierali, pisali słodkie esy ... ja sceptycznie do tego podchodziłam .. przewidując, że wynik może być negatywny. Ale udało się :)
Ale wiecie co ... podstawa to dobra szkoła jazdy i INSTRUKTOR, którego miałam najwspanialszego na świecie !!!!!! :) ... potem zaangażowanie (zdającego) .. przepisy, testy obkute na blaszke, no stress po wejściu do "L" egzaminacyjnej i będzie super! :) Chociaż, ja się tu mądrze bo zdałam (pewnie sobie tak pomyślicie) ... ale wiem, bo duużo moich znajomych zdawało po 8, 6 czy 3 razy i rozumiem wszystkich i wszystko. Nie tylko od nas zależy czy zdamy... w znaczniej mierze od tego pana co siedzi obok nas :)
A wieć, oprócz wiedzy trzeba mieć także szczęście, którego niektórym może zabraknąć.
Więc, nie zniechęcajcie się !! Grunt to pozytywne nastawienie.
Ja trzymam za was kciukii !! Szczerze. ;)
wooow! Kierowiec jestem :D:D
zdane za pierwszym w TBG :P
anulkaa91
 
Posty: 8
Dołączył(a): środa 07 października 2009, 18:01

Postprzez MadziulaV » wtorek 13 października 2009, 11:43

Podejscie 6 i ..ostatnie.. dzis o 9.02 weszlam na plac. samnochod nr 13.. ( a dzis 13) ... nie ,żebym byla przesądna, ale.. :)
i o 9.298 zakonczylam egzamin wynikiem pozytywnym :)
bardzo miły pan L.K.. ja dzis naprawde szlam zero strasu bo wiedziazlam, ze i tak sie nie uda.. a tu jednak :D
MadziulaV
 
Posty: 3
Dołączył(a): piątek 24 kwietnia 2009, 19:01
Lokalizacja: Ostrowiec

Niekompetentny egzaminator.

Postprzez qrde » wtorek 20 października 2009, 17:13

Mam nadzieję, że poza zestresowanymi kandydatami na prawo jazdy czytają to również urzędnicy i kierownictwo WORD Tarnobrzeg.
W normalnym kraju poszła bym od razu na skargę celem przejrzenia video i oceny kwalifikacji egzaminatora, a piszę tu o Zbigniewie K. Przynajmniej poddany byłby ponownemu sprawdzeniu jego kompetencji.
Ten pan nie zna słowa dzień dobry, na powitanie informuje że i tak nie zdam egzaminu, wrzeszczy na kursanta opluwając przednią szybę czyli ogólnie prezentuje maniery baru mlecznego, któremu zawód egzaminatora uratował życie. Dziwi mnie, że przeglądając wyrywkowo nagrania z egzaminów nikt nie zwrócił mu przynajmniej uwagi – widocznie jest takie przyzwolenie.
Niestety, żyję w Polsce i za znęcanie się i ubliżanie nieszczęsnemu kandydatowi zostaje tylko zagryźć zęby, zapłacić 114 zł i czekać na następną szansę.
A oblał mnie na znanej krzyżówce przy wordzie a konkretnie na lewoskręcie. Wjechałam na zielonym i zajęłam miejsce przy osi, tak jak nakazują przepisy. Z przeciwka jechały 2 pojazdy a że były dosyć blisko nie zdecydowałam się na ruszenie. Zauważyłam jednak, że zatrzymują się, czyli mają już żółte. W tym też momencie ruszyłam. Niestety, jak to on ocenił o 1 (powtarzam 1 sekundę) za późno. Zaznaczam, że na nikim nic nie wymusiłam, spokojnie opuściłam skrzyżowanie. a ten cfaniak wpisał mi że nie zaliczyłam bo wymusiłam pierwszeństwo. Manewr ten obserwowały również inne osoby i zdziwiły się bardzo, że to właśnie za to mnie oblał.
Jednego jestem pewna, u niego na pewno już nie będę zdawała!
qrde
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 20 października 2009, 16:57

..

Postprzez kaesz » czwartek 29 października 2009, 14:36

Do qrde- w zupełności Cię rozumiem, dziś zdawałam egzamin praktyczny po raz 4- no i w końcu ZDAŁAM. Egzaminator był całkiem sympatyczny, ALE... gdy zarzucił mi, że zbyt powoli przejeżdżałam na zielonym na tej właśnie krzyżówce, o której piszesz, pytając mnie jednocześnie: no i czemu tak powoli? zaczęłam mówić, że chciałam aby samochód będący przede mną opuścił skrzyżowanie, ale przerwał mi mówiąc jak to beznadziejnie jeżdżą ludzie, zero wyobraźni, i to wszystko oczywiście do mnie. Sporo manewrów na mieście- KOPERTA, czyli parkowanie równoległe które mnie zaskoczyło, bo podobno to rzadka komenda, ale udało się; zawracanie na wisłostradzie, parkowanie przodem, zawracanie na 3, no i na koniec parkowanie tyłem już w WORDZIE. A, dodam jeszcze, że chociaż to trudne, trzeba jakoś starać się nie przejmować uwagami egzaminatorów. Taka ich praca, boli ich, gdy muszą kogoś przepuścić. A czasem.. no muszą ;). Ja w każdym razie czuję ogromną ulgę, że nie będę musiała więcej przez to przechodzić. Pozdrawiam zdających i życzę powodzenia, i duuuużo cierpliwości.
kaesz
 
Posty: 5
Dołączył(a): niedziela 19 lipca 2009, 12:44

Pozytywny

Postprzez qrde » sobota 07 listopada 2009, 12:29

No i 2 podejście skutecznie zaliczone. ZDAŁAM! Też mialem ten nieszczęsny lewoskręt ale udało mi się go przejechać. Denerwujące jest tylko to, że tak naprawdę zaliczenie tego skrzyżowania zależy tylko od innych uczestników ruchu i stopnia irytacji egzaminatora. Przejedziesz za szybko wpisze negatywa że wymuszono pierwszeństwo, poczekasz aż nic nie będzie na skrzyżowaniu wpisze że utrudnia sie ruch. Bezsens.
Egzaminowal mnie Pan Stanisław K. Surowy, konsekwentny ale kulturalny. Nie stosuje żadnej taryfy ulgowej ale przynajmniej prezentuje poziom jakiego oczekiwać należy od egzaminatora.
Niesmak po osobniku o którym pisałam wyżej jednak pozostał i współczuję wszystkim kontaktu z tym burakiem. Widać, że savoire vivere wg tego gościa to taka ulotka podrzucana na wycieraczki mieszkań. Bleeee!!!
Pozdrawiam i życzę wszyskim zdania za pierwszym podejściem.

Obrazek
qrde
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 20 października 2009, 16:57

Postprzez ma1kel » piątek 13 listopada 2009, 18:12

Dzis 13.11.09 egzamin teoretyczny i praktyczny kat B
Teoria w ciągu 3 minut zrobiona 0 błedów
potem oczekiwanie na praktyczny ok 45 minut . Elementy do pokazania awaryjne i zbiornik z ciecza chłodząca . Łuk ręczy poszedł bez przeszkód i potem zawracanie na 3 itp jazda ok 30 minut wisłostrada zawracanie na 2 skrzyzowaniu wislostrady wymuszenie pierwszenstwa koniec egzaminu . Negatywny ;(
ma1kel
 
Posty: 2
Dołączył(a): sobota 03 października 2009, 19:11

Postprzez Toreba » niedziela 22 listopada 2009, 21:41

nieważne napisał(a):a ja takie pytanko mam ;) Doczytałam się na forum, że w tej chwili w Wordzie w Tarnobrzegu zdaje się na peugeotach 207, ale nie wiem czy tylko czy coś innego jest jeszcze? I czy jeśli są jakieś inne samochody to czy jest możliwość wyboru. Kurs mam już za sobą ale zawsze jeździłam na corsie :roll: A i czy można w soboty tam zdawać ;) Bo na stronie WORDU to zbyt wielu informacji nie ma ;/

Dostępne są pojazdy:
- kat. B - 30 sztuk Peugeot 207
- kat. C - 2x Renault Premium + stosunkowo niedawno zakupione Renault Premium II
- kat. C+E - 2x Man TGA
- kat. D - Solbus C 10,5
- kat. A - Suzuki Marauder (250cc) i Suzuki Van Van (125cc)
- kat. T - Zetor 5211

Innych samochodów nie ma, więc możliwości wyboru nie ma.

W soboty WORD Tarnobrzeg pracuje, zdaje się wtedy egzaminy. Ciekawostką może być to, że WORD Tarnobrzeg udostępnia na niedzielę plac manewrowy, jest on po prostu otwarty dla ośrodków szkoleniowych.

Jeśli już ktoś o tym pisał, przepraszam. :wink:
Toreba
 
Posty: 7
Dołączył(a): niedziela 22 listopada 2009, 21:28
Lokalizacja: Tarnobrzeg

Poprzednia stronaNastępna strona

Powrót do Ośrodki egzaminowania kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 20 gości