Mam taki dylemat związany z rozstrzygnięciem czy dopuszcza się taką sytuację kiedy OBOK siebie, na JEDNYM pasie ruchu, znajdują się DWA pojazdy wielośladowe?
Powszechnym i z punktu widzenia płynności ruchu drogowego uzasadnionym rozwiązaniem jest sytuacja kiedy w razie możliwości [wystarczająco szeroki pas ruchu] na jednym pasie ruchu ustawiają się dwa rzędy pojazdów. Mówię np. o sytuacji przy dojeżdżaniu do skrzyżowania.
Wtedy skręcający w prawo, zgodnie z art. 22. ust. 2 pkt 1, zbliżają się do prawej krawędzi jezdni - jeżeli zamierzają skręcić w prawo, a skręcający w lewo zgodnie z art. 22. ust. 2 pkt 2 zbliżają się do środka jezdni (...). Jest to normalną, codzienną praktyką.
Dlaczego się zastanawiam?
Zastanawiam się dlatego, że art. 2 pkt 7) definiuje PAS RUCHU jako każdy z podłużnych pasów jezdni wystarczający do ruchu JEDNEGO rzędu pojazdów wielośladowych, oznaczony lub nieoznaczony znakami drogowymi.
Skoro zatem pas ruchu w ujęciu Ustawy wystarcza dla poruszania się JEDNEGO rzędu pojazdów jednośladowych to jednocześnie wyklucza to możliwość zajmowania miejsca na JEDNYM pasie ruchu przez DWA pojazdy wielośladowe.
Ale... pas ruchu może być zarówno oznaczony jak i nieoznaczony. Jeśli pasy ruchu nie są oznaczone to nie ma problemu.
A jeśli są oznaczone? Bo co w sytuacji, kiedy jezdnia „rozdzielona” jest linią P-4, [mamy wtedy np. dwa pasy ruchu dla kierunków przeciwnych] a jednocześnie pasy ruch są na tyle szerokie, że na prawym pasie istnieje fizyczna możliwość ustawienia się dwóch rzędów pojazdów wielośladowych? Czy wtedy mówimy o oznaczonych pasach ruchu? Owszem jest wyznaczony jeden pas ruchu po prawej stronie jezdni i jeden po jej lewej stronie. Ale nadal mamy sytuację kiedy ten nasz prawy jest w stanie „obsłużyć” dwa rzędy pojazdów [ci skręcający w prawo i ci skręcający w lewo]. Czy wtedy powiemy, że ta nasza, prawa połowa jezdni ma dwa pasy ruchu nieoznaczone?
To takie dywagacje ale temat [jak dla mnie] ciekawy.