Skierniewice

Tutaj możecie zamieszczać opinie dotyczące kursów na prawo jazdy

Moderatorzy: ella, klebek

Skierniewice

Postprzez Joanna777 » środa 02 kwietnia 2003, 11:30

Wkrótce zdaję egzamin w Skierniewicach ale nigdy tam nie byłam. Przeniosłam moje dokumenty z Łodzi do Skierniewic bo podobno zdecydowanie łatwiej zdac tam egzamin. Bardzo chciałabym pojeździć jakieś 3 godzinki po tym mieście przed egzaminem z jakimś dobrym, skierniewickim instruktorem ale nie znam zupełnie żadnego i raczej nikt z moich znajomych też. Może ktoś z was mógłby mi kogoś polecić? Bardzo proszę o pomoc na forum lub przez e-mail: joanna777@poczta.onet.pl
Z góry dziekuję!
joanna777
Joanna777
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 04 grudnia 2002, 01:03
Lokalizacja: Zgierz

Postprzez Dana » środa 02 kwietnia 2003, 12:30

moim zdaniem utrudniłaś sobie zadanie - nawet jeśli łatwiej tam jest zdać.. ale dobrze, że chcesz zapoznać się z terenem.. zgłoś się do jakiegoś dobrego ośrodka szkoleniowego (takiego co ma dobrą renomę - jakiego to Ci nie powiem, bo też nie znam tego miasta)
życzę powodzenia w szukaniu - pozdrawiam
Avatar użytkownika
Dana
 
Posty: 5
Dołączył(a): wtorek 01 kwietnia 2003, 13:52
Lokalizacja: Opole

Postprzez Kordula » środa 02 kwietnia 2003, 13:46

Miasto nie ma aż tak wielkiego wpływu. Najłatwiej jest zdawać tam, gdzie się jeździło i zna się różne uliczki.
Ja również nie jestem w stanie Ci pomóc, bo też nei znam tego miasta.
Powodzenia w szukaniu i na egzaminie.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Mmeva » piątek 04 kwietnia 2003, 13:36

wiadomo, że najłatwiej mają ci, ktorzy mają WORD w swoim mieście lub w pobliżu - a jak masz dojechać do WORDA 60 km w jedną stronę to po mieście jeździsz zwykle 1,5 godzinki ( ew. obserwujesz jazdę drugiej osoby), także o poznaniu miasta nie mozę być mowy
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Kordula » piątek 04 kwietnia 2003, 13:46

To zależy. Nasze miasto jest tak duże, że często musieliśmy wybierać między jazdą w dzielnicę egzaminu, lub na plac. Przeważnie kończyło się prostą decyzją - plac. Wniosek jest prosty - manewry były łatwiejsze, a miasto z powodu nieznania uliczek i pułapek - oblane.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Joanna777 » piątek 04 kwietnia 2003, 17:18

dlatego ja nigdy nie umawiam sie pod moim domem ani pod ośrodkiem z instruktorem tylko tam, gdzie chciałabym jeździć. Nie tracę cennego, czasu na dojazd. Wolę się poświęcić i stracić te pół godzinki w autobusie niż pół godzinki w samochodzie z instruktorem, za które musiałabym mu słono przecież zapłacić. U mnie w autoszkole poznałam mnóstwo ludzi, którzy decydowali się na zdawanie egzaminu właśnie w Skierniewicach i jeździli tam z moim instruktorem. Sam dojazd w dwie strony trwa 2 godziny i kosztuje 2x35 zł. Czy nie lepiej wsiąść w pociąg, dojechać samemu do tych Skierniewic i wydać na to 2x5.80 a resztę wydać na jazdę po mieście z miejscowym instruktorem? Ja zamierzam właśnie tak zrobić i nie dlatego, że jestem totalną sknerą tylko po prostu nie wyrzucam pieniędzy w błoto.
Tylko proszę, niech mi ktoś pomoże znaleźć jakiegoś skierniewickiego instruktora z punto!!!
joanna777
Joanna777
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 04 grudnia 2002, 01:03
Lokalizacja: Zgierz

Postprzez Kordula » piątek 04 kwietnia 2003, 17:21

Nie zawsze tak się da, żeby się umówić w konkretnym miejscu, bo na ogół wcześniej też ktoś jeździł, a przecież inastruktor nie może zostawić go w środku miasta, bo akurat tam ktoś następny ma ochotę jeździć.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

WRACAJ DO ŁODZI

Postprzez Mmeva » piątek 04 kwietnia 2003, 19:48

JA np. nie rozumiem jednego - dlaczego mieszkając tak blisko Łodzi decydujesz sie na wyjazd do znacznie oddalonych Skierniewic ( a tak na marginesie to uczyłaś się u siebie, czy w Łodzi ?) - przecież to chowanie głowy w piasek. Majac do dyspozycji naukę w dużym mieście i w małej miejscowości zdecydowanie lepiej jest zdawać właśnie w dużym mieście - a nie iść na łatwiznę i szukać jakichś małych miasteczek, bo tam jest łatwiej. I co zrobisz, nawet, jesli zdasz - chcąc pojechać do Łodzi nie będziesz umiała się po mieście poruszać, bo wybrałaś egzamin tam, gdzie łatwiej. Trochę mi to przypomina taktykę 2 tygodniowych wyjazdów, organizowanych często przez szkoły z dużych miast np. Warszawy. Grupa jedzie do małego miasta ( np. do Ciechanowa ), bo tam jest łatwiej - i co potem ??? Zdają, przyjeżdżają do Warszawy i za kierownicą nawet nie siadają, bo sie boją... Dlatego moim zdaniem lepiej jest spróbować jednak zdawać w Łodzi - przecież to tam będziesz musiała jeździć. Nie ma co mówić, najłatwiej potem mają ci, którzy uczyli się w dużych miastach, a jak przyjedzie ktoś z małego miasteczka, kto nigdy nie jeździł w dużym mieście, może mieć problemy.

Niestety, mieszkam w Mielcu i do wyboru miałam Tarnobrzeg i Rzeszów. Wybrałam Tarnobrzeg ( wtedy prawie wszyscy tam zdawali, bo jest nieco bliżej niż Rzeszów ), ale teraz trochę żłuję, że nie wybrałam Rzeszowa - w końcu niewiele dalej, a miasto jest większe...

A tak na marginesie to jazda na trasie też jest ważna, więc radzę ci jednak ( w miarę możliwości ) pojeździć z instruktorem też poza miastem...
Mmeva
 
Posty: 967
Dołączył(a): sobota 06 lipca 2002, 23:22

Postprzez Kordula » piątek 04 kwietnia 2003, 20:54

Właśnie, nawet jeżeli w dużym mieście jest trochę trudniej zdać, to zawsze trochę się to swoje miasto zna. Wiadomo, czego mniej więcej można sie spodziewać.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Gomer_Pyle » piątek 04 kwietnia 2003, 23:41

Witam, to mój pierwszy post. Mam 18 lat, egzamin na prawko zdalem w 01.2002r., oczywiscie w Warszawie na Bemowie /za drugim razem - i tak dobrze, ze sie zalapalem na 17 lat/. Od tego czasu sporo jezdze. Przez Łódź przejeżdzalem pare razy /hmm ze 4 czy 5 razy/, za każdym razem wjeżdżam od strony trasy łowickiej, kilka razy jechałem na Rawe, raz w kierunku autostardy na Katowice, a raz na Pabianice. Musze przyznac, ze po Lodzi jezdzi sie tak sobie, po W-wie znacznie przyjemniej. Nie wiem jak jest w Lodzi z osrodkami egzaminacyjnym, mysle, ze nawet jak zdasz w Skierniewicach, to nie powinnas miec problemow z aklimatyzacja z warunkami w wiekszym miescie. Niestety nie moge Ci polecic zadengo instruktora w Skierniewicach, moze wpadnij na egzamin do Warszawy ;) - to naprawde nic strasznego.
Gomer_Pyle
 
Posty: 3
Dołączył(a): czwartek 27 marca 2003, 00:13
Lokalizacja: W-wa

Postprzez Joanna777 » sobota 05 kwietnia 2003, 00:07

hmmmmmm mówiąc, że przepisałam się do Skierniewic bo tam jest łatwiej miałam na myśli to, że tamtejsi egzaminatorzy nie czepiają się takich pierdół i nie są aż tak nieuczciwi, jak ci z Łodzi. Poza tym placu egzaminacyjnego w Łodzi nikt nie widzi, tzn. że ludzie, którzy oczekują na swoją kolej są na tyle oddaleni od placu i zasłonięci przez parking dla pks-ów, że kompletnie nie mają pojęcia co dzieje się i jak wygląda w ogóle ten plac. Egzaminator może wszystko ponieważ nie ma żadnej kontroli nad sobą, nikt go nie widzi i nikt nie widzi zdającego i jego poczynań.
Wiem ze dla was, chłopoaki, może to śmiesznie zabrzmi ale zdawałam już w Łodzi 6 razy. I uwierzcie mi: zero sukcesu nie równa się moim zerowym umiejetnościom. Jeszcze nigdy nie wyjechalam z placyku. Na 6 egzaminów jakie mam za sobą, jedynie 3 były oblane z mojej winy. Egzaminatorzy wymyślali, że popełniłam jakiś błąd i ja na serio nie miałam tam nic do powiedzenia. Jestem bardzo krytycznie nastawiona do siebie i nie są to głodne kawałki, głupie tłumaczenie sie czy cos takiego. Potrafiłam super ekstra zaparkować (prostopadłe przodem) a egzaminator podchodził do słupka poprawiał go i mówił, że przejechalm po jego podstawie co było totalnym kłamstwem... ach szkoda gadać...
Moi instruktorzy mówią, że jeżdzę super pewnie i poprawnie. Łódź znam jak własną kieszeń i wyjeździłam tam już 35 godzin. Jazda po dużym mieście sprawia mi niebywałą frajdę. Jednak egzaminatorzy z łódzkiego wodru podcinają mi skrzydła i śmieją mi się przy tym w twarz. Nie bedę tego dłużej tolerowała a mam zasady i łapówki nigdy w życiu nie dam.
Wiem, są na pewno osoby, które zdały w Łodzi za pierwszym razem i to bez dawania w łapę, chylę przed nimi czoła ale ja już do nich nigdy należeć nie będę...
joanna777
Joanna777
 
Posty: 4
Dołączył(a): środa 04 grudnia 2002, 01:03
Lokalizacja: Zgierz

Postprzez Kordula » sobota 05 kwietnia 2003, 21:56

Jest w tym coś. Ja np. znam taką sytuację, żena tej kartce, którą się dostaje po oblanym egzaminie, to tam były takie bzdury, że żal. Po co ta kartka, skoro z niej nic nie wynika? Byly przekręty zarówno co do placu jak i miasta. Tak naprawdę, nie wiadomo, dlaczego egzamin był oblany, chociaz patrząc na kartkę wszystk było jasne.
teraz już nic tylko sie uczyć ;)
Kordula
 
Posty: 778
Dołączył(a): niedziela 25 sierpnia 2002, 21:39
Lokalizacja: Gdańsk

Postprzez Aros » czwartek 27 kwietnia 2006, 09:03

w Lodzi zdawalem 4 razy, 2 razy oblalem plac, 2 razy miasto
wyjezdzilem juz okolo 45 godzin i za kierownica czuje sie naprawde pewnie, wiem jak sie zachowac, co zrobic, nie stwarzam zagrozenia... do czasu egzaminu, wtedy po prostu nerwy mi siadaja i popelniam bledy, ktorych nie zrobilbym na kursie
zastanawialem sie nad przenosinami do Skierek, ale chyba sprobuje jeszcze raz w Lodzi, moze tym razem sie uda
(2007-05-19) Egzamin praktyczny: wynik pozytywny.
(2007-05-22) Prawo Jazdy: przyjęto wniosek, trwa postępowanie administracyjne.
(2007-05-24) Prawo Jazdy do odbioru w Urzędzie.
Aros
 
Posty: 11
Dołączył(a): sobota 25 marca 2006, 21:20
Lokalizacja: Łódź

Postprzez Ad_aM » czwartek 27 kwietnia 2006, 10:27

Też zdawałem w Łodzi... raz... bo tyle wystarczyło ;)
Egzaminator był w porządku, pełna kulturka... tylko mnie nerwy jadły ;)
Jak się jest dobrze przygotowanym to zda się wszędzie, chyba, że egzaminator coś rzeczywiście odwali, ale od tego są odwołania


Myślałem o Skierniewicach, ale tylko w przypadku w którym nie zdam, nie wiedząc przy tym za co, bo gdy tylko wiedziałbym, że popełniłem błąd znów zdawałbym w Łodzi
Ad_aM
 
Posty: 851
Dołączył(a): piątek 21 kwietnia 2006, 15:22
Lokalizacja: Łódź

Postprzez kwito » czwartek 27 kwietnia 2006, 12:54

Ad_aM napisał(a):Też zdawałem w Łodzi... raz... bo tyle wystarczyło ;)
Egzaminator był w porządku, pełna kulturka... tylko mnie nerwy jadły ;)
Jak się jest dobrze przygotowanym to zda się wszędzie, chyba, że egzaminator coś rzeczywiście odwali, ale od tego są odwołania


Myślałem o Skierniewicach, ale tylko w przypadku w którym nie zdam, nie wiedząc przy tym za co, bo gdy tylko wiedziałbym, że popełniłem błąd znów zdawałbym w Łodzi


jak się okazuje to "kupa" prawda! tak mówią Ci co zdali bo się cieszą i uważają że są świetni bo zdali i że ci co nie zdali to sieroty... a wcale tak nie jest - na wynik egzaminu składa się podejście egzaminatora, szczęście, stres i dopiero na końcu umiejętności realne...
Obrazek
kat. B - zdane za pierwszym razem 10.03.2006
od 24.02.2008 jeżdżę Trampkiem i jestem z niego dumny :P
Avatar użytkownika
kwito
 
Posty: 517
Dołączył(a): piątek 02 grudnia 2005, 00:32
Lokalizacja: Elbląg / Gdańsk

Następna strona

Powrót do Szkolenie kierowców

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 27 gości