Cyryl8 napisał(a):1. W większości OSK pojazd musi być wykorzystany czyli na jednym samochodzie osobowym jeździ dwóch instruktorów. Przeważnie od 6 do 22 jak w fabryce, więc nie jest to normalna eksploatacja.
2. Samochód osobowy od osoby prywatnej jeździ rano do pracy, po południu z pracy, wieczorem na zakupy lub gdzie indziej.
3. Dla przykładu: sam mechanizm ustawiania fotela przestawiany 20 razy dziennie zużywa się nieporównywalnie szybciej o tego w samochodzie normalnie eksploatowanym.
Zastanów się ile razy dziennie przestawiasz lusterka, włączsz biegi, otwierasz maskę, ile kilometrów robisz jadąc do tyłu, ile razy zaciągasz ręczny, nacikasz pedały, otwierasz zamykasz drzwi, itp.?
Po prostu eksploatacja pojazdu na nauce jazdy w takiej skali nie ma nic wspólnego z normalnym używaniem auta.
1. Fakt, tego nie wzialem pod uwage. Wzialem za pewnik auto z niemieckiego OSK. Oczywiscie, ze robi tez roznice , czy jezdzisz na wlasnym aucie czy tez na aucie podstawionym przez OSK. Do tego dochodzi Twoje nastewienie to rzeczy ktore nie sa " TWOJE ". Do tego jak szkolisz i na co zwracasz uwage, w szczegolnosci obsluga sprzegla !
2. Co z autami z wypozyczylni, albo od przedstawicieli handlowych - te moga dostawac w doope znacznie wiecej noz auta nauki jazdy. Rownie dobrze mozna by wziasc pod uwage auto emeryta ktory raz w Niedziele jedzie 200 m do kosciola
Co do mozliwosci ustawiania fotela to o ile nie jest to VW czy Ford lub Fiat, todaje rade, zwlaszcza, gdy nastawianie jest elektryczne. Lustraka, nie gra roli ( moim zdaniem )
Reczny jest tu faktycznie aspektem, u mnie jest elektryczny. JAk odbije sie to na expluatacji, dopiero sie okaze.
pozdro