Autostrada po raz pierwszy

Tu możecie podzielić się uwagami lub wątpliwościami związanymi z poruszaniem się na drogach

Moderatorzy: dylek, ella, klebek

Re: Autostrada po raz pierwszy

Postprzez kolezankafilizanka » czwartek 02 sierpnia 2018, 18:24

AMP napisał(a):Dla mnie pomocna były aplikacja z pytaniami na egzamin teoretyczny - oglądając filmik musiałam się skupić na tym, jakie znaki są ustawione przy drodze, co się dzieje na drodze. Z czasem to się układa w głowie, z czasem człowiek coraz mniej myśli o obsłudze samochodu, a coraz bardziej koncentruje się na drodze, coraz łatwiej mu ogarnąć nie tylko drogę przed maską i znaki


Na kursie regularnie padało groźne pytanie: "jaki znak zakazu/ ostrzegawczy właśnie minęliśmy?" Często nie patrzyłam, zaaferowana autem, dostawałam ochrzany, ale tak jak piszesz, trzeba nie myśleć o obsłudze auta, żeby się skupić na drodze. Rzeczywiście, aplikacje z egzaminu i filmy "kursowe" na jutubku (choć, wiadomo, jest niebezpieczeństwo uczenia się tras na pamięć, a tam... reorganizacja ruchu). Teraz widzę, że trzeba zgubić się w mieście i być zmuszonym jechać wg znaków - wtedy wszystko przepięknie się w głowie układa.
--
Kat. B od X 2016. Uczyłam się w clio, a teraz wio!
kolezankafilizanka
 
Posty: 251
Dołączył(a): wtorek 25 października 2016, 11:21
Lokalizacja: Wrocław

Re: Autostrada po raz pierwszy

Postprzez mp0011 » czwartek 02 sierpnia 2018, 18:39

I to jest właśnie głupota egzaminów/kursów - konieczność patrzenia (i zapamiętywania) na znaki, które z punktu widzenia planowanej trasy lub bezpieczeństwa nie mają dla kierowcy żadnego znaczenia. Zamiast przedstawić kierującemu trasę (z punktu A do B, przez punkty C, D, E) to się mówi nagle "a tu skręcimy w lewo" I teraz zastanawiaj się, zbliżając się już do skrzyżowania, czy był zakaz, czy nie. A jak był, to czy z wyjątkami i jakimi?

Zwłaszcza, że w Polsce panuje swoista "znakoza" i jest ich i tak jakieś 5x za dużo...

Bo tak realnie - czy jeżdżąc dużo po mieście zwracacie uwagę (w sensie - czy świadomie zwracacie na nie uwagę i mentalnie przetwarzacie ich znaczenie) na WSZYSTKIE znaki, czy tylko te, które w realny sposób wpływają na bezpieczeństwo oraz przebieg trasy?
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2449
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Autostrada po raz pierwszy

Postprzez Cyryl » czwartek 02 sierpnia 2018, 23:00

mp0011 napisał(a):...konieczność patrzenia (i zapamiętywania) na znaki...


no dobrze, ale na co powinien zwracać uwagę kierowca:
na panienki, architekturę, krajobrazy, znaki drogowe (niepotrzebne skreślić).

problem tkwi, moim zdaniem, na jakim etapie to się egzekwuje.

na pierwszych jazdach, na początkowym etapie uczący się (na wyższe kategorie też) widzi maskę (pokrywę silnika) pojazdu, jakieś 20-50cm za nią i nic więcej (po prostu za mało RAM-u na tym etapie), więc pytanie o znaki traci sens. każdy walczy o życie, aby opanować pojazd, utrzymać się na drodze i przezwyciężyć stres związany z tym co robi po raz pierwszy i nic więcej nie jest w stanie zauważyć.

wraz z biegłością prowadzenia pojazdu, obszar postrzegania staje się coraz większy i wtedy STOPNIOWO można wymagać coraz więcej.
na kolejnych lekcjach można uczyć kursanta patrzenia na znaki przed pojazdem, a później nawet w odległości stosunkowo większej.
według mnie instruktor jest jak trener skoczka wzwyż, musi podnosić poprzeczkę, aby uczący się nie rozleniwił, ale jak podniesie za dużo, poza możliwości uczącego się, tylko zniechęci (zrazi, spowoduje zbyt duży stres, zamknięcie się) go.

wszystko w odpowiednim czasie.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Autostrada po raz pierwszy

Postprzez mp0011 » piątek 03 sierpnia 2018, 00:10

Jasne. Mi chodzi o to, że ja, jeżdżąc dużo po mieście, mam swoisty filtr percepcji - dostrzegam wyłącznie znaki które mnie dotyczą. Jak ktoś mnie zapyta jaki był limit nacisku osi na moście na którym jestem - nie mam pojęcia. A przecież znak był 5 metrów wcześniej. Jadąc rowerem rzadko wnikam w ograniczenia prędkości.

Jeżeli planuję trasę, chcę gdzieś skręcić, zwracam uwagę na znaki, które mnie tam pokierują, albo zabronią mi tego. Pod warunkiem, że odpowiednio wcześnie wiem, że gdzieś chcę skręcić. A widziałem już parę filmów z jazd próbnych czy egzaminacyjnych, gdzie o kierunku jazdy na skrzyżowaniu kursant dowiadywał się już w zasadzie, jak minął wszelkie znaki nakazów, zakazów i zajął pas do jazdy prosto. Jechał z nastawieniem że jedzie prosto (bo egzaminator milczał), mógł więc "odfiltrować" zakaz skrętu w lewo, bo przecież go nie dotyczył. Teraz dostaje polecenie "zawrócenia w najbliższym możliwym miejscu". Jakby polecenie padło wcześniej, albo była podana konkretna trasa, o zakazie by wiedział, bo by go szukał. A jeżeli ma teraz kilkanaście metrów na zmianę pasa, bo przecież jedzie prawym, a nie lewym, skupia się na wykonaniu tego bezpiecznie (normalnie zająłby ten pas wcześniej) i nie jest w stanie dodatkowo wypatrywać znaku zakazu skrętu w lewo i jeszcze powiązać go z zakazem zawracania...
  • Zakręt - jazda łukiem, niezależnie od jego promienia, nie jest zmianą kierunku jazdy w rozumieniu UPRD, chyba że znaki stanowią inaczej.
  • Jazda Prosto - oznacza w rozumieniu UPRD jazdę bez zmiany kierunku jazdy, niekoniecznie w linii prostej.
mp0011
 
Posty: 2449
Dołączył(a): poniedziałek 23 marca 2015, 01:15

Re: Autostrada po raz pierwszy

Postprzez benio101 » piątek 03 sierpnia 2018, 02:01

Mam podobnie. Mimowolnie ignoruję znaki, które mnie nie dotyczą. I wkurza mnie, jak nagle pasażer poprosi mnie, by np. skręcić w lewo, bo chce jeszcze do sklepu itp. A ja nawet nie pamiętam, czy tutaj nie było zakazu skrętu w lewo, czy nie. Tak samo, jak mimowolnie zapominam o znakach, które odwoływane są przez skrzyżowanie, a ja już skręciłem. Jest mi to po prostu już niepotrzebne. Podobnie ze strefami, jak już wyjadę ze strefy, to z reguły dość szybko zapominam, że gdzieś tam była strefa, a ja nią jechałem.

Natomiast działa to też w drugą stronę. Zdarzyło mi się, że na wakacjach zostawiłem samochód na dwa tygodnie na parkingu i jeździłem rowerem/autobusami etc. Wracając, wciąż pamiętałem, że jestem w strefie ograniczenia do 30 km/h mimo, że minęło kilkanaście dni.
PS Nie wiem, czy coś się zmieniło, ale jak kiedyś zdawałem na prawko, to można było bezkarnie nie wykonać poleceń egzaminatora (np. dot. właśnie skrętu) i jechać sobie dalej prosto.
benio101
 
Posty: 424
Dołączył(a): piątek 11 marca 2011, 22:50

Re: Autostrada po raz pierwszy

Postprzez MarcinJ » wtorek 28 sierpnia 2018, 10:00

jasper1 napisał(a):
kolezankafilizanka napisał(a): przy wyższej prędkości miotało mi autem. Myślałam, że coś z kołami nie tak, a może to tylko kwestia wiatru?

Pierwsze koty za płoty :)
To kwestia zbyt mocnego trzymania kierownicy, im większa prędkość, tym bardziej trzeba ją tylko lewie dotykać dłońmi, a nie ściskać.


Im większa prędkość tym lżej trzeba trzymać kierownicę? Rozumiem więc, że kierowca np. Bugatti Veyron na niemieckiej autostradzie, jadący 350 km/h może sobie niemal pozwolić na puszczenie kierownicy... Jeżdżę po autostradach dosyć często i nie spotkałem się, żeby autem "miotało", chyba że faktycznie dość silnie wiało i wtedy wyraźnie było czuć delikatne znoszenie. Nie wyobrażam sobie wtedy "ledwie dotykać kierownicy", w ogóle na autostradzie sobie tego nie wyobrażam. Kierownicę trzeba trzymać PEWNIE!! obiema rękami i co ważne nie kierować auta na siłę a tylko korygować tor jazdy. Wyobrażasz sobie ledwie trzymać kierownicę przy 120 lub 140 km/h w momencie gdy wystrzeli Ci opona?? Masakra...
MarcinJ
 
Posty: 2
Dołączył(a): wtorek 24 lipca 2018, 08:02

Re: Autostrada po raz pierwszy

Postprzez AMP » poniedziałek 10 września 2018, 16:56

Ostatnio jechałam A1 z Warszawy do Wrocławia (i jeszcze dalej). Generalnie autostrada prawie pusta (w porównaniu z innymi), dobrze i szybko się jechało. To co mnie zaskoczyło, to wyprzedzające się tiry. Gość w tirze włącza kierunek i zjeżdża na sąsiedni pas niezależnie czy ktoś tam jedzie czy nie :shock: OK, zazwyczaj trzymam dość duży dystans, by móc zareagować na tego typu sytuacje, ale zaczęłam obserwować inne samochody - czasem jest to na granicy zdrowego rozsądku. Chyba tiry nie mogą wyprzedzać kilka ciężarówek, więc na chwilę chowają się na prawym pasie, przejedzie raptem kilka osobówek i gość znowu wyprzedza. :(
AMP
 
Posty: 67
Dołączył(a): wtorek 18 kwietnia 2017, 10:44

Re: Autostrada po raz pierwszy

Postprzez Cyryl » poniedziałek 10 września 2018, 20:00

z Warszawy do Wrocławia jedziesz A2 - 110km, A1 - 33km i S8 - 220km.

jeżeli jedziesz autostradami i drogami ekspresowymi.
Cyryl
 
Posty: 2495
Dołączył(a): niedziela 01 stycznia 2017, 19:54
Lokalizacja: Wrocław

Re: Autostrada po raz pierwszy

Postprzez Karlena » poniedziałek 10 września 2018, 21:22

W temacie autostraf tez mialam dzisiaj swoj "pierwszy raz" ;) tylko, ze na autostradzie w innym panstwie - dokladnie w Grecji. I to jeszcze wypożyczonym autem klasy B - łatwo się domyślić, że cale się trzęsło od prędkości, więc nie było monotonnie ;) kurczę, jeździ się tu jakoś inaczej. przyznam, ze trochę się bałam, choć autostrady w PL mam dobrze obeznane (szczegolnie wlasnie na trasie Wroclaw - Warszawa). Coz mogę powiedzieć. Autosrada to pikus - w sensie jak juz sie na niej znajdziesz. Gorzej na nia wjechac i zjechac. Grecy maja tak dziwnie poustawiane znaki, ze choc je rozumiem, to nie wiem, ktorej drogi dotyczą - tej, na ktorej jestem aktualnie czy tej na ktora chcę wjechac. no nic, nie wytlumaczę bez zdjęcia. Podsumowując chcialam sie tylko podzielic wrazeniami i powiedziec, ze uwazam, ze na kursie prawa jazdy jazda po autosradzie (chociaz godzina!) powinna być obowiazkowa.
Karlena
 
Posty: 44
Dołączył(a): środa 07 września 2016, 12:48

Poprzednia strona

Powrót do Sytuacje na drodze

Kto przegląda forum

Użytkownicy przeglądający ten dział: Brak zidentyfikowanych użytkowników i 45 gości